Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Gliwice]


Loop

Rekomendowane odpowiedzi

nieboszczyk, na Opolskiej jest spoko medycyna pracy i chirurg.

 

Szpital na Kościuszki - jedzenie masakra, ale poza tym źle nie wspominam.

 

Polecam dentystę na os. Waryńskiego.

 

Dermatolog na Dworcowej - zgadzam się, spoko, chociaż nie wiem jak jest teraz, bo ostatni raz bylem tam 2-3 lata temu.

 

Grr, uwielbiam TG, chociaż dostałem kiedyś mandat u Was w parku. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica lekowa, typowy, książkowy przykład. Po drodze kilka miesięcy depresji.... No i ten strach... Brud, zarazki, bakterie, wirusy. Koszmar. Wkurza mnie to, że to gówno tak zawładnęło moim życiem. Zabiera mi najlepsze lata mojego życia, moją młodość.

 

A jak to wygląda u Ciebie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam,że dopiero teraz odpisuje,le nie mam w domu internetu.

Ja z kolei mam nerwicę natręctw myślowych,które polegają na analizowaniu swojego zachowania i tego co powiedziałam w towarzystwie. po2 latach trwania tego choróbska miewałam myśli samobójcze,które mam już za sobą od momentu kiedy zaczęłam brać sertraline niestety ma ona też negatywne skutki,bo blokuje moje emocje najbardziej pozytywne i w rezultacie mogę być tylko zdołowana więc pomimo tego że lekarz mi zabronił od miesiąca już jej wogólę nie biorę.na dzień dzisiejszy jestem obojętna na wszystko przez co ma 7 pał na półrocze w 2klasie technikum a nigdy mi się to nie zdarzyło.Trochę tracę kontrolę nad swoim życiem chyba przez to,że to choróbsko postępuje.Dzięki Bogu mam nadzieje,że kiedyś bendę zdrowa i szczęśliwa.Chciałabym znależć dobrego terapeutę i psychiatrę,bo ci poprzedni byli do niczego.

Przepraszam,że tak długo,ale krócej tego nie potrafiłam opisać :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie brałam leków mimo, że choruje już 11 lat. Bywa lepiej potem bywa gorzej. Wcześnie zaczęłam chorować, no ale miałam "cudownych" rodziców. Alkohol, policja, bójki między nimi to była norma. Też kiedys analizowałam swoje zachowanie i to co powiedziałam do kogokolwiek. Strasznie mnie to zniszczyło, bo doszło do tego, że bałam sie cokolwiek powiedzieć, żeby sie nie osmieszyć. Do dzis tak mam, choć w mniejszym stopniu. Może dorosłam, może macierzyństwo mnie zmieniło. Tego nie wiem. Okres obojętności tez juz mam za soba. Wiem jak to jest, kiedy nic ale to nic Ci sie nie chce. Nie masz siły i ochoty na cokolwiek. A masz kogoś bliskiego? Chłopaka, przyjaciółkę? Bo tacy ludzie sa bardzo pomocni jak masz problemy. 7 jedynek na semestr to kiepska sprawa. A moze masz oparcie w rodzicach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie z chorą psychicznie babcią i również chorą agresywną matką u młodego faceta w jednym mieszkaniu, wychowanie bez ojca, do 8 roku życia bez matki też, kupa problemów każdej maści z przeszłości i zmieniona osobowość, którą staram się ciągle odbudowywać, ale ostatnio bywa ciężko przez agresje matki, koszmary nocne, nerwica natręctw lekka, ostatnio drgawki, czekam na wyniki matur i moze na studia, witam Gliwice

 

wszystkiego nie opisałem, bo nie streściłbym tego, walczę

 

-- 05 cze 2013, 22:20 --

 

chętnie z kimś pogadam kto ma podobbne problemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×