Skocz do zawartości
Nerwica.com

FoxM

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

Ostatnie wizyty

823 wyświetleń profilu

Osiągnięcia FoxM

  1. @carlosbueno Cóż zrobisz, jak nic nie zrobisz. Samóchód w naszym pięknym kraju jest sybolem bogactwa dla wiele osób i koniec. Ze względu iż pracuję w domu pozbyłem się samochodu w zeszłym roku. Wszystko co potrzebuję mam w promieniu kilku kilometrów, czy to sklep, czy siłka. A jak gdzieś dalej mam skoczyć na drina to przecież samochodem nie podjadę. Ostatnio nawet miałem przyjemność poznać panią, dla której brak auta u mężczyzny stanowił jednak problem. No bo jak miałbym po nią przyjechać komunikacją miejską, o odwiezienie nie wspominając. Cóż, przynajmniej było wesoło Jasne, że nie dla wszystkich to problem, ale uważam że jednak większość patrzy na to czym się poruszasz. Ładne nogi nie wystarczą
  2. Wiesz, może powielę truizm, ale to się w życiu wydarzyło.. to po prostu się wydarzyło i choćbyśmy chcieli, zmienić tego nie można. Przykro się czyta kolejną historię, gdzie rodzina podchodzi do swoich członków nie do końca fair. Cóż możesz zrobić teraz? Moim zdaniem na pewno wdzięczność należy się siostrze, że Cię nie opuściała i pomogła wprowadzić w dorosłość. Także nikt Cię nie zmusza do codziennego kontaktu ze swoim przyszywanym rodzeństwem, ale nie uważam aby całkowite zerawnie relacji było konieczne. Wystarczy dozować. Jednak teraz masz już ćwierczwiecze ze sobą i pozostaje napisać swoją własną historię. Po prostu zawalczyć o siebie i żyć.
  3. FoxM

    Cześć.

    A jakieś doświadczenie już posiadasz? Jak z kwalifikacjami? Ogólnie jest sezon na pracownika, myślę że za tą podstawową pensję coś się znajdzie Jeśli jesteś zarejestrowana w UP zerknij u nich na różnego rodzaju kursy, szkolenia. Może znajdzie się jakaś perełka wśród nich, która Cię zainteresuje.
  4. Decydując się na tak drastyczne posunięcie musisz pamiętać, że osoby którym na Tobie zależy będą cierpiały. A jestem przekonany, że na pewno są ludzie którym na Tobie zależy. Każdy z nas takowych posiada. Mieszkasz z rodziną? Jako, że tu jesteśmy anonimowi, spróbuj tutaj z nami podyskutować. Napisałaś, że kilka lat temu miałaś pierwszą próbę samobójczą. Co się wtedy konkretnie wydarzyło? Czy był jakiś konkretny powód dla którego zrobiłaś coś takiego? Utrata pracy, zdrowia, kogoś bliskiego, a może pewne rzeczy się latami/miesiącami nawarstwiały i po prostu został przekroczony "punkt kulminacyjny"? No i jak pisali poprzednicy, lekarz lekarzowi nie jest równy. Jeśli u jakiegoś czujesz się mniej komfortowo, wizytu u niego nie pomagają, zmień go. Łódź jest dużym miastem, specjalistów jest wielu.
  5. FoxM

    Nerwica

    @Klaudynka777 Niby racja, nic nie musimy, a tylko możemy. Chociaż są pewne czynności, które lepiej jednak robić A jak dziś się czujesz w kontaktach z innymi ludźmi? Swobodnie, czy jednak pozostałości po fobii pozostały?
  6. @kimikimi A czy rzeczywiście jest tak, że stresujesz się podczas kontaktu z klientem i to przeszkadza Ci w wykonowaniu obowiązków? Praca z klientem nie jest dla każdego, owszem możemy pracować nad tym, polepszać swoje możliwości, ale czy warto robić coś wbrew sobie? A jak czujesz się w pracy stricte biurowej? Czy praca w stałym gronie ludzi również Cię stresuje?
  7. @ultrasone No, ale chwila bo czegoś tu nie rozumiem. Masz ochotę wyjść z kumplem na miasto, trzymasz telefon w ręku i wtedy uświadamiasz sobie, że jesteś intro i nie zadzwonisz do niego? Uważasz, że jakbyś był ekstrawertykiem to kliknąłbyś zielony przycisk i z ziomkiem pogadał? Przecież to bez sensu. Inicjatywą może wykazac się każdy człowiek, nawet ten legendarny wrażliwiec. Wiesz, zdarzało mi się słyszeć podobne tekstu u osób, które były ciche, spokojne i nawet trochę zamknięte w sobie. Ale takie osoby również mają znajomych, również mają ludzi, którzy chętnie by się z nimi spotkali jakby oni wykonali jakiś ruch. Dla mnie to wygląda tak, że uświdomiłeś sobie, iż jesteś intro, przyjąłeś to do wiadomości i teraz w razie czego zwalasz na to swoje niepowodzenia. Z dziewczyną nie pogadasz, bo jesteś nudny, bo jesteś intro. Do kumpla nie zadzwonisz, bo jesteś intro itd itp. Nie tędy droga kolego. Z drugiej strony, czy uważasz, że wszystkie kobiety lubią zabawę, imprezy do rana, gości będących tylko w ruchu i gadających jak katarynki? Tak to nie działa
  8. @LostStar A dlaczego nie miałabyś stworzyć szczęśliwego związku z mężczyzną? Nawet tutaj na forum są Panowie, którzy mają podobną sytuację do Twojej i o niej piszą. Wystarczy się rozejrzeć no i odezwać Ps. Jak to jest, że panowie szukają, panie szukają, a znaleźć się nie mogą? Wy chyba tylko piszecie/mówicie, a nic nie czytacie/słuchacie
  9. Generalnie bym się z tym zgodził. Tylko ta teoria ma pewne braki. Jak to jest, że wielu facetów mających mało dochodowe zawody, o małym prestiżu, mimo dosyć przecietnej aparycji ma dziewczyny, zony, dzieci? Niuanse relacji damsko-męskich znam, zasada pareto etc.
  10. Nie rozumiem. Jak poznajesz nowych ludzi to od razu wypalasz do nich, że nie spałeś z żadną kobietą, czy oni to jakoś wyczuwają? Wiesz, mam różnych znajomych, ale nie wpadłbym na to żeby od razu ich o przebieg pytać. Nie za bardzo mnie to interesuje.
  11. @ultrasone Nie rozumiem za bardzo dlaczego bycie introwertykiem miałoby być tragiczne. Sam nim jestem i bardzo sobie to cenię. Co prawda gdybyś mnie poznał to nie pomyślałbyś, że taki jestem Pewne rzeczy trzeba wypracować i tyle. Sam ładuję baterię jak nie ma za wielu ludzi przy mnie, jakieś wielegodzinne maratony z innymi mnie również męczą, ale ja po prostu lubię ludzi. Nie trzeba być gadułą, aby zainteresować innych. Mimo tego hype'u na bycie ekstrwertykiem, tym ciągłym gadaniem, ciągłym byciem w ruchu, lepiej będzie jak zaakceptujesz swoją naturę. No i bycie intro w relacjach K-M ma swoje plusy. Naucz się słuchać kobiet, wyjdziesz na tym lepiej niż miałbyć caly czas nawijać
  12. @zalosnyFacet No ok. Napisałeś co Cię boli, jakie masz problemy, a pytanie pozostaje: co dalej? Czy zamierzasz podjąć "walkę" o zmianę, czy jednak nic nie robimy? Generalnie zasada jest prosta, jeśli będziesz robił to samo co dotychczas to zapewne nie zmieni się wiele. Tak, żyjemy w świecie, gdzie kasa jak i wygląd są bardzo ważne, tego nie zmienisz. Może warto podrasować pewne rzeczy? Masz jakiegoś kumpla w realu z którym mógłbyś swobodnie (podkreślam słowo swobodnie) pogadać na te tematy?
  13. Wiesz co mi się u Ciebie podoba? Mimo przykrych doświadczeń z dzieciństwa, które na pewno mają wpływ na Twoją psychikę, starasz się coś zmienić. Jesteś świadoma tego, że istnieją u Ciebie obszary, które należy poprawić i być może nawet zbudować od zera. A przecież bardzo duża grupa tego nie robi, wielu mimo oczywistych problemów, zwyczajnie je ignoruje, żeby nie napisać dosadniej. Zapewne czasami zastanawiasz się jak będzie wyglądało Twoje życie za rok, dwa, może dalej. Idealnie nigdy nie będzie, ale warto to co jest możliwe, naprawić w miarę możliwości. Postawić choćby ten mały kroczek, a kto wie co będzie dalej? I co ważne, nie być dla siebie przesadnie surowym, nie krytykować się wiecznie za niepowodzenia i nauczyć się sobie wybaczać Ostatnim razem terapia grupowa pomogła, więc nie czekaj zbyt długo z postanowieniem i poszukaj następnej. Zapewne jesteś młodą osobą, wiele lat życia przed Tobą, poszukaj najprostszych i skutecznych metod, które na Ciebie działają.
  14. @Blacked17 Pozwól sobie kochać i być kochaną. A psychikę na pewno odbudujesz. To nie jest tak, że jeżeli teraz jest kiepsko to już zawsze tak będzie. Bo będzie lepiej, tylko trzeba o to zawalczyć. Wiele osób to robi i osiąga sukcesy. Więc dlaczego Tobie miałoby się to nie udać? Rozważ wizytę u psychologa. Zajmują się tym zawodowo, na pewno dostaniesz jeszcze jakieś podpowiedzi.
  15. Jak zabraknie siły i energii to trzeba odszukać żródło ładowania mocy. Każdy z nas ma, a przynajmniej powinien, swoją "ładowarkę". A z blogiem/pamiętanikiem to jest tak, że czasami warto wrócić do pewnych rzeczy, które w jakiś sposób pisaliśmy w przeszłości pod wpływem emocji, a obecnie możemy przeczytać je na chłodno. Może nam się zmienić lekko perspektywa, choćby minimalnie i wyłapiemy coś na co wcześniej jak pisaliśmy, nie zwróciliśmy uwagi. No i można się wykrzyczeć. Ja korzystam z tego sposobu zawodowo, wpadam na pomysł, opisuje go z jak największymi detalami, a za jakiś czas wracam do niego z nowymi przemyśleniami. Nie jestem ani psychologiem, ani to nie jest moje hobby. A umiejętności? Nic specjalnego, po prostu potrafię słuchać
×