Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

To nie wiem gdzie Ty mieszkasz, że czekasz do endokrynologa 2-3 miesiące. U mnie terminy do endokrynologa na NFZ to minimum 8-10 miesięcy.

Chodziło mi o to że byłam w czerwcu i miałam się umówić na grudzień ale byl termin dopiero na luty. Mogłam teoretyczne iść poprosić lekarza o kartkę którą zwykle daje żeby pokazać w rejestracji żeby mnie zarejestrowali wcześniej (akurat ostatnio mi nie dał,może teraz od razu będę o nią pytać jak sam nie da), ale zapisałam się na ten luty. Kiedyś gdy tak nie było terminu to poszłam do niego prywatnie i więcej tak nie zrobię. Wyrzucenie pieniedzy w błoto za 5 min i receptę. Jak ma mi zrobić usg to zrobi mi na nfz i jak ma mi wypisać recepte tez zrobi to na nfz. Nie chce za to płacić. 

 

4 godziny temu, zew napisał(a):

Z tymi wizytami to też chyba potrzeba trochę szczęścia. Sam mam na koncie, ale także moi bliscy, wizyty prywatne, których pożałowaliśmy, była to strata czasu i pieniędzy, ale i niejednokrotnie duża dawka niepotrzebnego stresu. Ale akurat z endokrynologiem mnie się poszczęściło. Każdy inny lekarz (rodzinny, psychiatra, kardiolog i neurolog) mówił, że z moją tarczycą wszystko ok, wyniki w normie i tyle. I w sumie u endo pojawiłem się nie w związku z tarczycą, a innym problemem hormonalnym. I całe szczęcie, że miałem przy sobie wyniki badań tarczycy. Bo problem, z którym do niego się zwróciłem okazał się nie być problemem, za to skierował moją uwagę na tarczycę i jak się okazało słusznie.

Ja nie skacze po endokrynologach. To mój trzeci lekarz na przestrzeni 20 lat, w tym jeden zmarl i dlatego musiałam zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, lorana napisał(a):

Ktoś wie, jak wygląda leczenie jeśli czy w przychodni czy w oddziałach szpitalnych każdy lekarz mówi, że farmakologicznie już wszystko wykorzystano i nie ma jak leczyć mojej depresji?

 

https://podyplomie.pl/neurologia/22329,postepowanie-w-depresji-lekoopornej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Denial napisał(a):

Dzięki za zainteresowanie, ale miałam już całe serie Ew, ketaminę i TMS.

2 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Wszystko tzn.? Wszystko co dostępne w Polsce czy leki z za granicy niedostępne w Polsce też sprowadzałaś w ramach importu docelowego?
Poza tym metody niefarmakologiczne.

Raz lekarz próbował sprowadzić jakiś lek z zagranicy, ale mu odmówiono.

Z innych metod mam terapię, miałam ketaminę, EW i Tms, wszystko bez żadnego efektu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, acherontia styx napisał(a):

A jakie było uzasadnienie?

5 minut temu, acherontia styx napisał(a):

 

Nie było żadnego uzasadnienia, przyszła z Ministerstwa sama odmowa na maila. Przez EW nie pamiętam, co to był za lek.

Zaraz potem wylądowałam w szpitalu i sprawa się rozeszła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Wirginia Zachodnia napisał(a):

@Purpurowy lubisz pracę, którą wykonujesz? Może to był sabotaż twojej nieświadomości. 

@Purpurowy

Niby lubię. Jedyna realna opcja, którą ktoś zasugerował, to taka, że sprężyna w nitownicy się przesunęła i nit wyleciał tyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Purpurowy napisał(a):

Jak zwykle coś musiałem odwalić. Tym razem w robocie. Nitowałem blachy, zrobiłem ze sto nitów, robię sto pierwszy i... i to jest najlepsze. Nie wiem co się stało. Nikt z osób z którymi pracowałem nie wie...

 

Tak żartując po szkodzie to jak już masz coś odwalać, to chyba najlepiej w robocie. Bo przy wypadku przy pracy przysługuje zwolnienie 100% i odszkodowanie.

 

(Ja sobie kiedyś w pracy niechcący wbiłam skalpel w rękę xD)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Denial napisał(a):

 

Tak żartując po szkodzie to jak już masz coś odwalać, to chyba najlepiej w robocie. Bo przy wypadku przy pracy przysługuje zwolnienie 100% i odszkodowanie.

 

(Ja sobie kiedyś w pracy niechcący wbiłam skalpel w rękę xD)

Ja to na czarno, to trochę inny temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakaś dziwna ta noc była. Wydawało mi się, że wgl nie spałam, ale na pewno spałam, bo nie czuję niewyspania. Ale swoją drogą, to długo się wierciłam w łóżku i się przebudzałam. Miałam mega dużo szybkich myśli i takich bezużytecznych jak śmieci xD 

 

@mienta U mnie na Esce leci M. Jackson 😛

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×