Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry!

 

Jeszcze mnie nie wywiało... ;)

Licham fizycznie, ale potuptałam do biblioteki, pokrążyłam po mieście, zobaczyłam się też z przyjaciółką na szybkiej kawce. Zmokłam. ;)

Teraz robię obiadek i tak to mi dzionek mija.

 

Chwilowo nie odpisuję, bo bardzo mnie boli ramię, więc jak już sobie pochlipię w kąciku wystarczająco, to wrócę pogadać. :mhm:

 

Pozdrawiam Wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Tosiu lepiej? Zeszło trochę z Ciebie? :bezradny:

 

Ḍryāgan, I jak wizyta?

 

Polazłam z psem popatrzeć na sztorm.

 

Wracając do Waszej wczorajszej wieczornej rozmowy. W naszej sytuacji rutyna jest bardzo złym rozwiązaniem, śmiem twierdzić , że prowadzi prędzej, czy później do katastrofy. Za to "tak" mówimy rytuałom sprawiającym przyjemność. :smile:

 

Dostałam od mojej BFF zestaw herbatek ajurwedyjskich, właśnie sobie zaparzyłam taką specjalną dla kobiet.

o taką: http://www.yogitea.com/en/product/womens-tea/

Zrobiłam z miodem i plasterkami pomarańczy.

Wybiorę, która mi z nich najbardziej smakuje i wtedy sobie kupię całą paczkę. :105:

 

Co porabiacie wieczorkiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brat wylał na mnie furę niemiłych slow i negatywną ocene mojej psychiki i osobowosci (w swieta...milutko, nie) bo wyrazilam wole aby skasowal kilkaset zdjec, ktore pare lat temu skopiowal ode mnie z kompa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj na terapii dziennej. Dzień był dość męczący, ale to nie z powodu terapii tylko innego problemu. Później wróciłem do siebie

i coś tam robiłem przy komputerze. Zadzwoniłem do Karola żeby zapytać czy idzie na spacer, ale on powiedział że leje. W takim razie

stwierdziłem że zostanę w domu. Około 19-stej pojadę na kebeb a później do supermarketu. Uznałem , że jest to dobry plan - lepszy niż spacer. Ale o 18:00 zadzwonił Karol i powiedział, że możemy iść bo nie pada. Nie bardzo chciało mi się zmieniać plany bo podobał mi się ten z kebabem i sklepem. Ale nie chciałem odmówić. A widziałem, że po spacerze będę czuł się gorzej. Ale poszliśmy i był to spacer z najlepszym samopoczuciem od dawna. Niestety jak wracaliśmy to dostałem lęku. A przez cały dzień prawie nie miałem. W ogolę rano jak się budzę to nie mam lęku. Dzisiaj przez godzinę. Dopiero później się pojawia. Dziś dzień zdecydowanie lepszy niż wczoraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem też dzisiaj dorobić kluczyk do motocykla. Warsztat miał swój klimat. Nie zmieniany chyba od pięćdziesięciu lat. Na ścianach setki kluczyków, w pojemnikach jakieś części, wysokie strome schody na piętro. Taki rodzaj ładu w którym jest mnóstwo szczegółów. Był tam starszy pan - właściciel warsztatu, jego pracownik oraz dwudziestoletni wnuczek. Spędziłem z tymi ludźmi godzinę i dobrze się tam czułem.

Dorobili mi kluczyć i zażyczyli sobie tylko 80 zł. To zapłaciłem 80 zł szefowi i dałem dobry napiwek, temu co mi ten kluczyk dorabiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór wszystkim.

Zmarnowany ten dzień. W sumie leniwy. Może i bym wykrzesał z siebie trochę sił na coś pożytecznego, ale jakoś samozaparcia brak.

 

W sumie człowiek nie wie co w nim siedzi

No nie wie. Sam jutro idę do lekarza i się cykam. Za wiele się jeszcze pewnie nie dowiem, bo będzie potrzebna diagnostyka obrazowa, ale moja wyobraźnia już się nakręca :hide:

 

raz kupiłem kurtke przez neta, i nigdy wiecej nie kupie ubrań przez sieć. dwa różne odczucia między tym co na zywo a jak to wyglada przez monitor, nawet kolor inny, a oni to tłumaczyli światłem przy robieniu zdjec...

Zawsze możesz odstąpić od umowy, jeśli uznasz że kolor jednak Ci nie pasuje. Tyle, że najprawdopodobniej będziesz musiał pokryć koszty przesyłki.

 

Wracając do Waszej wczorajszej wieczornej rozmowy. W naszej sytuacji rutyna jest bardzo złym rozwiązaniem, śmiem twierdzić , że prowadzi prędzej, czy później do katastrofy. Za to "tak" mówimy rytuałom sprawiającym przyjemność. :smile:

Dla mnie rutyna jest jednocześnie przekleństwem i wybawieniem. Jeżeli jestem jej pozbawiony ("wybity z rytmu dnia codziennego"), to wariuję. Z drugiej strony, zabiera mi ona poczucie wolności, kreatywności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, :papa: Leniwe dni też podobno są potrzebne. ;)

Rutyna zabiera nam kreatywność i elastyczność ( a mózg potrzebuje pożywki), zabija przyjemność przeżywania, daje złudne poczucie bezpieczeństwa bo osłabia odporność na zmiany, w pewnym momencie nawet nagłe zdarzenie, które zmienia jej przebieg staje się wydarzeniem na miarę katastrofy. Takie moje obserwacje, mnie przynajmniej rutyna podstępnie wykańcza.

W związku z tym nawet rano z psem idę codziennie inną trasą i staram się może czasami nadgorliwie urozmaicać moje dni.

 

Właśnie sobie powiedziałam, że w ramach kolejnego etapu oczyszczania mojego otoczenia posprzedaję parę rzeczy. uruchomiłam nawet pakiet darmowego wystawiania na A. Zobaczymy, na ile starczy mi zapału. Ale jest takie ładne swetrzysko, które mi pokazała Płateczkowa i to miły cel na nie zarobić... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, pełna zgoda :uklon: Rutyna to podstępna żmija. Ale chcąc nie chcąc trzyma mnie w pionie. Może jeszcze kiedyś skuszę się i wyjdę poza schemat dnia codziennego, ale teraz jest jeszcze za wcześnie. To dopiero skończyłoby się katastrofą (!) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przespałam całe popołudnie i wieczór, a teraz będę czytała... ;) Trudno, mam trochę zaburzony rytm, to fakt. Czy w moim wieku warto z tym walczyć? Nie chcę leków, po których chodzę zamulona cały dzień. Jednak porozmawiam z doktorką, na początku stycznia mam wizytę. Może pomoże mi jakoś...

 

 

neon, nie śpisz jeszcze? Wstajesz rano do pracy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam z pracy :**********

Ciesze sie ze juz mam normalne dni pracy bo inaczej bym sie myslami zagryzla w domu. Dzownila tez pani z tej drugiej fundacji i bede miala nadal od nich prace - na dwa dni w tygodniu , wiec jakos musze sobie poukladac dni pracy tu , kurs i prace dla drugiej fundacji. Wtorki mam wolne cale wiec pewnie we wtorki i poniedzialki rano bede pracowala dla nich.

 

Jutro z raczyslawem do lekarki ide.Dzis chce podejsc jeszcze do pepco bo maja byc wyprzedaze a ja potrzebuje przescieradlo , bo zostaly mi dwa . Moze cos taniej kupie.

 

misty-eyed, Aniu jak odnajdujesz ksiazki Musso ?

 

 

mirunia jak paluszek?

 

kosmostrada swietny plan na zdobycie pieniazkow na sweterek :great::great: Powodzenia!

 

 

 

Spokojnego dnia dla Was!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×