Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Może po prostu nie tolerujesz tego leku. Jeśli chcesz brać jakieś SSRI to escitalopram jest równie skuteczny co sertralina. Ja np. miałem mniej skutków ubocznych na esci w porównaniu do sertraliny. Też jestem bardzo wrażliwy na zwiększanie serotoniny - reaguję dość mocno skutkami ubocznymi które bardzo wolno ustępują ale ciągle się pewne utrzymują (najdłużej - 7 miesięcy brałem paroksetynę, drugi raz 5,5 miesiąca też paroksetynę, a tak to 12 tygodni escitalopram, teraz 12 tygodni sertralinę z mianseryną).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 2 dni biorę 1/8 i jest beznadziejnie pod tym względem, wysypki jeszcze nie ma, ostatnio pojawiła sie przy połówce, przy mniejszych dwkach tylko bóle stawów, głowy, gardła i chyba wszystkiego co tylko mozliwe

 

-- 23 lut 2014, 10:34 --

 

musze SSRI chyba, wydaje mi sie ze one dzialaja jednak najlepiej na mnie pomijajac te fizyczne skutki uboczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisałem Ci kiedys ze nikt nawet nie wspomniał o mirtazapinie wiec to jest chyba jakis lek ostatniego wyboru wg lekarzy

 

-- 23 lut 2014, 10:39 --

 

brałem fluo z 9 lat temu ale chyba nawet miesiaca nie było, pamietam tylko uboki w postaci lekkiej sennosci i zmeczenia, nie przypominam sobie zadnych bólów stawów, wysypek itp.

 

-- 23 lut 2014, 10:47 --

 

najdziwniejsze jest to ze jakis czas temu lekarz na brak energii proponował własnie fluoksetyne albo bupropion, dał w ostateczności bupropion, dziwne bo to tak jakby wg niego to były leki podobnie działające

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

We wszystkich analizach i badaniach mirtazapina jest najskuteczniejszym lekiem przeciwdepresyjnym. Lekarze nie chcą jej przepisywać bo często powoduje tycie i dość duże przymulenie i senność przez pierwsze dni, dlatego sporo ludzi odstawia. Część lekarzy tak się przyzwyczaiła do SSRI że usilnie wpycha te leki wszystkim swoim pacjentom. Jeden lekarz powiedział otwarcie, że on leczy tylko jednym lekiem - escitalopramem. A co jeśli ktoś niezbyt dobrze na niego zareaguje? Rozumiem, że te leki są u wielu skuteczne oraz dobrze tolerowane ale lekarz powinien mieć sporo leków w swoim "arsenale" a nie przepisywać SSRI każdemu kto do niego przyjdzie.

 

Fluoksetyna u wielu powoduje zwiększoną energię przez jej działanie dopaminowe (przez inny mechanizm niż sertralina - antagonizm 5-HT2c).

 

Rozumiem, że SSRI powodują u Ciebie poprawę nastroju i innych elementów Twojej depresji dlatego chcesz je brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI działają u mnie na coś co teoretycznie jest trudne do wytłumaczenia, chodzi o stan fizycznego wyczerpania, uczucia silnego zmęczenia, z jakiegoś powodu lepiej sobie z tym radzą niż leki aktywizujace, pamietam ostatnie dwa lata na paroksetynie i nie było takiego uczucia wyczerpania, no ale było co innego dlatego ją odstawiłem, po miesiącu bez zadnych leków zacząłem coraz bardziej słabnąć, mimo ze poczatkowo po odstawieniu było lepiej niz na lekach, i to uczucie wyssania z energii jakimś cudem eliminują SSRI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, brałam wcześniej 15 mg albo 22,5, ale teraz biorę najmniejszą dawkę usypiacza jaką mogę, czyli te 7,5 i zasypiam normalnie, bo muszę w tygodniu wstawać rano i wcześniej miałam z tym problemy i muliłam, a na tej dawce jest dobrze ;) chociaż apetytu coś nie ma, ale jak zasypiam dobrze na tej dawce, to jest ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słyszałem gdzies takie stwierdzenie, ze długie podawanie SSRI powoduje, ze organizm sie rozleniwia i potem po odstawieniu są braki serotoniny spowodowane tym ze sie przyzwyczaił ze sztucznie się ją podnosi i sam nie potrafi potem jej wystarczająco produkować czy coś w tym rodzaju, ale nie wiem na ile to jest zgodne z rzeczywistością

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, pytam, bo nie wiem jak w takim układzie będzie z Twoim libido. Mi 30mg mirty przywróciło ochotę na seks ale nie wiem jak będzie przy dawce Twojej. Ale ponoć nie u każdego przy sertrze zmniejsza się libido i tego Ci życzę. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic rozumiem. U mnie też SSRI powodują coś jak zwiększenie energii, ale nie jest to takie do końca "czyste". Jest takie pobudzenie, nakręcenie, wszystko robię szybko i nerwowo - wcześniej, gdy nie próbowałem innych leków uważałem to za lepsze niż uczucie "flaka" jakie miałem. Ale gdy wróciłem do sportów lub podczas jakiegoś fizycznego wysiłku widziałem wręcz pogorszenie energii powodowane przez te leki (głównie takie uczucie słabości i brak siły w mięśniach). Dopiero gdy spróbowałem samej mirtazapiny przez dłuższy czas (bo początkowo jest ogólne osłabienie i senność) to zobaczyłem co znaczy energia i siła mięśni. Na mirtazapinie wróciła mi kondycja i wydolność, wróciłem do chodzenia po górach (w jeden dzień zrobiłem nawet 25 km po górach), czułem taką siłę w mięśniach. Na forum jest trochę osób które zauważają podobną zależność - pogarszanie kondycji i wydolności po SSRI (nie mówię już o motywacji) a poprawę po mirtazapinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, dziękuję, mam nadzieję, że tak będzie, jak brałam wenlę z mirtą to nawet ona mi nie pomagała momentami :P nie jest to najważniejsza rzecz, ale jednak jak ma się poczucie bycia znieczulonym to dodatkowy lęk i stres dochodzi przed tym, że nie jest tak jak być powinno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tak się zdziwiłem, że mirtazapina poprawiła to u mnie (ale gdy brałem ją dłużej, bo jak pisałem początkowo jest duże osłabienie i senność). Z tego co wywnioskowałem to jest to typowo przez obniżenie kortyzolu przez mirtazapinę. Kortyzol negatywnie wpływa na mięśnie a podwyższony w dłuższej perspektywie powoduje wyczerpanie i zmęczenie (zmęczenie jest obserwowane u osób np. z Cushingiem, co jest dość paradoksalne bo przecież kortyzol jest energetyczny, ale w dłuższej perspektywie powoduje wyczerpanie i zmęczenie). Pewnie dlatego SSRI które początkowo zwiększają kortyzol powodują zwiększenie energii, ale w dłuższej perspektywie nie jest to korzystne i w końcu powoduje zmęczenie i wyczerpanie. Dlatego też pewnie to uczucie "słabości" mięśni.

 

Podsumowując, SSRI początkowo są dość mocno energetyczne ale w dłuższej perspektywie mogą powodować wyczerpanie i zmęczenie. Mirtazapina początkowo powoduje duże zmęczenie i osłabienie (bo obniża kortyzol od pierwszych dawek + antagonizm H1) ale w dłuższej perspektywie pozytywnie wpływa na siłę mięśni i energię (obniżenie kortyzolu + bardziej efektywny sen). Problem jest taki, że nie każdy wytrwa na tym leku dłużej i przez senność i osłabienie odstawiają lek po paru dawkach a później roi się od negatywnych komentarzy typu "ogromne zmulenie i senność, koszmar" ale jak zapytać ile czasu brał lek to zazwyczaj jest to "dzień, dwa, więcej nie...". :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale początkowo tzn jak długo? tydzień, miesiąc, dłuzej?

 

-- 23 lut 2014, 11:16 --

 

ja odnośnie mirtazapiny wyczytałem ze jej działanie przeciwhistaminowe jest równoważone przez wpływ na noradrenalinę, ale dopiero od 15 mg/dobę, wiec jak ktoś bierze mniej to odczuje tylko zamulenie, tak by z tego wynikało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze są pierwsze dni, u mnie trwało to około 4-5 dni, im dłużej się bierze tym mniejsze to jest. Po paru tygodniach nie ma już absolutnie senności w ciągu dnia a energia wzrasta z dnia na dzień. Byłem bardzo zaskoczony działaniem mirtazapiny u mnie - ja który mam problem z energią gdy poszedłem w góry to czułem taką siłę w mięśniach i wydolność, że były momenty iż biegłem pod górę. Wyobrażasz to sobie? Na SSRI z kolei taka słabość.

 

Działanie przeciwhistaminowe dość szybko znika przez zmiany receptorowe. Najmocniejsze jest na pierwszych dawkach gdy organizm nie jest przyzwyczajony. Rzeczywiście im wyższa dawka tym mocniejsze działanie noradrenalinowe a przez to większa energia. Ale myślę, że nie tylko przez to ale też przez większe obniżenie kortyzolu (im wyższa dawka tym mocniejsze), a przez to w dłuższej perspektywie więcej energii i siły.

 

Kortyzol jest katabolikiem, niszczy mięśnie przez rozpad białek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, absolutnie nie czuję tej noradrenaliny w sposób w jaki czuję ją na NRI. A brałem różne leki noradrenalinowe - metylofenidat, bupropion, selegilinę, wenlafaksynę. Wydaje mi się, że przez antagonizm 5-HT2, H1, oraz obniżenie kortyzolu jest to bardzo równoważone i tego tak nie czuć. Mirtazapina np. u mnie zmniejsza potliwość a wszelkie leki noradrenalinowe (oraz SSRI) ją u mnie zwiększają.

 

Tak, podnosi serotoninę ale przez inny mechanizm, przez antagonizm alfa-2. Ale moim zdaniem głównym mechanizmem tego leku jest antagonizm 5-HT2a/c i H1 (co odpowiada też za obniżenie kortyzolu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno bardziej naturalne, przynajmniej u mnie, ja wcale nie czuję tej noradrenaliny w taki sposób jak przy stosowaniu NRI.

 

Receptory alfa-2 są heteroreceptorami - znajdują się na neuronach serotoninowych i ich agonizm przez noradrenalinę powoduje hamowanie uwalniania serotoniny. Ich zablokowanie powoduje odblokowanie hamowania i zwiększa jej uwalnianie.

 

Drugim mechanizmem jest agonizm receptorów alfa-1 przez noradrenalinę (która jest zwiększona przez antagonizm autoreceptorów noradrenalinowych alfa-2). Receptory alfa-1 także znajdują się na neuronach serotoninowych ale działają jako wzmacniacz uwalniania serotoniny. Ich agonizm przez noradrenalinę z mirtazapiny powoduje zwiększone uwalnianie serotoniny.

 

Mianseryna jest w tym względzie gorsza bo jest NRI (noradrenalina z NRI konkuruje skutecznie [bo jest nuturalnym agonistą] z mianseryną na alfa-2 dlatego paradoksalnie wzrost noradrenaliny, mimo działania NRI nie jest tak duży jak w przypadku mirtazapiny - widać siła NRI mianseryny nie jest na tyle duża by zwiększać odczuwalnie tą noradrenalinę, ale wystarczająca by agonizować autoreceptory alfa-2 a przez to nie powodować zwiększonego uwalniania noradrenaliny jak to robi mirtazapina) i dodatkowo antagonizuje alfa-1, więc nie powoduje takiego wzrostu serotoniny (i co ciekawe noradrenaliny też).

 

W badaniach mianseryna powoduje mniejszy wzrost noradrenaliny od mirtazapiny. Nie powoduje wzrostu serotoniny jak mirtazapina. Oraz nie wykazuje wzrostu dopaminy jaki powoduje mirtazapina (przez agonizm 5-HT1a serotoniny z mirtazapiny).

 

Wiem, skomplikowane :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, kiedyś pisałeś o anhedonii na ssri, teraz z kolei o podniesieniu motywacji i energii psychicznej. To jak to w końcu jest.

Skoro tak dobrze jak napisałeś wyżej działała na ciebie mirtazapina, to czemu nie bierzesz jej solo.

Ja naturalną energię, a nie sztuczne pobudzenie, czuję dopiero po odstawieniu wszystkich antydepresantow, na kwetiapinie i lamotryginie (która, co ciekawe, w połączeniu działa inaczej niż solo i bardziej się sprawdza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sporo ma tych działań receptorowych, jak tak przeglądam na wikipedii to szkoda ze na ten histaminowy działa zdecydowanie najsilniej, kilkanaście razy silnej niz na inne receptory

 

-- 23 lut 2014, 11:48 --

 

ciekawe czy jakby wziać do niej jakiegoś agoniste H1 czy by to zmniejszyło sennosć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid nigdzie nie napisałem o podniesieniu motywacji i energii psychicznej przez SSRI. Napisałem, że dobrze w tym względzie zadziałała u mnie mirtazapina ale nie było gdy kolejny raz jej próbowałem działania na nastrój i inne elementy depresji. Wcale nie wykluczam powrotu do samej mirtazapiny bo to lek który zadziałał u mnie najlepiej, dużo lepiej niż wszystkie SSRI razem wzięte. Na razie chcę sprawdzić to co biorę teraz. Niestety na moje ZOK mirtazapina nie działa za bardzo.

 

lunatic ale senność jest tylko początkowo, po czasie lek nawet średnio mnie usypiał na noc. Tolerancja na antagonizm H1 jest osiągana bardzo szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×