Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaloty i podrywy


Gość Goplaneczka

Rekomendowane odpowiedzi

Pudziana ktory przyjedzie Audi AS8 z kolekcja łancuchów na szyi jak BA z druzyny A

 

Przykre, ale miałam napisać to samo,taka przewaga dzis panuje i to niestety widać.

Ale nie wszystkie kobietki patrzą na to ,więc nie można wszystkich jedną miarą mierzyć.

Te co patrzą....powodzenia ;)

 

Zycie jest piękne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lol to chyba kazdy facet wie....ale Kobiety sie tego wypieraja i mowia ze wcale tak nie jest...a jednakkiedy taki podjedzie to ona zawsze na niego spojrzy i pomysli swoje na jego temat

 

Aha zapomnialem dodac ze wiekszosc Kobieta woli byc kupowana w taki sensie ze facet musi miec kupe siana i to najlepiej w DOLARACH :P;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie wszystkie kobietki patrzą na to ,więc nie można wszystkich jedną miarą

powiedzialem wiekszosc i nietety tak jest ale ja tak nie potrafie wole wlaczyc sobie muzyczke i przespacerowac przez miasto a usmiechem na twarzy (niech mysla co chca) i nie zwracac na innych uwagi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha zapomnialem dodac ze wiekszosc Kobieta woli byc kupowana w taki sensie ze facet musi miec kupe siana i to najlepiej w DOLARACH Razz Wink

 

Uuu to janie z tej epoko ,nie zazdroszczę Wam mężczyźni.

powiedzialem wiekszosc i nietety tak jest ale ja tak nie potrafie wole wlaczyc sobie muzyczke i przespacerowac przez miasto a usmiechem na twarzy

i nawet się nie spostrzerzesz a piorun uderzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wybaczcie ale startuje juz do jednej dziewczyny pol roku (jak nie wiecej) wciaz wyciagalem ja na spacery na lody :D (ale takie smietankowe hihihi) rozsmieszalem nawet kiedy miala bardzo zly chumor i co mam z tego? Nic! Czasami trace sily i przestaje w cokolwiek wierzyc bo cokolwiek zrobie to i tak nic nie daje (przyslowiowy groch o sciane) i to nie jest pierwszy raz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

morpheus to możesz w ten sposób do niej startować nawet 10 lat i dalej będziecie na tym samym, przyjacielskim etapie podczas gdy pierwszy lepszy pewny siebie gość zaliczy ją być może po kilku chwilach znajomości.

Dokladnie tak jak mowisz dlatego mam zamiar skoczyc z tym startowaniem i polozyc sie na hamaku jak zawsze w ogrodzie i grac sobie na gitarze moze jakas niewaiasta uslyszy moje dzwieki :P lol

 

Bo Juz nie wiem co mam robic ://///////////

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? To chyba nic nie możesz zrobić, z dnia na dzień charakteru nie zmienisz jesli wogóle kiedykolwiek Ci się to uda. Ze spokojnego człowieka nie staniesz się nagle twardzielem. Jest jeszcze inny sposób, który też wymaga sporej odwagi, ale jeśli się na to zdecydujesz to będziesz wiedział na czym stoisz. Zapytaj się jej wprost, czy może was łączyć coś więcej niż przyjaźń. Jeśli powie nie to daj sobie z nią spokój, no chyba że takie przyjacielskie spotkania z dziewczyną w której jesteś zakochany Ci odpowiadają, ale wątpię w to, pewnie bardziej Cię dołują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze spokojnego człowieka nie staniesz się nagle twardzielem.

Dokładnie taksamo myśle,charakteru zmienić się nie da :( ,można zmienić tylko swoje nastawienie do rożnych spraw

Ale można starać się pokonać swój strach i to właśnie robie,można powiedzieć że znowu mam tak zwaną czystą karte na której jeszcze nic nie jest zapisane.,kilka dni temu zacząłem nowe życie,postanowilem zerwać z tym co było w przeszłości..chce mieć dobre kontakty z dziewczynami ale strach jednak wciąż obecny jest....i nie myślcie,że siedze w domu cały czas...bo od kilku dni częściej wychodze i w ogóle....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

morpheus też chciałbym nie odczuwać potrzeby bycia z kimś, ale niestety ja odczuwam i w tym problem.

człowiek nerwica a ja mam zupełnie odwrotnie, nie chodzę w wakacje na żadne imprezy i do pubów bo to tylko jeszcze bardziej mnie dołuje. Wakacje i wiosna to są dla mnie takie okresy, że najchętniej bym zasnął na ten czas i obudził się dopiero jak będzie jesień. Nie mogę znieść widoku zakochanych par, strasznie mnie to przygnębia, dodatkowo w lecie dziewczyny chodzą skąpo ubrane i moja zazdrość w stosunku do facetów którzy mają takie śliczne panny w takim przypadku jest jeszcze większa. W czasie jesieni czy zimy moja potrzeba bycia z kimś jest sporo mniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tzn, ja nie wychodze do pubów bo i do takich miejsc bo nie mam z kim iść np.do pubu czy na impreze.Po prostu wychodze na świeże powietrze,

Nie mogę znieść widoku zakochanych par, strasznie mnie to przygnębia, dodatkowo w lecie dziewczyny chodzą skąpo ubrane i moja zazdrość w stosunku do facetów którzy mają takie śliczne panny w takim przypadku jest jeszcze większa

Też tak mam,i strasznie mnie te pary denerwują no i smutno mi się robi... :cry:

ale mam nadzieje że kogoś znajde....czasami widziałem gorzej wyglądających facerów od siebie z fajnymi dziewczynami więc czemu nie ja?zresztą moja fotka jest w dziale witam a dokładnie ludzie z forum

http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=455&postdays=0&postorder=asc&start=105

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, panowie... Ciekawe, czy Was pocieszy, że są po drugiej stronie barykady przypadki takie jak Wasze... :cry:

Ja się staram nie czuć tego ciśnienia... Tych pytań, czemu nadal jestem sama... Ale tak jakoś jest... Jak się zakochuję-to w dobrych przyjaciołach, którzy nie umieją dostrzec we mnie nikogo więcej niż dobrej kumpeli...

Nie wiem, dla mnie wygląd nie gra pierwszorzędnej roli. Nie umiałabym się zmusić do bycia z kimś do kogo nic czuję po prostu...

Morpheus- Twój zły nastrój bierze się moim zdaniem z tego, że czujesz podświadomie, że nie masz szans... Ale faktycznie-wiedza jest lepsza niż niepewność...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Morpheus- Twój zły nastrój bierze się moim zdaniem z tego, że czujesz podświadomie, że nie masz szans...

neeee to nie tak! Chodzi o to iz po dluuuugim staraniu sie wsio stoiw miejscu nie wiem czy to ja trafiam na takie dziewczyny czy jak. Wybaczcie ale jesli staram sie jak moge a tutaj wszystko stoi w miejscu no to sie poddaje i szukam dalej bo przecierz nie moge sie zatrzymac w miejscu i slepo wierzyc ze moze jeszcze cos sie ruszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie lubie byc podrywana, fajnie jest jak wiesz ze komus sie podobasz. ja raczej nie podywam ale lubie facetow draznic, kusic i uwodzic, no w sumie to na to samo wychodzi co podrywanie, no ale nic nie poradze na to ze faceci sa tacy slabi i robia wszystko co my kobiety chcemy. mamy sile :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się moj podryw z wakacjii.;D (ah wtedy nerwica mnie nie nękała).Na praktykach w szpitalu dostrzegłem taka fajną wysoka blondynke i od razu przyszła mi na mysl mozliwosc zapoznania się z nia 8) Sęk w tym ze jestem lekko problemowym człowiekiem i nieco nieśmiałym więc było to dla mnie wielkim wyzwaniem.Czaiłem sie dobre 2 dni(ona też miala praktyki ,ale na innym oddziale) aż w koncu dnia trzeciego postanowilem przełamać się:) .Marta bo tak jej na imie akurat czekala z pacjentem pod gabinetem USg.Podszedłem i zapytałem sie czy móglbym prosić ja na chwilę(Jeny jak mi serce wtedy walilo:D).Powiedziałem coś takiego:"Wiem ,że nie znamy się ale czy byłaby mozliwosc spotkac się ktoregos dnia np:na kawie?".Wiem,wiem troche prostackie to było ale jak już byłem blisko niej to zrobił mi się mętlik w głowie i przez moment myslalem ze nic nie powiem :lol: Marta powiedziala(dokladnie nie pamietam) ,że moglaby się umowic ale "niestety" ma chlopaka.Mowiąc na odchodne że nie ma sprawy odszedlem ze spuszczona głowa.Jakies dwie godziny potem zaczepila mnie jej kolezanka i wsunęła mi do kieszeni chusteczke na której podany był numer Marty z podpisem Marta:) (oczywiscie to była jej chusteczka i jej inicjatywa;p)

 

 

Myslalem ze jak pokazałem jaki ze mnie lękliwy człowiek to zadnej odpowiedzi juz od niej nie dostane.Słyszalem od kilku dziewczyn ze jestem przystojny wiec moze to podziałalo 8) .W pewnym bądz razie piękny to był okres mojego życia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

było? tzn już po wszystkim? fajnie się zapowiadało :)

ja nie mam szczęścia do facetów, może dlatego że mam zbyt dominujący charakter i lubię trochę pohukiwać, hi, hi :)

mam jedną 50-letnią znajomą, która jest restauratorką i potrafi wszystko zrobić sama, tzn praktyczne rzeczy typu zepsuta wtyczka w odkurzaczu, zepsute ogrzewanie (!), normalnie kobitka lepsza od niejednego faceta w tych sprawach-i to właśnie jej przekleństwo-> była z 3 ale żaden z nią nie wytrzymał na dłuższą metę (ani ona z nimi), bo jest zbyt dominująca,wszystko zrobi sama, sama prowadzi swoją dobrze prosperującą firmę...Jezu, dobrze że ja mimo dominującej osobowości nie jestem majsterkiem, bo już każdy Don Juan uciekałby gdzie pieprz rośnie :shock: a co kobieta na dłuższą metę warta bez mężczyzny u swego boku?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marta też dominująca to moze temu jej sie spodobalem ,chociażby w perspektywie szansy na zdominowanie mnie;p.Ale zerwałem kontakt bo nerwica powaznie sie nasilila.Nie zmienia to faktu ze jak się polepszy to znów dam o sobie znać:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie podrywam i nie lubię być podrywana ze względu na to, że jestem w związku. Ale kiedy byłam wolna to sama lubiłam kokietować i lubiłam być podrywana.

Nigdy nie lubiłam facetów nachalnych, zbyt wylewnych, natarczywych. Skuteczny podryw ze strony faceta? W moim przypadku działało lekki 'olewanie' mnie. Ale leciutkie ;) Wiadomo, że najpierw patrzy sie na wygląd i liczą sie pierwsze trzy sekundy. Załóżmy, że facet był atrakcyjny. Więc przychodziły kolejne kwestie. Nie działały na mnie nigdy gatki typu 'Hej kochanie, masz najpiękniejsze oczy jakie widziałem', ale już 'Wydajesz mi sie być intrygującą kobietą, chciałbym cie blizje poznać...' -to już miało szansę ;) Pozatym inicjatywa powinna wychodzić z dwóch stron.

Przede wszystkim reasumując - facet musi być delikatni i w miarę subtelny wobec kobiety, nie wylewny, nie opowiadać od razu o wszystkich żalach życiowych czy o byłych dziewczynach (litości), nie powinien też opowiadać historii całego życia na pierwszej randce. Powinien być troszkę niedostępny i tajemniczy aby wzbudzić w kobiecie zainteresowanie. Co jest wskazane orzy podrywie? Fajne perfumy, schludny wygląd, czyste włosy i paznokcie- a dla kobiety kwiaty i czekoladki, to zawsze działa :mrgreen:

 

Acha, i zero zgrywania kozaka, koksa, szpanera co śpi na hajsie... to jest żałosne :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie ujmuje jak facet za duzo nie papla, ma cos konkretnego do powiedzenia, nie robi z siebie idioty żeby być tzw. dusza towarzystwa, ma swoje zainteresowania, które widac juz na 1szy rzut oka (np. sportowe ciuchy, jazda na rowerze ec.)

 

jest dzentelmanem (otwieranie dzrzwi!), ładnie pachnie i umie sie zachowac.

 

no i -macie racje, do tego jeszcze sa feromony które przyciagaja jak magnes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×