Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Feministki wsadzają sobie krzyże w odbyt na placu Św. Piotra.

[videoyoutube=k-_WOV34wIA][/videoyoutube]

 

Mamy tu do czynienia ze standardowym ostrym niedoj*ebaniem mózgowym, przedawkowanie tolerancji, dobrobytu, wolności itp

Kościół w obecnej formie nie staowi już zagrożenia, owszem wtrąca się, in vitro, aborcja, temat rzeka, ale nie o tym teraz mówimy.

Pewnie narasta w człowieku nienawiść do kościoła, do mężczyzn, ogólnie do wszystkiego

(może poza ciemnoskórymi imigrantami, którzy są lepszymi kierowcami ciężarówek i odbierają stanowiska pracy Polakom, Szwedom, Niemcom)

no i narasta, narasta, aż w końcu coś pęka, trzeba udać się na plac watykański i wsadzić krzyż w dupę. Lipa, nie szanuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liber8, Chrześcijaństwo łatwiej atakować niż islam bo za to niewiele grozi, obraza islamu to ryzyko utraty życia i nagonki medialnej. Najgorsze jest że osoby które obrażają Chrześcijaństwo kochają islam to jest najbardziej chore no ale to czysty marksizm kulturowy którego celem jest atak na większość i popieranie różnych mniejszości nie ważne co one sobą reprezentują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Islam i chrześcijaństwo.Mają coś jedno wspólnego,są bardzo obyczajowo konserwatywne./Może islam troszkę bardziej,ale jeżeli kościół i islam.Będą w spraw,choćby partnerstwa w małżeństwie.

Mieć poglądy jak z 12 wieku,takie akcję będą się powtarzać.

 

Europa Zachodnia nie chcę być katolicka,bo jest bogata.Bieda przyciąga religię,religią biedę.Widać to choćby w Polsce,tam gdzie bieda tam ogromna religijność.

Biedni ludzi,modlą się o lepsze życie.Bogaci,nie muszą.Ja nie przepadam,ani za islam,ani katolicyzmem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Europa Zachodnia nie chcę być katolicka,bo jest bogata.Bieda przyciąga religię,religią biedę.Widać to choćby w Polsce,tam gdzie bieda tam ogromna religijność.

Biedni ludzi,modlą się o lepsze życie.Bogaci,nie muszą.Ja nie przepadam,ani za islam,ani katolicyzmem.

To trochę uproszczenie, w Polsce np byli mieszkańcy pgr zwykle do kościoła nie chodzą a są zwykle biedniejsi od konserwatywnych rolników z dziada pradziada. Oczywiście zwykle w bogatych krajach mniej osób wierzy niż w biednych ale sam ateizm czy świeckość nie jest źródłem bogactwa a religijność źródłem nędzy. Poza tym Europa zachodnia przynajmniej ta bogata nie była/ jest katolicka a głownie protestancka a protestantyzm odgrywał rolę w kumulacji kapitału i pracowitości. Dzisiejsza era konsumpcjonizmu nawet trochę faworyzuje katolicyzm, bo nie gdzie jak przed kościół zajechać nową wypasioną bryką, wyprawić wystawne wesele czy komunie świętą, mozna tez zaimponować sakrowyjazdem nie tylko do Watykanu czy Lourdes ale nawet do Meksyku :mrgreen: protestanci tego nie praktykują. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To trochę uproszczenie, w Polsce np byli mieszkańcy pgr zwykle do kościoła nie chodzą a są zwykle biedniejsi od konserwatywnych rolników z dziada pradziada. Oczywiście zwykle w bogatych krajach mniej osób wierzy niż w biednych ale sam ateizm czy świeckość nie jest źródłem bogactwa a religijność źródłem nędzy.

Mieszkańcy pgr to margines społeczny. Mogę powiedzieć, że bezdomny nurek też nie chodzi do kościoła, a jest biedniejszy od rolnika konserwatywnego. Przy takich zjawiskach ważne jest pojęcie skali, czyli wielkość próby z której można by wyciągać jakieś wnioski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To trochę uproszczenie, w Polsce np byli mieszkańcy pgr zwykle do kościoła nie chodzą a są zwykle biedniejsi od konserwatywnych rolników z dziada pradziada. Oczywiście zwykle w bogatych krajach mniej osób wierzy niż w biednych ale sam ateizm czy świeckość nie jest źródłem bogactwa a religijność źródłem nędzy.

Mieszkańcy pgr to margines społeczny. Mogę powiedzieć, że bezdomny nurek też nie chodzi do kościoła, a jest biedniejszy od rolnika konserwatywnego. Przy takich zjawiskach ważne jest pojęcie skali, czyli wielkość próby z której można by wyciągać jakieś wnioski.

Na pewno statystycznie wyjdzie że im bogatszy Polak tym rzadziej chodzi do kościoła, ale nie będzie to jakaś wielka korelacja, religijność w Polsce jest mocno zregionalizowana i przepływa bardziej na linii miasto- wieś niż dochodowo. Najbardziej religijny region to okolice Tarnowa na pewno nie za bogate ale najmniej religijne wcale nie jest Warszawa czy Trójmiasto tylko Łódź i zachodnie Pomorze które raczej bogate nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu popelniasz błąd logiczny porównując zachodniopomorskie z Warszawą. Stolica to urzędnicy, centrale firm, pracownicy wysokiego szczebla. To jest to co tworzy dochód na osobę.
To nie ma nic do tego, w Polsce religijność pokrywa się z grubsza z mapą przedwojennej Polski podobnie jak poparcie dla PiS chociaż w ostatnich wyborach zyskali nawet niektóre tereny ziem odzyskanych. Zresztą odeszliśmy już daleko od głównego wątku :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak się jest rencistą i się nie chodzi do kościoła.

To może ominąć Cię szansa na takie widoki :P

hqdefault.jpg

 

Kościół teraz walczy o wpływy, wprowadzono nowe stroje dla zakonnic

[attachment=0]Kate_Upton_bikini_nun.jpg[/attachment]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto powiedział, że metafizyka przybywa do człowieka tylko w chrześcijaństwie? Do kontaktu z nią niekoniecznie potrzebna jest religia. Czasami Siła Wyższa daje pocieszenie w niekoniecznie chrześcijańskiej świątyni, czasami daje pocieszenie poprzez inną świadomą istotę, kobietę czy faceta (są różne gusta i orientacje), psa czy kota. Całe uniwersum jest domeną Opatrzności, jeśli komuś nie po drodze z religią, a jest godny, by go pocieszyć, to znajdzie je i w barze przy kuflu bezalkoholowego piwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro przechodzimy na takie tematy, to nie - nie mam na myśli tylko Opatrzności ujętej w perspektywie chrześcijańskiej. Metafizyka, Ojciec czy Matka (niby dlaczego Siła Wyższa miałaby mieć płeć?) przenika wszystko. Emanuje tutaj poprzez wszystkie świadome istoty; pracownika korpo, pana Mietka wędkującego pod budką z piwem, bezdomnego psa czy kota. Opatrzność dyktujemy każdemu inny temat. Dla celów dydaktycznych Opatrzność przybiera różne stroje. Opatrzność jest siłą, która przenika światy, dyktuje rozmaite religie czy dyscypliny nauk. Jeśli dla Ciebie metafizyka jest bardziej przyswajalna w formie dawnych kultów, to w czym problem? W Polsce jest ruch-neopogański.

 

Jeśli ktoś jest obojętny religijnie, to drogą dla niego może być partner, partnerka, zwierzę domowe, filozofia czy ulubiona dziedzina nauki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro przechodzimy na takie tematy, to nie - nie mam na myśli tylko Opatrzności ujętej w perspektywie chrześcijańskiej. Metafizyka, Ojciec czy Matka (niby dlaczego Siła Wyższa miałaby mieć płeć?) przenika wszystko. Emanuje tutaj poprzez wszystkie świadome istoty; pracownika korpo, pana Mietka wędkującego pod budką z piwem, bezdomnego psa czy kota. Opatrzność dyktujemy każdemu inny temat. Dla celów dydaktycznych Opatrzność przybiera różne stroje. Opatrzność jest siłą, która przenika światy, dyktuje rozmaite religie czy dyscypliny nauk. Jeśli dla Ciebie metafizyka jest bardziej przyswajalna w formie dawnych kultów, to w czym problem? W Polsce jest ruch-neopogański.

 

Jeśli ktoś jest obojętny religijnie, to drogą dla niego może być partner, partnerka, zwierzę domowe, filozofia czy ulubiona dziedzina nauki.

 

Dla mnie to jest przyjeźń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla celow dydaktycznych? a Opatrznos dedukje siebie czy ludzi? chyba siebie mi sie wydaje

 

Jeśli ktoś jest przekonany o tym, że człowiek jest koroną stworzenia to jego sprawa. Każdy ma swoje belki w oku do wydłubania, cudze źdźbła mnie nie obchodzą.

 

Dla celów dydaktycznych, bo tym jest znany nam świat, szkółką. Do wyższych klas awansuje się za dobre sprawowanie.

 

Ja nie jestem dostatecznie dobrym dzieckiem, będąc grzecznym bachorem mniej się dostaje od Pani Przedszkolanki po dupie.

 

 

Jeśli ktoś woli być niegrzecznym dzieckiem to jego sprawa. Dla mnie taka postawa wiąże ze zbyt dużym ryzykiem. I bardzo lubię spać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×