Skocz do zawartości
Nerwica.com

Skomplikowane myśli i rozpamiętywanie


Gość Michellea

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Z nerwicą natręctw mam problem już od dawna. Przerabiałam już w zasadzie wszystkie możliwe tematy: myśli dotyczące zabicia kogoś, siebie, zboczenia, pedofilia, zoofilia, satanizm, bluźnierstwa wobec Boga... Staram się nie koncentrować na tych myślach i ich nie analizować. Jednak one robią się coraz bardziej skomplikowane :( Ostatnio mam takie problemy:

1) Rozpamiętuję myśli z przeszłości i wydaje mi się, że wtedy te okropne myśli mi się podobały :( A może po prostu je wtedy ignorowałam? Jestem osobą z dużą wyobraźnią, która lubi wymyślać sobie różne historie (albo raczej lubiła, bo przez NN z tego zrezygnowałam...). Np. wyobrażałam sobie słuchając piosenki, że jestem tą piosenkarką czy osobą, o której ona opowiada. Często to były bardzo energiczne utwory z podtekstem seksualnym. Jak teraz myślę o swoich ówczesnych myślach to wydaje mi się, że wtedy w tych myślach napastowałam mężczyzn :( Nie wiem czy źle pamiętam i mi się wydaje czy rzeczywiście tak było :(

2) Zaczynam jakby wyprzedzać myśli. Np. kiedy widzę na reklamie dziecko to myślę "oho, za chwilę pomyślę coś pedofilskiego". Zaczynam się denerwować, po czym myślę sobie "ok, to już o tym pomyślę" tak jakby, żeby mnie te myśli nie zaskoczyły i żeby się jakby "wyżyć", pozbyć tego strachu, lęku, napięcia czy nie wiem czego. I rzeczywiście się pozbywam lęku przed tym, że to pomyślę, ale wtedy mam wyrzuty sumienia i zaczynam się bać rzeczywiście, że jestem pedofilem.

 

Wiem, że to strasznie zagmatwane i dziękuję jeśli ktoś to w ogóle przeczytał :( Czy ktoś też tak ma? Albo czy myślicie, że to jeszcze nerwica czy to już coś zboczonego, nienormalnego?

Dodam tylko, że jestem religijna i boję się też popełnienia grzechu, więc wydaje mi się, że to ja myślę te rzeczy świadomie i dobrowolnie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, ja nie chorowałam na nerwicę natręctw, ale miałam epizody depresyjne i ogólną tendencję do zaburzeń psychotycznych i były momenty, kiedy przychodziły mi do głowy "brzydkie" słowa albo obrazy, albo chęć zrobienia czegoś głupiego, chęć niestosownego zachowania. Na tym polegają natrętne myśli, że "fantazjujemy" o rzeczach, o których nie chcemy i które nam się nie podobają. Powtarzało się to tylko wtedy, kiedy ogólny stan psychiczny był zły. Przy ogólnej poprawie (też na antydepresantach) myśli praktycznie znikały.

 

Było 100 lat temu wałkowane na forum, że bycie myśli pedofila nie są zaprzątnięte rozkminą, czy na pewno jest pedofilem, on się zastanawia gdzie znaleźć i jak zmanipulować kolejną ofiarę. Nie boi się "bycia pedofilem", boi się tylko zostać złapanym.

 

Leczysz się na tę nerwicę?

 

Dobry spowiednik powinien być przyuczony do rozpoznawania zaburzeń psychicznych wśród domniemanych grzechów i odsyłać pacjenta gdzie należy.

 

Nie możesz być dla siebie zbyt surowa, pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Choćby tego, że niektóre popularne gatunki kwiatów używanych do upiększania ołtarzy przypomina pewne części ciała. I co zrobisz? Nic nie zrobisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Było 100 lat temu wałkowane na forum, że bycie myśli pedofila nie są zaprzątnięte rozkminą, czy na pewno jest pedofilem, on się zastanawia gdzie znaleźć i jak zmanipulować kolejną ofiarę. Nie boi się "bycia pedofilem", boi się tylko zostać złapanym.....

Z dupy teoryjki. Nikt nie zna myśli innych ludzi, a o byciu/nie byciu pedofilem decyduje metryka (często nieznana) obiektu zainteresowania.

Natręctwa autorki wynikają prawdopodobnie z indoktrynacji religijnych w dzieciństwie. Zjawisko dość powszechne, ale informacja o nim pozostaje nieprawomyślna w katofaszystowskim społeczeństwie, które stosuje obronny mechanizm zaprzeczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś też tak ma?

Mam takie myśli jak coś robię to w myślach mam różne "czarne" scenariusze (np. włożę przypadkiem rękę [edycja: w element wirujący lub coś podobnego] i coś mi się stanie, jak tnę piłą łańcuchową to mogę zrobić krzywdę przypadkiem osobie trzymającej drewno itd.).

Albo czy myślicie, że to jeszcze nerwica czy to już coś zboczonego, nienormalnego?

Dziwnie to zabrzmi ale to raczej normalny objaw w zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych. No chyba, że próbowałaś te myśli realizować to może być zboczenie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem sobie wspominam szkolne lata,chyba o to chodzi.

Nawet nie przeczytałeś posta, bo po co.

 

NN4V, dysponujemy opisami osób badanych jak również oni sami dzielą się swoim doświadczeniem. Doświadczenie pedofila, homoseksualisty bądź schizofrenika jest zupełnie różne od pacjenta z nerwicą, który wkręca sobie "pedofilię", "homoseksualizm" czy "schizofrenię".

 

Mówiąc o pedofilu nie mówię o kimś, kto nie wie, czy flirtuje z nim 17 czy 18 latka, tylko o kimś, kto świetnie widzi, że dziecko nie wkroczyło w okres dojrzewania. Ośmiolatka z osiemnastolatkiem ciężko pomylić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie to zabrzmi ale to raczej normalny objaw w zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych. No chyba, że próbowałaś te myśli realizować to może być zboczenie..

 

Nie, przeraża mnie myśl, że mogłabym coś takiego zrobić. Ogólnie przeraża mnie, że może mi coś takiego przyjść do głowy. A jak już przyjdzie to sobie wkręcam, że może sama to wymyśliłam, może mi się to podoba, może chcę tak myśleć :( Potem oczywiście przychodzi lęk i analizowanie tych myśli. Najgorzej jest chyba wtedy, gdy coś pomyślę, ale nie poczuję lęku, tylko staram się tą myśl olać, odpędzić. Wtedy mój mózg chyba chce mi zrobić na złość i czuję przymus sprawdzania czy mi się to podoba czy nie :shock: Ogólnie moje lęki zazwyczaj koncentrują się nie na tym, że mogę coś zrobić (bo jestem na 99,9% pewna, że nie), ale na tym, że te myśli to ja, że to jakieś ukryte skłonności :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak już przyjdzie to sobie wkręcam, że może sama to wymyśliłam, może mi się to podoba, może chcę tak myśleć :( Potem oczywiście przychodzi lęk i analizowanie tych myśli. Najgorzej jest chyba wtedy, gdy coś pomyślę, ale nie poczuję lęku, tylko staram się tą myśl olać, odpędzić. Wtedy mój mózg chyba chce mi zrobić na złość i czuję przymus sprawdzania czy mi się to podoba czy nie :shock: Ogólnie moje lęki zazwyczaj koncentrują się nie na tym, że mogę coś zrobić (bo jestem na 99,9% pewna, że nie), ale na tym, że te myśli to ja, że to jakieś ukryte skłonności :(

Ja potrafię odróżnić myśli, które mi się nie podobają i przychodzą do głowy z nerwów albo bez widocznej przyczyny, od fantazji, które może i dotyczą rzeczy nielegalnych/niemoralnych ale sprawiają mi przyjemność, ewentualnie dają upust chwilowym emocjom (np. chęć uderzenia kogoś, kto mnie zdenerwował).

 

Niektóre fantazje uważam za "bezpieczne", ponieważ nie mogłabym ich zrealizować, bo kompletnie nie umiem manipulować ludźmi, nie potrafiłabym kogoś skrzywdzić i uniknąć kary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, ja też na ogół je odróżniam, ale czasem tak się boję tych myśli, że już nie wiem. Mimo, że gdzieś tam zdaję sobie sprawę, że to głupoty i że nie jestem pedofilem, zboczeńcem itp., to czasem nie umiem pozwolić przepłynąć tym natrętnym myślom, zaczynam się ich bać i analizuję czy przez tą jedną sekundę mnie to podnieciło, czy mi się podobało :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×