Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Don Corleone To może fajnie sobie robić cyklicznie takie 2 dniowe euforyczne zjazdy? :D

 

ŻywyNaNiby Za jakieś 2-3 tygodnie będąc na dawce 20mg będziesz mógł ocenić efekty leku. Jest on jak najbardziej przepisywany na to co masz, więc są szanse, że ładnie zaskoczy za jakiś czas i zdasz nam relacje :)

 

Fajnie,ale myślisz że może mnie zmienić na trwałe? Np. mimo tego ze mam prawo jazdy od kilku lat bardzo boje się prowadzić auto,nie mogę tego lęku pokonać i zawsze jak tylko mogę unikam tej czynności przez co nie mogę nabrać doświadczenia,dodatkowo cierpi na tym moje "męstwo" jeśli w ogóle je posiadam :hide: . Czy taka paroksetyna bez psychoterapii może mnie na tyle zmienić żebym pozbył się tego problemu?? Mam jeszcze jedno pytanko co do łykania tego leku, mogę to robić nad czczo, na pusty żołądek. Nie boje się podrażnienia żołądka czy coś takiego tylko słabszego wchłaniania lub działania leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie pokarm jakoś nie wpływa na wchłanianie paro więc możesz na pusty, ja staram się brać po śniadaniu. Czy Cię zmieni tak żebyś się nie bał prowadzić auto? Ciężko powiedzieć, może po tym leku z czasem będziesz się mniej tym przejmował co może poskutkować prowadzeniem auta bez większego lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie pokarm jakoś nie wpływa na wchłanianie paro więc możesz na pusty, ja staram się brać po śniadaniu. Czy Cię zmieni tak żebyś się nie bał prowadzić auto? Ciężko powiedzieć, może po tym leku z czasem będziesz się mniej tym przejmował co może poskutkować prowadzeniem auta bez większego lęku.

Rozumiem,no nic...zobaczymy co czas przyniesie:) Myślisz że z moimi problemami ten lek jest lepszy niż asentra?? Dzięki za odpowiedzi :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mi to oceniać ponieważ każdy jest inny i zarówno Asentra (sertralina) jak i paroksetyna mają zastosowania w takim celu, jednak mi zdecydowanie bardziej pomagała w życiu paroksetyna, sertralina była taka sobie w monoterapii dla mnie, dopiero jak brałem sertralinę + karbamazepinę to było na prawdę ładnie, ale cóż to były za czasy.. pierwsze leki, tegretol kopał prawie jak benzo hehe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, zgubiłem recepte i 2 dni nie wzialem parogenu....

dziś jestem jakoś tak mega pozytywnie naładowany energia, rozpiera mnie uśmiech na twarzy.... lekki dreszczyk po ciele przechodzi....

dziś już wziełem tabletki jakieś 30min temu.... mam nadzieje, ze to nie sa objawy mani ??

E to każdy chyba tak ma ,że jak schodzi z paro to pojawia się coś na kształt euforii. Wtedy odblokowują się szlaki dopaminowe czy jakoś tak i dlatego człowiek jest na takim pozytywnym haju. Ale ten stan szybko mija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

Ja zwiekszylem paro do 40 mg,i tak bralem 2 tyg,jednak czulem sie taki nie obecny,i wrocilem z powrotem na 30,i przez pierwsze 3 dni czulem sie jak mlody bog,no poprostu super,jednak 4 dnia zaczely sie jazdy,mokre dlonie mega zmeczenie oslabienie,bole i ucisk w glowie,a w pracy myslalem ze ducha wyzione,kurcze nie myslalem ze roznice 10mg,tak na mnie zadziala,dzis wziolem z powrotem 40,i mam nadzieje ze wszystko wroci do normy,a juz myslalem ze jestem nie do zdarcia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie do osób biorących paro w dawkach 10 mg a najlepiej jeszcze mniejszych, czy na niskich dawkach też dokucza wam stępienie uczuć? Czy np. rozpłakanie się przy takiej dawce jest już możliwe?

 

Jak najbardziej, ja przy 10 mg płakałam publicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbuje 10mg na dobę i się zaczyna... zostaje na 7,5mg cały czas, daje mi to w sumie co raz mniej zauważam, ale strasznie źle znoszę podwyższenie dawki. Na pewno lęk napadowy już tak nie występuje, odkąd jestem na paro nie miałem ataku paniki, trochę może na fobie społeczną działa, ale tak poza tym jakoś natręctwa jednak siedzą i lęk uogólniony trzyma, budzę się rano i jestem zdenerwowany...w ciągu dnia mam myśli lękowe natrętne i czuje niepokój... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest tymi lekami, że mało co dają. Ja już ponad miesiąc na citalopramie, z czego 3 tygodnie na 10mg, tydzień na 15mg i ponad tydzień 20mg, i o ile nie odczulem nic negatywnego przy zwiększaniu to również nie zaobserwowałem nic pozytywnego. Też rano jestem podenerwowany, pobudka wczesna przeważnie o trzeciej, potem jak się uda to dosypiam do 7, i mam poranny skręt flaków, muszę po 2 lub 3 razy do kibla latać. Lęki jak były tak są dalej. Za to wieczorem zupełne przeciwieństwo i czuje się całkiem normalnie.

 

Nie wiem czy te biegunki to nie są od Trazodonu który 50mg na sen biorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbuje 10mg na dobę i się zaczyna... zostaje na 7,5mg cały czas, daje mi to w sumie co raz mniej zauważam, ale strasznie źle znoszę podwyższenie dawki. Na pewno lęk napadowy już tak nie występuje, odkąd jestem na paro nie miałem ataku paniki, trochę może na fobie społeczną działa, ale tak poza tym jakoś natręctwa jednak siedzą i lęk uogólniony trzyma, budzę się rano i jestem zdenerwowany...w ciągu dnia mam myśli lękowe natrętne i czuje niepokój... :?

 

Taka dawka paro którą bierzesz to Ci nie pomoże zbytnio na natręctwa.Przy tym schorzeniu według ulotki optymalna dawka to 40mg/doba.A ty masz problemy żeby na te 10mg wejść.Naprawdę współczuję Ci takiej reakcji na większe dawki paro.Ja dobrze tolerowałem nawet 225mg klomipraminy TLPD.

 

Niestety... Kiedyś brałem 20mg przez prawie rok a i próbowałem 40mg i nie było nic takiego. Minęło parę lat i teraz zonk... ten sam lek może aż tak różnie działać na tą samą osobę. Cieszę się z plusów takiej dawki chociaż, bo mimo że jest niska nie można mówić o braku działania. Lepszy wróbel w garści... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie 10mg nawet nie laskocze, wiec wydaje mi sie ze to moze byc placebo, chociaz kto wie, rozne sa organizmy. In_chains_of_dd na mnie generalnie wszystkie leki albo dzialaja zle, albo w ogole, ale Paro porownujac do innych byla calkiem, calkiem i pewnie bralbym dalej gdyby nie podnosila mi cisnienia, ktore i tak juz mam wysokie. Ale powiem ci, ze czasami wyzsze dawki dzialaja lepiej niz nizsze, bo w glowie moze byc tak malo serotoniny, ze mala dawka tylko nakreca nerwice. Ja np lepiej czulem sie na 40mg, po jakies 2 miesiacach brania 20mg, nagle pojawilo sie mnostwo objawow somatycznych. Ide do psychiatry po recepte i karze zwiekszyc dawke, pomyslalem sobie uderz sie ku... w leb, czuje sie jak chory czlowiek, a ty mowisz o zwiekszeniu dawki, tak zebym poczul sie jeszcze gorzej. Nie ufam nic, a nic, ale jednak posluchalem sie. I zwiekszenie dawki spowodwalo, ze objawy ustapily. Organizm albo sie przyzwyczaja, albo po prostu po jakims czasie potrzebuje wiekszej dawki. Dodam ze doszedlem do 60mg, a na poczatku brania balem sie brac 10mg z obawy przed zespolem serotoninowym :) Moze zwiekszaj stopniowo, pod kontrola lekarza jesli tak zaleci, jeden miesiac 10, drugi 15, trzeci 20 itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam pytanko... 3 miesiące brałem benzo, na odstawienie dostałem Spamilan. Siódmy dzień leci i mam wrażenie ze co raz gorzej. Przez ten czas 2 razy doraźnie wziąłem benzo. Zastanawiam sie czy nie spróbować paro na odstawienie benzo. Miał ktoś takie doświadczenie? Ogólnie od 10 lat niby leczę sie na nerwice lekowa. To co na mnie działało dobrze to wenaflaxyna a najlepiej anafranil SR, brałem go ponad rok. Po 7 mc od odstawienia wróciły lęki i wpierdzielil sie w benzo bo kiepski okres. Dawki małe 0,25 -0,5 na dobę zomirenu. Do anafranilu za bardzo nie chce wracać bo jest podobno bardzo kardiotoksyczny. A w głowie zawały, wylewy itd wiadomo o co chodzi ;)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem na paro ponad 3 miesiące (dawka 20 mg).

Lekarz powiedział, ze lipiec należy poświęcić na odstawienie leku. Śpię już normalnie - w ogóle nie mam problemu z zaśnięciem ani z wczesnym przebudzaniem się. 8-9 godzin snu na dobę. To sukces w porównaniu z okresem sprzed paro ,gdy spałem po 3-4 godziny.

Ponadto, serce mi już tak nie wali, nie ma kołatań, nie bulgotania w brzuchu i nie ma lęków, żadna sytuacja nie wzmaga już stanów lękowych. Mam normalny głęboki oddech i czuję, że żyję. Paro pomogło mi w 99%. Uczę się nawet normalnie i za tydzień zdaję egzamin. Naprawdę jest lek, który działa bardzo szybko i bardzo skutecznie. Lekarz mówił, że skoro tak zadziałało, to jest duża szansa na to, że miałem niedobór serotoniny i po prostu teraz wszystko się wyrównało. Mam zmniejszyć dawkę do 10 mg i łykać przez 2 tygodnie, a potem co drugi dzien pół tabletki. Niby powinno być dobrze. wierzę w to mocno, bo sam odczuwam poprawę a mój stan się odmienił o 180 stopni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paro pomogło mi w 99%.

Pozwolę sobie spytać - jak libido? Nie kastruje?

 

Proszę pytać o wszystko. Nie kastruje, erekcja w normie. Libido może i się obniżyło, ale minimalnie. Nie mam problemów z orgazmem (chociaż jest on płytszy niż kiedyś), jednak muszę przyznać, że teraz trudniej mi dojść, co dla niektórych może być zaletą.

 

Apetyt mi wzrósł, więc muszę sie kontrolować. 2 kanapki na sniadanie i na kolacje i nie więcej. Jestem też trochę bardziej senny, ale nie jest coś w stylu zombi, które miałem przy Pramolanie.

Piję nawet kawę z mlekiem (rozpuszczalną) i nie mam wysokiego ciśnienia ani kołatania serca.

 

Mój pierwszy SSRI, mam nadzieję, że ostatni i że od lipca dam sobie radę. Najciekawsze jest to, że wszxystkie złe myśli i lęki zostaly wyeliminowane praktycznie w 100%. Nasz organizm jest jednak dziwny )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy SSRI, mam nadzieję, że ostatni i że od lipca dam sobie radę. Najciekawsze jest to, że wszxystkie złe myśli i lęki zostaly wyeliminowane praktycznie w 100%. Nasz organizm jest jednak dziwny )

Gratuluję, nie każdy może cieszyć się takich stanem.

Na kanwie mojego przypadku ostrzegę jednak przed zbyt szybkim odstawieniem leku. U mnie popełniono taki błąd, i cierpiałem, przez ok. 3 lat a nieodpowiednich lekach, a im głębsza depresja, tym trudniej się z niej "wygrzebać".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam was wszystkich serdecznie ;)

 

Na kanwie mojego przypadku ostrzegę jednak przed zbyt szybkim odstawieniem leku.

Podpisuje sie pod tym co napisal Grabarz.

 

Grabarz , ale cierpiales przez 3 lata na skutek zbyt szybkiego odstawienia SSRI, czyli przez symptomy odstawiennicze, czy cierpiales przez depresje leczona nieodpowiednimi lekarstwami ?

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam was wszystkich serdecznie ;)

Dzięki, wzajemnie ;)

 

Grabarz , ale cierpiales przez 3 lata na skutek zbyt szybkiego odstawienia SSRI, czyli przez symptomy odstawiennicze, czy cierpiales przez depresje leczona nieodpowiednimi lekarstwami ?

Powód trzeci - cierpiałem z powodu odstawienia fluwoksaminy 50 mg (tylko!), która to wyciągnęła mnie z depresji już po 2 miesiącach, po skarżeniu na kastrację lekarz po 2 tyg. od jej odstawienia, po zgłaszaniu przeze mnie ponownie objawów depresji włączył moklobemid, stopniowo do 450 mg i trazodonu do 300 mg, zestaw okazał się kompletnie nietrafiony, później już nawet kombinacja 20 mg escytalopramu (odpowiednio dawka ok. 300 mg fluwoksaminy!) + 150 mg trazodonu nie pomagało niewystarczająco, pomogła dopiero mirtazapina 30 mg z dodatkiem escytalopramu 5 mg, które z resztą sam sobie zaordynowałem.

 

Gdybym miał taką wiedzę jak teraz, to być może po chorobie nie byłoby już śladu...

 

PS właśnie się dowiedziałem, że jeden z moich pacjentów, chorujący na schizofrenie i padaczkę, leczący się lamotryginą, arypiprazolem i olanzapiną miał próbę s., zażył całe opakowanie któregoś z w/w leków, jest w szpitalu, osobiście go nie lubię, ale szczerze mu współczuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×