Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja z powodu samotności


zalosnyFacet

Rekomendowane odpowiedzi

Autorze, nie wmawiaj sobie, że masz najgorzej na świecie. Ja też nie mam wsparcia ze strony rodziny, i też jestem całkowicie sama. Nie mam przyjaciół. Powodzenia u facetów też nie. 

 

Nie wiedziałam, że bardziej zależy Ci na poważnym związku. Jeśli tak, to warto spróbować portali randkowych. Nie wiem czy jesteś wierzący, ale dobre opinie maja portale katolickie, bo tam ludzie szukają kogoś na poważnie, do założenia rodziny. Świetne są też wszelkie wspólnoty.

Jeśli nie jesteś, to pozostaje Ci wychodzić na różne wydarzenia, poszukać jakiejś pasji, dzięki której będziesz mógł poznać nowych ludzi. Np.nauka nowego języka. Innych pomysłów nie mam. 

 

PS. Polecam terapię grupowa. Nie w celu poznania dziewczyny, ale doświadczenia, że nie jesteś wyjątkowy w swoim cierpieniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, GoldShe napisał:

To jakaś bzdura, godna pokroku XIII i XIX wieku. Wybacz, poznając mężczyznę nie myślę o ciąży a jak ma dojść do stosunku płciowego to marzę aby się tą ciążą nie skończyło.

Śmiechłem, jak byś robiła to bez zabezpieczenia to wybrałabyś pierwszego lepszego? Czy w ogóle skreślasz seks ze swojego życia. Ehh już to tłumaczyłem ale ty nie doczytałaś albo nie chcesz doczytać. 

 

Cytat

Nie wiedziałam, że bardziej zależy Ci na poważnym związku. Jeśli tak, to warto spróbować portali randkowych. Nie wiem czy jesteś wierzący, ale dobre opinie maja portale katolickie, bo tam ludzie szukają kogoś na poważnie, do założenia rodziny. Świetne są też wszelkie wspólnoty.

 

Nie i drugie jeszcze większe nie. 

Portale katolickie pewnie same dziewice i święte tam są. 

Edytowane przez Fidelio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Fidelio napisał:

Śmiechłem, jak byś robiła to bez zabezpieczenia to wybrałabyś pierwszego lepszego? Czy w ogóle skreślasz seks ze swojego życia. Ehh już to tłumaczyłem ale ty nie doczytałaś albo nie chcesz doczytać. 

 

 

Nawet w zabezpieczeniu nie wybieram pierwszego lepszego :). 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fidelio napisał:

Śmiechłem, jak byś robiła to bez zabezpieczenia to wybrałabyś pierwszego lepszego? Czy w ogóle skreślasz seks ze swojego życia. Ehh już to tłumaczyłem ale ty nie doczytałaś albo nie chcesz doczytać. 

 

 

Jestem ciekawa ile masz lat, generalnie Twoje reakcje na odpowiedzi i podejście do tematu wskazują na wiek przed 20. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fidelio napisał:

Właśnie, ale ja nie mówiłem że nie liczy się psychika i podejście.

To może inaczej. 

Wybierając partnera czy do związku czy też do seksu, nie myślę o ciąży ani wyimaginowanych dzieciach - myślę tylko o sobie. 

Czy będzie mnie szanował po fakcie, w trakcie, czy nic mi przy nim nie grozi, nie zarazi mnie niczym i czy będzie się starał abym ja też była szczęśliwa. 

Musi to być osoba przy której będę się czuła spokojna, bezpieczna i zrelaksowana ale dla swojego komfortu a nie ciąży. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak trudno się nie zgodzić, ale ciąża jest też ważna, bo wtedy potrzeba bezpieczeństwa, nie odejścia itp narasta.

Tylko ja ci ciągle poważam że bez zabezpieczenia byś się o to martwiła i to nie jest tak całkiem że masz sto procent szans nie zajścia, więc nie mówi mi że nigdzie takie poczucia że to może się stać nie masz. 

 

Mam swoje poglądy, swoje zdanie w kwestii związków i nie jest ono nie zmienne. Umiem się zreflektować, to że ci się nie podoba nic z tym nie zrobię. Nie łykam tego jak jest nam przedstawiany związek od lat młodzieńczych jakby był czymś świętym i nadawało sens życiu i szczęscie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Fidelio napisał:

Tak trudno się nie zgodzić, ale ciąża jest też ważna, bo wtedy potrzeba bezpieczeństwa, nie odejścia itp narasta.

Tylko ja ci ciągle poważam że bez zabezpieczenia byś się o to martwiła i to nie jest tak całkiem że masz sto procent szans nie zajścia, więc nie mówi mi że nigdzie takie poczucia że to może się stać nie masz. 

 

Mam swoje poglądy, swoje zdanie w kwestii związków i nie jest ono nie zmienne. Umiem się zreflektować, to że ci się nie podoba nic z tym nie zrobię. Nie łykam tego jak jest nam przedstawiany związek od lat młodzieńczych jakby był czymś świętym i nadawało sens życiu i szczęscie.

No nie wiem jak inne kobiety ale ja zawsze biorę pod uwagę, że facet może odejść a wychowanie dziecka będzie tylko moim problemem.

Nawet ojciec kiedyś mądrze mi powiedział gdy miałam lat naście "to może być złoty człowiek a samochód potrąci go na pasach i zostaniesz sama, musisz być niezależna" i szczerze uważam, że to najmądrzejsze co mi w życiu powiedział. 

Nie czuję strachu, że mężczyzna ode mnie odejdzie, za duża na to jestem i za dużo przeszłam by nie wiedzieć, że to duże prawdopodobieństwo. Szukanie takiego jest nierealne bo każdy na początku jest wspaniały i liczy się dla mnie to, jak mnie traktuje jako człowieka. 

 

Czy związek nadaje życiu sens - no też uważam, że nie. Sens nadajemy mu sami ale jednak ta druga osoba jest potrzebna, fajnie mieć wsparcie, bliskość, uczucie bycia kochanym i ważnym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest całkiem zdrowe podejście, nic nie jest pewne na tym świecie, są ludzie co po stracie drugiej połówki się wieszają.
Wychowanie dziecka powinno być z udziałem obu rodziców, sama matka wychowuje często gorzej. Są na to dowody.

Jak już mówiłem ja dzieci nie chcę, ale jakbym miał i byłby rozwód to wiem że ważna rolą jest męski czynnik w wychowaniu. 

No chyba że jest już ktoś inny na moim miejscu, ale kontakt bym chciał mieć.

Gdzie leży twój problem? Bo jak rozumiem też masz podobny problem do autora ze znalezieniem kogoś, ale może przeinaczyłem. Może być priv aby nie śmiecić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Fidelio napisał:

To jest całkiem zdrowe podejście, nic nie jest pewne na tym świecie, są ludzie co po stracie drugiej połówki się wieszają.
Wychowanie dziecka powinno być z udziałem obu rodziców, sama matka wychowuje często gorzej. Są na to dowody.

Jak już mówiłem ja dzieci nie chcę, ale jakbym miał i byłby rozwód to wiem że ważna rolą jest męski czynnik w wychowaniu. 

No chyba że jest już ktoś inny na moim miejscu, ale kontakt bym chciał mieć.

Oczywiście, że dziecko powinno mieć oboje rodziców, ja temu nie zaprzeczam i pewnie gdybym zaszła w ciążę a facet by nie chciał ze mną być to cieszyłabym się gdyby chciał mieć udział w wychowaniu i być ojcem dla swojego dziecka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że skoro autorowi zależy na dziewczynie na poważnie, a nie przelotnych romansach, to mógłby się dogadać z taką skromna katoliczka. Nie drwie sobie. Taka go nie wysmieje za prawictwo, a nawet to doceni. I z pewnością będzie chciala pielęgnować wartości rodzinne, na czym podobno mu zależy. Nie wiem, co miałoby być złego w dziewczynie, która poważnie traktuje związek i nie dąży do seksu z kim popadnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego nie wiem, zależy na kogo się trafi. Są takie, którym wystarczy, że będzie szanował ich wartości i nie drwił sobie z wiary, a są też takie, dla których bycie z osobą niewierzącą jest nie do przejścia. Po prostu trzeba poznawać, próbować i najlepiej być sobą od początku, a nie udawać bogobojnego niepotrzebnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, zduszonyszept napisał:

Tego nie wiem, zależy na kogo się trafi. Są takie, którym wystarczy, że będzie szanował ich wartości i nie drwił sobie z wiary, a są też takie, dla których bycie z osobą niewierzącą jest nie do przejścia. Po prostu trzeba poznawać, próbować i najlepiej być sobą od początku, a nie udawać bogobojnego niepotrzebnie. 

Mi na tym portalu proponowano te katolickie portale, zaglądnąłem nawet tam, ale to nie dla mnie, musiałbym za dużo udawać, że religia jest taka wspaniała no i czekać z seksem do ślubu. No i w porównaniu do Tindera czy innych portali w miarę ładnych lasek było tam na lekarstwo, no ale moja wybredność to inna para kaloszy.    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, podejrzewam, że te z katolickich portali są dość naturalne, natomiast na Tinderze więcej można poznać zrobionych. Ciekawe, jak wyglądają bez ulepszaczy. No i nie wiem ile mają w głowie. Zależy kto czego szuka.

 

Natomiast fakt, czekanie do ślubu to zasada katolicka, dlatego pisałam wyżej, że jeśli ktoś byłby w stanie uszanować te zasady, to ma szanse, bez tego - ciężko. 

 

Fidelio - dokładnie, ta sztuczność często razi.

Edytowane przez zduszonyszept

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zduszonyszept napisał:

carlosbueno, podejrzewam, że te z katolickich portali są dość naturalne, natomiast na Tinderze więcej można poznać zrobionych. Ciekawe, jak wyglądają bez ulepszaczy. No i nie wiem ile mają w głowie. Zależy kto czego szuka.

 

Tego nie wiem bo na 200  moich lajków mam może jedne sparowanie i to często z takimi które kliknąłem przez przypadek.😊 

A co do religijności to jakby dziewczyna mi się bardzo podobała to by mi nie przeszkadzało o ile  by mnie przymusem na msze nie zaciągała.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja żyję w ogóle bez seksu i tego nie żałuję. Od ponad 12 lat nie odbywam uczynków nieczystych i nawet mnie nie kusiło do nich. Mimo tego bardzo brakuje mi żony, która byłaby żywą figurą Maryi i jakby "zwierzątkiem domowym" (nie uznaję, że kobieta to zwierzę), na którym się można "wysłodzić". Mimo samotności (nie mam nawet przyjaciół (i nie miałem oraz jakby nie miałem ochoty czy potrzeby, by mieć), znajomych) nie mam depresji, chociaż dwa razy zdarzyło mi się coś, co można byłoby uznać za epizody depresyjne (jeden z nich nawet został zdiagnozowany zamiast OCD na drugim pobycie na oddziale dziennym). Mam już prawie 28 lat i myślę, że to już najwyższy czas, żeby założyć rodzinę. Wolałbym, żeby moje dzieci miały w miarę młodych rodziców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do portali katolickich to powiem nie, byłem na jednym i mi wystarczy. Ja grzecznie do kościoła nie będę chodził, i inne tego typu bzdury tez nie będę się bawił. Według mnie kościół niema nic w spólnego z wiarą.

 

Ze wstrzemięźliwością do śluby nie miałbym problemów, jeśli ta osoba by mnie kochała i chciała stworzyć rodzinę.

 

Mi zależny porostu na bliskości drugiej osoby, a nie na samym sexie, ale sex jest podstawą dzisiaj tej bliskości 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że to zależy od podejścia mężczyzny do prawictwa. Jeśli dla niego samego jest to problem -sam siebie skreśla w oczach dziewczyn, bo podświadomie się samosabotuje.

 

 

Miałam przez wiele lat życia męskie środowisko nauki i pracy, w tym środowisku była bardzo mała ilość dziewczyn a wiadomo, że najwięcej szans na związek powstaje w szkole i w pracy. Moi znajomi z tego środowiska proporcjonalnie później wchodzili w związki, prawdopodobnie z powodu tej małej ilości możliwości w ich otoczeniu. Głównie ci, którzy nie robili tragedii ze swojej sytuacji, w końcu poznajdowali partnerki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.06.2019 o 13:01, zduszonyszept napisał:

Nie, teraz już postawili na mnie krzyżyk. Traktują jako kogoś gorszej kategorii, kim nie warto zawracać sobie głowy.

Wcześniej było straszenie samotnością, tym, że mi na starość nikt szklanki nie poda (niezły, skrajnie egoistyczny powód do posiadania dzieci). Ogólnie bardzo męczące to było, żyjesz sobie po swojemu, a ktoś nieustannie próbuje Cię wcisnąć w swoje utarte ramy.

Czasem mentalnie Polakom blisko do muzułmanów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Fidelio napisał:

@wTymTygodniu Na pewno nie zaszkodzi. Ja mam takie podejście mam wywalone na to co sobie ktoś pomyśli. A jak ktoś sprowadza moją wartość do tego czy władałem już narządy rodne... po co mi taka osoba, dla mnie to przysługa że odejdzie.

No i o to chodzi, po co się przejmować jakimiś pustakami i obniżać swoją samoocenę ich nic niewartą opinią. Jak facet robi z tego powodu tragedię, to tym zniechęca normalne kobiety, a nie samym prawictwem 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×