Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poczucie własnej wartości


Angel26

Rekomendowane odpowiedzi

sebastian86, mój wcześniejszy wpis potraktuj z przymrużeniem oka. Nie posądzam Cię o polowanie na Panie psycholożki. Jeżeli czujesz, że zmiana terapeuty będzie na plus, to jak najbardziej warto uczynić taki krok. Trzymam kciuki, żeby się udało i żebyś trafił na kompetentnego fachowca (bez względu na fakt, jakiej jest płci), który będzie potrafił zmotywować Cię do pracy nad sobą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS. carlosbueno, byłabym ostrożna z tymi testami w Internecie. Znam je. Większość z nich to nie żadne testy, tylko raczej quizy, które chciałyby być określane szumnie jako "testy psychologiczne". Ani to trafne, ani to rzetelne, ani znormalizowane. Jakość psychometryczna - żadna. By wypuścić prawdziwy test na rynek, psychologowie pracują kilka dobrych miesięcy, a nawet lat. Testy dostępne w Internecie zwykle powstają przez kilka godzin. A jeżeli nawet są określane jako test (np. test Becka do badania depresji), to mają raczej charakter prediagnostyczny. Samobadanie wymaga zawsze konsultacji u psychologa. Pozdrawiam

Robię sobie testy gł na stronie psychologia.net.pl więc są chyba w miarę wiarygodne. U psychiatry i psychologa mi żadnych nigdy nie robili raz tylko gdy miałem staż w poradni psychologiczno- pedagogicznej miałem robiony test przez psychologa nie pamiętam nazwy ale wyszło mi że jestem introwertycznym neurotykiem. Ja do psychiatry, psychologa muszę chodzić prywatnie a szkoda mi kasy bo nie jestem ubezpieczony gdyż nie pracuję i jestem skonfliktowany z urzędem pracy który skreśla mnie z listy osób bezrobotnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, nie twierdzę, że każdy test dostępny w Internecie jest zły. Niektóre są całkiem w porządku i pozwalają stwierdzić poprzez samobadanie, że coś chyba faktycznie jest nie tak, coś jest na rzeczy i może warto byłoby skonsultować się ze specjalistą. Chodzi mi tylko o to, że ludzie traktują czasem wynik takiego testu jako wyrocznię, co nie jest dobre. Większość tych testów ma charakter prediagnostyczny i jeżeli coś wychodzi niepokojącego, to warto poradzić się lekarza psychiatry czy psychologa. Czasami jednak ludzie wychodzą z założenia: "Wszystko wiem, wyszła mi depresja, to może podleczę się jakimiś specyfikami dostępnymi w aptece". Czas płynie, choroba się pogłębia, a pacjent idzie do lekarza, kiedy jest już naprawdę źle. Tylko chodzi mi o to, by w taki sposób nie podchodzić do testów, bo wtedy czynią one więcej szkody niż pożytku.

 

sebastian86, cieszę się, że zmiana terapeuty okazała się zmianą na plus. Mam nadzieję, że w miarę trwania terapii pozytywne opinie o nowej Pani psycholog będą nadal aktualne :) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

Jak to Cię skreśla z listy bezrobotnych, nie ma takiego prawa jesli spełniasz warunki czyli stawiasz sie na kolejne wizyty, panii w urzedzie moze się krzywić na Ciebie,ale zarejstrowac Cie musi i moze mieć najwyzej dziwną mine jeśłi przychodzisz sie odhaczyć na liście, ale skreslić Cie od tak nie moze , co najwyzej sie zdeprymować i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zostałem skreślony bo nie stawiłem się na kurs który mi zaproponowali. Mam straszne lęki związane z urzędem pracy długo nie potrafiłem się do niego wybrać a jak już się wybrałem to nie potrafiłem się do nich dostosować i tego co mi proponują. To dla mnie strasznie stresujące że mam 32 lata i żadnego doświadczania w pracy mam wrażenie że nabijają się tam ze mnie i uważają za skończonego nieudacznika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luk_dig, Twoje życie i jego aktualny kształt to scheda po ojcu-alkoholiku, który znęcał się nad Tobą w dzieciństwie psychicznie i fizycznie. Nic dziwnego, że masz teraz niskie poczucie własnej wartości, boisz się ludzi, masz trudności w relacjach z ludźmi, porównujesz się z innymi, myślisz, że niczego nie uda Ci się osiągnąć w życiu i godzisz się na niesatysfakcjonującą pracę. Przez Internet trudno mówić o jakichś diagnozach, ale może pomyśl o wizycie u psychologa. Być może Twój problem tkwi głębiej niż nienapisana magisterka? Może to syndrom DDA i związane z nim problemy osobowościowe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luk_dig, Jezeli mozesz w jakiś sposób to poświęć te około 1700-2200 zł i ktoś ci napisze profesjonalnie magisterke , łącznie z wszystkim poprawkami. Tyle to to mniej wiecej kosztuje.

 

Ciekawa rada, ale w moim przypadku pomysł nierealny do zrealizowania. Jestem/byłem na takim wydziale gdzie takie coś jest trudne do wykonania, ale dzięki za radę. :D

 

luk_dig, Twoje życie i jego aktualny kształt to scheda po ojcu-alkoholiku, który znęcał się nad Tobą w dzieciństwie psychicznie i fizycznie. Nic dziwnego, że masz teraz niskie poczucie własnej wartości, boisz się ludzi, masz trudności w relacjach z ludźmi, porównujesz się z innymi, myślisz, że niczego nie uda Ci się osiągnąć w życiu i godzisz się na niesatysfakcjonującą pracę. Przez Internet trudno mówić o jakichś diagnozach, ale może pomyśl o wizycie u psychologa. Być może Twój problem tkwi głębiej niż nienapisana magisterka? Może to syndrom DDA i związane z nim problemy osobowościowe?

 

Już od paru miesięcy wybieram się do psychologa, ale ja zwykle odkładam to w czasie. Wmawiam sobie, że zacznę szukać psychologa od jutra, a jak to jutro nadejdzie to znajduję sobie tysiące niepotrzebnych zajęć i tak w kółko. A później jestem wściekły na siebie, że nic nie zrobiłem. Po reszto robię tak ze wszystkim, nawet z tą nieszczęsną magisterką czy szukaniem pracy. Zawsze jak się wybieram do promotorki, czy zanieść CV pojawia się irracjonalny lęk. siebie przekonać.

Dziękuje za radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luk_dig, Twoje zachowanie - wynajdywanie alibi, by uzasadnić swój brak motywacji do podjęcia zmian, wynajdywanie sobie nowych zadań tylko po to, by nie pójść do specjalisty, racjonalizowanie swoich "niedociągnięć" - to klasyczny przykład zachowań osób z niską i chwiejną samooceną. Trzeba przecież jakoś uzasadnić swoje porażki, żeby i tak wątpliwej jakości samoocena, dodatkowo nie podupadła. Z tym, że takie zachowanie uruchamia tylko błędne koło. Stoisz w miejscu, a już dawno pewnie mógłbyś uporać się z napisaniem magisterki czy znalezieniem pracy. Szukanie alibi dla swojego "stania w miejscu" powoduje, że się uwsteczniasz i zaczynasz wierzyć, że sobie nie poradzisz. "Inni sobie radzą, tylko nie ja. Inni są lepsi, ja jestem do niczego". A to nieprawda! Zachęcam do kontaktu z dobrym psychologiem, z którym mógłbyś przepracować swoje problemy - nie tylko popracować nad niską i niestabilną samooceną, ale także uporać się z traumą dzieciństwa, czyli alkoholizmem ojca. Przemyśl to!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chce już więcej żyć w taki sposob, w jaki do tej pory funkcjonowalem. Muszę sie z tego marazmu wydostac. Po zapoznaniu sie z paroma tematami na forum, obawiam sie, ze moge miec nerwice lekowa i fobie społeczną no i te nieszczene DDA, a moze wmawiam sobie te choroby, nie wiem, dlatego che skorzystać z pomocy jakiegoś dobrego specjalisty, który mi pomoze. Tylko gdzie szukac dobrych psychologow, a jak juz znajde, to boję sie, ze beda dla mnie za drodzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luk_dig, fajnie, że przynajmniej czujesz, że coś jest nie tak z Twoim życiem, że chcesz się wydostać ze swojego marazmu i poprawić jakość swojego funkcjonowania. Motywacja do zmian to już połowa sukcesu. Drogą internetową nie da się postawić rzetelnej diagnozy i stwierdzić, na co dokładnie cierpisz. Czy masz DDA, czy nerwicę lękową, czy fobię społeczną? A może nic Ci nie dolega, tylko przechodzisz jakiś kryzys rozwojowy, obawiając się nowych obowiązków, wyzwań i zadań? Dobre rozpoznanie wymaga bezpośredniego kontaktu u specjalisty - najlepiej u lekarza psychiatry. Do psychologa możesz udać się za darmo, w ramach NFZ. Nie musisz mieć żadnego skierowania od lekarza rodzinnego. Jeżeli psycholog stwierdzi, że potrzebujesz leczenia psychologicznego, możesz go zapytać o psychoterapię w ramach ubezpieczenia. Wówczas nie musiałbyś nic płacić. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Mam 21 lat i jestem ofiara, ale chciałbym to zmienić. Mam liczne kompleksy które chyba są głównym powodem mojej niskiej samooceny i złego samopoczucia. Jestem niski 173cm ,widać u mnie już od długiego czasu oznaki łysienia czyli zakola mam łysego ojca i możliwe ze ja tez będę łysy. Oprócz tego jestem studentem ale mam słaba perspektywę znalezienia pracy po studiach.Jestem bardzo nerwowy a nie raz agresywny. Mam dziewczynę która wielokrotnie mówi mi ze mnie kocha i daje temu liczne dowody np. takie jak pisanie wierszy o tym jaki jestem wspaniały i ze nie wyobraża sobie życia beze mnie mimo to ja nie potrafię jakoś w to uwierzyć boli mnie to ze jestem od niej niższy o 2 cm i w dodatku często obrażam się na nią o byle co np. o to ze chce kupić sobie szpilki i jestem chorobliwie o nią zazdrosny boli mnie to ze nie potrafię być szczęśliwy i chciałbym zmienić siebie, swoje życie bo dłużej tak już nie wytrzymam.Jestem pesymista, ciągle marudzę i jak widać użalam się nad sobą: Proszę o jakieś rady,pomoc.

 

-- 05 lut 2012, 19:07 --

 

Oprócz tego moim problem jest to ze jestem mało zaradny nie dojrzały emocjonalnie jak na swój wiek (21 lat ) i ogólnie boje się żyć

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adi113 Może trzeba się poradzić psychologa w tym temacie nic ci się nie stanie jak porozmawiasz z nim może to wiele wyjaśnić .

Ja nie żałuje że byłem u psychiatry i pózniej na terapii , terapia zmieniła moje życie na lepsze pomogła zrozumieć samego siebie i dla czego momentami mam tak niską samoocenę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś podczas badań na dyslekcje u psycholog miałem robione różne testy. Podczas tych testów wyszło, że mam inteligencję abstrakcyjną i logiczną na wyższym poziomie od przeciętnej. Jak takie coś zinterpretować, co to jest inteligencja abstrakcyjna.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś podczas badań na dyslekcje u psycholog miałem robione różne testy. Podczas tych testów wyszło, że mam inteligencję abstrakcyjną i logiczną na wyższym od przeciętnej. Jak takie coś zinterpretować, co to jest inteligencja abstrakcyjna.

Najlepiej się tu (http://www.iqelite.com) zaloguj. Przydatne darmowe testy i dokładne wyjaśnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odkąd sięgam pamięcią miałem niską samoocenę. Jakieś nieudane zdarzenia życiowe i już czuje się jakbym był najgorszy i najgłupszy na świecie a życiowe sukcesy bagatelizuje. Uważam że się do niczego nie nadaje i powinno się tak ludzi jak ja zamykać w zakładach albo utylizować bo nikomu się do niczego nie przydam tylko ciężarem jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na moim przypadku problem z niską samooceną zaczął się w dzieciństwie. W domu byłem bity i poniżany, a w szkole też nie miałem lekko, przez tzw. "kolegów" no i dysleksję. Często uciekłem w książki i wyobrażałem sobie jako postać literacka. Też

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi nawet 300 mg wenlafaksyny nie pomogło na samoocenę w ogóle żadne leki w tej kwestii nie działają na mnie. Co najciekawsze ja w rodzinie nigdy się nie spotykałem z krytyką wręcz chwalony byłem ale rówieśnicy a później pracodawcy i współpracownicy i tzw koledzy uważali mnie za ostatnią ciotę i ofermę. Byłem uważany za popychadło, wyśmiewany, poniżany, wykorzystywany i wyzywany od idiotów najchętniej bym ich wszystkich rozstrzelał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie stać mnie już na terapie a z nfz nie mogę bo nie mam ubezpieczenia. Wygodne dla mnie jest uważanie się za najgorszego, jest to wytłumaczeniem żeby nic nie robić, nie pracować nad sobą bo niby po co.

 

-- 24 mar 2012, 19:25 --

 

A co do stosunków z rodziną a zwłaszcza mamą to zostałem wychowany w zbyt cieplarnianych warunkach i w zderzeniu z brutalną rzeczywistością nie radziłem i nie radzę sę. Moja mam wciąż traktuje mnie jak małego chłopczyka, woli abym siedział w domu niż pracował za granicą bo tam mnie wykorzystają albo się stoczę na dno. Jak bym miał bardziej wymagających rodziców, którzy złoili by mi skórę, nakrzyczeli a nie ciągle głaskali to może byłbym bardziej przystosowany do życia a tak to jestem ostatnia ofermą która się wszystkiego boi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×