Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

W moim przypadku dziś a wczoraj to łohoho i jeszcze więcej. Wczoraj zarzuciłem xanax a dziś…

 

wstałem rano, znajoma z którą jeżdżę do roboty wzięła dzień wolnego(pewno zachlała 😂) to pomyślałem że mi też się należy. Więc śniadanko tabletki = zamulaj i małe kimono. 
 

wstalem. Myślę jaka piękna pogoda, rzeczywiście było super cały dzień.(mieszkam w Szwecji ) to z pieskiem runda po lesie i do domu. Rozkopałem w rogu grządki jak zakrzyczała sobie narzeczona.. posialiśmy różne /cenzura/y od sałaty po rzodkiewkę. Runda do sklepu ogrodniczo budowlanego po jakieś /cenzura/y. I jest wieczor

 

 a do czego zmierzam?

 

że fajnie zleciał mi ten dzień. Bez rozkminy jak co gdzie tylko zająć się swoim w ładna pogodę. Najlepszy lek!

 

jutro może być zupełnie inaczej ale cóż… lajf 😅😂😎

 

 

pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy dzień, do około 12 kiepski, ból głowy i ogólne napięcie, potem kilka godzin przespane i było już lepiej, nawet udało mi się wieczorem wyluzować i mieć dość pozytywne nastawienie, a to już sukces.

Dziś 4ty dzień, podczas łykania tabletki odczuwalny stres, ale zobaczymy za parę godzin jak to będzie.

 

Ciężka ta walka z samą sobą 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, MagicznyDżin napisał(a):

Ja to chyba dość mam mojej roboty… mogę robić wsio innego w domu jechać do kogoś robić zakupy. Ale tu już mnie **uj strzela. Tylko ciągle na zegarek się człowiek patrzy i denerwuje czemu tak wolno czas idzie.

Jak dajesz radę pracować,ja siedzę na zwolnieniu i nie wiem kiedy pójdę do pracy.rany niech to paro już zadziala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

Wczorajszy dzień, do około 12 kiepski, ból głowy i ogólne napięcie, potem kilka godzin przespane i było już lepiej, nawet udało mi się wieczorem wyluzować i mieć dość pozytywne nastawienie, a to już sukces.

Dziś 4ty dzień, podczas łykania tabletki odczuwalny stres, ale zobaczymy za parę godzin jak to będzie.

 

Ciężka ta walka z samą sobą 😅

Z dnia na dzien będzie coraz lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry 🙂

Po dołaczeniu do tego forum wiele lat temu i przeczytaniu tego wątku towarzyszyły mi ogromne emocje związane z braniem tego leku. Przez 2 tygodnie po wykupieniu leżał na półce. Jak już się udało wziąć pierwszą tabletkę to było nakręcanie się na objawy, na nasilenie dotychczasowych lęków, na "chodzenie po ścianach". Gdy to się nie działo, pojawiły się myśli co ze mną nie tak skoro wszyscy mają objawy a ja nie. Może lek nie działa?

Za każdym razem gdy znów paro wracało do gry nie było u mnie objawów ani przy rozpoczynaniu brania leku ani przy odstawianiu. Inna sprawa ze moje dawki nie były duże (max 20 mg, przez max 2 lata).

Tym razem powodem powrotu do paro był atak lęku o podłożu hipochondrycznym. Niestety objawy choroby, na punkcie której powstała obsesja pokrywają się z objawami zarówno nerwicy jak i tych podczas pierwszych dni/tyg. przyjmowania paro. Teraz bardzo trudno mi odróżnić, czy moje lęki i wyobrażenia to nerwica, paroksetyna czy faktyczna choroba. Staram się myśleć pozytywnie, że to jednak nie paro, bo przez tyle powrotów nie było objawów, że to tylko nerwica jednak to bardzo trudne i bardzo ciężko to znoszę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kraszu napisał(a):

Tydzień na 10mg potem dwa miesiące na 20mg potem trzy miesiące na 30mg od dwóch tygodni na 40mg i powiedziałem Doktorowi że chce zostać na tym 40. Ogółem chwale sobie to SSRI.

Lekarz zwiększa Ci dawkę czy sam czujesz taką potrzebę? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i cóż, dzień był fajny tak do 16, nawet miałam fajny humor, pierwszy raz od dawna. Niestety wydarzyła się sytuacja, która mnie przerosła. Miałam jechać w miejsce, które mi się źle kojarzy, no i przepadłam. Wróciłam do domu, poddałam się. Jestem na siebie zła, nie potrafię dostrzec małych sukcesów, że pół dnia było fajnie, widzę tylko porażkę która odniosłam kilka godzin temu.. Irytujące.

 

Ogólnie paro próbowała chyba znów mi psikusa zrobić i przebijać się przez moje myśli, szukać samych negatywów, ale wtedy to jakoś opanowałam. Może to oznacza, że coś się zmienia? Cholera wie.. Boję się pomyśleć, że będzie dobrze, bo znów mogę się rozczarować. 😕 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2024 o 23:20, acherontia styx napisał(a):

Ty prawdopodobnie dopiero zaczynasz odczuwać jakikolwiek wpływ leku na organizm, bo sorry, ale 10mg paroksetyny to jest nic. To nawet nie jest dawka minimalna. Wiem, że na niektórych niby działa już taka, ale to są raczej wyjątki potwierdzające regułę. Dopiero teraz organizm uczy się jak się "obsługuje" daną substancję, bo receptory zostały nagle "zbombardowane serotoniną" i zgłupiały. Kilka dni potrwa zanim ogarną co się dzieje i organizm się przyzwyczai do nowości.

Ja potwierdzam, że działa, ale tak jak piszesz. Kiedy organizm zaznajomi się z substancją i do niej przywyknie. 

Pytanie do chorujacych. Jak radzicie sobie bez ibuprofenu.. To mój podstawowy lek przy infekcjach😭co stosujecie na stan zapalny zatok? Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Raissa667 napisał(a):

Ja potwierdzam, że działa, ale tak jak piszesz. Kiedy organizm zaznajomi się z substancją i do niej przywyknie. 

Pytanie do chorujacych. Jak radzicie sobie bez ibuprofenu.. To mój podstawowy lek przy infekcjach😭co stosujecie na stan zapalny zatok? Pozdrawiam 

 

Normalnie biorę ibuprofen, metafen, ketonal, nimesil, naproxen i inne leki p/bólowe. Paracetamol i nospę oczywiście też i oczywiście tylko doraźnie lub jak coś na receptę to zgodnie z zaleceniem lekarza.

Na początku nawet nie wiedziałam, że nie można ich brać 🤦‍♀️- więc brałałam po prostu jak była potrzeba. Potem jak lekarz wypisywał mi receptę np. na nimesil to uprzedzałam że przyjmuję paroksetynę i nie było nigdy problemu. 

Pogadaj ze swoim lekarzem psychiatrą co możesz a czego nie.

Edytowane przez Pixel05

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Pixel05 napisał(a):

 

Normalnie biorę ibuprofen, metafen, ketonal, nimesil, naproxen i inne leki p/bólowe. Paracetamol i nospę oczywiście też i oczywiście tylko doraźnie lub jak coś na receptę to zgodnie z zaleceniem lekarza.

Na początku nawet nie wiedziałam, że nie można ich brać 🤦‍♀️- więc brałałam po prostu jak była potrzeba. Potem jak lekarz wypisywał mi receptę np. na nimesil to uprzedzałam że przyjmuję paroksetynę i nie było nigdy problemu. 

Pogadaj ze swoim lekarzem psychiatrą co możesz a czego nie.

Dzięki. Generalnie mam wrażliwy żołądek. Dlatego ogólnie staram się unikać ibuprofenu. Co jakiś czas leczyłam się dexilantem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zew napisał(a):

Cudowna pogoda za oknem ☀️. Idealny czas na to, żeby się zamknąć w domu i wejść na paroksetynę 😎.

Zacząłem od soboty, standardowo 10 mg przez pierwszy tydzień. W poniedziałek i wtorek byłem w pracy, aczkolwiek nie wspominam tego zbyt przyjemnie. Przetrwałem głównie odliczając czas do wyjścia. Jutro mam wolne, więc do końca tygodnia skupiam się "bezstresowo" na leczeniu. Z każdą kolejną dawką leku jest coraz mniej sympatycznie, no ale już raz przez to przeszedłem, więc dlaczego tym razem miałoby być inaczej. Najbardziej się cieszę z tego, że zoloft poszedł w odstawkę.

Powodzenia 🙂Do jakiej dawki masz dojść?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie elegancko dziś. Wolne, słońce! Tak w Szwecji słońce ale tylko 23 st 😂

 

od rana zająłem się robotą. Trochę się nie chciało, ciągle znajdowałem ale… ale! Ruszyłem! Najpierw pieliłem chwasty przed wejściem głównym do domu w „fugach” potem trzeba było umyć felgi żeby zobaczyć jaki to rozstaw śrub i jaka felga(trzeba kupić bo jedna pękła przy wypadku w styczniu)

szorowanie tarasu

 

I czas na obiad! Pizza z grilla na kamieniu! Polecam 😋 opalanko

 

nuenmialem czasu na negatywne myślenie i słońce dało energię do życia!

 

jutro do roboty to pewno bd kaplica 💒 

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień piąty na paro. Zauważyłam, że spadki nastroju i lęk atakuje głównie po około 3h od wzięcia tabsa, jak to zwalczę, to jest już w miarę ok.

A co do dnia? Było elegancko, do teraz. Jestem wściekła, nie umiem zaakceptować tego, co się ze mną dzieje.

Cały dzień miałam spoko, nawet byłam z narzeczonym na spacerze, było fajnie, dobry humor. Potem godzinna drzemka po południu, wstałam z bólem głowy i miałam teraz spontanicznie znów wyjść spotkać się z przyjaciółką - wymiękłam. Zeszłam na dół, po paru krokach lęk mnie pokonał i wróciłam do domu (oczywiście już jest lepiej). Jutro muszę wrócić do "normalnego życia".. Przerażona tym jestem. Eh.. Nie wiem, jak pozbyć się lęku przed wychodzeniem, to chyba jest najgorsze.. I to samonakręcanie się. 😒

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

Dzień piąty na paro. Zauważyłam, że spadki nastroju i lęk atakuje głównie po około 3h od wzięcia tabsa, jak to zwalczę, to jest już w miarę ok.

A co do dnia? Było elegancko, do teraz. Jestem wściekła, nie umiem zaakceptować tego, co się ze mną dzieje.

Cały dzień miałam spoko, nawet byłam z narzeczonym na spacerze, było fajnie, dobry humor. Potem godzinna drzemka po południu, wstałam z bólem głowy i miałam teraz spontanicznie znów wyjść spotkać się z przyjaciółką - wymiękłam. Zeszłam na dół, po paru krokach lęk mnie pokonał i wróciłam do domu (oczywiście już jest lepiej). Jutro muszę wrócić do "normalnego życia".. Przerażona tym jestem. Eh.. Nie wiem, jak pozbyć się lęku przed wychodzeniem, to chyba jest najgorsze.. I to samonakręcanie się. 😒

Pięć dni to za mało żeby paro zaczęło działać pełna moca😉 z czasem gorszych dni będzie coraz mniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zew napisał(a):

@Magdalenkaa to idziemy łeb w łeb, bo u mnie też dzień piąty. Nie bądź wściekła, potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby lek zaczął działać.

 

Ja się chyba denerwuję, bo 4 tygodnie brałam 10mg i żadnej poprawy, a teraz piąty dzień na 20mg. Niby lepiej, bo pół dnia było ok, nawet sama chciałam na spacer iść, a wieczór.. no cóż.. Wiem, muszę być cierpliwa.. Po prostu ostatnie tygodnie są paskudne, odebrały mi całą radość z życia. :(

 

Ja teraz też siedzę z zaciśniętym gardłem i kołataniem serca, ale wzięłam lek pomocniczy więc za jakieś 2h pewnie odlecę, bo mnie uśpi. I dobrze. 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Ja się chyba denerwuję, bo 4 tygodnie brałam 10mg i żadnej poprawy, a teraz piąty dzień na 20mg. Niby lepiej, bo pół dnia było ok, nawet sama chciałam na spacer iść, a wieczór.. no cóż.. Wiem, muszę być cierpliwa.. Po prostu ostatnie tygodnie są paskudne, odebrały mi całą radość z życia. :(

 

Ja teraz też siedzę z zaciśniętym gardłem i kołataniem serca, ale wzięłam lek pomocniczy więc za jakieś 2h pewnie odlecę, bo mnie uśpi. I dobrze. 😅

Będzie dobrze 5 dni to nic. Te 10 mg to wydaje mi się że liczmy jakbyś nie brała. 😅

 

musisz dać temu znowu z msc i będziesz się z tego śmiać. Jak się denerwowałaś i czułaś! I proponuję korzystać z pogody! I treningi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×