Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II


Naemo

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, zaglądam 😉 a u mnie nic nowego. Stara bida 😛

Idę w środę po skierowanie do mojego lekarza na oddział dzienny, na terapię od października. Bo dotarłam do etapu, że wiem, że bez tego nic na lepsze się nie zmieni... Mam nadzieję, że uda mi sie załatwić ten oddział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Heledore powodzenia w pisaniu! Moja też przesunęła się na wrzesień, ale wiesz co, już przestałam się takimi rzeczami przejmować, za krótki czas to straci dla nas znaczenie. Podobnie jak np.lata temi stresowałyśmy się maturą jak nie wiadomo jakimi egzaminami 😄

 

Ten oddział dzienny jest na 3 miesiące. Dlugo...tym trudniej, że nie będę mogła praktycznie do końca roku podjąć pracy w zawodzie, po obronie, bo do korpo czy biur raczej potrzebują ludzi dyspozycyjnych od rana, a nie od późnego popołudnia... Zresztą po terapii w danym dniu chyba ciężko by mi było ze spokojną głową iść do pracy. I muszę teraz trochę zaoszczędzić, bo wraz z końcem studiów nie będę miała już żadnych dochodów... Dlatego byłam przedtem na nie z pójściem na oddział, bo to 3 miechy wyjęte z życia.

I będę miała poczucie bycia "nierobem". Moja matka już jak się o tym dowiedziała, to nie powiedziała, że martwi się, że nie daję sobie rady z problemami i będę musiała iść do szpitala. Jej reakcją było- no tak, to przecież jest też jakaś forma odwleczenia pójścia do pracy.

Ale nie przejmuję się tym. Podjęłam taką decyzję,bo od śmierci babci to praktycznie już jedynie ja za swoje decyzje odpowiadam, nie muszę nikogo pytać o zdanie czy zgodę. I po tym co przeszłam w ostatnich miesiącach, to należy mi się taka forma odpoczynku od życia, częściowej, jeśli można tak to nazwać.

Zrobię to wyłącznie dla siebie. Potrzebuję tego i mam gdzieś negatywne opinie na ten temat. Nikt nie przeżyje za mnie przecież życia.

Traktuję to wszystko też jako formę takiego "gap year", które młodzi ludzie często robią. Dużo będę podróżować teraz w wakacje,przyłożę sie w miarę możliwości do nauki języków i będę też odkrywać siebie poprzez terapię i próbowała pokonywać własne słabości. Ludzie często robią sobie rok czy parę miesięcy przerwy od życia tak ściśle tu i teraz, od każdego dnia wypełnionego obowiązkami.

Takie parę miesięcy pracy nad sobą i odpoczynku jest niczym w porównaniu do całego życia pełnego stresów i intensywnej pracy.

Czasami przychodzi po prostu taki moment, że trzeba zwyczajnie odpuścić i dać sobie czas.

Edytowane przez lukrowana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, shira123 napisał:

redquin, ty mieszkasz sama?

 

Tak, i kocham to ❤️ 

@Heledore super, że u Ciebie lepiej! Ja też kiedyś brałam esi, mój ulubiony antydepresant, ale wpędził mnie dwa razy w hipomanię, więc już nie mogę się z nim bawić w szczęśliwe życie. Jakieś plany na urlop? 

@lukrowana, moim zdaniem super decyzja. Kiedy, jeśli nie teraz? Dopóki się nie uwiązałaś z żadnym kamieniołomem, możesz wszystko. Później byłby problem. Teraz jest na to idealny czas. I nie robisz tego z lenistwa, tylko dla konkretnych, życiowych profitów. A co do dochodów, co z urzędem pracy i bezrobociem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, lukrowana napisał:

@Heledore powodzenia w pisaniu! Moja też przesunęła się na wrzesień, ale wiesz co, już przestałam się takimi rzeczami przejmować, za krótki czas to straci dla nas znaczenie. Podobnie jak np.lata temi stresowałyśmy się maturą jak nie wiadomo jakimi egzaminami 😄

 

Ten oddział dzienny jest na 3 miesiące. Dlugo...tym trudniej, że nie będę mogła praktycznie do końca roku podjąć pracy w zawodzie, po obronie, bo do korpo czy biur raczej potrzebują ludzi dyspozycyjnych od rana, a nie od późnego popołudnia... Zresztą po terapii w danym dniu chyba ciężko by mi było ze spokojną głową iść do pracy. I muszę teraz trochę zaoszczędzić, bo wraz z końcem studiów nie będę miała już żadnych dochodów... Dlatego byłam przedtem na nie z pójściem na oddział, bo to 3 miechy wyjęte z życia.

I będę miała poczucie bycia "nierobem". Moja matka już jak się o tym dowiedziała, to nie powiedziała, że martwi się, że nie daję sobie rady z problemami i będę musiała iść do szpitala. Jej reakcją było- no tak, to przecież jest też jakaś forma odwleczenia pójścia do pracy.

Ale nie przejmuję się tym. Podjęłam taką decyzję,bo od śmierci babci to praktycznie już jedynie ja za swoje decyzje odpowiadam, nie muszę nikogo pytać o zdanie czy zgodę. I po tym co przeszłam w ostatnich miesiącach, to należy mi się taka forma odpoczynku od życia, częściowej, jeśli można tak to nazwać.

Zrobię to wyłącznie dla siebie. Potrzebuję tego i mam gdzieś negatywne opinie na ten temat. Nikt nie przeżyje za mnie przecież życia.

Traktuję to wszystko też jako formę takiego "gap year", które młodzi ludzie często robią. Dużo będę podróżować teraz w wakacje,przyłożę sie w miarę możliwości do nauki języków i będę też odkrywać siebie poprzez terapię i próbowała pokonywać własne słabości. Ludzie często robią sobie rok czy parę miesięcy przerwy od życia tak ściśle tu i teraz, od każdego dnia wypełnionego obowiązkami.

Takie parę miesięcy pracy nad sobą i odpoczynku jest niczym w porównaniu do całego życia pełnego stresów i intensywnej pracy.

Czasami przychodzi po prostu taki moment, że trzeba zwyczajnie odpuścić i dać sobie czas.

jakbym slyszala moja mame..... gdy myslalam  o pojechaniu do krakowa na 6 mcy skwitowala to --no tak, ucieczka od zycia.

 

ja sie tak samo jak ty zapisalam na dzienny-od listopada.zamiast tego krakowa.

jednak musze kombinowac z kasa. potrzebuje miesiecznie te 1600 conajmniej-same studia plus dojazdy 700 zl.

mysle pojsc do byle jakiej pracy na miesiac, nawet do biedronki, po mcu mam l4,i dostane te 70 proc wynagrodzenia.

to bedzie jakies 1200.  troszke mama pomoze i chyba dam rade.

bo jak jestem na dziennym to nie mam sily na zadna prace.

to nie jest odpoczynek, tylko emocjonalna harowka.

 

Heledore, super! ciesze sie ze jest dobrze.

 

redqiun ja tez nie moge sie doczekac zamieszkania samej u siebie-od pazdziernika)

 

a jakie macie plany na wakacje dziewczyny?

bo ja we wrzesniu jade na tydzien na Jure krak-czestochowska z rowerem)) spac bede w schroniskach.bede robic duzo zdjec i pisac moja ksiazke))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ze mna wczoraj dzialo sie cos zlego...

po poludniu mialam jakis nagly epizod depresji, fala negatywnych mysli, ciagly placz i mysli o autoagresji.nic sie nie wydarzylo zlego...

nie rozumiem...pojechalam mad jezioro rowerem wypilam piwo/dobrze ze nie dwa/pisalam pamietnik i wrocilam rowerem...potem jeszcze w domu bylo gorzej...jakby cos we mnie mowilo-zniszcz sie ,jestes do nieczego...

wzielam pol tabletki uspokajajacej i zasnelam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@shira123 i to jest właśnie najgorsze... napady depresji bez przyczyny, jak z tym walczyć, kiedy nie wiadomo, gdzie jest źródło? A dziś już lepiej?

@Heledore, ja na 2-tygodniowy urlop chodzę tylko po to by dostać na "wczasy pod gruszą" 😜, wyjeżdżam jedynie do rodziców na wieś, żeby im sprawić radość. Rozumiem, że Twój wyjazd do rodziny jest jak najbardziej pożądany i wymarzony? ;D 

@lukrowana nie wiedziałam, że tak jest z tym urzędem pracy... Szkoda... Ja mam z nimi dobre doświadczenia, bo dali mi sporo pieniążków w ramach bonu na zasiedlenie, polecam ubiegać się każdemu, kto chce pracować z dala od miejsca zameldowania ;)

A ja zdycham na dyżurze w szpitalu, podobnie jak wczoraj i jak jutro, trzy ciężkie doby z rzędu. Byle do środy... W dodatku za mało jedzenia sobie kupiłam i zapycham się słodyczami, których mam tu sporo. Nadciąga otyłość!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Redquin jestes lekarzem?

Hihi nie rozsmieszaj mnie ty i otylosc?widzialam cie na blogu raczej ci to nie grozi☺

Dziewczyny dzis jest super hiper.jestem wesola.zagaduje ludzi,zarobilam sporo na wykladach no bajka.

Nie wiem co mi wczoraj odbilo ale myslalam ze jestem bezuzyteczna do niczego i nic nieosiagnelam.

A to przeciez nie prawda.

Milych wakacji wszystkim zycze☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak @shira123, jestem lekarzem, nie polecam 😜 Choć to chyba przez wieczny stres jestem chuda. No, ale niedawno skończyłam 30 lat i nagle, jak pstryknięcie palcem, mój metabolizm zwolnił! Mam wrażenie, że niemiłosiernie tyję. Oczywiście to moja chora psychika mi to wmawia, ale cóż poradzić, chorób się nie wybiera :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

redquin

a jaka specjalizacja?  wspolczuje dyzurow...

ja dzis znow zaj....y dzien mialam)))pojechalam do miasta w smutnym nastroju ale nagle wszystko sie zmienilo, poznalam wspaniale motywujace osoby  no i na koniec chlopak w barze mlecznym zaprosil mnie na kawe hihi))) co prawda bezrobotny, ale calkiem przystojny))  potem na terapii bylam, psycholog mnie pochwalil tak ze dzis udany dzionek)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@shira123, specjalizacja z rehabilitacji, dość spokojna na szczęście, choć dyżury są tak czy siak stresujące. Dziś po 74h roboty wróciłam do domu, napiłam się wódki, wzięłam xanax i poszłam spać. Jest mi cudownie ❤️ A co do chłopaka z baru mlecznego - mega sytuacja! ❤️ Potrafi coś takiego podnieść nastrój i samoocenę, prawda? ;D

@Heledore, a do jakiego państwa lecisz? Wstyd przyznać, ale ja w życiu w samolocie nie byłam :P

Ja w weekend jadę do rodziców, trochę mi się nie chce, ale mam tam do odebrania kilka przesyłek. Zamówienia z ebaya, z Korei - kosmetyki ❤️ Koreanki słyną z nieskazitelnie pięknej cery, więc zaczęłam tam kupować. Cenowo dużo lepiej wychodzi zamówić tam niż kupić to samo w Polsce. Polecam Wam, na ebayu/alliexpressie można zamówić nawet kolczyki za 2.5 z darmową dostawą, nie wiem, jak im się to opłaca, ale często zamawiam z Azji biżuterię, kosmetyki i ubrania, dostawa zawsze darmowa, a wysyłka w ciągu kilku godzin. Oni są niesamowici. Choć na przesyłkę trzeba czekać czasem nawet z miesiąc. Ale serio polecam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukrowana

 

dzwoniłam do Zus

 

po 30 dniach pracy na umowę o prace nabywamy prawo do zasiłku zdrowodnego 42 zl.za dzień pobytu w szpitalu brutto czyli ok 33 zl netto to jest ok 1000 zl miesięcznie. zawsze to cos.

ja mam zamiar tak zrobić-przepracować miesiąc np. .w biedronce i isc na zwolnienie na oddzial dzienny na 3 mce. zamiast wyjazdu do krakowa. i nie strace roku na studiach.

 

i wiecie co dziewczyny? powoli będę rezygnować z lekow na rzecz ziol-dziurawiec, melisa, chmiel, waleriana.  dam wam znac jak się będę czula)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Założyłam tu konto bo powoli tracę nadzieję... zdiagnozowano mnie jako borderline, ale zastanawiam się czy to nie przypomina bardziej dwubiegunowki? Słuchajcie, ciągle w swoim życiu miałam lepsze/gorsze okresy. Z tym że jeszcze około dwóch lat temu było ogólnie że mną gorzej, moja sytuacja życiową była gorsza, moje radzenie sobie było gorsze, no naprawdę wszystko. Od około półtorej roku jest lepiej (w ogólnym rozrachunku). Radzę sobie na tyle, żeby żyć w miarę normalnie. Miewam okresy ogromnej motywacji, taki okres trwał u mnie kilka miesięcy. Wiadomo, że dni były lepsze i gorsze ale moje samopoczucie było bardziej stabilne, byłam bardziej pewna siebie, zdystansowana do otoczenia - a w moim przypadku to ogromny plus. Cieszyłam się ogromnie, że nie łapie już takich przerazliwych dołów, że nie mam w sobie niezrozumiałych czy zbyt dramatycznych uczuć. Ot, radziłam sobie z większością rzeczy  tak jak powinien sobie radzić normalny człowiek. Niestety od pewnego czasu, znów coraz częściej wracają do mnie stare uczucia o których prawie zdążyłam zapomniec. Często dopada mnie takie dziwne, nieokreślone uczucie, jakby taki aż fizycznie odczuwany, ogromny żal i niechęć. Często jestem smutna, za dużo myślę, znów jestem nadwrażliwa interpersonalnie, analizuje zachowania przyjaciół, znajomych, wmawiam sobie jakieś rzeczy, znów jestem niepewna siebie i zalekniona. Nie wiem jak się znów tego pozbyć chociaż staram się nie załamywać. Ale powoli tracę nadzieję, że kiedykolwiek odetne się od tych uczuć na zawsze... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cloudy

Przykro mi nie wiem jak cie pocieszyc bo to jest straszna choroba...wolalabym chyba nie miec rei czy nogi niz miec borderline...

U mnie dramat dziewczyny

Prawdopodobnie pojde do szpitala.rozsypalam sie totalnie chcialam wjechac pod samochod ciagle mam w glowie mysli niech mnie ktos zabije...stres w moim otoczeniu mnie wykonczyl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shira to jest straszne. Pani przy diagnozie powiedziała mi że to tylko zaburzenie osobowości, lepsze to niż jakas choroba. Tak też pomyślałam, że może przesadzam. Ze może jestem nieszczęśliwa na własne życzenie. Starałam się być szczęśliwa, czasem nawet bylam. Ale co mam zrobić kiedy nagle po prostu nie potrafię. Przed chwilą właśnie dopadła mnie myśl żeby wszystko skończyć. Pojawila się nagle i była silna, miałam ochotę wstać i zacząć list pożegnalny, myślałam o tym jak najlepiej to zrobić... Po chwili pomyślałam że i tak tego nie zrobię. Ze strachu. Boję się śmierci. Boję się że coś pójdzie nie tak a ja wyląduje w szpitalu z uszkodzona wątroba albo Bóg wie czym jeszcze. Jeśli miałabym umrzeć to szybko i pewnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cloudy to jest jedno z najgorszych zaburzen...ja mam tak samo jak ty chcialabym zeby ktos mnie zabil po prostu bo ja sie sama boje.ale jest dla nas nadzieja...kobieta wyszla z tego uwaga po 4 latach terapii 3 razy w tygodniu.czytalas ksiazke ,,uratuj mnie,,? Ja mam zalecenie isc na pol roku na leczenie zaburzen osobowosci w warszawie bronilam sie przed tym 2 lata ale to jest chyba najlepsze wyjscie

 

Border powinien miecspokoj i stabilizacje a w moim otoczeniu jest chaos totalny i to mnie wykańcza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×