Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem przeciwny Paro, ale jak już dostałem ten lek w Toszku i na spokojnie mogłem brać ten lek.
Paroksetyna zadziała super. W końcu prawie całkowicie przeszły natręctwa. Depresja, lęki i somaty znacznie się zmniejszyły, że moge bez problemu funkcjonować i cieszyć się wieloma rzeczami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, grz napisał(a):

Depresja, lęki i somaty znacznie się zmniejszyły

To samo u mnie, plus brak ataków paniki. Wcześniej miałam je dzień w dzień. Ludzie mogą mówić dużo złego na paro, ale prawda jest taka że ten lek naprawdę może pomóc. Wiadomo że każdy z nas jest inny i na kogoś może nie działać, czy skutki uboczne odstraszają ale ja mogę śmiało mówić że mi pomogło. Zresztą nie pierwszy raz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jakich dawkach macie lub kiedyś braliście Paroteksynę?
 

U mnie na początku 20 mg + benzo po ataku paniki/lęku.  Potem przeskoczyłem na 30 mg. Działa bardzo dobrze, ale podczas ostatniej kontroli u psychiatry widzi, że jest poprawa. Zasegurowała, że w sumie można by przejść na 40, ale to zależy tylko ode mnie. Wtedy nie brałbym Hydroksyzynę i zostało by mi w sumie Paro 40mg, Propranolol 20 mg, Trittico 150 mg. W sumie raczej  zostanę przy 30mg

Edytowane przez grz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, grz napisał(a):

W jakich dawkach macie lub kiedyś braliście Paroteksynę?
 

U mnie na początku 20 mg + benzo po ataku paniki/lęku.  Potem przeskoczyłem na 30 mg. Działa bardzo dobrze, ale podczas ostatniej kontroli u psychiatry widzi, że jest poprawa. Zasegurowała, że w sumie można by przejść na 40, ale to zależy tylko ode mnie. Wtedy nie brałbym Hydroksyzynę i zostało by mi w sumie Paro 40mg, Propranolol 20 mg, Trittico 150 mg. W sumie raczej  zostanę przy 30mg

Kilka lat temu wystarczyło mi 20 mg. Teraz jestem na 40 mg plus 5 mg esci. Moje benzo leży nawet nie otworzone🤪 ataków paniki już tak nie mam jak kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem tu nowy. Jestem 4 miesiące po odstawieniu zolpidemu który brałem w kosmicznych dawkach. (Nie polecam nikomu). Od 50 dni biorę Rexetin. Na początku dawka 20 mg po 20 dniach 30mg i od dwóch dni 40 mg. Mam cały czas mnóstwo objawów tj. drętwienie twarzy niekontrolowane skurcze mięśni zaburzenia równowagi ( jak stoję to czuję że podłoga się ugina)zawroty głowy kołatanie serca straszna pustka w głowie. Miałem też jeden atak paniki bardzo silny. Moje pytanie: Czy po tych 50 dniach jeśli nie odczuwam znaczaącej poprawy powinienem zastanawiać się nad zmianą leku? Czy dać jeszcze sobie szanse? Mam naprawdę tego wszystkiego dość. Leki biorę na nerwice lękową którą wcześniej przykryłem zolpidemem. Mam terapię. 

Edytowane przez Zawieszony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zawieszony napisał(a):

Witam jestem tu nowy. Jestem 4 miesiące po odstawieniu zolpidemu który brałem w kosmicznych dawkach. (Nie polecam nikomu). Od 50 dni biorę Rexetin. Na początku dawka 20 mg po 20 dniach 30mg i od dwóch dni 40 mg. Mam cały czas mnóstwo objawów tj. drętwienie twarzy niekontrolowane skurcze mięśni zaburzenia równowagi ( jak stoję to czuję że podłoga się ugina)zawroty głowy kołatanie serca straszna pustka w głowie. Miałem też jeden atak paniki bardzo silny. Moje pytanie: Czy po tych 50 dniach jeśli nie odczuwam znaczaącej poprawy powinienem zastanawiać się nad zmianą leku? Czy dać jeszcze sobie szanse? Mam naprawdę tego wszystkiego dość. Leki biorę na nerwice lękową którą wcześniej przykryłem zolpidemem. Mam terapię. 

Dawkę docelową bierzesz dwa dni , to tak jak byś brał dwa dni, a reszta była adaptacją do tej dawki. Bierzesz dwa dni, a poprawa jest od dwóch do czterech tygodni, także warto poczekać jak już tyle się z tym bujasz 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zawieszony napisał(a):

Witam jestem tu nowy. Jestem 4 miesiące po odstawieniu zolpidemu który brałem w kosmicznych dawkach. (Nie polecam nikomu). Od 50 dni biorę Rexetin. Na początku dawka 20 mg po 20 dniach 30mg i od dwóch dni 40 mg. Mam cały czas mnóstwo objawów tj. drętwienie twarzy niekontrolowane skurcze mięśni zaburzenia równowagi ( jak stoję to czuję że podłoga się ugina)zawroty głowy kołatanie serca straszna pustka w głowie. Miałem też jeden atak paniki bardzo silny. Moje pytanie: Czy po tych 50 dniach jeśli nie odczuwam znaczaącej poprawy powinienem zastanawiać się nad zmianą leku? Czy dać jeszcze sobie szanse? Mam naprawdę tego wszystkiego dość. Leki biorę na nerwice lękową którą wcześniej przykryłem zolpidemem. Mam terapię. 

Ja bym czekała. Sama czekałam trzy miesiące zanim coś zaczęło się dziać. I za każdym razem gdy lekarz zwiększał mi paro to kilka dni czułam się gorzej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, DEPERS napisał(a):

Dawkę docelową bierzesz dwa dni , to tak jak byś brał dwa dni, a reszta była adaptacją do tej dawki. Bierzesz dwa dni, a poprawa jest od dwóch do czterech tygodni, także warto poczekać jak już tyle się z tym bujasz 

Dziękuje za odpowiedź. Rozumiem że to nic dziwnego że się fatalnie czuję. Powiem tylko że paroksetyna mnie zmiotła z planszy na te 50 dni. Jestem załamany tym samopoczuciem zaczynam sobie na poważnie wkręcać już najgorsze choroby. Mam nadzieje że ten stan kiedyś minie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Ja bym czekała. Sama czekałam trzy miesiące zanim coś zaczęło się dziać. I za każdym razem gdy lekarz zwiększał mi paro to kilka dni czułam się gorzej. 

Dzięki za odpowiedź. Powiedz czy miałaś na początku jakieś przebłyski dobrego samo poczucia czy cały czas kicha ? Zastanawiam się jak ma wyglądać poprawa. Czy następuje stopniowo czy nagle. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zawieszony napisał(a):

Dzięki za odpowiedź. Powiedz czy miałaś na początku jakieś przebłyski dobrego samo poczucia czy cały czas kicha ? Zastanawiam się jak ma wyglądać poprawa. Czy następuje stopniowo czy nagle. 

Na początku kilka dni były takie przebłyski, a nawet pobudzenie 🤨 niestety miałam trochę skutków ubocznych na niej. Ale z czasem było coraz lepiej. Ja np bałam się nawet z domu wyjść, o wyjeździe gdziekolwiek miałam taki lęk że dosłownie uciekałam do domu 🙆 nie mówię już nic o atakach paniki 😱 ja miałam nawet po kilka dziennie, nawet przy wchodzeniu na wyższą dawkę. Ogólnie to były jazdy bez trzymanki u mnie. W tym że u mnie to jest kolejny nawrót choroby 😮‍💨

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Na początku kilka dni były takie przebłyski, a nawet pobudzenie 🤨 niestety miałam trochę skutków ubocznych na niej. Ale z czasem było coraz lepiej. Ja np bałam się nawet z domu wyjść, o wyjeździe gdziekolwiek miałam taki lęk że dosłownie uciekałam do domu 🙆 nie mówię już nic o atakach paniki 😱 ja miałam nawet po kilka dziennie, nawet przy wchodzeniu na wyższą dawkę. Ogólnie to były jazdy bez trzymanki u mnie. W tym że u mnie to jest kolejny nawrót choroby 😮‍💨

Ja mam teraz jazdę bez trzymanki. Słyszałem jednak że jeśli tak jest będzie odpowiedź na leczenie. Choć nie jestem tego pewny. Teraz to wcale nie wiem co się wokół mnie dzieje. Dosłownie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zawieszony napisał(a):

Ja mam teraz jazdę bez trzymanki. Słyszałem jednak że jeśli tak jest będzie odpowiedź na leczenie. Choć nie jestem tego pewny. Teraz to wcale nie wiem co się wokół mnie dzieje. Dosłownie. 

Wiem o co chodzi 😮‍💨 ja umierałam miliony razy w ciągu dnia, w nocy bezdechy, ataki paniki, ból wszystkiego ehh. Brak słów. Ale to minęło. U mnie najgorzej było jak przechodziłam z 20 na 30 mg myślałam że zwariuje. Ale wtedy trochę sama weszłam na 40 mg, bo w sumie lekarz by mi to też zalecił,u niego to jest maks paro jak to mówi. Czasami komuś da więcej. Ja oprócz tego mam jeszcze esci bo jak wezmę rano paro to padam na twarz, więc w porze obiadowej biorę jeszcze esci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasami jak czytam opisy ludzi na temat tego jak strasznie czuli się na początku brania jakiegoś leku, z jednej strony trudno mi pojąć jak można w ogóle funkcjonować, choćby iść do pracy w takim stanie, przebywać w otoczeniu ludzi. Z drugiej strony czuję podziw dla ich wewnętrznej siły, woli walki i wiary w to że w końcu będzie dobrze. Nie ukrywam, zazdroszczę niektórym z was takiej wytrwałości i tego czegoś czego nie bardzo umiem nazwać. Tyle chciałem napisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś o 6 rano miałem atak paniki wrzuciłem 75mg hydroksyzyny jakoś przszło. O 7.15 40mg paro. Około 9 poczułem taki stan błogości. Czy to może być działanie paroksetyny?? Chyba że hydroksyzyna tak mnie wystrzeliła. Pytam bo nie wiem jakie jest pierwsze działanie. To 52 dzień z paroksetyną. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Dziś o 6 rano miałem atak paniki wrzuciłem 75mg hydroksyzyny jakoś przszło. O 7.15 40mg paro. Około 9 poczułem taki stan błogości. Czy to może być działanie paroksetyny?? Chyba że hydroksyzyna tak mnie wystrzeliła. Pytam bo nie wiem jakie jest pierwsze działanie. To 52 dzień z paroksetyną. 

Ten stan błogości to zapewne działanie sedatywne które Cię rozluźniło i ono jest po zażyciu, toteż ja brałem ją na noc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Dziś o 6 rano miałem atak paniki wrzuciłem 75mg hydroksyzyny jakoś przszło. O 7.15 40mg paro. Około 9 poczułem taki stan błogości. Czy to może być działanie paroksetyny?? Chyba że hydroksyzyna tak mnie wystrzeliła. Pytam bo nie wiem jakie jest pierwsze działanie. To 52 dzień z paroksetyną. 

Mnie po wzięciu 40 mg paro jakoś po pół godziny ścina i muszę się przespać chociaż chwilę, inaczej jestem nie do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.08.2023 o 16:11, Szczebiotka napisał(a):

Mnie po wzięciu 40 mg paro jakoś po pół godziny ścina i muszę się przespać chociaż chwilę, inaczej jestem nie do życia.


Powiedz mi proszę jeśli jest to możliwe. 
Jak się czułaś kiedy paroksetyna Ci zaskoczyła? Jestem tego bardzo ciekaw. Chcę wiedzieć czego mam się spodziewać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Czy to normalne??

Uczucie, że Ci się nic nie chce jest jak najbardziej normalne. Wszyscy tak mają na tym leku, tylko, że dla niektórych to jest nie do przeskoczenia  i zmieniają, mi nie przeszkadzało, bo ja jak miałam coś zrobić to się nie zastanawiałam czy mi się chce tylko robiłam.

Co do pozostałych odczuć to raczej nerwicowe, nie wina leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Zawieszony napisał(a):


Powiedz mi proszę jeśli jest to możliwe. 
Jak się czułaś kiedy paroksetyna Ci zaskoczyła? Jestem tego bardzo ciekaw. Chcę wiedzieć czego mam się spodziewać. 

Nie pamiętam jak było za pierwszym razem, ale wtedy głównie brałam ją na silną depresję. Wiem że byłam mega senna po niej. Rok temu jak wróciłam do niej to długo wchodziła, tak jak napisałam trzy miesiące. Owszem były jakieś przebłyski wcześniej. Teraz też nie jest idealnie, ale jakoś żyje. Pierwsze działania na plus to były takie że mogłam wyjść z domu i nie dostawałam od razu ataku paniki, mogłam pojechać do lekarza, dzwonić np do szkoły czy urzędów i nie czułam tego lęku już. Zaczęły też przechodzić różne somaty tj drętwienie ciała, różne tiki, bóle w klatce piersiowej, napięcie mięśni, głównie pleców. Przestałam " umierać" miliony razy w ciągu dnia, minęły duszności i bóle głowy które miałam non stop. Zaczęłam też spać.

48 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Dziś czuję dziwne prądy w ciele i taki ucisk w głowie ( na czole ). Nic mi się totalnie nie chce mam paskudne odrealnienie. Czy to normalne?? Dziś 53 dzień z paroksetyną. 

Wiesz też tak miałam. Nawet dosyć często z tym uciskiem, ale to jest bardziej na tle nerwowym, bo mi po paro prawie to zniknęło tylko jak wyjątkowo jestem rozdrażniona to potrafi ten ucisk wrócić, nawet oko mi wtedy pulsuje. Prądy też miałam, a czasami nawet takie jakby wyrzuty kończyn 🙆 np leżałam i mi noga odskoczyła, albo tel mi wypadl bo miałam taki ruch jakbym chciała nim rzucić 😅 

Co do " totalnie mi się nic nie chce" to to chyba jest bardzo normalne przy tym leku 🙆 ja muszę się zmuszać do wielu rzeczy tak naprawdę. Paro nieźle muli, i najchętniej to bym tylko leżała i np siedziała bez sensu z tel w ręce 😏 dlatego mój lekarz dodał mi esci i faktycznie jest lepiej

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka jestem tu nowa. Od 15 dni biorę lek Arketis. Początkowo 5 dni 5mg, teraz 10dni 10mg. Od soboty mam zwiększyć dawkę do 20mg. Dzisiaj miałam tak atak paniki,że myślałam że wiariuje. Po wzięciu sedam 1/4 trochę mi przeszło. Najgorsze jest to,że choruje na natręctwa myślowe,że zrobie coś sobie albo dzieciom. Do tego doszła depresja. Czytam te forum i staram się myśleć pozytywnie,bo wielu wam pomogło. Ale jak tu przetrwać ten ciężki czas. Jak trzeba zająć się domem i dziećmi. Najchętniej bym z niego uciekła tak się boje tych myśli. Jestem sama z nimi,a mąż w delegacji. Teraz szykuje się do pracy. Nie mogę wziąść zwolnienia,bo to moja nowa praca. Ja tu żyć😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Aganiok napisał(a):

Hejka jestem tu nowa. Od 15 dni biorę lek Arketis. Początkowo 5 dni 5mg, teraz 10dni 10mg. Od soboty mam zwiększyć dawkę do 20mg. Dzisiaj miałam tak atak paniki,że myślałam że wiariuje. Po wzięciu sedam 1/4 trochę mi przeszło. Najgorsze jest to,że choruje na natręctwa myślowe,że zrobie coś sobie albo dzieciom. Do tego doszła depresja. Czytam te forum i staram się myśleć pozytywnie,bo wielu wam pomogło. Ale jak tu przetrwać ten ciężki czas. Jak trzeba zająć się domem i dziećmi. Najchętniej bym z niego uciekła tak się boje tych myśli. Jestem sama z nimi,a mąż w delegacji. Teraz szykuje się do pracy. Nie mogę wziąść zwolnienia,bo to moja nowa praca. Ja tu żyć😭

Niekiedy trzeba przemęczyć się parę dni, później jest z górki. Masz sedam, to lekarz pewnie dał go z myślą o początkowych dolegliwościach przy wejściu na paro. Niestety czasu ładowania nie da się przeskoczyć i wszyscy przez to przechodzą, lżej lub ciężej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Aganiok napisał(a):

Hejka jestem tu nowa. Od 15 dni biorę lek Arketis. Początkowo 5 dni 5mg, teraz 10dni 10mg. Od soboty mam zwiększyć dawkę do 20mg. Dzisiaj miałam tak atak paniki,że myślałam że wiariuje. Po wzięciu sedam 1/4 trochę mi przeszło. Najgorsze jest to,że choruje na natręctwa myślowe,że zrobie coś sobie albo dzieciom. Do tego doszła depresja. Czytam te forum i staram się myśleć pozytywnie,bo wielu wam pomogło. Ale jak tu przetrwać ten ciężki czas. Jak trzeba zająć się domem i dziećmi. Najchętniej bym z niego uciekła tak się boje tych myśli. Jestem sama z nimi,a mąż w delegacji. Teraz szykuje się do pracy. Nie mogę wziąść zwolnienia,bo to moja nowa praca. Ja tu żyć😭

No niestety musisz to przetrwać. Bierz tamten lek na początku, po to on jest. Później będzie lepiej. Najgorsze są początki. Trzymaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×