Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Lunatic

Moze,bo ja naprawdę nie mialam splycenia emocjonalnego po paro,a po esci tak!!!

Dlatego rozwazalam od wczoraj powrot do paro,ale jak ma ono tak samo dzialac jak esci,to ja dziekuje....

Na mnie paro bardzo dobrze zadzialalo.Mialam checi do czegokolwiek i energie...ta pozytywna.I bylam taka odwazniejsza.

To jeśli paro i esci maja podobny profil,to czemu esci zadzialalo zupelnie inaczej niż paro...?

 

-- 04 cze 2014, 15:14 --

 

A i jeszcze jedno.Na dziennym wiele osób bierze esci i bardzo sobie chwala ten lek.Ale biora go glownie na depresje ze stanami lękowymi.Powiedz mi,jak ten lek ich pobudza?!

Moja kolezanka-z tego dziwnnego bierze15mg.esci i jest nim zachwycona,a leczy sie od11lat i nie mogli dobrać jej leku....a esci....hm...no,do tego bierze tez latrimin(dobrze napisalam nazwę?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo:

1) paro zadziałało lepiej przeciwlękowo i była lepsza poprawa poniewaz mialas objawy przez stany lękowe

2) dziala minimalnie na noradrenaline i jestes na nią wyczulona

3) byłaś w innym stanie kiedyś a w innym teraz i potrzeba innego działania leku

4) jezeli nie opcje 1-3 to nie wiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Jak miales przyjsc skoro nikt Cię nawet nie raczyl poinformować o tym co masz robić....

Co do leku...tez tak mysle...

 

A czemu piszesz,ze Tojaaa na paro nie będzie miala checi i radosci?!

Ja tam po pól roku brania leku fruwalam i latalam calkiem szczesliwa,tylko zajęli mi to pól roku,bo do tego czasu bylo....hm....no zdarzaly mi sie nawet napady paniki.Potem ich juz nie mialam,ani zamartwiajacych sie myśli o wszystko i wszystkich,a przy tym nie wypralo mnie z emocji.....chcialo mi sie chciec,naprawdę.

 

-- 04 cze 2014, 15:02 --

 

Tojaaa

Tak,pisalam i dalej to potwierdzam.Na paro nie potrzebowalam nawet żadnej psychoterapii,bo sama analizowalam na bieżąco swoje"niepowodzenia" i radzilam sobie...

Także nie mozna powiedzieć,ze paro nie daje checi i radosci.

Paro nie splycilo mnie emocjonalnie,a esci owszem.Zero checi do dzialania...

Moja lekarka tez nie wie czemu esci tak u mnie zadzialalo....

Ja nie mowie,ze esci jest zlym lekiem,ale u mnie on zadzialal nie do końca tak jak trzeba.

tak jest na większości antydepresantów że samemu się analizuje

a widocznie esci okazał się zbyt serotoninowy hehe

obniżył dopaminę w końcu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lunatic

Ja to juz od jakiegoś czasu zastanawiam sie czy aby nerwica/depresja zarowno u Ciebie jak i u mnie,nie jest przykrywka do tego aby ktos-u mnie mama,zwrocil uwagę i obial swoim zainteresowaniem i troska....

Ja zawsze rywalizowalam o mame z bratem i zawsze przegrywala....moze "tkwienie"w nerwicy,to jakieś moje"zabezpieczenie",ze to teraz ja będę wygrywać?!

No tak sobie kiedys rozmyslalam.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieje ze u mnie nie, nie wspominam dobrze tego okresu, chwila przyjemnosci zwiazana z tym faktem ze ktos poswiecil mi uwage a potem wieczna tęsknota za tym bo to mialem tylko przez krotkie chwile, nie mozna sie przyzwyczajac do czegos co mozna potem stracic, przynajmniej ja nie moge juz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale sie narobiło, znow dałem sie wykorzystac

Zarzucili mi w pracy ze popelniłem błedy na receptach, ze to była moja wina i musze za nie zapłacić i sie zgodziłęm

w domu dostałem znow za to ochrzan ze tak sie dałem wykiwac, w oncu doszlo do tego ze zglaszam do do inspekcji i do sądu, bo sami mnie tam straszyli sądem jak nie zapłace, o 100 zł sie awanturowali a teraz przyjdzie im pewnie o wiele wieksza kara do zapłaty za złamanie kilku praw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwsze opakowanie esci (mozarin) wybrane. jakoś takoś było. pierwszy tydzień na wprowadzeniu kiepsko, potem lepiej. dziś też (gdzieś tak ile 3-3,5 tygodnia pełnej dawki) jakiegoś doła złapałem. nie wiem nerwica depresja to chyba się mocno przeplata. agrh już miałem nadzieje, że po nerwicy ale widze trzeba sie uzbroić w cierpliwość. dawka 10 mg cały czas kontynuowana. ma być lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwsze opakowanie esci (mozarin) wybrane. jakoś takoś było. pierwszy tydzień na wprowadzeniu kiepsko, potem lepiej. dziś też (gdzieś tak ile 3-3,5 tygodnia pełnej dawki) jakiegoś doła złapałem. nie wiem nerwica depresja to chyba się mocno przeplata. agrh już miałem nadzieje, że po nerwicy ale widze trzeba sie uzbroić w cierpliwość. dawka 10 mg cały czas kontynuowana. ma być lepiej.

 

To super, jesteś na dobrej drodze do wyzdrowienia, tylko daj sobie min. pół roku na efekty ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem niby, ale w czasie ataku nie myślę racjonalnie. :P już miałem takie 2 tygodnie wzglednego spokojui normalnego działania, a dzis znów wię nasiliło, mam nadzieje ze na krótko. przeszedłem się, złapałem troche słońca i lepiej jest na wieczór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko daj sobie min. pół roku na efekty ;)

jakby te leki dzialaly po pol roku to nie wiem kto by sie brał za leczenie nimi

 

Super, że u ciebie wszystko działa po tygodniu.

Ale nawet w ulotce Mozarinu czytamy: Maksymalna skuteczność leczenia osiągana jest po 3 miesiącach stosowania preparatu. O czasie stosowania preparatu zawsze decyduje lekarz, powinno ono trwać kilka miesięcy.

 

I jeszcze: Stosowanie preparatu powinno być kontynuowane co najmniej przez 6 miesięcy po ustąpieniu objawów depresji, aby zagwarantować trwałą reakcję na leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak działą to nie po tygodniu tylko dwóch, tyle mniej wiecej potrzeba czasu na regulacje receptorowe, wyjątek leki dopaminowe dzialające po kilku dniach

maksymalna skuteczność to nie znaczy rozpoczęcie działania, drobne zmiany a nie zeby lek zaczynał działąć po 3 miesiącach a co dopiero po szesciu

co do kontynuacji to rzeczywiscie zaleca sie te szesc miesiecy ale to nie ma nic do rzeczy odnosnie poczatku działania,

ten fragment "zeby zagwarantowac trwala reakcje na leczenie" to jakas bzdura, zaden lek tego nie gwarantuje a tym bardziej 6-miesieczna kuracja po ustapieniu objawów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×