Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy można żyć bez leków?


Lusesita Dolores

Rekomendowane odpowiedzi

Brałem je dość długo i nigdy nie zniosły mi myśli samobójczych, nie podniosły jakoś nastroju itp.. Tylko zamułka i kastracja. Robią ze mnie takiego słodkiego misia. Aż się rzygać chce. Stawiam tezę że przeszkadzają w terapii bo nie mam dostępu do swych lęków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, LewTrocki napisał:

Stawiam tezę że przeszkadzają w terapii bo nie mam dostępu do swych lęków.

 

 prawda , ,,  zgadza się ,że przy intensywnej i szczerej pracy psychoterapeutycznej( z dobrym psychoterapeutą ) leki mogą blokować wgląd w siebie i w swoje najczarniejsze demony przeszłości .

 Jednak jeszcze lepiej by było jakby tych lęków w ogóle nie było ,ale jest jak jest .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to jest problem indywidualny. Jedni będą musieli brać leki do końca życia, inni będą mogli po x latach odstawić leki i żyć w spokoju bez nich. U mnie raczej wchodzi w grę ta pierwsza opcja. Nie dam sobie rady w życiu bez leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem wenlafaksynę, duloksetynę, paroksetytnę, sertralinę, escitalopram... dawno, dawno temu anafranil... Moim problemem jest chyba lęk uogólniony. Albo lęk pierwotny jak to gdzieś wyczytałem. No i fobia społeczna. Z tymi lekami jest taki problem że jedno załatwiają a inne psują. Ale całkiem możliwe że do nich wrócę. Nie wiem. I liczę się z tym że być może zawsze będę "na czymś"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.03.2020 o 21:24, LewTrocki napisał:

(...)Moim problemem jest chyba lęk uogólniony. Albo lęk pierwotny jak to gdzieś wyczytałem. No i fobia społeczna(...)

rzucasz pojęciami jak z kodeksu DSM-IV, poniżej załączam link, jak powstał ów zbiór chorób "psychicznych", ostatnio wypuści część nr 5. Oglądałem również na yt dokument mówiący o tym.

 

Od powstania DSM-u ludziom można było już naklejać etykietki z "chorobami psychicznymi".

https://www.latimes.com/archives/la-xpm-1994-06-05-tm-678-story.html

 

PS. nazywaj sobie jak chcesz te Twoje przypadłości. Dla mnie jesteś normalnym człowiekiem.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że nie jestem chory psychicznie. Jestem "tylko" zaburzony. Zaburzenie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu ale go nie uniemożliwia. Etykietkuję się - to fakt. Nie wiem na cholerę mi to ale i tak pewnie będę to robił bo chcę wiedzieć co mi kurna jest i jak to się leczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalezy od zaburzenia, ja w depresji nie chciałam lekow, bo zle się po nich czułam, wolalam podjąc walke bez otumaniaczy.

Ale wierze, ze sa zaburzenia czy schorzenia, w których leki pomagają. Albo wręcz warunkują dobre funkcjonowanie.

Warto czytac, radzic się lekarzy, ale tez zachować otwartą głowe na rozne alternatywne możliwości.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×