Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a związek (seks)


Rekomendowane odpowiedzi

No widzisz ,niejest tak zle tylko trzeba szerzej popatrzec w siebie i zaczac troszke siebie doceniac,a nie tylko wmawiac sobie jaki to jestem nieudacznikiem i do niczego sie nienalaje.Ale odwrotne spojrzenie potrafi zmienic wiele .sprobuj ,a sam sie przekonasz.Lacz nierezygnuj zaraz wszystko przyjdzie w swoim czasie tylko wytrwalym sie udaje:!Pomodzonka! :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jak napisałem w powitaniu o sobie, walczę z nerwicą juz 12 lat i problem seksu także nie był mi obcy.

 

Po pierwsze wiadomo,że leki te osłabiają libido ale go nie eliminują, wiec seks jest możłiwy tylko rzadziej

Problem miałem osobiście tylko z jednym lekiem a było to juz dawno temu i był to Anafranil lek ze starej grupy, Obecnie biorąc seronil jest bardzo dobrze chyba nawet lepiej niz bez jakiegokolwiek leku

8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie

 

przeczytałam sobie dwa wątki na temat nerwica a sex.

 

To że leki zmniejszają libido, to ja już dawno wiem. Wystarczy przeczytać ulotkę albo przekartkować choć jedno opracowanie w księgarni na ten temat. Większość z Was pisze że owszem ma ten problem.

 

Ja jednak ponowię swoje pytanie z postu, który zamieściłam w innym miejscu:

 

Czy można może brać jakies inne coś, żeby zycie sexualne wróciło do normy?

 

PYTANIE

Czy ktoś z Was pytał może o to swojego lekarza?

Czy może poza zdawkowym potwierdzeniem że "no niestety....." ktoś powiedział coś bardziej konstruktywnego???

 

Co z tego że już wiem o spadku libido! Ja własnie chce wrócić do normy a jednocześnie nie mogę odstawić leków. TAK JAK NAPISAŁAM JUŻ WCZEŚNIEJ -> Kilka tygodni, miesiecy - można znieść - ale odbierac sobie pełną radość z sexu przez kilka lat? To bardzo duża cena!

 

Jeden z forumowiczów napisał, że najlepiej jest porozmawiać z partmerem. Owszem. Zgadzam się. Tylko ja ten etap mam za sobą.

 

Mój partner to WSPANIAŁY CZŁOWIEK, Kochający mnie i doskonale rozumiejący moj problem. Mam szczęście. Nie mniej jednak sex jest ważny w związku a ja nie mam zamiaru się zmuszać. Niestety mój obecny poziom zainteresowania sexem - pomimo że mój facet działa na mnie i uważam że jest super sexy - nie jest wystarczający, nawet dla mnie!

 

Jestem w najlepszym dla Kobiety wieku, i nie chce sobie odmawiać radości z sexu :cry:

 

ps: do Drania - Drogi Draniu - zmaknąłeś mój wątek, no może i masz rację. Ale zanim go rozpoczęłam przeczytałam inne i nie znalazłam nic co by odpowiadało na moje pytanie. Nie mam tu na myśli jedynie potwierdzenia że spadek libido ma związek z lekami! Szukam wątku gdzie może ktoś cos powie co z tym można zrobić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

He he najlepszy wiek dla Kobiety......

to ten ...... w którym Kobieta czuje się najlepiej

 

A tak nieco poważniej - mam na mysli okres największej aktywności sexualnej u przeciętnych osobników płci żeńskiej połączony z największą zdolnością (mozliwością) do posiadania potomstwa :lol:

 

No więc ja jestem sobie przed 30 ale już po 20-stce. I tak sobie myślę, że teraz bym sobie chciała pobrykać z moim wspaniałym mężczyzną, a tutaj coś kiepsko z ochotą..... :lol:

 

A jak już będę miała 60 lat to ehem... nie wiem czy mi się będzie chciało wtedy :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko że biorąc leki zmieniają się diametrialnie generalne najważniejsze rzeczy, leki przechodzą, agresja mija... zależy komu na czym bardziej zależy, związek może być udany bez udanego sexu przez jakiś czas, za to nie może z sexem jako jedynym antidotum na wszystkie bolączki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlamnie Sex, odgrywa bardzo duzo role w moim zyciu i gdybym teraz przestala miec ochote ,to chyba bym sie zabila.Poniewaz alkohol calkiem zucilam od kiedy choruje czyli rok ,fajki zucilam od czerwcai co teraz sex nie nie ,chyba niebylo by sensu juz zycia! :cry::cry::cry::cry:;);)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne jasne widze że od Was optymizm wieje, ale ja jednak uważam że samo pozytywne nastawienie to niestety będzie tutaj akurat dla mnie za mało.

 

Rozmawiałam na ten temat z moim Mężczyzną. To wspaniały człowiek, on doskonale wie o moich problemach. Sam zresztą mi wyjaśniał i tłumaczył że spadek ochoty na sex to sutek uboczny brania leków. W końcu EFECTIN do silny lek i oddziałuje na układ nerwowy, na okreslone receptory w mózgu... a sex - sex przecież rodzi się właśnie W GŁOWIE !!!!!!!

 

No niby ja to wszystko wiem, niby rozumiem, staram się sobie tłumaczyć.... no ale jakos ciężko mi! Przeciez niestey w moim wypadku będe go musiała brać bardzo dlugo, kilka lat.

 

Kilka lat bez radości z sexu???????????????

 

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczęściaro........kilka lat to moze przesada, moze branie leków skończy sie na kilku miesiacach......:) zreszta są takie leki, ktore nie wpływaja na poziom libido np. moklar, ktory ja brałam:) moze warto zmienic lek na inny i znow cieszyc sie seksem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×