Skocz do zawartości
Nerwica.com

diritatis

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez diritatis

  1. Ja stworzyłam dziwne danie - kasza jęczmienna z soczewicą + podsmażana papryka + ryż brązowy. Wszystko wymieszane i obficie doprawione curry. Smaczne na szczęście.
  2. Próbuję i z zasypianiem samym nie mam większych problemów, ale bez leków dużo się budzę, mam płytki sen, dziwne sny i jakość snu jest dużo gorsza.
  3. Chętnie poznam ludzi z Warszawy - do spacerów, do biegania, do wyjścia na piwo/kawę.
  4. Ludzie postrzegają mnie mniej więcej tak samo, jaka naprawdę jestem. Może dlatego, że już od dawna nie zależy mi na udawaniu czegokolwiek, pokazuję prawdziwą twarz i ludzie albo mnie lubią, albo nie lubią, co na mnie kompletnie nie robi wrażenia, za to gdy ktoś mnie lubi, to swobodnie rozmawiamy na różne tematy i mówię co mi "ślina na język przyniesie". Lubię być szczera, lubię walenie prosto z mostu, nie znoszę przysłowiowego owijania w bawełnę. Taki stan rozwijał się bardzo powoli, stopniowo, jeszcze trzy, cztery lata temu byłam cholernie nieśmiała i dla świata miałam zupełnie inną twarz niż naprawdę. Pracowałam nad tym mocno i teraz żyje mi się dużo lżej.
  5. Ucinam rozmowę i w przyszłości się więcej przed daną osobą nie otwieram. Gdy jest to osoba mi bliska, która wie wszystko o mnie a mimo to używa takich słów, to mówię dosadnie, co o tym myślę, i zaczynam się dystansować, więc sporo "bliskich" osób z mojego życia zniknęło.
  6. Miałam w życiu dwa podejścia do fluoksetyny i nie czułam jakiś wyraźnych zmian, poza skutkami ubocznymi - mniej jadłam i nie mogłam w ogóle osiągnąć orgazmu.
  7. To co ile ja bierzesz?mirte powinno sie codziennie veac.Watpie aby ona cos pomogla jesli bierzesz ja doraznie Co drugi dzień, czasami codziennie, jednak nigdy więcej niż dwa dni przerwy nie było.
  8. Mi też to się nie zdarzało, chociaż brałem sertrę z trazodonem i Depakine 800mg. Ale rzeczywiście, różnie ludzie na leki reagują. Całkiem sporo osób tutaj narzeka na zmułę po wenlafaksynie, a ja znowu miałem odwrotnie, zdrowy sen 8h i żadnych problemów w dzień, koncentracja jak złoto. No niestety. Mój organizm tak właśnie reagował na ten lek, więc po kilku miesiącach po prostu go odstawiłam i szybko wszystko wróciło do normy.
  9. Jedyna różnica jest taka, że gdy nie brałam tego leku, to mogłam wypić pięć piw i po prostu zasypiałam, ale wszystko pamiętałam. Teraz po tych pięciu czy sześciu piwach urywa mi się film, tak dosłownie, potrafię dalej chodzić, śmiać się, pić więcej, w końcu wrócić do domu, ale gdy rano się budzę to niczego nie pamiętam. Rzadko się to zdarza, bardzo rzadko, ale jednak, dlatego teraz już nie piję więcej niż 3 - 4 piwa w większym odstępie czasu. Nadmiernego pocenia się nie czuję, ale to może dlatego, że od dziecka się dużo pocę, zwłaszcza w takie upały.
  10. A ja tam chciałbym mieć zerowe. Sex to strata czasu. To przykre że człowiek ma wprogramowany popęd sexualny, jest tyle fajniejszych rzeczy niż uganianie się za samicami. Brak libido nie był najbardziej bolesną sprawą, przeszkadzało mi ciągłe zmulenie i przesypianie całych dni. A popęd seksualny nie u każdego oznacza "uganianie się za samicami", czy tam samcami, więc nie oceniaj wszystkich ludzi swoją miarą, bo dla mnie seks to cudowna sprawa jako czynność zarezerwowana dla kogoś, kto jest mi najbliższy
  11. Tak. To polega na tym, że w ubraniu wyglądam dobrze, a bez ubrania już nie. Chociaż nie wiem, na ile to stan faktyczny, a na ile moje wymysły, bo nigdy nie jestem z siebie zbyt zadowolona.
  12. Biorę od ponad pięciu miesięcy i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że to pierwszy lek, który w ogóle na mnie zadziałał, i do tego pozytywnie. Stanęłam na nogi. Skutków ubocznych nie zauważyłam żadnych większych, ale jak dwa dni zapomnę o kapsułce, to zaczyna się piekło - straszne zawroty głowy, nudności, delikatne rozmazanie obrazu, spóźnione reakcje. Gdy nie zapominam wszystko jest okej. W styczniu, przed wenlafaksyną, nie wychodziłam z domu, byłam pewna, że nie zdam, że w ogóle nie podejdę do matury i ogólnie życie jawiło się w takich barwach, że głównie myślałam o tym, żeby ze sobą skończyć, ale poszłam do nowej psychiatry, przepisała mi to cudo i po jakimś czasie nie tylko się uspokoiłam, ale i na koniec marca.początek kwietnia zaliczyłam cały rok szkolny i podeszłam do matur, które mimo ignorowania szkoły przez trzy lata poszły zaskakująco dobrze.
  13. Absolutnie nie. Ja w ogóle nie jestem jędrna, niby jestem dosyć szczupła, ale galaretkowata. Przed okresem jest jeszcze gorzej.
  14. Ja biorę mirtazapinę na sen i działa dobrze. Nie biorę codziennie, różnica w jakości snu bez leku jest niestety znacząca.
  15. puchniesz na twarzy przed okresem? Na twarzy nie, ale wszędzie indziej tak. Dwa kilo więcej na wadze zawsze.
  16. Jestem cała opuchnięta, cycki mnie bolą, nie mogę spać na brzuchu, brzuch też boli, zaraz pewnie dostanę okres.
  17. Chodziło mi o odczucie derealizacji. Gdy wszystko wydaje mi się oddalone, nierealne, dziwne, strasznie obce, zaczynam się strasznie bać, ogarnia mnie jakiś ciężki do zinterpretowania rodzaj paniki i wtedy mam problem z oddychaniem, zaczynają mi lecieć łzy i czasami bardzo długo nie mogę się uspokoić.
  18. Bardzo często mnie ostatnio łapie taki stan. Coraz częściej. Od zawsze mi się to zdarzało, ale na przestrzeni ostatniego roku, pół, nasila się to niesamowicie i momentami jest to tak cholernie przerażające, że nie mogę oddychać.
  19. Poprzednia terapeutka zdiagnozowała mi borderline na podstawie kilku miesięcy terapii i testów dr. Younga. Byłam zmuszona zrezygnować z terapii, bo jedyny dostępny dzień u tej pani przestał mi zupełnie odpowiadać. Utrudnia mi to życie i nie wiem, co z tym zrobić, leki mnie stabilizują, zaczęłam też nową terapię, ale nie wiem, czy z tym terapeutą się dogadam. Czas pokaże.
  20. Trzy lata temu brałam. Nie czułam żadnych zmian, jedynie dużo więcej spałam, libido miałam zerowe. Po odstawieniu czułam się dużo lepiej. W moim przypadku - klapa.
  21. diritatis

    Witam!

    Kontrast, dziękuję. Bardzo lubię Murakamiego.
  22. diritatis

    Witam!

    Cześć wszystkim! Mam na imię Sylwia. Lat 19, mieszkam w Warszawie, pochodzę ze śląska. Podobno mam borderline i depresję, dawniej zaburzenia odżywiania. Chodzę do psychologów i psychiatrów od ponad czterech lat. Powitania są dla mnie wybitnie niezręczne, więc nie wiem, co jeszcze mogę napisać, wolę odpowiadać na konkretne pytania.
×