Skocz do zawartości
Nerwica.com

xyz1234

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

Osiągnięcia xyz1234

  1. Powyżej Twoje własne słowa. Czy nie oceniłaś mnie w nich? Bo według mojej (tak, wciąż chorej głowy), jedyna sytuacja, w której zmieniłabyś swoje osądy, to moje zwłoki na chodniku.
  2. Owszem mam, ale zamierzam to zrobić w wiadomości prywatnej, a nie na forum. Mam nadzieję, że regulamin i Zarząd na to pozwala...
  3. Czy naprawdę wszyscy tu mają myślenie binarne? Albo nadal podtrzymuję, że zabiję się w tym tygodniu, albo manipulowałam od samego początku. A użytkownik, który dziwi się takiej sytuacji, ma wytykane, że "dał się zmanipulować". Przecież nie ma szans, że od pierwszego wpisu rozmawiałam na priv z kilkunastoma osobami, które na mnie wpłynęły, jak np. właśnie @przypadkowy. Nie ma też szans, że "nocna wycieczka" też mną potrząsnęła i stwierdziłam, że w sumie nic nie stracę, jeśli spróbuję znowu (podjąć leczenie). Administracja- trochę więcej wiary w ludzi, nie wszyscy działają w tym samym schemacie- zwrócenia na siebie uwagi.Czasami zdarzy się wyjątek. A przypinanie łatki, "bo były setki takich przypadków" jest trochę krzywdzące...
  4. "Wypij piwo, które nawarzyłaś i pokaż ludziom, którzy się zaangażowali, że nie jesteś trollem tylko potrzebujesz pomocy." Wybacz ale w takim razie nie mam pomysłu jak cokolwiek udowodnić.
  5. I naprawdę wszystkie te sytuacje to były tylko żarty i chęć zwrócenia na siebie uwagi?
  6. Znaczy mam się wylegitymować z dowodu osobistego? No i właśnie o tym piszę- chyba lepiej skasować, zanim znów ktoś gdzieś zadzwoni.
  7. Chyba nikt oprócz mnie nie siedzi w mojej głowie i nie wie czego tak naprawdę pragnę... Ale oczywiście mogę się mylić. W 100% popieram pomysł usunięcia tego wątku, mnie z Forum, czy jak regulamin nakazuje. Wyjdzie z korzyścią dla wszystkich.
  8. Przeczytaj jedno zdanie wyrwane z kontekstu i oceniaj ludzi- good job :)
  9. A tak przy okazji... PRAGNĘ OFICJALNIE OŚWIADCZYĆ, ŻE JEDNAK ŻADNEGO SAMOBÓJSTWA NIE ZAMIERZAM POPEŁNIAĆ. I z tego miejsca pozdrawiam osobę ze Szczecina, która sprawiła, że po pierwszej w nocy wparowała mi do mieszkania Policja, Pogotowie i chyba wszystkie możliwe służby specjalne (ironia ^^). W każdym razie było tłoczno, a ja kolejny raz odwiedziłam swój ukochany szpital. I na odwiedzinach się skończyło :) Szkoda, że w realu ludzie nie są tak życzliwi...
  10. @minou Chodziło mi raczej o spełnienie oczekiwań z zamieszłych czasów, które (wydaje mi się), odbijają się teraz. Pewnie niejedna osoba zna przykład rodzica, który swoje niespełnione ambicje przelewa na dziecko. I tak jest nawet do tej pory. Mama koniecznie chciała znaleźć mi dziedzinę, w której będę mistrzem i osiągnę wielki sukces. Postawówka- balet, taniec współczeny, rysunek/malarstwo, dodatkowy angielski oczywiście, a nawet "Klub dobrej kuchni"- nauka gotowania. W niedziele praca w radio w programie dla dzieci, w ferie "Szkoła dla przyszłych modelek". Szkoła oczywiście też nie mogła być normalna, musiała być dla zawodników pływackich. To wszystko w tym samym czasie. Dodatkowo trzeba było wygrać wszystkie miejscowe konkursy- nawet na "najlepiej udekorowanego ziemniaka" (i wcale nie żartuję w tym momencie). Oczywiście w żadnej z wymienionych dziedzin nie odniosłam międzynarodowego sukcesu. Czyli zawiodłam... W międzyczasie nabawiłam się też anoreksji na swojej cudownej diecie 300 kcal dziennie, bo przecież wiecznie byłam za gruba do najlepszych agencji w kraju. I to będzie na tyle użalania się nad sobą. Może moje postrzeganie jest błędne, ale wydaje mi się że przez to, jeśli nie jestem w czymś perfekcyjna i nie dam z siebie 200%, to czuję się zerem, które nigdy nic nie osiągnie. PS. Mama nadal nie rozumie choroby, cały czas nie wyobraża sobie, że mogłabym nie skończyć swoich "prestizowych studiów" i nie zostać kij wie kim (pewnie najlepiej prezydentem). Pewnie zaraz znowu ktoś mi dowali, że wymyślam i próbuję zrzucać winę na innych ale to było chyba najbardziej szczere moje wyznanie tu.
  11. @doi "Spróbuj sobie krzywdę zrobić i zobacz czy to tak łatwo jak ci się wydaje." - W punkt, ciekawe spojrzenie i spostrzeżenie. Chociaż rozumiem obie strony. "Tchórzostwo, ucieczka"- a czy przed np. toksycznymi związkami, znajomymi nie uciekamy? A co jeśli przez pryzmat choroby chociażby, całe życie, sens istnienia itd. wydają się być toksyczne, pozbawione sensu i w sumie są jednym wielkim cierpieniem? Osobiście uważam, że żeby chociażby spróbować się zabić (nie na pokaz oczywiście)- ból psychiczny musi znacznie przeważać nad bólem fizycznym i strachem przed nim. A to też nie jest łatwe. Dodatkowo można skończyć na wózku, z rozwalonymi organami od prochów itd. Wydaje mi się że jeśli ktoś sam na sobie tego nie doświadczył, to nie jest w stanie do końca zrozumieć. I jednocześnie najgorszemu wrogowi nie życzę, żeby doświadczył...
  12. Widzisz, to ciekawe. Bo mnie chyba właśnie spełnianie oczekiwań innych (i swoich własnych względem innych) do takiego stanu doprowadziło. PS. Oczekiwań wszystkich i tak nie spełnisz.
  13. Dla tych, którzy czują się całkiem nieźle i nijak nie potrafią mnie zrozumieć... "Depresja: Kiedy niskie poczucie własnej wartości i brak celu staje się nie do zniesienia" https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,115167,19324544,depresja-kiedy-poczucie-wlasnej-wartosci-i-brak-celu-staje.html Pod filmikiem polskie tłumaczenie tekstu. Trochę nieudolne ale ogólnie sens jest zachowany. Podpisuję się pod każdym jednym słowem.
×