Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja egzystencjalna - jak sobie z nia radzic?


Paweł1979

Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętaj, że Twoje refleksje są subiektywne i z reguły czarno - białe, mimo iż świat posiada całą gamę szarości. Jeżeli nie zostały dogłębnie przemyślane i poparte wiedzą, są zwyczajną wypadkową różnych projekcji otoczenia, w którym się obracałeś.

Niestety to wymaga wyjścia poza sferę komfortu i otwarcia umysłu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, że Twoje refleksje są subiektywne i z reguły czarno - białe, mimo iż świat posiada całą gamę szarości. Jeżeli nie zostały dogłębnie przemyślane i poparte wiedzą, są zwyczajną wypadkową różnych projekcji otoczenia, w którym się obracałeś.

Niestety to wymaga wyjścia poza sferę komfortu i otwarcia umysłu.

 

Otwarcia na co dokladnie? Na ten caly syf serwowany przez czlowieka? Czy czlowiek w ogole jako gatunek zrobil cos donioslego dla tej planety poza jej zdominowaniem, degradacja srodowiska naturalnego i nadmiernym rozrostem populacji? Pytam calosciowo, bo ze istnieja jednostki o odstepstwa od reguly to wiadomo nie od dzis, podobnie jak wiadomo, ze pewne grupy ludzi zawsze probowaly isc na przekor ogolnie obowiazujacym zasadom ale malo kto ich raczej sluchal i zwracal na ich uwage.

 

Sfere komfortu tp ja juz dano stracilem, a ze zamknalem sie na czlowieka to wynika z tego, jaki ten czlowiek jest. A ze bylem w paru miejscach na swiecie i mialem mozliwosc zobaczenia z bliska, jak jest gdzies indziej, to mam jako tako pojecie o tym, co sie dzis dzieje. A dzieje sie gownianie i nie zanosi sie na to, aby dzialo sie inaczej poki co.

 

Moje przemyslenia sa wynikiem okolo dwudziestoletnich doswiadczen oraz nabycia ogromnej ilosci informacji z wielu dziedzin dzialalnosci ludzkiej i choc w dalszym ciagu pozostaja mocno subietkywne (bo jakze mogloby byc inaczej), to jednak calosciowo sa coraz blizsze temu, co mozna od biedy nazwac proba uogolnienia sytuacji panujacej we wspolczesnym swiecie, a przynajmniej w jego zachodniej (lub inaczej wolnorynkowej / kapitalistycznej / demokratycznej) czesci.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę Cię wyręczać w odpowiedzi na pytania, które powinieneś sam sobie zadać. Nadmienię tylko, że mam inny punkt widzenia niż Ty i między innymi dlatego dobrze się czuję. Akceptuję rzeczywistość taką, jaka jest.

 

A czy poza akceptacja nie masz swiadomosci, ze dookola Ciebie jest mnostwo syfu i ze najprawdopodobniej sam w nim uczestniczyc, czy chcac tego, czy nie? Bo jesli chcesz powaznie i rzeczowo porozmawiac, to zapraszam ale jesli chcesz tylko wtracic swoje ,,trzy grosze" i zniknac, to juz teraz uwazam nasza wymiane zdan za strate czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez trace wiare w egzystencje patrzac na to, jak wyglada zycie. Dla wiekszosci chyba nie odgrywa to wiekszego znaczenia - dpoki w lodowce stoi pol litra, na talerzu jest peto kielbasy a na scianie wisi plazma, to wszystko jest ok. Niewiele sie akurat zmienilo wraz ze zmiana systemu gospodarczo-politycznego: jak ludzie nie mieli wiekszych wymagan, tak nie maja i dzisiaj. Gorzej dla tych, ktorzy takie wymagania sobie stawiaja, bo napotykaja mor niezrozumienia oraz zwykla zlosliwosc, bo ta wiekszosc niczym tepe bydlo nie chce dla nich zrobic miejsca i tylko oczekuje, ze beda robili to samo, co inni. I tu jest bol bo wiadomo, ze wiekszosc nigdy sie nie zmieni ani nie zmieni swojego podejscia wzgledem nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, złapałem pewien trop, ale napisze za kilka dni aby nie zapeszać.

 

hahah złapał trop haha

 

Przynajmniej cos robi, w przeciwienstwie do Was, starych tetrykow wspomaganych pigulami. Taki program byl kiedys, nazywal sie ,,Loza starych szydercow". Bylo tam dwoch starcow, ktorzy byli tak zniedolezniali, ze jedyne, co im pozostawalo, to drwic z poczynan innych, szczegolnie tych, ktorzy upadli. Nie zaskoczyla wiec mnie Wasz reakcja, bo co moze zaskoczyc kiedy ktos proboje rownac sie z zerem? Zaskoczylbym sie, gdyby ktorys z Was sprobowal podwyzszyc poprzeczke ale mniemam, ze to za trudne zadanie dla Was :).

 

Ja tam jakoś nie jestem zniedołeżniały i mam się całkiem dobrze w życiu ;)

Na jaki poziom podwyższyć poprzeczkę? Od poziomu 0 do 0,5 metra będzie dobrze,nie za wysoko dla Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jakoś nie jestem zniedołeżniały i mam się całkiem dobrze w życiu ;)

Na jaki poziom podwyższyć poprzeczkę? Od poziomu 0 do 0,5 metra będzie dobrze,nie za wysoko dla Ciebie?

 

Obawiam sie, ze dopoki nie wyplynie od Ciebie jakakolwiek forma merytorycznej dyskusji, czyli takiej, w ktorej twoje Ego schyli sie przed twoim umyslem, nic z tego nie bedzie. Poki co probojesz tylko szczekac jak piesek sadzac, ze to cos da. Jak widzisz, nie daje nic poza zasmiecaniem watku niepotrzebnymi wrzutami. Wiec daj sobie spokoj, znajdz inny watek albo po prostu uszanuj inny sposob widzenia swiata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Ja Twój sposób widzenia świata odbieram jako kolokwialny ,,ból dupy,, że poszło ,,nie tak,,,że straciłeś tyle lat itp i marudzisz.

Temat puchnie a Ty dalej jęczysz w ,,zawoalowany,, sposób udając indywidualistę.

Każdy ból można przerwać,skoro ten świat taki zły......

Obawiam się że Ty nie odnalazłbyś się nigdzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Ja Twój sposób widzenia świata odbieram jako kolokwialny ,,ból dupy,, że poszło ,,nie tak,,,że straciłeś tyle lat itp i marudzisz.

Temat puchnie a Ty dalej jęczysz w ,,zawoalowany,, sposób udając indywidualistę.

Każdy ból można przerwać,skoro ten świat taki zły......

Obawiam się że Ty nie odnalazłbyś się nigdzie

 

Twoje obawy sa o tyle prawdziwe, ze wraz z nastaniem tzw. ery kapitalizmu czy nawet neo-liberalizmu, gdzie nie ma jakiejkolwiek kontroli nad rzadzacymi oraz posiadaczami fortun i gdzie de facto zwykly obywatel stal sie nowa kopia niewolnika uzaleznionego od popytu na towary i produkty sztucznie kreowane przez owych posiadaczy, tak - nie umiem sie odnalezc w tak glupim i plytkim systemie, w ktorym sens zycia polega na zarabianiu pieniedzy i wydawaniu ich po to, aby ktos znowu musial pracowac, aby cos wytworzyc. Na szczescie jeszcze nie caly swiat dal sie oglupic temu syfowi plynacemu z Zachodu, choc robi sie kiepsko, bo latwo zmanipulowac czlowieka, dajac mu garsc kolorowych zabawek i wmowic mu, ze od dzis ma wolnosc. Ty pewnie nigdy sie nad tym nie zastanawiales, stad duzy problem ze zrozumieniem kogos, kto spedzil troche czasu nad tego typu przemysleniami. No i pewnie tez nie za bardzo lubisz osoby, ktore w twoim mniemaniu nie dokladaja sie do ,,systemu" a tylko go neguja, nie majac nic do zaproponowania w zamian. Tylko czy ty w ogole spytales sie podczas naszej ,,dyskusji" co ja chce? Nie przypominam sobie, aby gdziekolwiek padlo to pytanie. Wiec nie obrazaj sie, ze traktuje cie, jak kolejnego biznesmena w gajerze, ktory mysli wylacznie jak zarobic kolejney milion. Stad zaproponowalem merytoryczna dyskusje poparta konkretnymi przykladami ale jak widac, jest to zadanie chyba zbyt wygorowane dla osob twojego pokroju. Skoro tak, badz laskaw nie brac udzialu w dalszej dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatrybiłeś się w prozaicznej rzeczywistości, dlatego też nie potrafisz wyjrzeć poza pustkę. Atakujesz ludzi, przerzucając swoje projekcje wynikające z braku samoświadomości na nich. Wydajesz się być bardzo nieprzyjemnym, cynicznym człowiekiem.

Dopóki nie raczysz wyjrzeć poza swoje ograniczone horyzonty, nie będziesz w stanie dostrzec piękna i różnorodności świata. Dla chcącego nic trudnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zatrybiłeś się w prozaicznej rzeczywistości, dlatego też nie potrafisz wyjrzeć poza pustkę. Atakujesz ludzi, przerzucając swoje projekcje wynikające z braku samoświadomości na nich. Wydajesz się być bardzo nieprzyjemnym, cynicznym człowiekiem.

Dopóki nie raczysz wyjrzeć poza swoje ograniczone horyzonty, nie będziesz w stanie dostrzec piękna i różnorodności świata. Dla chcącego nic trudnego.

 

No, przeciez mowie o tym od poczatku, ze totalnie nie umiem sie znalezc w tej prozaicznej rzeczywistosci. Nie dostrzegam w niej absolutnie niczego pieknego, czegos co by mnie pociagalo. Czy to czyni mnie czlowiekiem nieprzyjemnym? Moze chodzi tak naprawde o to, ze to Wy nie lubicie takich osob, ktore w tej szarej, prozaicznej rzeczywistosci nie dostrzegaja niczego fajnego?

 

Prawda jest tez taka, ze najczesciej to inni ludzie atakuja mnie za to, ze nie kracze jak inni. I to dodatkowo zniecheca mnie do pojscia w ich strone. Wiec moze to Wy tak naprawde jestescie przyczyna tego, jaki sie stalem wraz z wiekiem? Kiedys nie bylem cyniczny. Bylem szczesliwy i pelen optymizmu. Ale wraz z mijajacymi latami, wraz z wchodzeniem w tzw. dorosle zycie tracilem rok po roku zpal i radosc z zycia.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to czyni mnie czlowiekiem nieprzyjemnym? Moze chodzi tak naprawde o to, ze to Wy nie lubicie takich osob, ktore w tej szarej, prozaicznej rzeczywistosci nie dostrzegaja niczego fajnego?

To jest projekcja. Zauważ, że ludzie próbują (a przynajmniej próbowali, dopóki nie zacząłeś ich atakować) Tobie jakoś pomóc. To bardzo poważna wada, niepozwalająca stworzyć konstruktywnych relacji społecznych.

 

 

Prawda jest tez taka, ze najczesciej to inni ludzie atakuja mnie za to, ze nie kracze jak inni. I to dodatkowo zniecheca mnie do pojscia w ich strone. Wiec moze to Wy tak naprawde jestescie przyczyna tego, jaki sie stalem wraz z wiekiem? Kiedys nie bylem cyniczny. Bylem szczesliwy i pelen optymizmu. Ale wraz z mijajacymi latami, wraz z wchodzeniem w tzw. dorosle zycie tracilem rok po roku zpal i radosc z zycia.

Czy możesz rozwinąć tę myśl? Jak to się dokładnie działo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o jest projekcja. Zauważ, że ludzie próbują (a przynajmniej próbowali, dopóki nie zacząłeś ich atakować) Tobie jakoś pomóc. To bardzo poważna wada, niepozwalająca stworzyć konstruktywnych relacji społecznych.

 

Jesli pomoca nazywasz punktowanie cech nie przystajacych do ogolu, to nie oczekuj, ze bede dla takich osob mily.

 

Czy możesz rozwinąć tę myśl? Jak to się dokładnie działo?

 

Normalnie. Bo nie przejawialem i ciagle nie przejawiam cech typowych dla naszego polskiego grajdolka-nie laze do Kosciola, nie socjalizuje sie, nie robie tego co robia inni. A ze Polacy maja taka a nie inna mentalnosc ktora nie wybiega daleko od wsi zabitej dechami, to jest jak jest. Jak mam porownac mentalnosc przecietnego Polaka i mieszkanca panstw Zachodu, gdzie bylem to sa dwa rozne swiaty. Tutaj za wszystko czlowiek jest krytykowany jesli sie odroznia od ogolnie przyjetych zasad i wartosci. Tam nikt na nikogo nie patrzy w ten sposob bo indywidualnosc jest tam wpisana w codziennosc. W Polsce nie da rady zyc inaczej niz inni bez uniekniecia napietnowania przez pozostalych.

 

Plus beznadzaiejny rynek pracy. Za PRLu bylo lepiej niz jest teraz. Zero mozliwosci jakiegokolwiek ruchu jesli interesuje cie cos poza zarabianiem pieniedzy i zawodami tyopu uslugi, handel czy biznes. Ten kraj jest chory a ludzie tutaj zdegenerowani do bolu. Powinno sie ten kraj wyczyscic etnicznie dla dobra przyszlych pokolen!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Plus beznadzaiejny rynek pracy. Za PRLu bylo lepiej niz jest teraz. Zero mozliwosci jakiegokolwiek ruchu jesli interesuje cie cos poza zarabianiem pieniedzy i zawodami tyopu uslugi, handel czy biznes. Ten kraj jest chory a ludzie tutaj zdegenerowani do bolu. Powinno sie ten kraj wyczyscic etnicznie dla dobra przyszlych pokolen!
W Polsce i tak w porównaniu z większością krajów zachodu handel, biznes, usługi dają procentowo mniej miejsc pracy. A co do PRL to tez uważam że ludzi o takiej mentalności jak ja którzy nie chcą walczyć o swoje, rozpychać się łokciami, są mało zaradni tamte czasy były lepsze ale chyba jesteśmy w mniejszości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj za wszystko czlowiek jest krytykowany jesli sie odroznia od ogolnie przyjetych zasad i wartosci. Tam nikt na nikogo nie patrzy w ten sposob bo indywidualnosc jest tam wpisana w codziennosc. W Polsce nie da rady zyc inaczej niz inni bez uniekniecia napietnowania przez pozostalych....

Za PRLu bylo lepiej niz jest teraz.

 

Naprawdę uważasz, że w PRLu było miejsce dla wyróżniających się indywidualistów? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że Paweł1979 obraca się obecnie wśród ludzi o wybitnie kolektywistycznej, poperelowskiej mentalności i stąd wyrobił w sobie przekonanie o tym, że to niby obecny system tłamsi indywidualizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że Paweł1979 obraca się obecnie wśród ludzi o wybitnie kolektywistycznej, poperelowskiej mentalności i stąd wyrobił w sobie przekonanie o tym, że to niby obecny system tłamsi indywidualizm.

 

raczej na odwrot. Obracam sie wokol ludzi, ktorych bogiem stal sie pieniadz a naturalnym srodowiskiem wielkie miasto, ktore daje im ,artykuly wszelkiego dobrobytu". Obracam sie wsrod ludzi, ktorzy pracuja nieraz na dwa etaty, aby moc zarobic na splate kredytu na mieszkanie (30 lat), na utrzymanie rodziny z dwojka dzieci (przeciez edukacja kosztuje), na zapewnienie sobie przynajmniej podstawowych artykulow niezbednych do przezycia. Obracam sie wsrod ludzi, dla ktorych szczytem spedzania wolnego czasu jest pojscie do baru i najebanie sie do nieprzytomnosci (przeciez po takim zapierdolu czlowiek musi odreagowac tylko w jeden mozliwy sposob).

 

Nie pamietam, aby ani moi rodzice, ani ich znajomi ani moi starsi koledzy i kolezanki w czasach tak znienawidzonego PRLu musieli zyc w ten sposob. Nie musieli splacac kredytu za mieszkanie, nie musieli pracowac w dwoch miejscach naraz aby zapewnic sobie i swoim dzieciom niezbednych rzeczy, nie musieli isc do baru i upierdalac sie do nieprzytomnosci bo zycie oferowalo znacznie bardziej przyjemne rozrywki, ktorych dzis ludzie ani nie znaja ani nawet nie szukaja.

 

To Wy dla mnie obracacie sie wsrod ludzi myslaaych kolokwialnie, powatarzacie utarte schematy zachowan aby nie wypasc z wyscigu szczurow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj za wszystko czlowiek jest krytykowany jesli sie odroznia od ogolnie przyjetych zasad i wartosci. Tam nikt na nikogo nie patrzy w ten sposob bo indywidualnosc jest tam wpisana w codziennosc. W Polsce nie da rady zyc inaczej niz inni bez uniekniecia napietnowania przez pozostalych....

Za PRLu bylo lepiej niz jest teraz.

 

Naprawdę uważasz, że w PRLu było miejsce dla wyróżniających się indywidualistów? :shock:

 

Bylo. Nie kazdy indywidualista konczyl pod budka z piwem. Roznica miedzy PRLem a kapitalizmem jest taka, ze kiedys jesli sie komus takiemu udalo, mogl jednoczesnie zyc po swojemu i wpasowac sie w system. Dzis jak nie wpasujesz sie w zapotrzebowania rynku (a jest z tym coraz trudniej) to czeka cie ulica. Ot, oto jaki mamy piekny pro-spoleczny systemw zajemnej pomocy i szacunku. Poczekajmy jeszcze troche, juz glosno sie mowi o tym, ze nie starczy pieniedzy na wyplate emerytur, na ktoe tak ciezko zapierdalacie slawiac jedyny sluszny system rodem z USA, gdzie nawet opieka zdrowotna jest za pieniadze a odsetek osob bezdomnych najwiekszy na swiecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pamietam, aby ani moi rodzice, ani ich znajomi ani moi starsi koledzy i kolezanki w czasach tak znienawidzonego PRLu musieli zyc w ten sposob. Nie musieli splacac kredytu za mieszkanie,
Teraz też nie muszą, zamiast brać kredyt na mieszkanie/dom i wybudować go za pół roku, mogą go budować przez 10, 20 lat jak to robili w PRL. Choć znam osoby, co kupiły mieszkanie za gotówkę, niekoniecznie zbieraną aż przez 10 lat czy 20 lat.

 

nie musieli pracowac w dwoch miejscach naraz aby zapewnic sobie i swoim dzieciom niezbednych rzeczy,
W prl praktycznie niczego nie było, nie było dziś tak niezbędnych najnowszych telefonów, tabletów, komputerów, ników, adidasów, poszkolnych baletów, fortepianów, języków i ..uj wie jeszcze czego, po prostu nie było się za czym spinać, chyba, że za cukrem w dwudniowej kolejce :mrgreen: i nawet jak miałeś hajs, to nie miałeś go na co wydać. A dzieci jak wracały ze szkoły, to w ramach zajęć dodatkowych brały motykę czy widły i szły zapieprzać w pole żeby mieć co żreć.

 

nie musieli isc do baru i upierdalac sie do nieprzytomnosci bo zycie oferowalo znacznie bardziej przyjemne rozrywki, ktorych dzis ludzie ani nie znaja ani nawet nie szukaja.
Nie musieli, ale chcieli, z resztą zbyt dużego wyboru to oni nie mieli...Dzisiaj też nie muszą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×