Nawrót
-
Dzień dobry. Jestem dziewczyną, mam 14 lat i od zawsze zauważałam w sobie pewne objawy lękowe, najpewniej wynikające z mojej ogromnej wrażliwości. Rok temu przeszłam jednak bardzo silny atak nerwicy (poważne ataki paniki, ostre objawy somatyczne, depersonalizacja i odrealnienie, stan depresyjny...), po około dwóch miesiącach, przez uporczywe i okropne objawy podjęłam się leczenia - zaczęłam brać leki Asertin oraz uczestniczyć w terapii psychodynamicznej. I stopniowo postępowała naprawdę spora poprawa, tak że od przełomu lutego i marca czułam się naprawdę świetnie, wiosna i lato minęły mi spokojnie, pierwsze tygodnie od powrotu do szkoły również nie zapowiadały niczego złego. W sierpniu zaczęłam schodzić z leków, w czerwcu przerwałam psychoterapię nie wykluczając, ale jednak nie będąc też pewna powrotu od września. Trochę ponad tydzień temu zaczęłam się jednak czuć gorzej, w pewnym momencie przeszłam również dawno już obcy mi atak paniki i zaczęłam czuć się coraz gorzej. Nawarstwiło się to w moim przypadku z jakąś chorobą (sporym przeziębieniem? Grypą? Covidem? Nie wiem sama) i znowu czuję ogromny stres, niczym nieuzasadniony, apatię, pustkę i ustawiczny smutek, mam natrętne myśli, kołatanie serca, bóle brzucha (choć możliwe, że one wynikają też z choroby fizycznej). Stan od kilku dni utrzymuje się niemal nieprzerwanie i bardzo intensywnie. Czy możliwe jest, że nerwica powróciła i że miało na to wpływ schodzenie z leków i przerwanie terapii? Pozdrawiam.
-
- nerwica
- (i 2 więcej)
-
Mam 25 lat i od maja zażywam lek Asertin na depresję, rano jedna tabletka 100 mg, jedna w południe 50 mg. Czułam się po nich dobrze, do czasu. Od paru dni wszystko powróciło. Męczy mnie ciągła senność, bóle głowy, nudności, brak apetytu, rano nawet ciężko jest mi z łóżka wstać. Pewnie gdyby nie mój pies, to w ogóle bym się z niego nie podnosiła. Do tego ciągły smutek, brak chęci na cokolwiek, płaczliwość. Czy to możliwe, że leki przestały na mnie działać?
- 1 odpowiedź
-
- depresja
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: