Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom DDA


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

M. twierdzi że mała przeze mnie jest taką histeryczką, bo zawsze jak płacze to ją głaskam i przytulam.

A niby co innego ma robic matka? :shock:

 

No zawsze się drę na niego, że dziecko tylko stresuje, że tak to ona w życiu się nie uspokoi.

Mala widzac ze sie drzecie na siebie raczej sie nie uspokoi do tego moze miec poczucie winy, ze przez nia rodzice sie kloca. Jak zachowywac sie w takich sytuacjach pogadajcie sobie w 4 oczy. Nie przy dzieciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja córka ma teraz taki okres, że płacze na wszystko. Że chce zdjąć szklankę ze stołu i nie może, że chce do komputera i nie może, że chce dostać paluszka i nie może, że ją proszę by zdjęła buty, a ona nie chce, gdy chce na ręce, a ja niosę trzy siaty z zakupami itd.

Generalnie jest ciężko. Nie jest to taki płacz w stylu, że coś ją boli, tylko ona chce coś wymusić. Nie uważam, żeby trzeba było ją z tego powodu przytulać i głaskać za każdym razem. Na pewno też nie krzyczę na dziecko, poza sporadycznymi przypadkami, że już nie daję rady (choć pracuję nad tym by mieć większą cierpliwość).

 

Co innego gdy dziecko np coś boli. Zresztą ja generalnie bardzo dużo przytulam i całuję swoje dziecko. Przez dłuższy czas, gdy wychodziła na plac zabaw całowała inne dzieci. Cały swój wolny czas poświęcam jej. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że poszłam do pracy i nie spędzam z nią tyle czasu co wcześniej, ale tłumaczę sobie, że po pierwsze nie mam innego wyjścia, bo ojciec dziecka zrobił tak jak zrobił i ja odpowiedzialności za to brać nie mogę, a po drugie moi rodzice też chodzili do pracy i ja z tego powodu nie czułam się specjalnie skrzywdzona.

 

Mam czasami dylematy co zrobić, bo z jednej strony chcę okazywać jej jak najwięcej swojej miłości, a z drugiej strony muszę ją wychowywać, tak żeby sobie poradziła w życiu. Że ja sama tak w domu nie miałam to mam mętlik w głowie co zrobić żeby było dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp stawiam na DDA. Najważniejsze że wiesz że jest źle i chcesz coś zmienić.Ja chodzę na terapię od niedawna ale już widzę efekty. Trzymam kciuki za ciebie :great:

Candy Mój m też pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, matkę stracił jak miał kilka lat, ojciec pił, nikt go nie nauczył że dziecko ma prawo do płaczu. Jemu trudno to pojąć. Ale mu staram się tłumaczyć.Na osobności bez dzieci. Tylko dotąd nie bardzo reagowałam na jego wybuch do małej. Ale teraz zauważyłam przełom, mimo mega obezwładniającego lęku.Będzie dobrze. :smile:

mojanati Przechodziłam to. Nie ulegałam zachciankom. Byłam spokojna zewnętrznie. Wysyłałam na karne krzesełko żeby się uspokoiła i potem zawsze tłumaczyłam dlaczego tam siedziała. Nieraz długo to trwało aż się uspokoiła. Moja na dodatek ma bezdech afektywny, tzn jak zaczyna płakać to się zapowietrza, nieraz do tego stopnia że traci przytomność. Ale jak się uderzy to przytulam, też często przytulam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale ten cały syf, chodzi o problemy z czasem np. myśli że nie chce być w tej czasoprzestrzeni tylko cofnąć się 3 lata gdzie czułem się bezpiecznie. Strasznie gówniane uczucia. Brak poczucia bezpieczeństwa i cieszenia się każdą chwilą bo pojawia się myśl ze przeminie mnie dobija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy chce czuć się bezpiecznie w życiu. Jeśli teraz jest do bani, a pamiętasz okres kiedy było super to normalne że chciałbyś wrócić do tego okresu.Zresztą skoro masz cechy DDA to normalne że tęsknisz za spokojem i równowagą, za zaplanowanym dniem co do godziny, bo to gwarantuje ci poczucie bezpieczeństwa. Jeśli plany się walą to czujesz strach i niepewnosć. Ja też tak mam.

 

-- 17 lip 2012, 12:09 --

 

Każdy chce czuć się bezpiecznie w życiu. Jeśli teraz jest do bani, a pamiętasz okres kiedy było super to normalne że chciałbyś wrócić do tego okresu.Zresztą skoro masz cechy DDA to normalne że tęsknisz za spokojem i równowagą, za zaplanowanym dniem co do godziny, bo to gwarantuje ci poczucie bezpieczeństwa. Jeśli plany się walą to czujesz strach i niepewnosć. Ja też tak mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, pod warunkiem, ze ktoś ma okres gdy było super. Ale ja też się czasem zastanawiam cży nie lepiej byłoby żyć w blogiej nieświadomosci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, pod warunkiem, ze ktoś ma okres gdy było super. Ale ja też się czasem zastanawiam cży nie lepiej byłoby żyć w blogiej nieświadomosci...

no pod warunkiem. U mnie były takie okresy. Ogólnie źle nie było za ,,moich,, czasów. Moje siostry miały gorzej. Jak mnie jeszcze nie było na świecie, to ojciec chlał na okrągło, awanturował się , rzucał czym popadnie. Siostry wiały do sąsiadki, żeby przeczekiwać. Ja nie pamiętam takich jazd. Tylko ,,zwykłe,, awantury,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to że chce wrócić do momentu kiedy wszystko się unormowało już, 2 miesiące po wynormowaniu czyli ucieczce od ojca przemocowca i poczuciu tego błogiego bezpieczeństwa, tej wiedzy że nic mi juz nie grozi. Może to przez to że ciągle żyłem w niebezpieczeństwie to brak mi mocnych wrażeń i tych chwiejnosci w domu? Cholera wie ;x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to przez to że ciągle żyłem w niebezpieczeństwie to brak mi mocnych wrażeń i tych chwiejnosci w domu?

na pewno

wiesz, nie chcę cię martwić, ale większość dda dostaje depresji po wyjściu z domu, jak już nie muszą walczyć o przetrwanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Tak na prawdę stosunkowo niedawno doszłam do tego, że też jestem DDA. Kiedys, pomimo wszystkiego co przeszłam nie chciałam dopuścić do siebie tej mysli. Wydawało mi się, że w ten sposób mogę tylko usprawiedliwiać swoje niektóre zachowania.

Teraz mam wiele problemów na głowie, ledwo co się trzymam na nogach. Ale mam nadzieję, że dzieki temu forum, dzięki ludziom z tego forum, którzy już mi dali wiele jakoś wszystko przetrzymam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka

 

Z mamą która wyszła z alkoholizmu ale też ma czasami odpały ale nie takie jak ojciec ;o mama jest przy nim potulny kotek. Wogóle jest super ale jak to dda z niezalatwionymi sprawami ma chwile ze sie wkurza, wydaje sie być w porządku z mamą. Z ojcem mam kontakt ide na terapie od września. dda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, dasz radę.

 

nie mam wyjscia... muszę dac. Ale jest tak cholernie ciężko. Bezsilnośc, pusty dom... to wszystko działa niesamowicie destrukcyjnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, mi też jest ciężko. Ale wierzę ze bedzie lepiej.

 

musi byc :)

nie ma wyjscia tylk trzeba przetrwać te trudne chwile. Tylko, że to takie trudne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wyszedłem ale mam spokój i normalne warunki, zawdzięczam matce że zabrała mnie od chorego ojca. To ona jest moim calym oparciem i wiem ze moge cos do niej mieć jakąś zlośc ale tego nie czuje, dlatego ide na dda :) Nerwica tym spowodowana jest straszna :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wyszedłem ale mam spokój i normalne warunki, zawdzięczam matce że zabrała mnie od chorego ojca. To ona jest moim calym oparciem i wiem ze moge cos do niej mieć jakąś zlośc ale tego nie czuje, dlatego ide na dda :) Nerwica tym spowodowana jest straszna :/

Mój terapeuta powiedziałby ci że wszystko zawdzięczasz sobie.I że jesteś też współuzależniony, nie tylko DDA.

 

-- 18 lip 2012, 07:41 --

 

Wczoraj mój szanowny tatuś odstawił niezłą scenę. Zepsuł nam się modem od internetu, on poszedł do operatora i wymienili na nowy, ale też coś z nim nie tak. A ojciec zaczął się drzeć, że ma dosyć życia, że nic mu się nie udaje, za co się weźmie to spieprzy.Nie wiem czy to normalna reakcja na popsuty modem...raczej nie. On zawsze tak histeryzuje jak mu się coś popsuje. Nie przyjdzie po prostu poprosić o pomoc, tylko gada takie farmazony. A ja oczywiście zaraz lecę mu pomagać, bo mam wyrzuty sumienia że nic nie robię żeby on nie był taki zdołowany :hide: No i polazłam spróbować zrobić coś z tym modemem, ale się nie dało, mówiłam mu że ma zadzwonić do serwisu, że ma jutro iść wymienić.. On w takich sytuacjach nie potrafi sam podjąć decyzji co ma robić.Tak jest przy każdej drobnej awarii: wywaleniu korków , pękniętej uszczelce w kranie, itp. To jak ja mam go zostawić i się wyprowadzić kiedyś.........?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×