Skocz do zawartości
Nerwica.com

BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)


nella31

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.01.2021 o 18:10, Wigchlod napisał:

Honeymoon jest niesamowity. Niestety mija. Niektórzy odzyskują piękne działanie leku nawet po 8 tygodniach.

Ale jak mamy to rozumieć: w czasie po "honeymoonie" lek nie daje żadnych dodatnich efektów czy po prostu w porównaniu do tej swoistej mańki nie są już tak zadowalające?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, chrisstevens napisał:

Przestał działać , jeszcze biorę , ale pewnie to odstawki

Wigchlod to Twoje drugie konto?
Jakoś trudno mi uwierzyć, by wygasły absolutnie wszystkie efekty. Jestem co prawda na bupropionie (Wellbox) półtora tygodnia, ale słyszałem o nim bardzo wiele dobrego, zwłaszcza że to lek tzw. "ostatniej szansy". Czy to nie jest tak, że jesteś "w gorącej wodzie kąpany"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moje jedyne konto 🙂

Wellbutrin działał od razu w listopadzie , przez 4-5 tygodni , teraz nie działa , biorę już 2 miesiące odkąd przestał działać, ale tylko dlatego ze zmieniłem psychiatrę i tak zdecydował ., w przyszlym tygodniu kontrola

Jestem jeszcze na sertralinie - 3 tydzień czekam na efekty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, chrisstevens napisał:

To moje jedyne konto 🙂

Wellbutrin działał od razu w listopadzie , przez 4-5 tygodni , teraz nie działa , biorę już 2 miesiące odkąd przestał działać, ale tylko dlatego ze zmieniłem psychiatrę i tak zdecydował ., w przyszlym tygodniu kontrola

Jestem jeszcze na sertralinie - 3 tydzień czekam na efekty

No właśnie, dlatego wolę poczekać na relację użytkownika Wigchlod.

Prześledziłem Twoje posty i moje podejrzenia okazały się prawdziwe: zbyt burzliwie podchodzisz do każdej zmiany, która zachodzi w trakcie leczenia. A to nie służy ani Tobie, ani nikomu, kto dopiero zaczyna leczenie i chciałby zasięgnąć jakiejś rady, poczytać wyważonych relacji czy informacji. Za mało w tym wszystkim zdrowego rozsądku, a za dużo emocjonalności, krótko mówiąc.

Zdaję sobie sprawę z tego, że efekt doraźny bupropionu może być wyjątkowo satysfakcjonujący, tak jak bywają mańki, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Od siebie mogę dodać, że już chyba wyrosłem z ekscytacji "momentami". Jako ciekawostka, która chwilowo umili mi życie - ok, ale żeby uzależniać się od niej i liczyć, że ta górka pozostanie ze mną na stałe? Stabilizacji - tego potrzeba każdemu choremu, niezależnie od tego, co myśli, będąc na haju. A jeśli po mańce ma przyjść wyrównany, ale terapeutyczny stan, czyli to, do czego przeznaczony jest każdy antydepresant, to już lepiej być nie może, bo i tego też właśnie oczekują pacjenci - a przynajmniej większość z nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wiedzieć że leki nri i ndri mogą działać początkowo bardzo dobrze a z każdym dniem co raz słabiej i mniej wyraźnie. Wiąże się to z adaptacją receptorów i nie jest to nic nowego. Inaczej to każdy ćpun brałby niewielkie dawki np fety bez wyrobienia tolerancji. Efekty antydepresantów to głównie jednak działanie presynaptyczne by zmusić komórki do wydzielania neuroprzekaźników. Na wyrabianie tolerancji rec postsynaptycznych nie mamy wpływu i pewnie nigdy mieć nie będziemy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo. I nie tyczy się to tylko NDRI.
A ja zamiast rozemocjonowanych relacji z frontu (żeby nie było - nawet to rozumiem) po stokroć bardziej chciałbym przeczytać, który stabilizator lubi się z bupropionem najbardziej - bez wystąpienia na tyle silnych uboków, które wyciszyłyby pozytywne efekty tego drugiego. Tak statystycznie. Mam w domu jeszcze jakieś pudełka z walproinianem sodu (ale pewnie po terminie) po leczeniu się wenlafaksyną czy nawet lit, wbrew pozorom nie wpływał na mnie aż tak źle, jak ma w zwyczaju, ale z racji utrudnionego funkcjonowania w codzienności tymczasowo został odstawiony (sprawdzanie poziomu we krwi + wirus? Nie, dzięki). Zaczynając z antydepami, czyli jakieś 10 lat temu, całkiem nieźle jeszcze reagowałem na lamotryginę - jak nie policzę paraliżów sennych przy wdrażaniu - i miała nawet jakieś działanie antydepresyjne, mimo stosowania solo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stabilizatory to tylko nazwa. Mogą pomóc antydepresyjne albo wprost zaszkodzić. O ile przeciwpadaczkowe mają trochę inny mechanizm działania o tyle Lit może pomóc, być obojętnym albo zaszkodzić. Osoby którym pomaga weelbutrin, edronax czy niektóre z tlpd będą raczej w grupie tych którym Lit zaszkodzi. Ci którym służą ssri mogą odczuć przeciwdepresyjne działanie. Lit tłumi dopaminę i noradrenaline a nasila działanie serotoninowe. Lit to coś pomiędzy haloperidolem a ssri. I stosowanie normotymików powinno być ograniczone tylko do osób z Chad. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też macie teraz biedę z dostaniem Welboxu? Znajomy wysyła mi z Warszawy do Katowic dwa opakowania, 69zł każde! Niemal nigdzie go nie ma, jak się już pojawi to jedno opakowanie :( Chyba znowu przyjdzie nam płacić miliony za Wellbutrin...

 

Co do stabilizatorów, Taką rolę trochę pełni u mnie Duloksetyna xD Delikatne działanie serotoninowe Duloksetyny sprawiło, że nie mam tego roztrzęsienia Welboxowego a pobudzające działanie Dulo dobrze podniosło moc Welboxu bez zwiększania jego dawki. Brałam kiedyś kwas walproinwy i nie widzi mi się mieszanie go z pobudzaczami, jest to jakieś dziwne.

Jedyny ubok jaki obecnie mam to ogromne pocnie się. Na szczęście znalazłam działające tabletki o nazwie "Antyperspirant" xD To uczucie gdy idziesz do apteki i prosisz o antyperspirant w tabletkach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Chomikowna napisał:

Też macie teraz biedę z dostaniem Welboxu? Znajomy wysyła mi z Warszawy do Katowic dwa opakowania, 69zł każde! Niemal nigdzie go nie ma, jak się już pojawi to jedno opakowanie :( Chyba znowu przyjdzie nam płacić miliony za Wellbutrin...

 

Co do stabilizatorów, Taką rolę trochę pełni u mnie Duloksetyna xD Delikatne działanie serotoninowe Duloksetyny sprawiło, że nie mam tego roztrzęsienia Welboxowego a pobudzające działanie Dulo dobrze podniosło moc Welboxu bez zwiększania jego dawki. Brałam kiedyś kwas walproinwy i nie widzi mi się mieszanie go z pobudzaczami, jest to jakieś dziwne.

Jedyny ubok jaki obecnie mam to ogromne pocnie się. Na szczęście znalazłam działające tabletki o nazwie "Antyperspirant" xD To uczucie gdy idziesz do apteki i prosisz o antyperspirant w tabletkach

Z tą duloksetyną to witaj w klubie ;) I generalnie to dobrze wiedzieć, że to działa, bo to właśnie do Dutiloxu (w tej chwili 50 mg) dokooptowałem bupropion.


Odnośnie dostępności, to zamawiałem swój pierwszy Wellbox (przezornie zamówiłem dwa opakowania) na jakiś czas przed wizytą i w ogóle otrzymaniem recepty - i miałem nosa. Chwilę potem nie było nigdzie w promieniu stu kilometrów. Na szczęście znalazłem ostatnie dwa pudełka w internecie, w łukowskiej aptece (taka miejscowość na Mazowszu), do której mam niespełna 40. kilometrów. Ale nie wiem, co będzie, gdy przyjdzie mi kupować drugą serię, a farmaceuci, z którymi rozmawiałem, nie przewidują poprawy sytuacji (ale kto by ich tam słuchał).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Początkowo miałem zastąpić duloksetynę bupropionem. Po krótkim namyśle lekarz stwierdził, że te leki rzekomo dobrze współpracują i skoro już ten Dutilox ma zostać, to tymczasowo zatrzymamy się na 60 mg i zobaczymy, co dalej ;) I choćbym chciał mniej, to nie mam nawet takiej możliwości, bo mam tylko te na stanie - ale warto dodać, że zszedłem z maksymalnych 120 mg, więc z braku laku dobre i to. Zresztą - 60 mg duloksetyny i 150 mg bupropionu to chyba taki klasyczny set jest, tak przynajmniej słyszałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, naimad14 napisał:

No właśnie, dlatego wolę poczekać na relację użytkownika Wigchlod.

Prześledziłem Twoje posty i moje podejrzenia okazały się prawdziwe: zbyt burzliwie podchodzisz do każdej zmiany, która zachodzi w trakcie leczenia. A to nie służy ani Tobie, ani nikomu, kto dopiero zaczyna leczenie i chciałby zasięgnąć jakiejś rady, poczytać wyważonych relacji czy informacji. Za mało w tym wszystkim zdrowego rozsądku, a za dużo emocjonalności, krótko mówiąc.

Zdaję sobie sprawę z tego, że efekt doraźny bupropionu może być wyjątkowo satysfakcjonujący, tak jak bywają mańki, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Od siebie mogę dodać, że już chyba wyrosłem z ekscytacji "momentami". Jako ciekawostka, która chwilowo umili mi życie - ok, ale żeby uzależniać się od niej i liczyć, że ta górka pozostanie ze mną na stałe? Stabilizacji - tego potrzeba każdemu choremu, niezależnie od tego, co myśli, będąc na haju. A jeśli po mańce ma przyjść wyrównany, ale terapeutyczny stan, czyli to, do czego przeznaczony jest każdy antydepresant, to już lepiej być nie może, bo i tego też właśnie oczekują pacjenci - a przynajmniej większość z nich.

Nie wiem skąd te spostrzeżenia, przede wszystkim szukam stabilizacji psychicznej, niestety od roku nie mogę znaleźć odpowiedniego leku, wcześniej tak nie było , leki na mnie działały, Wellbutrin był pierwszym lekiem którzy zadziałał w tamtym roku, to nie było okres mani, ale była motywacja do działania, do życia, do wstania z łóżka, były problemy z nastrojem , napęd był ok. Pierwszy raz się spotykam z tym ze lek przestaje działać nagle.    Biorę jeszcze Wellbutrin , chociaż jest już 2 miesiące odkąd nie działa, ale tracę nadzieję ze jeszcze odpali, psychiatra zdecyduje, apropo zmiany psychiatry zmieniłem lekarza po 10 latach, za porozumieniem stron, sama sugerowała ze nie ma pomysłu na dalsze leczenie farmakologiczne. Jak psychiatra sam przyznaje ze nie daje rady, to wybór był oczywisty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejo, może na wstępie nakreślę - chcę zejść z wenli (już zeszłam z 225 na 150 a od dziś na 75 - póki co jest ok). Odstawiłam już Agomelatynę, za to 10 dni temu włączyłam Spamilan i chyba przy nim zostanę. Biorę 10-10-10 Spamilanu. Wszystko jak zalecił psychiatra.
Narazie nie czuję żadnej różnicy niż przy zestawie wenla+Agomelatyna. Zasypiam ładnie (Spamilan?).
Pojutrze mam teleporadę i będziemy walić Welbox, już o tym rozmawialiśmy z psychiatrą miesiąc temu (wtedy też zaczęłam zmniejszac wenlę).

No i pytanie - ma ktoś doświadczenie z zestawem buspiron+bupropion?
Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy reaguje inaczej - wszyscy moi znajomi, którzy brali wenlę (4 osoby) czuli się źle lub bardzo źle (próba samobójcza), a ja wyśmienicie. Mimo wszystko jestem ciekawa doświadczenia z połączeniem tych dwóch leków (samego doświadczenia z bupropionem również). 
Dobrze było z wenlą, jak brałam pregabalinę to lęków nie było, a jeśli jakieś stany a'la lękowe się pojawiały, to było to nawet przyjemne dla mnie, zero paniki itd.
Problem w tym, ze po wenli (najprawdopodobniej) bardzo się pocę w nocy. BARDZO. Od października to trwa i się nie zmniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, wanker napisał:

Hejo, może na wstępie nakreślę - chcę zejść z wenli (już zeszłam z 225 na 150 a od dziś na 75 - póki co jest ok). Odstawiłam już Agomelatynę, za to 10 dni temu włączyłam Spamilan i chyba przy nim zostanę. Biorę 10-10-10 Spamilanu. Wszystko jak zalecił psychiatra.
Narazie nie czuję żadnej różnicy niż przy zestawie wenla+Agomelatyna. Zasypiam ładnie (Spamilan?).
Pojutrze mam teleporadę i będziemy walić Welbox, już o tym rozmawialiśmy z psychiatrą miesiąc temu (wtedy też zaczęłam zmniejszac wenlę).

No i pytanie - ma ktoś doświadczenie z zestawem buspiron+bupropion?
Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy reaguje inaczej - wszyscy moi znajomi, którzy brali wenlę (4 osoby) czuli się źle lub bardzo źle (próba samobójcza), a ja wyśmienicie. Mimo wszystko jestem ciekawa doświadczenia z połączeniem tych dwóch leków (samego doświadczenia z bupropionem również). 
Dobrze było z wenlą, jak brałam pregabalinę to lęków nie było, a jeśli jakieś stany a'la lękowe się pojawiały, to było to nawet przyjemne dla mnie, zero paniki itd.
Problem w tym, ze po wenli (najprawdopodobniej) bardzo się pocę w nocy. BARDZO. Od października to trwa i się nie zmniejsza.

Hej. Ja nie miałam takiego zestawu,ale mam do Ciebie pytanie z innej beczki. Jak Ci sie schodziło z agomelatyny? I jak sie wchodzi i jak czułaś sie na pregabalinie? Ja dostałam w pt od lekarza ale boje sie wziąć.  Mam brać rano i wieczorem po 25mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2021 o 09:31, naimad14 napisał:

Jestem co prawda na bupropionie (Wellbox) półtora tygodnia, ale słyszałem o nim bardzo wiele dobrego, zwłaszcza że to lek tzw. "ostatniej szansy". 

Ja słyszałem, że lekiem ostatniej szansy jest właśnie metylofenidat. 

W dniu 4.02.2021 o 10:16, Chorujacy napisał:

Wiąże się to z adaptacją receptorów i nie jest to nic nowego. Inaczej to każdy ćpun brałby niewielkie dawki np fety bez wyrobienia tolerancji.

Metylofenidat podobno działa tak, że nie wyrabia tolerancji na małych dawkach. A działaniem od fety aż tak daleko nie stoi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcelina 28 napisał:

Hej. Ja nie miałam takiego zestawu,ale mam do Ciebie pytanie z innej beczki. Jak Ci sie schodziło z agomelatyny? I jak sie wchodzi i jak czułaś sie na pregabalinie? Ja dostałam w pt od lekarza ale boje sie wziąć.  Mam brać rano i wieczorem po 25mg.


Ha! Ja Agomelatynę odstawiła ot tak, nigdy nie czułam jej działania, znajoma, która brała tylko Ago także nie czuła nic.

Natomiast Prega to całkiem inna historia. Ma potencjał rekreacyjny, czyli zmienia percepcję. Trochę jak alko+marihuana+mikro dawka amfetaminy. Taki wymieszany stan z użyciem tych trzech substancji. Tak mi się kojarzy i takie głosy też słyszałam od innych osób.
Miałam zachowania ryzykowne, zawroty głosy, zaburzenia widzenia (gałki oczne takie dziwne w "sterowaniu"), wyostrzanie widzenia utrudnione momentami.
Musze dodać, ze było to wszystko dla mnie bardzo przyjemne, tak bardzo, ze ostatecznie doszłam do ok. 2g/dobę (pojedyncze dni).
Brałam rzutami - ok. 3 tyg brania/ok. 1 mc przerwy - i tak trzy razy.
Zaparcia i duży brzuch.
Poza tym:

  •  Tolerancja -  wzrasta i to bardzo szybko, o czym psychiatrzy doskonale wiedzą, ale pacjentom mówią, ze absolutnie nie uzależnia i nie wzrasta tolerancja. Bzdura. Ale mniej więcej tak szybko jak wzrasta, tak szybko spada (po odstawieniu).
  •  Pochłanianie dużej ilości jedzenia, jak już sobie człowiek wkręci (jak po paleniu) - chęć na różne smaki, w żołądku "pusto" po zjedzeniu dużej ilości
  • Po moich dawkach odstawienie niemiłe: zmęczenie, bardzo obniżona wydolność organizmu. BARDZO. Smutek, płaczliwość, nieprzespane noce (raczej śpię normalnie)... Odstawiałam z dnia na dzień, zero schodzenia, przez ponad tydzień sen płytki i przerywany jak w podróży, naprawdę mega mega płytki albo wcale, poty, lęki, smutki, brak siły fizycznej
  • Podobno jak minie to działanie o którym wspominam - to ujawnia się rzeczywiste działanie leku. Tak mówił mój psychiatra. Z tym, że ja brałam to na wiecznego "wkurwa", natomiast znajomy na smutki. Jak minie faza to będzie faktyczne działanie (czyli pozbycie się guli w gardle w przypadku smutków, lęku - jeśli jest, wkurwa, jeśli non stop chodzimy mocno poirytowani). Tak mówią lekarze.

    Natomiast ja Ci nie odpowiem, jak to jest, gdy właśnie wygasa ta opcja rekreacyjna, bo brałam tyle, aby ona była, albo nie brałam wcale (takie miałam czasookresy - 2-3 tyg z pregabaliną/3-4 tygodnie bez - jakoś tak)

A to co napisałam wcześniej:
(czyli drugie odstawianie nie było tak straszliwe, ale dawki tez mniejsze)

W dniu 21.05.2020 o 14:27, wanker napisał:

(...)

Po paru godzinach mam takie śmieszne uczucie, trochę jakbym była zjarana, takie długie podejmowanie decyzji (byłam na zakupach) i niemożność szybkiego sklecenia zdania itd. Miękkie nogi i ogólnie ciało takie rozluźnione.

(...)

W dniu 9.08.2020 o 23:05, wanker napisał:

Brałam 450 (rozłożone w ciągu dnia), chyba dochodziło do 600... Ale stwierdziłam, ze to błędne koło, odstawiłam cold turkey. Było trochę nieprzyjemnie, drazliwość, chyba płacz, już nie pamiętam, chociaż to było jakoś z półtora miesiąca temu. Szybko przeszło i jest git. Tzn generalnie jest średnio, ale:

- jestem trzeźwa, nie ma zachowań, rytuałów, gestów, mowy jak po alko+paleniu (pregabalina to nietrzeźwość)

- nie mam lęków jak po jaraniu (miałam i było to nawet dośc przyjemne, nie było takiej schizy jak po jaraniu)

- nie mam zaburzeń równowagi (dodatkowe lęki przy jeździe na rowerze po Wro)

- nie dudni mi serce

- nie mam zaparć

- nie żrę

- nie mam wzdętego brzucha

 

Plus był taki, ze fajnie się spało no i fazka, ale to nie na dłuższą metę rozwiązanie... A tolerancja bardzo szybko rośnie i po kilku dniach bierze się więcej i więcej, szczególnie jak ktoś ma/miał tendencje do korzystania ze środków psychoaktywnych i lubił to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.  

Ja mam nerwice lękową i bóle somatyczne. Lekarz dał mi najmniejszą dawkę egzysty"na rozluźnienie " 2×25mg także smieszna dawka. Boję się ,bardzo boję sie jej spróbować.  Myślisz ze jak wezmę np 3 dni taka dawke a bedę zle sie czuła to moge z dnia na dzień odstawić? Chcę żeby coś pomogło mi na te bóle nóg 😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Marcelina 28 napisał:

Hej. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.  

Ja mam nerwice lękową i bóle somatyczne. Lekarz dał mi najmniejszą dawkę egzysty"na rozluźnienie " 2×25mg także smieszna dawka. Boję się ,bardzo boję sie jej spróbować.  Myślisz ze jak wezmę np 3 dni taka dawke a bedę zle sie czuła to moge z dnia na dzień odstawić? Chcę żeby coś pomogło mi na te bóle nóg 😭


Hej, nie ma za co. Oczywiście chciałam nadmienić, że absolutnie tym co napisałam, nie należy się jakoś sugerować, bo to mój przypadek, gdzie przeginałam pałę.
Co do bólu - Egzysta mi pomagała, bo mam takie ciągnące bóle nóg i pleców (siedzenie latami przed kompem) no i ona faktycznie rozluźniała i tak odcinała od tego bólu.
Nie wiem, co będzie, jak zdecydujesz się na leczenie pregabaliną, ale najlepiej, jak posłuchasz lekarza - koniec końców jak coś to udasz się do niego po zmianę leku i już 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór,

Pozdrawiam na wstępie wszystkich zmagających się z chorobami, bo i ja się z nią zmagam. Mam depresję na tle lękowym i po fiasku trittico, efectinu itd dostałem lek welbox. Powiedzcie proszę, ile czasu mija od wziecia pierwszej tabletki do jakichś efektów? Na razie wziąłem 5 sztuk i niewiele czuję, tj objawy praktycznie te same: anhedonia, wewnętrzny stres, brak motywacji i niemożność skupienia się. Po SSRI miałem wyjątkową senność, praktycznie nie mogłem funkcjonować, podejrzewam że dlatego właśnie dostałem welbox

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Mr_disorder napisał:

Dobry wieczór,

Pozdrawiam na wstępie wszystkich zmagających się z chorobami, bo i ja się z nią zmagam. Mam depresję na tle lękowym i po fiasku trittico, efectinu itd dostałem lek welbox. Powiedzcie proszę, ile czasu mija od wziecia pierwszej tabletki do jakichś efektów? Na razie wziąłem 5 sztuk i niewiele czuję, tj objawy praktycznie te same: anhedonia, wewnętrzny stres, brak motywacji i niemożność skupienia się. Po SSRI miałem wyjątkową senność, praktycznie nie mogłem funkcjonować, podejrzewam że dlatego właśnie dostałem welbox

 

Minimum dwa tygodnie. Mnie właśnie dziś mija drugi tydzień i nie czuję praktycznie nic poza ubokami. Ale to tylko przybliżony okres. Zwykło się mawiać, że powinien się aktywować po dwóch tygodniach czy nawet kilku miesiącach. Krótko mówiąc, jak odpali, to będzie, ot co ;)
Tylko nie jestem do końca pewien, czy jego profil działania sprawdzi się przy lękach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zważywszy na to, że na rynku jest odpowiednik - Welbox - to bardzo zła cena ;)

A u mnie już widać pierwsze efekty działania. Jak u Was wygląda to w kwestii umysłowej, poza lekkim, podskórnym (dość rozkosznym) podbiciem samopoczucia (honeymoona nie stwierdzono) nie czuję ani poprawy pamięci, ani funkcji poznawczych. To kwestia czasu? Generalnie słyszałem przychylne opinie także odnośnie tego problemu.

Edytowane przez naimad14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@naimad14 ja na Wellbutrinie nie zauważyłam poprawy pamięci i f. poznawczych, ale ja tego nie oczekiwałam od leku, bo u mnie nie było z tym problemów, także się na tym nawet nie skupiałam.

 

Co do ceny za 150mg - jeśli mówimy o Wellbutrinie to cena dobra, ale z racji tego, że mamy Wellbox na rynku to idzie dostać taniej. Ja za opakowanie 300mg płaciłam ok 270zł, ale ja nie korzystałam z zamiennika, bo jak wchodziłam na Wellbutrin to Wellboxu jeszcze nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×