Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed seksem/seksualnością w ogóle?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam 17 lat. Nie ma co ukrywać, że w życiu naoglądałem się całej masy różnego rodzaju pornografii... czy to filmy, czy hentaie, czy jakieś opowieści dziwnej treści znalezione w internecie. Zacząłem jak miałem 12 lat i pamiętam, że ten "pierwszy raz" sam ze sobą to była jakaś trauma. Gigantyczne poczucie winy. Pamiętam, że się wtedy poryczałem. Czułem się jakbym utracił wtedy jakąś cnotę... ale kilka dni później wróciłeś do tego i za każdym razem poczucie winy było coraz mniejsze. Z tym, że w pewnym momencie to chyba przerodziło się w nałóg. A teraz mam nerwicę lękową mocno powiązaną z jednym nauczycielem. Sporo mam lęków, które Go dotyczą: są czasem jakieś myśli homoseksualne - przeraża mnie fakt, że ten facet mi się podoba (no w końcu to facet), a co mi się w nim podoba? Cóż, uczy wfu, jest więc wysportowany i ma ciało, o którym ja marzę. Poza tym jest bardzo kontaktowy i większość osób zdaje się Go lubić. W ogóle jest tak, że udało się Mu do minimum skrócić dystans między sobą a uczniami. Można z Nim rozmawiać niemal jak z kumplem. Problem w tym, że ja w Nim widzę ideał. A najbardziej rozwalają mnie natrętne myśli typu "jest młody, cholernie przystojny - na pewno codziennie po lekcjach jeździ do swojej dziewczyny i ją rucha...". Nie rozumiem czemu mnie to obchodzi i czemu wiąże z tym takie emocje, ale często patrząc na Niego mam wrażenie, że obcuję z gwiazdą porno. Mam mocno spaczone pojęcie o seksie i jako że mam 17 lat i nigdy nawet nie miałem dziewczyny, nie widzę żadnej różnicy między "uprawianiem miłości" a pornolem. Niby wiem, że "to wszystko jest normalne w tym wieku" i patrząc na innych ludzi nie mam takich myśli. Jest tylko ten jeden facet, którego w moich najgorszych koszmarach przyłapuję na takiej ostrej jeździe. Jestem mocno przewrazliwiony na punkcie seksu i wszystko, każdy tekst może mnie rozwalić, nawet takie z pozoru normalne pojęcia, które można usłyszeć na wfie jak "punkt zwisu" albo "wsad".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A najbardziej rozwalają mnie natrętne myśli typu "jest młody, cholernie przystojny - na pewno codziennie po lekcjach jeździ do swojej dziewczyny i ją rucha...".
Gratuluje podejścia. Obawiam się, że Twoja przyszła dziewczyna może długo Twoja nie pobyć. Wiesz, w seksie nie liczy się jedynie własne zaspokojenie. Jest jakaś plaga dzieciaków, które nie maja pomysłu na pasje w miłości.

Potem będzie depresja, bo pierwsza dziewczyna na fejsie napisze, że nie było jej dobrze w łóżku z krissem. Świat się stoczył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A najbardziej rozwalają mnie natrętne myśli typu "jest młody, cholernie przystojny - na pewno codziennie po lekcjach jeździ do swojej dziewczyny i ją rucha...".
Gratuluje podejścia. Obawiam się, że Twoja przyszła dziewczyna może długo Twoja nie pobyć. Wiesz, w seksie nie liczy się jedynie własne zaspokojenie. Jest jakaś plaga dzieciaków, które nie maja pomysłu na pasje w miłości.

Potem będzie depresja, bo pierwsza dziewczyna na fejsie napisze, że nie było jej dobrze w łóżku z krissem. Świat się stoczył.

Chodziło mi tu bardziej o takie "wyolbrzymienie". Widzę, że nie do końca się zrozumieliśmy (najwyraźniej z mojej winy), ale jak tu inni pisali, nie mam doświadczenia w tej materii, a jakakolwiek moja "wiedza" na ten temat pochodzi z filmów dla dorosłych. Nigdy nie widziałem ludzi "kochających się" (pff bo i jak miałem coś takiego zobaczyć?) tak normalnie, jak to zazwyczaj ma miejsce, za to na porno można dzisiaj trafić nawet długo nie szukając. Ja jestem strasznie przewrazliwiony na tym punkcie i mnie zwykła reklama durexów potrafi zgorszyć, nie mówiąc już o "scenach miłosnych" w filmach które są dozwolone czasem i od 12 lat. Tu po prostu włącza się moja wyobraźnia: mimo że tego nie chcę, to za aktora podświadomie wstawiam nauczyciela. Czasem nawet widzę oczami wyobraźni jak się rozbiera, jak robi jakąś taką zalotną minę. Jakby nie było zdaje się że ten problem stworzyłem ja sam oglądając te pornole :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chris0706, rozumiem, ale brak doświadczeń jest zupełnie naturalny w Twoim wieku. Zwykłe filmy, w których pojawia sie wątek zbliżenia nie odbiegają zazwyczaj znacznie od naturalnych scen w relacji partnerskiej/erotycznej, zaś od obrazów pornograficznych już zdecydowanie się różnią, zresztą to jest złożona sprawa, ale nie masz obowiązku i chyba prawa tego jeszcze wiedzieć. Wiesz, stosujesz troche kulawe tłumaczenie, bo treści porno nie są tak powszechne, by można sie było na nie przypadkiem natykać. Dokonujesz własnego wyboru. Podkreslasz, że jesteś świadomy, jaką krzywdę zrobiły Ci te obrazy, ale ja nie jestem zupełnie przekonana, że możesz doświadczyć autentycznie jej rozmiarów. Kurcze, ktoś się może niżej ze mna nie zgodzić, ale kaleczysz sobie psychikę, jestes młody, na wszystko przyjdzie słuszna pora, natomiast warunkowanie sie na konkretne bodźce może sprawić, że po prostu nie podołasz w trakcie realnej chwili intymności z Twoją przyszłą dziewczyną. Pisywałam w innych miejscach sieci i pamiętam skarge chłopaczka, który nie mógł osiągnąć satysfakcji sek., bowiem był przyzwyczajomny do ręcznej stymulacji przy konkretnym podkręceniu. Miłość fizyczna jest cudownym doznaniem, kiedy wie się, jak czerpać z niej, tu w gre wchodzi otwarcie na bodźce płynące z ciala drugiej strony. Samo dojrzewanie i wczesna młodość ma swój niepowtarzalny smak, kiedy drobne gesty, niewinne budzą zachwyt, pożądanie, namiętność.. Nie opiszę Ci tego. Tracisz. Bezpowrotnie. Wulgaryzujesz.

Ja myslę w ogóle, ze coraz częstsze odbicie kobiet ku kobietom ma przynajmniej jedno źródło w niespełnieniu z "mało duchowym" facetem.

A, i nie jstem pruderyjną bigotką. Swoje mm za uszami, ale nie chcialabym wypaczac sobie psychiki.

Jesteś wciąż cholernie chłonny, nie rób sobie krzywdy.

A ja myślę, że ta pierwsza wersja tej natrętnej fantazji zdradzała Twój prawdziwy stosunek do seksu. Nie kupuje wytlumaczenia. Przemysl to, kobieta to nie przedmiot, pisząc eufemistycznie, a probowalam nazwac to po imieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

White Rabbit, dzięki. Przemówiłaś mi trochę do rozumu. Chyba zaczynam rozumieć ;) Zdaje się, że popadłem w jakiś nałóg i trzeba z tym jak najszybciej skończyć. Ale możecie też wierzyć mi na słowo, że nie miałem tutaj na celu nikogo obrazić, opisując swoją "fantazję". Nikogo nie traktuję przedmiotowo i nie zamierzam tak traktować. Cóż, nie mam pojęcia o seksie, bo jak sama napisałaś, jest to w moim wieku normalne. Tyle, że w pewnym wieku każdy zaczyna sięgać po to, czego nie powinien oglądać. Jest jakaś ciekawość, podniecenie... to też jest naturalne. Problem chyba w tym, że ja obejrzałem już tego za dużo, ale to już temat na terapię, zgadza się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo dobrze że niektórzy się tego boją bo szkoda życia na śmierdzące głupoty.papierosy śmierdzą i zabijają rakiem.seks śmierdzi i zabija wirusem HIV.obie czynności są uznawane za przyjemne przez większość ludzi i uzależniają.stąd wysoka śmiertelność.całe szczęście że seks to temat tabu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo dobrze że niektórzy się tego boją bo szkoda życia na śmierdzące głupoty.papierosy śmierdzą i zabijają rakiem.seks śmierdzi i zabija wirusem HIV.obie czynności są uznawane za przyjemne przez większość ludzi i uzależniają.stąd wysoka śmiertelność.całe szczęście że seks to temat tabu.

Jeżeli dobrze rozumiem, bać należy się tylko wtedy, kiedy zagrożone jest nasze życie lub zdrowie. Co do papierosów - zgadzam się: śmierdzą i zabijają. Sam mam astmę i krew mnie zalewa, jak widzę na ulicy ludzi, którzy palą to świństwo. Ale po kilku miesiącach terapii i po tym, co przeczytałem tutaj i w innych miejscach zaczynam rozumieć, że seks nie jest niczym złym, a właściwie to zależy jak na to spojrzysz: jeśli popełnisz ten sam błąd, co ja i w wieku, kiedy pochłaniasz najwięcej informacji naoglądasz się pornoli, to rzeczywiście, może to wywołać lęk choćby przed tym, że nie potrafisz wyobrazić sobie siebie jako "bohatera" takiego filmu (np. możesz mieć jakieś kompleksy związane z ciałem, albo nie jesteś w stanie traktować kogokolwiek, a zwłaszcza ukochaną osobę jak szmatę, ze względu na wrodzoną wrażliwość, która przynajmniej w takim stopniu powinna przejawiać się u każdego normalnego człowieka). Tymczasem od bardziej doświadczonych ludzi można się dowiedzieć, że to odbywa się zupełnie inaczej. Jak dokładnie? Trzeba doświadczyć samemu w swoim czasie.

khaleesi, mam nerwicę lękową. Mi psycholog mówiła, że w moim wieku takie lęki homoseksualne są prawidłowe u każdego. Chociaż czasem mam wrażenie, że jestem zakochany. Mimo, że wiąże się z tym straszny ból, to jednak jest jakaś taka we mnie sympatia do tego człowieka, którą jakoś w najskrytszych marzeniach uzewnętrzniam. Przeraża mnie to, kiedy nachodzą mnie fantazje, o których pisałem w pierwszym poście. Z drugiej strony "pociesza" mnie trochę myśl, że jeśli jest się w kimś zakochanym, to chyba nie czuje się przy tej osobie lęku, raczej bardziej przyjemne odczucia, a ja często jednak wolałbym się z Nim nie widzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi psycholog mówiła, że w moim wieku takie lęki homoseksualne są prawidłowe u każdego.
I tego sie trzymaj, bo dobrze prawi.

 

Nie wiem, ja tam myślałam że w tym wieku to raczej ciekawość tą samą płcią jest normalna xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a te filmy pornograficzne to tylko z meżczyznami oglądasz czy z kobietami też?

Seks torzeczywiscie nie zabawka tylko fajne uzupełnienie zwiazku, trzeba poznać partnera by stał sie ciekawy seksualnie?Moze jsteś bi seksualny a moze to zwykła fascynacja jakims autorytetem,ze jest wysportowany i kontaktowy, w sumie naduzywasz słowa zakochany bo nawet go nie znasz, tylko widujesz, i fascynuje Cie w pewien sposób, wielu ludzi myli te rzeczy nawet w późniejszym wieku.

Nerwica natrectw tez jest bardzo tutaj podobna moze facet ci imponuje bo uprawia boks, jest przystojny, ludzie go luBia a ty sobie wkrecasz,ze jak ci imponuje to pociaga seksualnie odrazu, ciezko pOwiedzieć w kazdym razie pornosy ogLądać sobie mozna,ale przekładanie ich na zycie codzienne nie jest dobre i nie jest dobre instrumentalne podchodzenie do seksu bo mozna i sobie krzywde zrobic i komuś a psychika to delikatna sprawa i na całe zycie moze zostać.Młody jesteś moze ci sie poukłada jeszcze w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale po kilku miesiącach terapii i po tym, co przeczytałem tutaj i w innych miejscach zaczynam rozumieć, że seks nie jest niczym złym

to trafiłeś w ręce konowała który po raz kolejny zrobił ci wode z mózgu.nie ty jeden.ja też trafiłem w ręce ortopedy-idioty który mi niepotrzebnie zagipsował skręconą nogę i zrobił mi się w niej zespół sudecka i do dziś nie mogę chodzić,zanikły mi kości i mięśnie w stopie a zamiast zrobić USG poraz kolejny kilka razy z rzędu kierował na RTG i potwierdzał że niema złamania.przecież nigdy nie było tam złamania a moja znajoma trafiła na podobnego głupa-dentystę który jej poradził żeby nie zdejmowała kamienia nazębnego bo kamień spaja zęby.efekt był taki że musiała wyrywać zęby wszystkie jeden po drugim bo zrobiła się paradontoza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a te filmy pornograficzne to tylko z meżczyznami oglądasz czy z kobietami też?

Większość tych filmów z udziałem obu płci, ale oglądałem też parę gejowskich. Lesbijki jakoś do mnie nie przemawiają.

Co do mojej orientacji i tego, co mówi mi psycholog, ponoć orientacja wciąż się u mnie kształtuje. Fascynacja facetem w połączeniu z moimi kompleksami daje taki efekt, że wydaje mi się, że czuję coś większego, a jednocześnie czasem czuję się jak nikomu niepotrzebny syf.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jesteśmy w dość podobnym wieku (19 lat) i muszę Ci powiedzieć, że faktycznie wielu chłopaków w tym wieku wbrew pozorom waha się co do swojej seksualności, ale niewielu się do tego przyzna. Szkoda tylko, że obiektem Twoich westchnień jest właśnie nauczyciel, bo związek jest z góry skazany na porażkę. Nie czuj się jak nikomu niepotrzebny syf, jeszcze nie jedno zauroczenie przed Tobą, a póki co staraj się opanować swój pociąg do nauczyciela, skoro Cię to wykańcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dajmy na to.ciąża to okres nieustających przygotowań do macierzyństwa.ale prawo zmienia się jak w kalejdoskopie.wystarczyło by zmienić prawo przez psychicznie chorego prezydenta typu lenin czy putin i naturalne instynkty macierzyńskie by poświęcono w imię wydajności.ciężarne kobiety był y by trzymane w separatkach w czasie trwania każdej 9 miesięcznej ciąży a ciężarne były by prawie całe życie.zmiana by następowała jedynie podczas porodu i karmienia.wtedy były by przenoszone do tzw kojców porodowych w których matki były przemieniane w maszyny do karmienia odbierając im jakąkolwiek szanse na bliskość z dziećmi.te miejsca by były jeszcze ciaśniejsze niż separatki.kiedy tylko kobieta by zaczeła rodzić mniej dzieci lub jej ciało zaczynało by wykazywać oznaki wyczerpania nieustanymi ciążami dostała by kulkę w łeb.wtedy odechciało by sie seksu na dobre i wogóle spraw z nim związanym a tabu było by pielęgnowane podświadomie.tak to bywa w krajach gdzie jest człowiek na człowieku a na islandii nawet nie umią się bić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, :hide: skąd Ty czerpiesz pomysły na te opowieści? Co Ty czytasz i oglądasz? Nie brakuje Tobie kontaktów z ludźmi?

Fantazjujesz :hide:

to proste.do tego może dojść podczas dowolnej wojny polsko-polskiej czy rewolucji o której jest coraz częściej wzmianka w TV i wyłapywaniem,zamykaniem i wytępianiem obywateli określonej klasy społecznej zajmie się odpowiednia policja polityczna na wzór WCzK czy NKWD.kobiety by były inseminowane i niemal całe życie ciężarne w jednoosobowych celach natomiast mężczyzni by pracowali społecznie pod przymusem.odmowa pracy by kończyła się analogiczną kulką w łeb.w latach 20ych od razu rozwalali na miejscu bo jeszcze nie wynaleziono gułagów.samowola władz w czasie wojny domowej nie zna granic i to wystarczy żeby szybko zastraszyć cały naród

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to proste.do tego może dojść podczas dowolnej wojny polsko-polskiej czy rewolucji o której jest coraz częściej wzmianka w TV i wyłapywaniem,zamykaniem i wytępianiem obywateli określonej klasy społecznej zajmie się odpowiednia policja polityczna na wzór WCzK czy NKWD.kobiety by były inseminowane i niemal całe życie ciężarne w jednoosobowych celach natomiast mężczyzni by pracowali społecznie pod przymusem.odmowa pracy by kończyła się analogiczną kulką w łeb.w latach 20ych od razu rozwalali na miejscu bo jeszcze nie wynaleziono gułagów.samowola władz w czasie wojny domowej nie zna granic i to wystarczy żeby szybko zastraszyć cały naród

yhym... i to wszystko z lęku przed seksem czy jak? Teraz nie są lata dwudzieste. Dąży się do równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Nikogo nie wolno traktować przedmiotowo. nieboszczyk, podoba Ci się wizja świata, którą przedstawiłeś? Bo czerpiesz w tej chwili z prawdziwych psychopatów. Ja zakładając ten temat i w ogóle starając się wyleczyć z nerwicy nie zamierzałem (i nie zamierzam) jakoś wpływać na otaczający mnie świat, bo może coś tam mi się w nim nie podoba. NIGDY nie dogodzisz wszystkim. Psychoterapia polega na pracy nad sobą. Przełamywaniu siebie, a nie ludzi, którzy nas otaczają. Na przełamywaniu swoich barier. I to nie działa wyłącznie na tej jednej godzinie w tygodniu w gabinecie psychologa. To się przekłada na całe życie, relacje z ludźmi. Mi ostatnio zaczyna coś wychodzić. Powoli przestaję się bać, zaczynam rozmawiać bardziej spontanicznie, więcej się śmieję. Pani psycholog twierdzi, że powoli zdrowieję. Może to i długa droga, ale myślę, że warto. Szczerze nie mogę się doczekać dnia, kiedy wyjdę z domu nie czując strachu, pójdę gdzieś ze znajomymi, zacznę się uśmiechać do ludzi, żartować... najlepsze jest to, że kiedyś tak będzie naprawdę. Fakt to trudne, wymaga czasu, długich rozmów z ludźmi, z samym sobą i wiary ale później okazuje się skuteczne :)

 

Robimy tu już mały offtop :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chris0706, a nadal oglądasz filmy pornograficzne?

Wiesz, z tym nauczycielem to może być tak jak już wcześniej zostało powiedziane - sam uważasz go za ideał, pewnie chciałbyś być taki jak On i w tym nic złego nie ma. O ile nie ma już jakiś faktycznie fantazji seksualnych z Nim związanych. Dziewczyny/kobiety też przecież tak mają, że oglądają się na inne kobiety, czasem szukają jakiś ideałów w nich i też mają takie myśli z nimi związane jak Ty ;).

 

Natomiast jak bym Tobie doradziła zaprzestanie oglądania filmów pornograficznych m.in. z tego względu, który opisała White Rabbit, w tych materiałach sceny są przekoloryzowane, podkręcane innymi pomocami. W wielu, głownie azjatyckich materiałach kobiety są faszerowane narkotykami, żeby nie "odlecieć" w połowie nagrania, a w tych bardziej cywilizowanych wiele emocji i doznań jest udawanych aby dostarczyć odbiorcy mocniejszych wrażeń (często nawet jest montowana dodatkowa ścieżka dźwiękowa z różnymi efektami).

I przez to będziesz teraz miał spaczony obraz prawdziwego realnego stosunku, a w konsekwencji gdy już przyjdzie co do czego to możesz zacząć przesadzać albo w jedną albo w drugą stronę.

 

Poza tym, przez nadmierne i zbyt częste zadowalanie samego siebie kolejnym problemem może być w przyszłości albo całkowita obojętność w stosunku z kobietą, albo wręcz niechęć. Nie powinno się aż nadto przyzwyczajać do stymulowania się samemu bo przyzwyczajasz do tego swoje ciało i organizm i potem przy prawdziwym stosunku mogą różne krzywe akcje wychodzić ;).

 

Mogę Tobie podpowiedzieć trochę z własnego doświadczenia, że po około 8-miu latach takich systematycznych "zabaw" mnie osobiście odraża stosunek seksualny, nie byłabym w stanie pójść z mężczyzną do łóżka, nawet sam dotyk o podłożu seksualnym jest dla mnie ochydny. Chociaż u mnie to się po pewnym czasie przerodziło bardziej w zapędy masochistyczne.

 

Także, ucz się na błędach innych a nie na własnych ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, z tym nauczycielem to może być tak jak już wcześniej zostało powiedziane - sam uważasz go za ideał, pewnie chciałbyś być taki jak On i w tym nic złego nie ma.

blah!, to właśnie jest złe. Postrzegam tego człowieka praktycznie jak Boga, a sam mam o sobie takie mniemanie, że jestem do niczego, więc lęki i Jego widok mają często na mnie bardzo zły wpływ, bo patrzę i widzę "ojej, jaki On piękny, cudowny, otwarty... a ja brzydki, nikomu nie potrzebny, cichy i zamknięty w sobie z tego strachu i stresu..." I jeszcze mam taką sytuację, że jestem w klasie z kuzynką, która lubi mi przypominać, jakim to g*wnem jestem, w domu matce też nie mogę się zwierzyć, bo ona zaraz wrzeszczy, że na co to ja się tak denerwuję, przecież nie ma o co... nie wiem, może stąd i z tej pornografii jest u mnie jakaś głęboko skrywana nienawiść do kobiet i takie przedmiotowe ich traktowanie, za to, że są i mnie, metaforycznie mówiąc, kastrują, a kogoś tak idealnego, jak ten nauczyciel, nie wiem, kuszą? Lgną do niego? Nie chcę tutaj nikogo obrażać, tylko rzucam spostrzeżeniami. Póki co nie potrafię sobie wyobrazić siebie w jakimś poważnym związku. Nauczyciela? A i owszem. Tylko tutaj znowu lęk, że nawet jeśli jakąś "przyjaźń" do tej pory zawarliśmy, to jak sobie kogoś znajdzie, to ja zostane już kompletnie sam.

 

Jest jeszcze we mnie taka złość na tą moją wrażliwość: miesiącami chodzę na terapię, żeby przez tydzień poczuć się trochę lepiej, a wystarczy jeden głupi tekst od kuzynki, albo że jakaś rozmowa z Nauczycielem nie wyjdzie tak, jak to sobie zaplanowałem i już wszystko się wali. Potrafię przez długi czas wyrzucać sobie, czego to ja nie powiedziałem, a co powinienem powiedzieć, jakie zrobiłem gesty, jakie miny robiłem, kiedy powinienem się zaśmiać, a się nie zaśmiałem, jak długa była rozmowa i właściwie o czym ona była, czy z innymi też tak rozmawia, czy mnie uważa za niedorozwoja i traktuje mnie inaczej... po godzinie dochodzę zwykle do wniosku, że powinienem przeprosić za to, że w ogóle przyszedłem do szkoły i się z Nim minąłem i zabrałem 5 bezcennych minut z Jego życia :lol: później dochodzą myśli, że może warto zmienić szkołę, ale jednak co to da? Właściwie nic, a może być jeszcze gorzej, bo może znaleźć się inny obiekt obsesji. Więc pozostaje tylko samobójstwo... do czego z kolei nie jestem zdolny. Ehh... czasem mam wrażenie, że powinno się mnie zamknąć w psychiatryku, odizolować od ludzi dla mojego bezpieczeństwa i lepszego samopoczucia społeczeństwa, bo można mi tłumaczyć bez przerwy, jak to jest na prawdę, ja przez chwilę czuję się lepiej ale potem mam wyrzuty sumienia, że jeszcze raz i jeszcze raz trzeba mówić mi to samo, że nie rozmawiam na jakieś normalne tematy, tylko ciągle robię sobie psychoanalize. Może przez tydzień czuję się w miarę ale wystarczy, że się z Nim minę i jakiś drobny szczegół nie będzie mi pasować: że za cicho powiem dzień dobry i mi nie odpowie, że jak będziemy się mijać, to On będzie patrzył w inną stronę, że będzie mówił nie takim tonem (albo ja) i wtedy będzie mi się wydawało, że z jakiegoś powodu nie jest w dobrym nastroju, a jaki może być powód Jego złego nastroju? W moim rozumieniu ja i tylko ja. Bo niby jakie problemy może mieć 26-letni facet, któremu (w mojej wyobraźni) niczego nie brakuje? W ten sposób dochodzę do wniosku, że jestem gnidą, Jego jedynym i największym problemem, którego nie da się rozwiązać, bo niby jak subtelnie dać takiemu debilowi jak ja, żeby się zabił?

 

Przepraszam, nie wiem, czy powinienem to wszystko pisać, ale to siedzi w mojej głowie i muszę to jakoś wywalić a spotkanie z psychologiem dopiero w poniedziałek :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chris0706, a nie masz czasem nerwicy natręctw? Takie wkręty homo to chleb powszedni u osób z ZOK

 

Ja się zastanawiam, czy to wkręty homo, czy po prostu idealizowanie nauczyciela.

W końcu Chris to młody chłopak, szuka ideału, którym chciałby być. Tak jak dzieci-chłopcy chcą być strażakami, żołnierzami, etc. tak Chris jest wpatrzony w swojego nauczyciela. Bo taki wysportowany i w ogóle ;) Więc śmiem wątpić, czy to homo :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×