Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Biorę od ponad pięciu miesięcy i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że to pierwszy lek, który w ogóle na mnie zadziałał, i do tego pozytywnie. Stanęłam na nogi. Skutków ubocznych nie zauważyłam żadnych większych, ale jak dwa dni zapomnę o kapsułce, to zaczyna się piekło - straszne zawroty głowy, nudności, delikatne rozmazanie obrazu, spóźnione reakcje. Gdy nie zapominam wszystko jest okej.

 

W styczniu, przed wenlafaksyną, nie wychodziłam z domu, byłam pewna, że nie zdam, że w ogóle nie podejdę do matury i ogólnie życie jawiło się w takich barwach, że głównie myślałam o tym, żeby ze sobą skończyć, ale poszłam do nowej psychiatry, przepisała mi to cudo i po jakimś czasie nie tylko się uspokoiłam, ale i na koniec marca.początek kwietnia zaliczyłam cały rok szkolny i podeszłam do matur, które mimo ignorowania szkoły przez trzy lata poszły zaskakująco dobrze.

 

 

Gratulację,mam 2 pytania jak ci się miksuję wenle z alkoholem o ile pijesz? i po takim czasie brania czujesz jakieś nadmierne pocenie się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratulację,mam 2 pytania jak ci się miksuję wenle z alkoholem o ile pijesz? i po takim czasie brania czujesz jakieś nadmierne pocenie się?

 

Że się wtrącę... Mój dobry doktor kiedy pierwszy raz przepisywał mi wenlę, na moje pytanie o ewentualną spożywkę, powiedział że wenla nie wchodzi jakoś szczególnie w interakcje z alkoholem. Naturalnie zalecał wstrzemięźliwość, przy czym obaj uśmiechnęliśmy się porozumiewawczo.

Następnie całe lata piłem (czyt. chlałem bez umiaru) i nie stwierdziłem żadnych problemów ponad zwykłego kaca. Były także stosowane legalne (chwilowo) oraz nielegalne używki. Znowu, tylko standardowe przykre dla organizmu objawy. Potem ta sama sytuacja przez dwa lata na fluoksetynie 40mg, z tymi samymi skutkami. Kiedy w końcu przestałem pić i używać, po miesiącu zrobiłem sobie (z mocną obawą) szczegółowe badania krwi, celem ustalenia zniszczeń jakie poczyniłem w organizmie. Jak się okazało, żadne nie miały miejsca, co zaskoczyło równie mocno mnie jak i lekarza. Wątroba w stanie optymalnym, nerki podobnież, reszta wszystko w normie.

Teraz uwaga na koniec: bardzo prawdopodobne że miałem po prostu szczęście, a także wyjątkowo odporny organizm. Kiedy po latach wróciłem do picia ciągami (zdarzało się pić spirytus salicylowy), badanie po kilku tygodniach od ponownego zaprzestania wykazało znów wszystko w najlepszym porządku, zwłaszcza wątroba była jak u abstynenta. Ale bynajmniej nie u każdego tak to musi wyglądać! Nawet na tym forum pamiętam wpisy osób, które wspominały jak źle czuły się po alkoholu kiedy brały jednocześnie leki. Potencjalnie może to być bardzo niebezpieczne, dlatego zaznaczam że nikogo do niczego nie namawiam, jedynie opowiadam swój przypadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wisnia80, :brawo: Przetrwałeś najgorsze :uklon:

 

No tak. Motoryka też niby wróciła. Tylko obserwuję taką rzecz: dopiero co się wakacje zaczęły, a ja już o ich końcu myślę, dziś był bardziej pochmurny dzień, i zaczęły mnie takie myśli nachodzić, że już dzień krótszy, że za chwilę zima i ciemno, i smutno. I czuję się jakbym miał gdzieś wyjechać i żegnać się z kimś, z kim już nigdy się nie zobaczę.

 

Oczywiście są to tylko moje emocjonalne fantazję. Nie chcę się tak czuć :roll:

 

-- 06 lip 2014, 19:40 --

 

Jak w kawałku "The Cure - The Last Day of Summer" się czuję wypisz wymaluj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, Dobrze wiedzieć bo trochę mnie orał fakt picia na leki, chociaż zdarzyło się piwko wypić

 

wisnia80, Też mam czasami takie dziwne odczucie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maggda92, chociaż osobiście mnie to również nie spotkałem, czytałem na tym forum (oraz na erowid.org) o przypadkach kiedy osoby stosujące wenlę dostawały zespołu serotoninowego po spaleniu większych ilości MJ. Nie często, prawdopodobnie bardzo rzadko, ale i tak bywa. To tak a propos tematu. Peace.

Jeszcze jedna rzecz - we wcześniejszym poście miałem na myśli wyłącznie spożywanie razem z SSNRI/SSRI. Nie brałem w tamtym okresie żadnych neuroleptyków, nie wiem jak wygląda picie z nimi, ale jestem więcej niż pewien że jest to zły pomysł (kiedy mówimy o takim piciu jakie ja uprawiałem, na sportowo, przysłowiowe 1-2 piwa nikogo nie zabiją).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratulację,mam 2 pytania jak ci się miksuję wenle z alkoholem o ile pijesz? i po takim czasie brania czujesz jakieś nadmierne pocenie się?

 

Że się wtrącę... Mój dobry doktor kiedy pierwszy raz przepisywał mi wenlę, na moje pytanie o ewentualną spożywkę, powiedział że wenla nie wchodzi jakoś szczególnie w interakcje z alkoholem. Naturalnie zalecał wstrzemięźliwość, przy czym obaj uśmiechnęliśmy się porozumiewawczo.

Następnie całe lata piłem (czyt. chlałem bez umiaru) i nie stwierdziłem żadnych problemów ponad zwykłego kaca. Były także stosowane legalne (chwilowo) oraz nielegalne używki. Znowu, tylko standardowe przykre dla organizmu objawy. Potem ta sama sytuacja przez dwa lata na fluoksetynie 40mg, z tymi samymi skutkami. Kiedy w końcu przestałem pić i używać, po miesiącu zrobiłem sobie (z mocną obawą) szczegółowe badania krwi, celem ustalenia zniszczeń jakie poczyniłem w organizmie. Jak się okazało, żadne nie miały miejsca, co zaskoczyło równie mocno mnie jak i lekarza. Wątroba w stanie optymalnym, nerki podobnież, reszta wszystko w normie.

Teraz uwaga na koniec: bardzo prawdopodobne że miałem po prostu szczęście, a także wyjątkowo odporny organizm. Kiedy po latach wróciłem do picia ciągami (zdarzało się pić spirytus salicylowy), badanie po kilku tygodniach od ponownego zaprzestania wykazało znów wszystko w najlepszym porządku, zwłaszcza wątroba była jak u abstynenta. Ale bynajmniej nie u każdego tak to musi wyglądać! Nawet na tym forum pamiętam wpisy osób, które wspominały jak źle czuły się po alkoholu kiedy brały jednocześnie leki. Potencjalnie może to być bardzo niebezpieczne, dlatego zaznaczam że nikogo do niczego nie namawiam, jedynie opowiadam swój przypadek.

 

Nie no kumam mi jedynie picie przy benzo nawet dzień po jego wzięciu robiło siekę w głowie i organizmie do tego nasilało lęk czułem że się wykończę,przy TLPD alko też słaby pomysł,na kwasie walproinowym trochę bardziej senny i na kwasie walrpo i lamo trochę większe zawroty głowy przy alko oczywiście przy większych ilościach przy lekach urwanie filmu mus.SSRI brane dotychczas nie kolidowały z alko ale czytałem że przy SNRI ciężko się piję i szybko glebuję.Ja przy lekach nigdy nie piłem z umiarem ,ale nie piłem często,góra 2x w tygodniu.Były też tygodnie trzeźwości oczywiście.Szkoda że przed lekami prawie nigdy nie bełtałem po alko ,a przy nich jak wypije trochę więcej to rzygam dalej niż widzę i szybko się upijam a zawsze miałem dobry łeb do picia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no kumam mi jedynie picie przy benzo nawet dzień po jego wzięciu robiło siekę w głowie i organizmie do tego nasilało lęk czułem że się wykończę,przy TLPD alko też słaby pomysł,na kwasie walproinowym trochę bardziej senny i na kwasie walrpo i lamo trochę większe zawroty głowy przy alko oczywiście przy większych ilościach przy lekach urwanie filmu mus.SSRI brane dotychczas nie kolidowały z alko ale czytałem że przy SNRI ciężko się piję i szybko glebuję.Ja przy lekach nigdy nie piłem z umiarem ,ale nie piłem często,góra 2x w tygodniu.Były też tygodnie trzeźwości oczywiście.Szkoda że przed lekami prawie nigdy nie bełtałem po alko ,a przy nich jak wypije trochę więcej to rzygam dalej niż widzę i szybko się upijam a zawsze miałem dobry łeb do picia.

 

Zauważ, pisałem tylko o spożywce razem z ssri/snri, nic nie wspominałem o benzo. Oczywiście (jak na niemądrą osobę przystało;) na benzo również piłem i to bardzo dużo, b. dużo jednego i drugiego. Konkretnie alprazolam. Znów nikogo nie zachęcam, ale (wtedy) dla mnie było to bardzo, bardzo przyjemne doświadczenie, wiadomo jedno potencjalizuje działanie drugiego. Nie będę opisywał doznań w szczegółach żeby nikogo nie zachęcać, kto próbował ten wie. Gorzej, że zdarzało się po takim miksie robić dziwne rzeczy - znane tylko z opowiadań świadków. Zerwany film w odpowiedniej kompozycji jednego z drugim gwarantowany. Generalnie sesje z tą kombinacją nauczyły mnie żeby lepiej po niej nie wychodzić z domu. No a już najlepiej po prostu jej unikać, bo ja jak wspomniałem wyżej mam zdaje się wyjątkowo dobrą "wydolność" jeśli chodzi o używki i wszelkie mieszanki tychże.

Ale potencjalnie mieszanie alkoholu z benzodiazepinami może zakończyć się śmiercią! Innymi słowy - nie polecam.

 

PS Dodam jeszcze ciekawą rzecz... Otóż najgorsze zjazdy, mimo tylu substancji branych razem i osobno, miałem po większych ilościach zwykłej wódy z red bullem, typu 5-8 podwójnych wódek z redem. Kto by pomyślał, nie dziwota że coraz więcej krajów zakazuje sprzedaży reda w barach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie jestem na sertralinie,fajnie bo dodaje energii ale na lęki działa średnio.

 

Wenla to dla mnie zdecydowanie najlepszy lek na fobię społeczną przede wszystkim, a i na lęk uogólniony działa znakomicie. Już 75mg po dwóch tygodniach pozwoliło mi normalnie iść ulicą, bez ciągłego gapienia się na czubki swoich butów. Na 150mg było jeszcze lepiej. Brałem ten lek już dwukrotnie i za każdym razem pomagał kiedy było naprawdę kiepsko z lękiem. Wiem na pewno że jeszcze do niego wrócę, przypuszczalnie już na stałe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto wie, może po miesiącu jeszcze na sertrze będziesz czuła się już ok i nie będzie potrzeby zmieniać leku. Z informacji o tym leku wynika że również ma właściwości przeciwlękowe, w tym na fobię społeczną. Tak czy inaczej, powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, ja mu powiedzialam, ze nie czuje poprawy a najwazniejsze bylo ustabilizowanie snu dla mnie. I dalej moglam spac popoludniami wiec bez sensu. Ja musze spac w nocy a w dzien nie spac i nie wychdzi mi to. Wiec zwiekszyl dawke duloksetyny w dzien a na noc nasenne zebym spala. Zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratulację,mam 2 pytania jak ci się miksuję wenle z alkoholem o ile pijesz? i po takim czasie brania czujesz jakieś nadmierne pocenie się?

 

Jedyna różnica jest taka, że gdy nie brałam tego leku, to mogłam wypić pięć piw i po prostu zasypiałam, ale wszystko pamiętałam. Teraz po tych pięciu czy sześciu piwach urywa mi się film, tak dosłownie, potrafię dalej chodzić, śmiać się, pić więcej, w końcu wrócić do domu, ale gdy rano się budzę to niczego nie pamiętam. Rzadko się to zdarza, bardzo rzadko, ale jednak, dlatego teraz już nie piję więcej niż 3 - 4 piwa w większym odstępie czasu.

 

Nadmiernego pocenia się nie czuję, ale to może dlatego, że od dziecka się dużo pocę, zwłaszcza w takie upały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam to mój piewszy post i moze zaczne od tego ze cierpie juz prawie 3 lata na zaburzenia depresyjno-lekowe.

Biore leki jest w sumie w miare ostatnio biore 1,5mg alprozoalu, pewnie stad lepszy nastrój ale w sumie z dwojga zlego

wole poki co to brac tymbardziej ze lekarz powiedzial ze spokojnie mozna go brac dlugo, czytalem wiele watków na tym

forum, wszedzie pojawia sie Dark Passanger jako wszechwiedzacy i bystrzacha, skoro jestes taki inteligenty i obcykany w temacie

to czemu nadal tkwisz w depresji, sory nie chcem cie obrazic nie znam twojej historii, moze sie myle moze czujesz sie bardzo dobrze i wogóle,

tego ci zycze, ale nie rób z siebie geniusza bo zapewne nim nie jestes o czym swiadcza w wielu watkach i w twoich postach copy paste z wikipedii lub innego zródla informacji, chcesz sie dowartosciowac czy co ?? Co do zamienników leków bo bardzo czesto na tym forum pojawiaja sie klotnie i sprzeczki czy oryginal lepszy czy zamiennik niczym sie nie rózni, generalnie od kilku lekarzy uslyszalem ze niestety panie moderatorze ale sie pan myli roznia sie i nie musze mówic czym bo skoro masz wiedze to napewno wiesz czym, na swoim przykladzie,bralem wenlafaksyne w dawce 75mg ponad miesiac pod postacia velafaxu co ciekawe przez kilka dni czulem sie jak naspidowany i co ciekawe postanowilem sprawdzic oryginalny lek wzialem jedna tabletke efektinu i po kilku godzina poczulem spokoj zero leku zero pobudzenia,

a po velafavie mialem niepokój i takie niezdrowe pobudzenie równiez delikatne mysli samobójcze, wiec nie mow ze sie nie rozna bo to jest poprostu nie prawda, nie wspomne o tym ze zamienniki nie przechodza wszystkich badan tak jak lek oryginalny to z kolei wiem od mojego kolegi który jest farmaceuta i wiedza zjada cie na dzien dobry, wiec nie zawsze masz racje. pozdrawiam pewnie dostane zaraz bana

ale co mi tam pozdrawiam wszystkich uzytkowników i zycze szybkiego powrotu do zdrowia :tel2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, zamienniki roznia sie tylko sybstancjami dodawanymi do otoczek. Natomiast akurat ze wziales oryginal to akurat moze nastapiła poprawa :) natomiast jak lepiej Ci z ta świadomoscia ze bierzez oryginał to bierz. Poza tym choroby/zaburzenia psychiczne zazwyczaj są przewlekłe, wspolistnieja z roznymi innymi chorobami i nie jest tak prosto akurat z tym :)

 

Czytałam wyzej ze ktos brał wenle i nie mogł spac, ja tez nie spałam po wenli bo wenla aktywizuje, i wtedy dorzucają nasenny takie błędne koło, ale działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze rózna sie tylko wypalniaczami, ale moze to dawac inny obraz leku przynajmniej na poczatku brania leków, a u niektórych ludzi

konczy sie to zaprzestaniem brania danego leku który potencjalnie móglby tej osobie pomóc, ja nie biore orygianlu zrobilem to z ciekawosci

zeby sprawdzic, ja wogóle biore wenle na noc i spie po niej bez zadnych wspomagaczy a ponoc to lek który ma aktywizowac :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem czy tak bardzo pozytywnie w moim przyapdku :), dziwne jest to ze po wzieciu dawki 75mg z rana po kilku godzina wlacza mi sie niepokój i jak nie wezme benzo to nie przechodzi a biore juz 2 miesiace, miesiac na dawce 75mg rano i wieczorem 75mg i nie mam zielonego pojecia dlaczego tak jest fakt ze biore jeszcze paroksetyna juz prawie poltora roku moze to jej wina sam nie wiem :)

 

-- 08 lip 2014, 23:45 --

 

75mg wenli miesiac i na 150mg od miesiaca sorki za blad

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na swoim doswiadczeniu z wenla i zamiennikami przez 10 lat prawie, stiwierdza,. ze sie roznia- u mnie tylko dzialaly krocej zamienniki tzn po uplynieciu okolo 24h odzcuwalam juz brak leku, cialo mi o tym przypominalo, ze czas lyknac. A na oryginalnej wenli mozna bylo spokojnie pociagnac 48h i nie czuc nic. (dodam, ze na poczatku tez myslalam, ze nie ma roznicy ale czlowiek sie uczy najlepiej na reakcjach swojego organizmu.) Lekarz tez zapytal kiedys czy czuje roznice jakas i wtedy powiedzialam, ze nie raczje, bo gdybym czula to by znznaczyl na recepcie, ze Efectin. a jak nie zaznaczy a przepisze tylko wenle to w aptece daja co maja. A juz na pewno nie dadza Efectinu chyba ze nie maja innej wenli na stanie. Ale tak jest w Hiszpanii a nie wiem jak w Polsce. Mormalnie lekarze mowia, ze to to samo bo malo osob odczuwa roznice a jakby powiedzieli, ze zamiennik moze ale nie musi byc troszke gorszy w dzialaniu to juz by nikt nie chcial zamiennika, a juz tymbardziej my nerwicowcy co sami sobie umiemy wmowic rozne bole i schizy. Kazdy lekarz zapisalby Efectin tylko, ze niestety ale ubezpieczenie musi placic czesc za leki i lekarze tez musza ciac koszty, taki maja przykaz. Ja mam akurat w nosie ile lek kosztuje bo na przewlekle choroby tutaj nie moge zaplacic wiecej za lek niz 4.90euro. I bardzo mnie to cieszy bo duloksetyne biore i kosztuje 50euro wiec co 28 dni bym odczula po kieszeni. Efectin tez nie jest tani. A zamienniki wenli placilam juz tylko 1 euro jesli dobrze pamietam. A duloksetyna nie wiem czy ma zamianniki ja dostaje zawsze Xeristar firmy Lily i wczoraj mi podniesli dawke na 2 kapsulki dziennie czyli 2 paczki na miesiac. Czyli 100 euro. Nie wiem czy w Polsce jest jakas doplata na duloksetyne czy nie ale jakis czas temu nie bylo i nie bylo zamiennikow to ja wspolczuje 400zl na misciac niecaly. :////

 

-- Śr lip 09, 2014 12:37 am --

 

Sory, ze sie tak rozpisalam, u mnie to normalne zaczac na jeden temat a skonczyc na czyms zupelnie innym ;) Mysli leca gdzie chca i w dodatku chaotycznie wszystko hehe. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×