Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

cyklopka, ważne jest dla Ciebie to, czy sama wymyśliłaś imię swojej postaci?

Jasne, w końcu ostateczna decyzja należy do mnie. Ale czy je wymyślę z marszu, czy znajdę w losowych materiałach, czy zrobimy burzę mózgów, nie jest aż tak istotne. Najgorzej, że kilka ulubionych niestety już się pojawiło w filmach i grach: Gem, Thea, Tess...

Teraz na patencie mam wikisłownik, biorę jakieś słowo, które lubię i sprawdzam jak brzmi w obcych językach. Tak znalazłam "imię" Tisana, ale teraz znowu za bardzo mi się kojarzy z firmami kosmetycznymi. Jeszcze wymyśliłam Naem, ale tego sama nie jestem w stanie zapamiętać :lol:

 

Tak że jakbyście mi podrzucili jakieś słówka, które wam się kojarzą ze mną, z przygodami w kosmosie i szeroko pojętą aurą tajemniczości, to będę wdzięczna :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, jeśli chodzi o imiona postaci w grach, to od jakichś 15 lat jadę na jednym i tym samym, wymyślonym jeszcze w podstawówce. Co dziwne, czy to Fallout 1 czy to Dark Souls 3, zawsze pasuje :pirate: .

 

Ale fajną stronkę Ci podrzucę, może pomoże:

http://fantasynamegenerators.com/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, ja mam pewien pakiet postaci, które mi się przewijają przez różne gry, w falloucie byłam Niki. Oprócz tego w stałym repertuarze jest Lisabella9, Tess the Swordmaid i jakaś wariacja na temat Gabrysi :mrgreen:

 

Stronka świetna, tyle kategorii, ale nie pomaga :bezradny:

 

Może mi się przyśni :zzz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Widzę dziś pierwsza zmiana na Spamowej późno zaczyna... ;)

 

Ładne słoneczko dzisiaj.

W nocy się obudziłam i było marnie z ponownym zaśnieciem, szkoda, że nie wpadłam na to, żeby wejść na forum, bo widzę, że bym miała z kim pogadać. ;)

Rano kleciłam bransolkę dla młodego, po to, aby w końcowej fazie cała mi się rozsypała... :evil: Zaklęłam szpetnie i odłożyłam na później.

Czekam na sygnał od koleżanki, że wychodzi od kosmetyczki (na jakieś bardzo magiczne zabiegi na ciało polazła ;) )i idziemy na kawę. Potem wracam do segregowania ciuchów.

 

Miłego dzionka!

 

cyklopka, Dobrze Cię widzieć, stęskniłam się. :smile:

 

mirunia, Idę ze szmatkami dopiero w czwartek, taki był termin. Jak tam paluszek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,hej.

Staram się o bardzo ważną dla mnie rzecz.W Litewnikach Nowych,jest taki ośrodek,dla ludzi z problemami.Na rentach,chorych,zagubionych.

Można tam rysować,gotować,siedzieć w komputerze.Moja psycholog jest tam zatrudniona,ja staram.Się też dołączyć,wypełniam papiery mam,już od internisty.We wtorek do psychiatry.

Wyjazdy byłyby od poniedziałku-do piątku.Tak od 8 do 15-16.Magda mi mówiła,że jest tam super.Tylko kawusię brać z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

U mnie mroźno i pogodnie, ale słoneczko dopiero w południe raczyło się pokazać i nadal świeci.

Mimo dnia na L4 musiałam się na godzinkę pokazać w pracy (koniec roku) i wydać odpowiednie dokumenty koleżankom i takie tam inne sprawy...

A teraz w domu jest mi jakoś smutno i byle jak, głowa mnie boli i mam w niej ciasno. :bezradny:

Ciśnienie dzisiaj jest dość wysokie i zapewne daje mi po głowie.

 

kosmostrada, palec pobolewa, nawet kołdra mnie urażała. W ciapach w miarę dobrze, ale też zależy jak stąpnę.

Fajne wyjście na kawkę sobie zaplanowałaś, trzeba korzystać z takich lepszych chwil.

E, to masz jeszcze trochę czasu z tymi ciuszkami.

 

cyklopka, i co, przyśniło Ci się jakieś fajne, fantazyjne imię?

 

JERZY62, :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

Ja dzisiaj też czuję się byle jak...nie mam siły ani chęci na nic. Nastawiłam krupnik i to chyba koniec mojej działalności w dniu dzisiejszym ;) Nie będę już wspominała o próbach zaśnięcia w nocy :hide:

Miałam plany jakieś, ale i tak ich nie zrealizuję dzisiaj. No, może późnym popołudniem się uda :mhm: cokolwiek ruszyć?

W małym osiedlowym sklepiku odzieżowym, kupuję od lat /5/ spodnie z aksamitu /sztucznego oczywiście/,używam ich jako odzież roboczą, codzienną. Mam kilka par...tylko domowe i do wyjścia z pieskiem.

Wczoraj wieczorem byłam na bajkowym spacerze :lol: Padał delikatny śnieżek, mróz ok. -3oC, było cudownie. Żałuję, że dzisiaj nie ma śladu po białym puchu, bo było naprawdę ślicznie...

 

Piesek dostał od weterynarza afobam, bo hydro mu nie pomaga, a wczoraj rozpoczęło się strzelanie noworoczne i Cziko był przerażony. Zesztywniał, trząsł się, co nas z kolei przeraziło, kochane biedactwo!! Popędziliśmy więc do weta...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, Jerzy, nie daj się, wszystko przemija, więc i te smutki, trudne sprawy odejdą w przeszłość!! Współczuję Ci bardzo, bo jeśli w domu jest, źle, to człowiek traci poczucie bezpieczeństwa. Nie trać nadziei, może trzeba porozmawiać, próbować zrozumieć się na wzajem?

 

 

Do przemyślenia, wysłuchania:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, Jerzy, często bywa tak, że nerwice u dzieci powodują apodyktyczni rodzice, to wiemy. Może żona jest właśnie taką osobą...?

Ja wiem, że u mnie przyczyną nerwicy był brak akceptacji mojej Mamy, nie byłam Jej ulubienicą. Dziecko odrzucone cierpi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani:*********

Ania dzis pojechala do hospicjum.A ja wieczorami wlaczam energetyczna muzyke i tancze zeby sie rozluznic . Wczoraj juz mialam tak napiete cialo ze az mnie wykrzywialo. Znam to z poczatku choroby i z tych bardzo zlych dni. Teraz nie poplyne w to jednak i staram sie robic dla siebe przyjemne rzeczy zeby sie odstresowac.takze stosuje technike uwalniania oddechu.

Nie dziwie sie juz skad u mnie takie zle samopoczucie --- wiem ze teraz jest to spowodowane tym ze towarzysze Ani od sierpnia tak naprawdę w umieraniu....Ktoz by sie czul dobrze? Do tego moj rak tez w zlym momencie sie objawil ale nie mam zamiaru sie zaszczuc myslami o nim . Wytne dziada i moze bede miala spokoj na dluzej?

 

A dzis wybralam sie po pracy do Galerii Handlowej , chcialam popatrzec co jest na wyprzedazach , ludzi tlumy ale i te ciuchy tez nie warte swoich cen nawet tych wyprzedazowych :bezradny: chyba wole ciuszkolandy.

 

A teraz slucham muzy i gotuje curry z ciecierzycy . Ot i taki dzien .

 

misty-eyed, JERZY62, tez bylam nerwicowcem od dziecka --- glownie za sprawa ojca. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, wiesz więc skąd Twoje problemy, eh, życie :(

 

Ja nie byłam poniżana ani bita, ale nigdy nie byłam zauważana, doceniona przez Mamę, a dziecko tego bardzo potrzebuje. Miałam odrobinę szczęścia, bo Tata mnie dostrzegał...

Ja czekałam, jak piesek, oddany swojemu panu, na pochwałę - okropne to było :bezradny:

 

Nie powieliłam tych błędów wobec swoich dzieci, a przynajmniej starałam się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×