Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, Raissa667 napisał(a):

A nie bał się, że zostanie wyśmiany😉

Wyśmiewanie naszych objawów na forum jest niedopuszczalne dla mnie. Po to jest to forum abyśmy się czuli dobrze i nie bali opowiadać o swoich przeżyciach czy też problemach. Wspierali i pomagali. Traktujemy się poważnie...chyba, że ktoś ma szczególną relację z kimś i akceptuje taki styl bycia to zmienia postać rzeczy. Jednak to indywidualna sprawa...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Melodiaa napisał(a):

Wyśmiewanie naszych objawów na forum jest niedopuszczalne dla mnie. Po to jest to forum abyśmy się czuli dobrze i nie bali opowiadać o swoich przeżyciach czy też problemach. Wspierali i pomagali. Traktujemy się poważnie...chyba, że ktoś ma szczególną relację z kimś i akceptuje taki styl bycia to zmienia postać rzeczy. Jednak to indywidualna sprawa...

 

Podpisuje się. Bardzo dobrze napisane😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Lukaszroz napisał(a):

Trzy miesiace to mozna uważać ze to początki 🤣 jeszcze trochę i wszystko sie unormuje...wiem vo mówię 😁

Ha ha miałam to samo napisać😂u mnie po tym czasie dopiero zaczęło coś działać paro 😏a skutki uboczne też trzymały długo 

9 godzin temu, Ju467 napisał(a):

miał ktoś może świąd skóry przy paroteksynie?

Wdech wydech 🤪 przeżyjesz. Nie nakręcaj się

9 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

olałam temat i nie przywiązywałam do tego najmniejszej uwagi

To fajnie🤪 bo ja to się tak skupiałam na swoich odczuciach że myślałam że zwariuje 😏 przez co moja nerwica szalała jeszcze bardziej.

9 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

po tygodniu byłam na 40 mg już. 80% osób udzielających się w tym wątku od mojej lekarki to by uciekła po 2 wizytach

Z jednej strony myślę że to dobrze. Ja za pierwszym razem zaczynałam od razu od 20 mg i bez żadnych leków na uspokojenie by złagodzić skutki 😏 a teraz wchodziłam powoli, i te wszystkie skutki bardzo długo mnie trzymały 😮‍💨 

1 godzinę temu, Raissa667 napisał(a):

Zwracanie uwagi na uboki może powodować, że nerwica nie będzie chciała odpuścić

Wręcz się nasila, wiem sama po sobie. Bo jestem mega panikara i każda pierdoła doprowadzała mnie wręcz do ataku paniki. 

W tym że u niektórych ludzi nie da się tak żeby nie zwracać uwagi. Mi też każdy mówił że mam przestać, a czym więcej tak mówili tym bardziej się nakręcałam 🙆 

Ale jedno mogę powiedzieć, dzięki paro żyje i do tego w miarę normalnie funkcjonuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem człowiekim który za wszelką cenę zawsze dąży do ideału. Dla tego pytam na forum o wszystkie moje odczucia i staram się porównywać je z tym co czuje kto inny. To że piszczy mi w głowie nie jest idealne i to mnie martwi. Wiem że napiszecie że idealnie nigdy nie będzie ale zawsze można do tego dążyć a nóż widelec da się coś z danym objawem zrobić. Tego nikt nie wie. Biorę parksetynę blisko 5 mc i zastanawiam się czy to wszystko na co ją stać. Napiszecie że nie mogę tylko na leki liczyć. I tak nie jest mam psychoterapię pracuję nad sobą lecz do ideału daleko. A na marginesie życie z ciągłym piskiem w głowie to nic fajnego. Przebadany jestem we wszystkie strony a nadal piszczy. I gdzie ten mój ideał??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Zawieszony napisał(a):

Ja jestem człowiekim który za wszelką cenę zawsze dąży do ideału. Dla tego pytam na forum o wszystkie moje odczucia i staram się porównywać je z tym co czuje kto inny. To że piszczy mi w głowie nie jest idealne i to mnie martwi. Wiem że napiszecie że idealnie nigdy nie będzie ale zawsze można do tego dążyć a nóż widelec da się coś z danym objawem zrobić. Tego nikt nie wie. Biorę parksetynę blisko 5 mc i zastanawiam się czy to wszystko na co ją stać. Napiszecie że nie mogę tylko na leki liczyć. I tak nie jest mam psychoterapię pracuję nad sobą lecz do ideału daleko. A na marginesie życie z ciągłym piskiem w głowie to nic fajnego. Przebadany jestem we wszystkie strony a nadal piszczy. I gdzie ten mój ideał??

Te piski powinny minąć. Wiem że nie jest fajnie bo sama przez to przechodziłam. Jestem teraz przeszło rok na paro i jeszcze czasami je mam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Lukaszroz napisał(a):

Trzy miesiace to mozna uważać ze to początki 🤣 jeszcze trochę i wszystko sie unormuje...wiem vo mówię 😁

Naprawdę? Dziękuje dałeś mi nadzieje😁

22 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Słodki jeżu w ostropeście... jak ja bym miała zwracać uwagę na takie pierdoły pt. bo coś mi w głowie przeskoczyło i czy to od leku czy od czego to bym oszalała, a moja lekarka zaraz po mnie 😂 chociaż nie, moja lekarka to by prędzej zapytała czy mi się pogorszyło, że o takie rzeczy pytam😅 jak czytam co opisujecie to ja na dobre 70% rzeczy nie zwracam totalnej uwagi i nawet jak tak teraz myślę, to nie jestem w stanie sobie przypomnieć czy cokolwiek z tego co piszecie miałam, a możliwe, że miałam, ale no właśnie...olałam temat i nie przywiązywałam do tego najmniejszej uwagi. A moja lekarka jeśli chodzi o paroksetynę i wchodzenie na nią nie pierbandoliła się w tańcu i po tygodniu byłam na 40 mg już. 80% osób udzielających się w tym wątku od mojej lekarki to by uciekła po 2 wizytach, bo ona wychodzi z założenia "masz uboki? to zwiększamy dawkę"😅

Polecam trochę dystansu i nie skupiania się na pierdołach, zamiast wyszukiwania na siłę uboków, które nie wpływają na nic praktycznie. Gwarantuje, że na połowę leków będzie Wam się wchodzić o wiele lżej 😁 bo tak to sami nakręcacie karuzelę. 

 

To prawda🙂 na poczatku było ciężko,ale teraz nie zwracam uwagi na takie pierdoły.

13 godzin temu, Melodiaa napisał(a):

Wyśmiewanie naszych objawów na forum jest niedopuszczalne dla mnie. Po to jest to forum abyśmy się czuli dobrze i nie bali opowiadać o swoich przeżyciach czy też problemach. Wspierali i pomagali. Traktujemy się poważnie...chyba, że ktoś ma szczególną relację z kimś i akceptuje taki styl bycia to zmienia postać rzeczy. Jednak to indywidualna sprawa...

 

Mądrze napisane🙂

28 minut temu, Ju467 napisał(a):

biorę 20mg od soboty i od wczoraj doszły mi nudności jakoś dziwnie w żołądku i głowie 🙁

To są uboki kochana. Przejdzie zobaczysz🙂

6 godzin temu, Zawieszony napisał(a):

Ja jestem człowiekim który za wszelką cenę zawsze dąży do ideału. Dla tego pytam na forum o wszystkie moje odczucia i staram się porównywać je z tym co czuje kto inny. To że piszczy mi w głowie nie jest idealne i to mnie martwi. Wiem że napiszecie że idealnie nigdy nie będzie ale zawsze można do tego dążyć a nóż widelec da się coś z danym objawem zrobić. Tego nikt nie wie. Biorę parksetynę blisko 5 mc i zastanawiam się czy to wszystko na co ją stać. Napiszecie że nie mogę tylko na leki liczyć. I tak nie jest mam psychoterapię pracuję nad sobą lecz do ideału daleko. A na marginesie życie z ciągłym piskiem w głowie to nic fajnego. Przebadany jestem we wszystkie strony a nadal piszczy. I gdzie ten mój ideał??

Ja też mam te piski. Raz są raz ich nie ma,pewnie dlatego,że staram się na nie nie zwracać uwagi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ju467 napisał(a):

Ale mam masakrę.. tak mi niedobrze.. aż mi się cof do przełyku. 
boje się ze zwymiotuje..do. 14 godziny  było dobrze dopóki tego nie wzięłam 

To zwymiotujesz. Co w tym złego. Myśl o tym, że to w końcu minie i trzeba przez to przejść. Czemu bierzesz lek o 14.00 a nie rano? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ju467 napisał(a):

Ale mam masakrę.. tak mi niedobrze.. aż mi się cof do przełyku. 
boje się ze zwymiotuje..do. 14 godziny  było dobrze dopóki tego nie wzięłam 

Lekarz Ci kazał brać ten lek po południu? Ja biorę zawsze rano. A jak Ci niedobrze,to pij mięte troche Ci złagodzi ten stan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ju467 napisał(a):

swędzi mnie ostatnio głowa szyja dekolt 😭już wkręcam sobie chłoniaka

Ty sobie ciągle wkręcasz wszystko🤪 bez względu czy brałaś paro czy nie 😅

8 godzin temu, Ju467 napisał(a):

Ale mam masakrę.. tak mi niedobrze.. aż mi się cof do przełyku. 
boje się ze zwymiotuje..do. 14 godziny  było dobrze dopóki tego nie wzięłam 

Przeżyjesz. Też tak miałam. Prawie miesiąc na siłę jadłam chociaż odrobinę.

10 minut temu, Raissa667 napisał(a):

To zwymiotujesz. Co w tym złego. Myśl o tym, że to w końcu minie i trzeba przez to przejść. Czemu bierzesz lek o 14.00 a nie rano? 

Właśnie🤪 przetrwać trzeba i tyle. Znaleźć sobie jakieś zajęcie aby nie myśleć za bardzo o tym co się dzieje.

2 minuty temu, Aganiok napisał(a):

Lekarz Ci kazał brać ten lek po południu? Ja biorę zawsze rano. A jak Ci niedobrze,to pij mięte troche Ci złagodzi ten stan.

Też biorę rano, chociaż wcześniej miałam brać 20 rano i 20 w porze obiadowej. Niestety czułam się fatalnie i ciągle chciało mi się spać więc mi lekarz zmienił tak że całość biorę rano, co prawda tak pół godziny do 40 minut po wzięciu paro muszę się położyć na chwilę i przespać ale później jest ok, no muszę też brać w porze obiadowej esci na rozruch 🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, deoodeoo23 napisał(a):

Pon tym leku sie tylko leży dziadostwo xd

No jest pod tym względem ciężki. Ale mi lekarz dodał esci i jest w miarę ok. Mnie paro bardzo wycisza, czasami mam wrażenie że za bardzo bo nic mi się nie chce robić🙆

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Aganiok napisał(a):

Lekarz Ci kazał brać ten lek po południu? Ja biorę zawsze rano. A jak Ci niedobrze,to pij mięte troche Ci złagodzi ten stan.

O właśnie. Ja piję miętę, rumianek i melisę 

49 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

No jest pod tym względem ciężki. Ale mi lekarz dodał esci i jest w miarę ok. Mnie paro bardzo wycisza, czasami mam wrażenie że za bardzo bo nic mi się nie chce robić🙆

Kurde to na mnie działa super. Jestem zrelaksowana, pełna energii. Super mi się myśli. Umysł jak żyleta 😀😀pozytywne nastawienie do wszystkiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Ju467 napisał(a):

nie kazał ale byłam w pracy i zapomniałam rano 😞a bierzecie po śniadaniu tak?

Brałam jak mi pasowało. Jak zapomniałam rano a do domu wróciłam dopiero o 18 to już nie brałam tego dnia.

Żadnych leków nie biorę po śniadaniu. Wszystkie na czczo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Ju467 napisał(a):

bierzecie po śniadaniu tak?

Na czczo😅 wiem że to niby źle ale ja rano nie umiem jeść. Więc robię kawę i łykam leki.

40 minut temu, Raissa667 napisał(a):

Kurde to na mnie działa super. Jestem zrelaksowana, pełna energii. Super mi się myśli. Umysł jak żyleta

Niemożliwe 😳 to ja jestem ciągle bez energii, myśli często mam jakieś takie nieogarnięte, często zapominam co np chciałam powiedzieć albo napisać czy zrobić. I senność mnie męczy strasznie. 

Na początku miałam więcej energii, byłam wręcz pobudzona a teraz to czasami nawet z łóżka bym nie wychodziła.

9 minut temu, Raissa667 napisał(a):

Staraj się brać mniej więcej w równych odstępach czasu. Najlepiej rano. 

Dokładnie. Ja staram się brać o tej samej porze. Rano biorę parę minut po 6, później o 13, i o 19 🤪

W tym że mi zawsze lekarze mówili aby leki brać o stałej porze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie umieścić w tym temacie też moje pytania, bo dotyczą też leków. I wiem, że forum to nie lekarz i nie leczy, ale o moich wątpliwościach nie zdążyłam pogadać z lekarzem, a chodzi mi bardziej o ogólny kierunek i niż konkretny lek.

 

Nie wiem w jakim temacie to umieścić, ale może zacznę tu choć to chyba powinna być końcówka. Od kilku lat choruję na nerwicę leczoną zarówno terepią jak i różnymi środkami, ale po iluś latach dałam się namówić na SSRI i Parogen można powiedzieć że mnie wyleczył zarówno z nerwicowych wkrętek jak i objawów somatycznych lęku.

 

Ale zaczeły się imprezki, zażywanie stymulantów ( z którymi miałam styczność nawet dosyć długą na studiach), coraz więcej alkoholu. Przez pierwsze środki rozstałam się z chłopakiem ( bo zaczeliśmy brać razem tak naprawdę), potem niecały rok związku z drugim, też nieudany, kłopoty w pracy nie do końca z mojej winy i jeszcze jakieś inne sytuacje i skończyło się nawrotem nerwicy i chyba jakiś stan depresyjny bo nie wychodziłam z łóżka ze 2 miesiące praktycznie. W między czasie zaczęłam uprawiać "samoleczenie" i jeśli chodzi o używki to skończyło się na kilku piwach dziennie, jakiejś setce, 2 mg klonazepamu na dobe i mefedronie najpierw doraźnie, potem coraz częściej. Znajomi, pseudo-przyjaciele w większości mnie opuścili czasem z mojego powodu, czasem z zupełnie mi nie znanych powodów. Jestem pierwszy raz na dłuższym zwolnieniu lekarskim po jakiś 10 latach pracy.  Nie wiem czy powinnam się zająć najpierw nerwicą, której jestem bardziej świadoma ( wczześniej to była praca głównie na objawach, bo nie wiedziałem czemu mi się tak dzieje), czy uzależnieniami.

 

Ale używki zauważyłam sama i chce sama przynajmniej mocno zredukować. Ostatnio lekarz zalecił mi odstawienie alkoholu od razu, szybkie zejście w miesiąc z Klonazepamu 2mg na Cloranxenie od razu uciętego od 1/4 w stosunku do odpowiedniej dawki Klonazepamu , a "narkotykami się później zajmiemy albo Pani sama z terapeutą" , a jak nie to detox, którego chciałabym uniknąć. Tzn. detox też rozważam jakby nie udało mi się poradzić z alko i narko, ale benzodiazepiny wolałabym odstawiać w domu.  Po tej wizycie co prawda nie zalegam w łóżku, ale nastrój i motywacja mega pogorszenie.

Po prostu zastanawiam się czy nie powinnam najpierw zrezygnować ze stymulantów, potem z alkoholu, a potem stopniowo schodzić z benzodiazepin, i czy to zejście nie powinno być robione na Diazepamie wg. tego co pisze dr. Ashton ( no może trochę w szybszym tempie). Bo wszystkiego na raz nie dam rady po prostu. ale I tu moje pytania.

 

1. Lekarz z 1,5 miecha temu zmienił mi Parogen 40mg na Duloksetynę, podbitą potem do 90 mg. Cz zrobiło to różnicę - nie wiem, skoro nastrój i  motywacja i tak są zmienne przez sytuacje życiowe. Zastanawiam się czy standardowe przeciwlękowe SSRI jak właśnie Parogen czy Escital ( którego kiedyś nie tolerowałam, ale ile w tym zasługi umysłu a ile leku nie wiem), skoro mam odstawić substancję jakby nie patrząc przeciwlękową, nie ważne czy to alkohol czy benzo. I czy podwyższanie noradrenaliny przez Duloksetynę mi służy. Dodatkowo biorę pregabalinę.

2. Czy moja kolejność odstawiania ma sens ?

3. I gdyby pojawiły się np. problemy z odstawieniem alkoholu to udać się na detoks alkoholowy ?

4. I czy znacie i możecie polecić jakieś ośrodki generalnie czy to od odstawienia alkoholu, czy to benzo , czy też uzależnień mieszanych na NFZ w woj. Mazowieckim ? ( co do samych benzodiazepin wiem że IPiN, ale nie wiem czy mnie stać na aż tak długi pobyt )

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, agura napisał(a):

Pozwolę sobie umieścić w tym temacie też moje pytania, bo dotyczą też leków. I wiem, że forum to nie lekarz i nie leczy, ale o moich wątpliwościach nie zdążyłam pogadać z lekarzem, a chodzi mi bardziej o ogólny kierunek i niż konkretny lek.

 

Nie wiem w jakim temacie to umieścić, ale może zacznę tu choć to chyba powinna być końcówka. Od kilku lat choruję na nerwicę leczoną zarówno terepią jak i różnymi środkami, ale po iluś latach dałam się namówić na SSRI i Parogen można powiedzieć że mnie wyleczył zarówno z nerwicowych wkrętek jak i objawów somatycznych lęku.

 

Ale zaczeły się imprezki, zażywanie stymulantów ( z którymi miałam styczność nawet dosyć długą na studiach), coraz więcej alkoholu. Przez pierwsze środki rozstałam się z chłopakiem ( bo zaczeliśmy brać razem tak naprawdę), potem niecały rok związku z drugim, też nieudany, kłopoty w pracy nie do końca z mojej winy i jeszcze jakieś inne sytuacje i skończyło się nawrotem nerwicy i chyba jakiś stan depresyjny bo nie wychodziłam z łóżka ze 2 miesiące praktycznie. W między czasie zaczęłam uprawiać "samoleczenie" i jeśli chodzi o używki to skończyło się na kilku piwach dziennie, jakiejś setce, 2 mg klonazepamu na dobe i mefedronie najpierw doraźnie, potem coraz częściej. Znajomi, pseudo-przyjaciele w większości mnie opuścili czasem z mojego powodu, czasem z zupełnie mi nie znanych powodów. Jestem pierwszy raz na dłuższym zwolnieniu lekarskim po jakiś 10 latach pracy.  Nie wiem czy powinnam się zająć najpierw nerwicą, której jestem bardziej świadoma ( wczześniej to była praca głównie na objawach, bo nie wiedziałem czemu mi się tak dzieje), czy uzależnieniami.

 

Ale używki zauważyłam sama i chce sama przynajmniej mocno zredukować. Ostatnio lekarz zalecił mi odstawienie alkoholu od razu, szybkie zejście w miesiąc z Klonazepamu 2mg na Cloranxenie od razu uciętego od 1/4 w stosunku do odpowiedniej dawki Klonazepamu , a "narkotykami się później zajmiemy albo Pani sama z terapeutą" , a jak nie to detox, którego chciałabym uniknąć. Tzn. detox też rozważam jakby nie udało mi się poradzić z alko i narko, ale benzodiazepiny wolałabym odstawiać w domu.  Po tej wizycie co prawda nie zalegam w łóżku, ale nastrój i motywacja mega pogorszenie.

Po prostu zastanawiam się czy nie powinnam najpierw zrezygnować ze stymulantów, potem z alkoholu, a potem stopniowo schodzić z benzodiazepin, i czy to zejście nie powinno być robione na Diazepamie wg. tego co pisze dr. Ashton ( no może trochę w szybszym tempie). Bo wszystkiego na raz nie dam rady po prostu. ale I tu moje pytania.

 

1. Lekarz z 1,5 miecha temu zmienił mi Parogen 40mg na Duloksetynę, podbitą potem do 90 mg. Cz zrobiło to różnicę - nie wiem, skoro nastrój i  motywacja i tak są zmienne przez sytuacje życiowe. Zastanawiam się czy standardowe przeciwlękowe SSRI jak właśnie Parogen czy Escital ( którego kiedyś nie tolerowałam, ale ile w tym zasługi umysłu a ile leku nie wiem), skoro mam odstawić substancję jakby nie patrząc przeciwlękową, nie ważne czy to alkohol czy benzo. I czy podwyższanie noradrenaliny przez Duloksetynę mi służy. Dodatkowo biorę pregabalinę.

2. Czy moja kolejność odstawiania ma sens ?

3. I gdyby pojawiły się np. problemy z odstawieniem alkoholu to udać się na detoks alkoholowy ?

4. I czy znacie i możecie polecić jakieś ośrodki generalnie czy to od odstawienia alkoholu, czy to benzo , czy też uzależnień mieszanych na NFZ w woj. Mazowieckim ? ( co do samych benzodiazepin wiem że IPiN, ale nie wiem czy mnie stać na aż tak długi pobyt )

 

 

 

 


Hej ja odstawiłem najpierw benzo potem zajełem się nerwicą. Alkohol da się odstawić praktycznie bezboleśnie. Jeśli masz problem z narko to zacznij najpierw od tego. Moim skromnym zdaniem odstawienie symulantów jest o wiele łatwiejsze niż odsatawianie benzodiazepin i jeśli będziesz ciągle na benzo napewno będzie łatwiej. Odstawianie benzo to temat rzeka każdy robi to inaczej ale najpewniej jest zrobić to według schematu właśnie dr Ashton czyli zamiana na diazepam i stopniowa redukcja dawki. Tylko bez pośpiechu bo będzie bolało. Trzymaj się narazie tej pregabaliny to mniejsze zło i coś tam działa. Najlepiej jednak znajdź sobie ośrodek ja byłem w ośrodku w mazowieckim ale niestety go zamykają w tym miesiącu i nie na NFZ. Jeśli chcesz dam Ci namiar na bardzo dobrego specjalistę który mnie wyciągną po 15 latach z benzo właśnie z mazowieckiego. Pisz na pw. Służę pomocą. WIEM JAK JEST. 

Edytowane przez Zawieszony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zawieszony napisał(a):


Hej ja odstawiłem najpierw benzo potem zajełem się nerwicą. Jeśli masz problem z narko to zacznij najpierw od tego. Moim skromnym zdaniem odstawienie symulantów jest o wiele łatwiejsze niż odsatawianie benzodiazepin i jeśli będziesz ciągle na benzo napewno będzie łatwiej. Odstawianie benzo to temat rzeka każdy robi to inaczej ale najpewniej jest zrobić to według schematu właśnie dr Ashton czyli zamiana na diazepam i stopniowa redukcja dawki. Tylko bez pośpiechu bo będzie bolało. Trzymaj się narazie tej pregabaliny to mniejsze zło i coś tam działa. Najlepiej jednak znajdź sobie ośrodek ja byłem w ośrodku w mazowieckim ale niestety go zamykają w tym miesiącu. Jeśli chcesz dam Ci namiar na bardzo dobrego specjalistę który mnie wyciągną po 15 latach z benzo właśnie z mazowieckiego. Pisz na pw. Służę pomocą. WIEM JAK JEST. 

Też uważam że najpierw narko, w miesiąc to z benzo w szpitalu można spróbować według mnie, ale sposób dr. Ashton przemawia do mnie, tylko może trochę przyśpieszony, ale właśnie też bez pośpiechu. U mnie jeszcze ten alkohol dochodzi. Ten Cloraxen to mało co daje choć póki co jakoś udało się zmienić z klona, ale pewnie jeszcze krąży we krwi. Pregabalinę to już od dłuższego czasu biorę. Ośrodek niestety nie mogę sobie pozwolić na tak długi czas, prędzej jak pisałam detox od alko/narko i powolne schodzenie z benzo tylko nie wiem czy taki istnieje xD

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×