Skocz do zawartości
Nerwica.com

RENTA


ewe83

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie ten wymóg "całkowitej niezdolności do pracy" przy przyjmowaniu renty socjalnej jest nie fair, "głupi", jest przejawem działania "biurokratycznej machiny" czy anachronizmu. Co, jeśli ktoś ma bardzo małą zdolność do pracy, ale jednak nie dosłownie całkowitą, i na dodatek wymaga sporej terapii, jest takim odmieńcem, że w pracy musi uważać, żeby nie stać się "ofiarą"? Zostawianie takiej osoby bez grosza jest nie na miejscu.

 

W moim wypadku to powinien być do końca orzeczenia wręcz zakaz pracy zawodowej. Aby znalazł się wreszcie czas na poważniejsze zajęcie się sobą, obecnie mam jeszcze szkołę (studia) na głowie. Nawet za minimalną nie wolno byłoby pracować, zamiast tego zająłbym się moimi problemami psychiatrycznymi. Może przez około półtora roku dużo zmieni się na lepsze? Może znajdą mi pracę w tym czasie i później już nie będę potrzebować renty socjalnej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fragment kolejnego artykułu dotyczącego nieprzyznania renty przez ZUS (podkreślenia własne) http://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/slupsk-stracil-noge-w-wypadku-zus-uznal-go-za-zdolnego-do-pracy/m91s7

 

W rezultacie lekarz orzecznik wydała orzeczenie, że Michał nie jest całkowicie niezdolny do pracy. Na tej podstawie od września straci więc rentę socjalną wynoszącą nieco ponad 610 zł netto miesięcznie. Utraci także prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej.

 

– To wszystko jest lekko szokujące, bo teraz nawet ludzie w pełni sprawni mają kłopot ze zdobyciem pracy, a syn jeszcze nie ukończył studiów. We wrześniu będzie bronił licencjat – mówi jego ojciec. Najbardziej go boli, że syn zostanie pozbawiony bezpłatnej opieki zdrowotnej.

 

– Na razie przy pomocy wielu osób zdołaliśmy uzbierać pieniądze na tymczasową protezę. Cały czas zbieramy na nowoczesną protezę docelową. Pomaga nam w tym Fundacja Janka Meli, ale droga do niej jest jeszcze daleka. Tymczasem ZUS odbiera nam tak niewielką pomoc – uważa jego ojciec. Zapowiada odwołanie od decyzji orzecznika.

 

– To bardzo dobra decyzja. Odwołanie należy napisać w ciągu 14 od otrzymania orzeczenia. Należy ją kierować do Komisji Lekarskiej w Gdańsku, która w składzie trzyosobowym oceni, czy lekarz orzecznik wydał właściwą decyzję. Jeśli ją podtrzyma, to można się odwołać do sądu – tłumaczy Danuta Rosiak, rzecznik ZUS w Słupsku.

 

Zgodnie z obowiązującym prawem renta socjalna przysługuje osobie pełnoletniej, która jest całkowicie niezdolna do wykonywania jakiejkolwiek pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu. Ta niezdolność musi jed­nak powstać przed ukończeniem 18. roku ży­cia lub w trakcie nauki w szkole, uczelni wyższej, a przed ukończeniem 25. roku życia.

 

Czy gdyby ZUS nie przyznał mi renty socjalnej, to po zakończeniu studiów nie miałbym prawa do bezpłatnej opieki zdrowotnej (np. psychiatrycznej)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

renta socjalna przysługuje po ukończeniu 18 lat jeżeli niepełnosprawność powstała przed osiemnastką więc już dawno powinieneś złożyć wniosek stanąć na komisję i jeżeli lekarz orzecznik stwierdzi niepełnosprawność w stopniu znacznym będziesz miał rentę na pewno (straciłeś kilka lat)szkoda,więc teraz szybko po wnioski i na komisję:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

We wcześniejszych postach przedstawiłem kilka przypadków, kiedy ZUS nie przyznał renty osobie, która ma wyraźną niepełnosprawność... Boję się tego, co będzie ze mną. Studiować po obronieniu pracy magisterskiej nie chce mi się - męczące to jest. Nie wiem, co mam ze sobą robić. "Boję się" ludzi - w tym sensie, że mogą zrobić coś złego. W niektórych dziedzinach życia radzę sobie nieźle. Ale doświadczenia zawodowego nie mam. Nie mam prawa jazdy, nie mam żony. Nie chcę być darmozjadem czy pasożytem. Jak będę mieć rentę socjalną, to będzie to jakieś wsparcie finansowe dla mnie, a może i rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/722694,renta-socjalna-tylko-dla-niezdolnych-do-pracy.html

 

Ta "całkowita" niezdolność do pracy to mi wygląda na wytrych biurokratycznej machiny, który stwarza możliwość, osoby z wyraźnymi problemami zdrowotnymi móc uznawać za (częściowo) zdolne do pracy i nie wypłacać im renty socjalnej. Zdecydowanie obniżona zdolność do pracy, ale jednak... Tym ZUS może się kierować, aby wysyłać osobę z poważnymi niedomaganiami na rynek pracy... Nawet renciny jej nie dając, tylko kazać jej szukać pracy. To nie na miejscu.

 

Osoby poważnie chore powinny mieć zapewnione te kilkaset zł netto na miesiąc, bez względu na to, czy są częściowo niezdolne do pracy, czy całkowicie.

 

Wydaje mi się, że wiele osób z rentą socjalną de facto ma zdolność do pracy, chociaż wyraźnie ograniczoną. Określenie "całkowicie niezdolny do pracy" przy wymogu otrzymania renty socjalnej nie jest najwłaściwsze i należy je usunąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artykuł z powyższego posta na temat osoby, której nie przedłużono renty socjalnej (http://serwisy.gazetaprawna.pl/emerytury-i-renty/artykuly/722694,renta-socjalna-tylko-dla-niezdolnych-do-pracy.html):

 

Rozpatrywana sprawa dotyczyła kobiety, która w 2010 r. ukończyła technikum zawodowe. Przez kolejne trzy lata pobierała rentę socjalną, bo stan zdrowia uniemożliwił jej podjęcia zatrudnienia. Po tym czasie ZUS odmówił jednak przyznania jej świadczenia na kolejny okres. Uznano bowiem, że nie spełnia warunków określonych w ustawie z 27 czerwca 2003 r. o rencie socjalnej (Dz.U. nr 135, poz. 1268 z późn. zm). Zainteresowana odwołała się od negatywnej dla siebie decyzji, lecz sprawę przegrała zarówno w I, jak i II instancji. Biegli uznali, że głęboki niedosłuch, zaburzony rozwój mowy oraz nieharmonijny rozwój intelektualny nie wystarczą do uznania osoby za całkowicie niezdolną do pracy. Zainteresowana złożyła w tej sprawie kasację.

 

Sąd Najwyższy jednak ją oddalił. Sędziowie zwrócili uwagę, że renta socjalna jest świadczeniem z zabezpieczenia socjalnego. Zainteresowany nią musi udowodnić, że jest całkowicie niezdolny do wykonywania obowiązków zawodowych. Aby nie było żadnej wątpliwości, pojęcie takiej niezdolności oraz jej rodzaje zostały zdefiniowane w art. 12 i 13 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm.).

 

Zgodnie z tymi kryteriami osobą niepełnosprawną jest ta, która całkowicie lub częściowo utraciła zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu. Dodatkowo nie ma szansy na jej odzyskanie nawet po przekwalifikowaniu, w innych warunkach niż na specjalnie stworzonym stanowisku (odpowiednio przystosowanym do stopnia i charakteru naruszenia sprawności organizmu).

 

W rozpatrywanym przypadku biegli sądowi nie uznali zaś zainteresowanej za niezdolną do pracy. Zdaniem SN nie ma żadnych podstaw do tego, aby podważać opinie specjalistów. Oceniając możliwość do podjęcia zatrudnienia, sąd nie może się kierować subiektywnymi odczuciami ubezpieczonej, która przekonywała, że jej stan zdrowia się pogarsza.

 

Sędziowie zwrócili także uwagę, że jako osoba posiadająca orzeczenie o umiarkowanym stopniu niezdolności do pracy może ona wykonywać obowiązki zawodowe. Tylko orzeczenie lekarza orzecznika ZUS o całkowitej niezdolności do pracy jest traktowane na równi z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności (a nie odwrotnie). Tym samym zainteresowana nie ma prawa do renty socjalnej.

 

ORZECZNICTWO

 

Wyrok Sądu Najwyższego z 20 maja 2013 r., sygn. akt I UK 650/12.

 

To nie jest na miejscu, że osoby wyraźniej niepełnosprawne (z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności) zostają wysyłane na rynek pracy (osoby bez niespełniające kryteriów żadnego stopnia niepełnosprawności też są) i są pozostawiane bez tej kilkusetzłotowej renciny.

 

Szczególnie niepokojący jest fakt, kiedy ta osoba nie ma prawa do zasiłku dla bezrobotnych i stażu zatrudnienia potrzebnego do otrzymania renty z tytułu niezdolności do pracy (w przypadku tej renty, w przeciwieństwie do socjalnej, niezdolność ta może być częściowa).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Post na temat kolejnego "ozdrowienia" na komisji (zatytułowany "Paranoje w orzecznictwie", tekst nieco przeredagowany (interpunkcja, pisownia, gramatyka)):

 

Mam 58 l., bez kończyny, cukrzyca, zwyrodnienie biodrowe, wada kręgosłupa, prostata i podkurczenie palców u dłoni, co nie ułatwia poruszania się o kulach, a nawet na wózku. Miałem przyznane opiekuńcze 153 zł.po roku odebrano .ten sam Orzecznik Uzdrowiciel zmienił zdanie i choć stan zdrowia się pogorszył, to ten UZDROWICIEL zmienił mi ze ZNACZNEGO st. na UMIARKOWANY z zapisem na stałe, a ważne tylko na 2 lata, czy to jest nie paranoja? Nie lecząc i nie badając w ciemno ORZEKAJĄ i pozbawił mnie tylko tych 153 zł, które tylko od Państwa Polskiego otrzymywałem.

 

http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/82842;jsessionid=B9DD2249AE461399FC77080D986D0DD8?ci=document_add_comment&mid=105155&state=am#odp_na_komentarz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://forumprawne.org/zabezpieczenie-spoleczne-zus-pomoc-spoleczna/353293-renta-socjalna-zatajenie-ukonczenia-studiow-wpadka.html - naprawdę mogę się obawia, że przez skończenie studiów (chociaż tylko jednego kierunku jednocześnie) ZUS nie będzie chciał mi przyznać renty socjalnej. To, czy ktoś ukończył studia, nie powinno być argumentem za odmową renty w przypadku poważnych problemów ze zdrowiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/stop_pulapce_rentowej_to_dyskryminacja_187429.html (fragmenty artykułu)

 

Znieść limit dorabiania do rent socjalnych - ten pomysł znów wraca. Według autorów inicjatywy, limity zarobkowe to jawna dyskryminacja. Ale czy na pewno? Renta socjalna powinna być dla tych osób co nie mogą pracować i które nie spowodowały własnego kalectwa. Inaczej jedną dyskryminację zastępuje się drugą dyskryminacją.

 

- Po drugie, generalnym założeniem jest, że renta socjalna przysługuje osobom niezdolnym do pracy. Tymczasem takie osoby pracują i domagają się zniesienia limitu dorabiania. Należałoby się zatem zastanowić, czy kryteria przyznawania rent nie są przypadkiem zbyt liberalne, tj. czy rentę dostały te osoby, które powinny. Jak teraz przekonać podatników, że ktoś kto może pracować jest uznawany przez system za kogoś, kto nie może pracować?. Powstaje chora sytuacja. Takim sposobem państwo wydaje 15 proc. PKB na pomoc socjalną, która trafia nie do tych osób co trzeba.

 

- Po trzecie, istotną kwestią jest to, co z osobami, które mają rentę socjalną, a które ze względu na stan zdrowia nie są wstanie pracować nawet przy najprostszych pracach. Przecież one czują się dyskryminowane - jak to możliwe, że ktoś ma rentę socjalną i może pracować, a na dodatek domaga się zniesienia limitu. Taka osoba niezdolna do samodzielnej egzystencji i nie mogąca pracować, może uznać takie akcje jak "Stop pułapce rentowej" za kpinę z takich jak ona. Co więcej, niezdolni do samodzielnej egzystencji mogą zastanawiać się nawet nad tym, że skoro przy rencie socjalnej możesz pracować, to jesteś zdrowy i ta renta ci się nigdy nie należała.

 

Fragment jednego z komentarzy:

 

A najlepsze jest to "Prawo do renty socjalnej mają osoby pełnoletnie całkowicie niezdolne do pracy" to jest jakiś absurd niezdolne ale zdolne bo będą mogły dorobić.Niech mi to ktoś wytłumaczy bo nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opis krzywdzącego przypadku, kiedy ZUS nie przyznał osobie niesłyszącej (poniżej 20 r. ż.) renty socjalnej, podczas gdy osoba z niedosłuchem może mieć rentę i do tego pracę...

 

Mam oto taką krótką historię z udziałem mojej niesłyszącej koleżanki oraz orzeczników ZUS, ale najpierw chciałbym przybliżyć kilka informacji o samej koleżance. Dziewczyna nie jest niesłyszącą od urodzenia, z powodu choroby i błędu lekarskiego podczas narodzin, wraz z wiekiem utraciła w zasadzie całkowicie słuch, nie jest kwalifikowana do implantów. Pochodzi z województwa podlaskiego, a uczęszcza do szkoły dla niesłyszących w Olsztynie (woj. Warmińsko-Mazurskie). Posiada orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. W grudniu zeszłego roku ukończyła 18lat i postanowiła ubiegać się o rentę ZUSowską, ale ku mojemu zaskoczeniu, jej wniosek został odrzucony. Komisja lekarska stwierdziła że dziewczynie nie należy się renta, ponieważ nie jest całkowicie niezdolna do pracy.

 

Koleżanka całkowicie straciła nadzieję na pozytywne rozpatrzenie sprawy, a ja osobiście nie zgadzam się z orzeczeniem lekarzy ZUSowskich, w końcu dziewczyna nie jest w stanie nawet sama umyć głowę, a co dopiero funkcjonować normalnie w społeczeństwie jak każdy człowiek, nawet w orzeczeniu jest zapisane że pracować może jedynie w zakładach chronionych, oraz musi mieć opiekę (wprawdzie nie stałą, ale mieć musi okresową). A jeszcze bardziej uważam to za nieuczciwe, z powodu iż znam osoby które rentę mają jedynie z powodu niedosłuchu, a nie jego braku! Stąd chciałbym aby ktoś kto zna się jakoś na prawie zusowskim zapoznał się ze sprawą i udzielił mi jakiś porad, abym mógł wspomóc koleżankę w tej sprawie, albo rozwiał moją wątłą nadzieję na uczciwość prawa polskiego. Na koniec podam kilka informacji z orzeczenia o niepełnosprawności:

 

Zaliczenie do niepełnosprawności: Umiarkowane

Symbol przyczyny niepełnosprawności: 03-L

W razie konieczności mogę podać więcej informacji.

 

Z góry dziękuję za zainteresowanie się sprawą.

 

http://forumprawne.org/zabezpieczenie-spoleczne-zus-pomoc-spoleczna/236893-renta-dla-osoby-nieslyszacej.html

 

Fragment innego posta z tamtego tematu:

 

Jestem wlasnie tez w podobnej sytuacji, szukam jakiegos sensownego rozwiazania, osoby majace niedosluch, a pracujace w mojej firmie, maja RENTE stala + dostaja normalna wyplate!

 

Osoby te nie mialy nic wspolnego z wypadkiem w pracy, w szkole itp. maja niedosluch w wyniku bledu lekarskiego w dziecinstwie, na komisji lekarskiej jakims cudem uzyskaly stala rente!

 

Osobie calkowicie nieslyszacej, ktora tracila sluch stopniowo i nieodwracalnie od 4 do 16 roku zycia (wtedy stala sie osoba calkowicie glucha), lekarz orzcznik powiedzial ze ma predyspozycje by pracowac i da sobie rade, bo moze zarabiac w rozny sposob!

 

Pytanie:

Co zrobic by uzyskac stala rente? Czy jest szansa by takowa zostala przyznana?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat o odmowie przyznania renty socjalnej: http://forum.niepelnosprawni.pl/topic_show.pl?tid=6683

 

Jeden z postów z tego wątku:

 

Ja zasiłek pielęgnacyjny pobieram z urzędu miasta a nie MOPS.

 

Niestety mnie po 8,5 latach bycia całkowiecie niezdolnej do pracy cudownie uzdrowiono. Obecnie to plaga uzdrowień, głównie osób pobierających renty soc.

 

ZUS, udostępnia akta, oraz robi na miejscu ksero tego co chcemy, robi to za darmo

 

Post z pewnego wątku na forum prawnym (http://forumprawne.org/zabezpieczenie-spoleczne-zus-pomoc-spoleczna/331591-odmowa-przyznania-renty-socjalnej-odwolanie-do-sadu-ktos-mi-pomoze.html):

 

ja zlozylam odwolaniedo sadu pracy i ubespieczen spolecznych i otrzymalam opinie ze jestem zdolna do pracy lekkiej nie wiem co robic mam przeciwwskazany wysilek fizyczny jestem po pieciu operacjach oczu sztuczne soczewki migrene refluks przewodu pokarmowego lecze sie na depresje a oni twierdza ze moj stan sie polepszyl pomozcie napiszcie co robic jestem na skraju wytrzymalosci zdesperowana pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130208/SZCZECIN/130209666

 

23-letni Adrian choruje na wrodzoną wadę odporności. Jest niezdolny do pracy i do listopada ubiegłego roku otrzymywał rentę socjalną. W grudniu 2012 roku ZUS mu ją odebrał.

 

- Chorobę zdiagnozowano u mnie cztery lata temu - mówi Adrian. - Polega ona na tym, że mój szpik kostny nie produkuje IgG, które jest odpowiedzialne za odporność. Przez to nawet zwykłe przeziębienie może doprowadzić do śmierci.

 

Oprócz wrodzonej wady odporności Adrian zmaga się też z innymi dolegliwościami. Ma kamicę pęcherzyka żółciowego, przerośniętą wątrobę i śledzionę. Musi regularnie jeździć na badania. Przynajmniej raz w miesiącu odwiedza też szpital.

 

- Po wykryciu choroby dwa lata z niewielkimi przerwami spędziłem w szpitalu - wspomina Adrian. - Teraz, co trzy tygodnie muszę się stawić w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej na oddziale dziennej chemioterapii. Leżę wówczas na oddziale cały dzień, a lekarze podają mi dożylnie lekarstwa.

Od 2009 roku Adrian otrzymywał rentę socjalną z zachodniopomorskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w wysokości niecałych 600 zł. Dzięki temu miał pieniądze na zakup dodatkowych leków, a w ramach ubezpieczenia za leczenie i przebywanie w szpitalu nie musiał nic płacić. Gdyby nie refundacja, każdorazowe podanie dożylnie leków w szpitalu kosztowałoby Adriana kilka tysięcy złotych. W grudniu ubiegłego roku renta socjalna się skończyła. Adrian ponownie zgłosił się do ZUS-u po jej przydzielenie.

 

- Moja choroba jest nieuleczalna, może tylko postępować - mówi mężczyzna. - Jestem pod stałą opieką najlepszych specjalistów, którzy wystawili mi zaświadczenie o mojej niezdolności do pracy i moich dolegliwościach. Wszystkie dokumenty przedstawiłem w ZUS-ie. Na miejscu musiałem się jeszcze spotkać z lekarzem orzecznikiem ZUS, którym okazała się pani pediatra. Ostatecznie uznała, że jestem zdolny do pracy i renta mi się nie należy. Tym samym podważyła zdanie specjalisty chorób wewnętrznych i hematologa, który się mną stale opiekuje.

 

Co ciekawe, odmawiając Adrianowi renty, ZUS podważył także swoje zdanie. W 2009 roku uznał bowiem, że Adrian jest niezdolny do pracy i renta mu przysługuje.

 

- ZUS uznał chyba, że w ciągu tych kilku lat wyzdrowiałem i nagle mogę pracować - mówi Adrian. - Próbowałem nawet pracować, w 2011 roku zatrudniłem się jako sprzedawca w sklepie. Mój brak odporności szybko dał jednak o sobie znać, zachorowałem i dwa miesiące musiałem spędzić w szpitalu.

 

Adrian sam potrzebuje pomocy, a mimo to pomaga innym. Wspólnie z kolegami z fanklubu Pogoni Szczecin przygotowuje paczki dla dzieci z ośrodka opiekuńczo-wychowawczego, prowadzi też zbiórkę karmy i koców dla psów ze szczecińskiego schroniska dla zwierząt. Bez renty socjalnej i ubezpieczenia z ZUS nie może liczyć na bezpłatne leczenie.

 

- Organ rentowy wydał decyzję odmowną, ponieważ lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych orzekł, że pan Adrian nie jest całkowicie niezdolny do pracy - czyli nie jest niezdolny do wykonywania jakiejkolwiek pracy - tłumaczy Karol Jagielski, rzecznik oddziału ZUS w Szczecinie. - Renta socjalna przysługuje wyłącznie osobie, która osiągnęła pełnoletniość i która jest całkowicie niezdolna do pracy. Należy pamiętać, iż w przedmiotowej sprawie renta została przyznana na wskazany okres, tj. do listopada 2012 r. Lekarz orzecznik orzekł, że niezdolność do pracy jest czasowa, zakładając, że może wystąpić zmiana w ocenie zdolności do pracy orzekanego.

 

Pan Adrian w sprawie decyzji ZUS odwołał się do sądu. To może jednak nie pomóc.

 

- Ubezpieczony nie skorzystał z przysługującego mu prawa do wniesienia sprzeciwu do komisji lekarskiej ZUS w terminie 14 dni od dnia doręczenia orzeczenia - mówi Jagielski. - O takiej możliwości został pouczony w treści orzeczenia. Ponadto w orzeczeniu jest również informacja, iż sąd odrzuci odwołanie w sprawie o świadczenie, do którego prawo jest uzależnione od stwierdzenia niezdolności do pracy lub niezdolności do samodzielnej egzystencji, a podstawę do wydania decyzji stanowi orzeczenie lekarza orzecznika ZUS, jeżeli nie wniesie Pan sprzeciwu od tego orzeczenia do komisji lekarskiej ZUS i odwołanie do sądu będzie oparte wyłącznie na zarzutach dotyczących tego orzeczenia.

Co zatem może zrobić pan Adrian?

 

- Może złożyć wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu od orzeczenia lekarza orzecznika - tłumaczy Jagielski. - Wniosek o przywrócenie terminu wraz z uzasadnieniem należy kierować do Głównego Lekarza Orzecznika ZUS.

 

Czy ostatecznie otrzyma rentę socjalną - nie wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Post z http://forum.gazeta.pl/forum/w,488,136201736,,utrata_renty_socjalnej.html?v=2

 

> Mnie dobija samo określenie "osoba całkowicie niezdolna do pracy", mimo że tak

> naprawdę można pracować, ale przy spełnionych określonych warunkach.

 

Niestety, nie mamy w Polsce jednolitego systemu orzekania o niepełnosprawności.

Jest jedna ustawa (o rehabilitacji i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych), zgodnie z którą można pracować mając orzeczoną 'całkowitą niezdolność do pracy' i mamy drugą ustawę:

 

Ustalenia całkowitej niezdolności do pracy i przewidywanego okresu jej trwania dokonuje lekarz orzecznik ZUS lub komisja lekarska na zasadach i w trybie określonym w ustawie z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 200r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm.). W myśl tej ustawy, za całkowicie niezdolną do pracy uważa się osobę, która utraciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy.

link - renta socjalna ZUS

 

Witajcie w Polsce!

Jak żyć Panie Premierze? W ogóle nie żyć!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu ZUS odmówił renty osobie z poważną niepełnosprawnością (http://www.wspolczesna.pl/wiadomosci/bielsk-podlaski/art/5746548,skandal-zus-uznal-ze-inwalida-moze-pracowac,id,t.html):

 

Skandal! ZUS uznał, że inwalida może pracować

Ciężko mi poradzić sobie z codziennymi czynnościami, więc kto mi da pracę? - pyta Paweł Rynans

 

Paweł Rynans, który stracił rękę cztery lata temu, do niedawna dostawał rentę. Jednak ZUS uznał, że 23-latkowi świadczenie już się nie należy, bo może on pracować.

 

Jeśli lekarz orzecznik uważa, że mogę pracować, to niech mi tę pracę da, przyjmę ją z radością - mówi Paweł Rynans z Bociek. - Prawda jest jednak taka, że mi nikt pracy nie da i zostaję bez środków do życia. 23-latek stracił prawą rękę podczas prac polowych w gospodarstwie swoich rodziców. Urwała mu ją maszyna do belowania słomy. Zaraz po wypadku Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał chłopakowi rentę na 12 miesięcy.

 

Potem, m.in. dzięki staraniom "Gazety Współczesnej", na kolejne dwa lata. - A teraz znów dowiaduję się, że choć nie mam ręki, mogę pracować - mówi 23-latek. - W mojej miejscowości i okolicach trudno o pracę, a co dopiero o pracę dla osoby bez prawej ręki. Taka decyzja ZUS-u to po prostu kpina. Młody mieszkaniec Bociek uczy się w studium rolniczym. Do tej pory nie zdecydował się na zakup protezy ręki. - Proteza, która ułatwiłaby mi życie, jest bardzo droga. Po prostu mnie na nią nie stać - mówi Paweł. - Nie ma sensu kupować zwykłej, która będzie jedynie udawać rękę. Zdaniem ZUS odebranie renty Pawłowi Rynansowi nie jest niczym wyjątkowym. - Brak kończyny wcale nie oznacza, że dana osoba nie może pracować - powiedziała nam Anna Krysiewicz, rzecznik prasowy białostockiego oddziału ZUS. - Kiedyś rzeczywiście, jeśli ktoś nie miał np. ręki, to automatycznie otrzymywał świadczenie, ale te czasy minęły. Przypadek mieszkańca Bociek nie jest odosobniony. Dziś robi się tak w całej Europie. Decyzja o nieprzyznaniu renty ma zaktywizować tego młodego człowieka. Jednocześnie przypominam, że pan Rynans ma możliwość odwołania. 23-latek może stanąć przed komisją lekarską, która ponownie zadecyduje, czy młody mężczyzna jest w pełni zdolny do pracy. Jeśli decyzja będzie niekorzystna, pozostanie droga sądowa. - Odwołam się do sądu, bo co mi pozostaje? - pyta Paweł Rynans. - Mam nadzieję, że tam zostanie przyznana mi racja. Powtarzam jeszcze raz: jeśli ZUS uważa, że mogę pracować, to niech mi jakąś pracę zaoferuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za chwilę problem zostanie rozwiązany

NIKT nie będzie otrzymywał renty.

Większośc środków pójdzie na dożywotnie utrzymanie zdrowych, młodych i roszczeniowych "uchodźców"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i kiedy komisyjka?

Podejrzewam ,że za około miesiąca . Przynajniej u mnie tak było z ZUS-em .

---teraz masz czas na zbieranie papierów o stanie zdrowia .

Ważne jest , aby lekarz w rubryce rokowania wpisał Ci koniecznie : niepomyślne.

Bardzo dużo zależy też od osoby lekarza - orzecznika ,,, noi oczywiście obok "dobrego " papiera Twojej beznadziejnej postawy , gadki i wyglądu podczas samej rozmowy z lekarzem .

W każdym bądż razie , nie schrzań sprawy i pamiętaj ,że lepiej powiedzieć mniej niż palnąć jakiegoś babola .

Osobiście życzę Ci tej renty o której marzysz i która codziennie Ci się śni, BYŚ J A DOSTAŁ I mógł sie podzielic swoja radościa na Forum ,,, a w przyszlości został specjalistą od wyrywania renty dla Tych , którzy teraz jak Ty jeczą w swej niepewnośći ;)

Pozdrawiam.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×