Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem względny spokój przez jakieś dwa tygodnie. Zeszły tydzień a zwłaszcza ten weekend był koszmarny. Budzę się rano i od razu czuję mocne napięcie. Cierpienie jest okropne. Do tego doszły nowe objawy - mega doły. Wczoraj był u mnie znajomy. Połaziliśmy po Łazienkach, później poszedłem na spacer z innym kolegą. Było kiepsko, ale i tak lepiej niż dzisiaj. Ledwo wytrzymałem dzisiejszy dzień. Nie wiadomo co dalej robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heloł wieczornie!

 

Dużo dziś nie popisaliście... :bezradny:

Ja dopiero trafiłam do domu. Pada... Ale dobrze, bo cały dzień ledwo na oczy widziałam, w pracy mnie pytali, czy źle się czuję, bo słabo wyglądam. No pewnie, że się kurde źle czuję... :roll: Jak się rozpadało to trochę mi ucisk łba odpuścił.

Wszystko dziś załatwiłam. Nie wiem jak plan zrealizowałam, ale udało się.

Odsapnę, wywieszę pranie i coś upichcę, bo prawie nic nie jadłam. Kupiłam może już ostatnie szparagi i na szybko zrobię z makaronem.

 

 

Carica Milica, Jak poszedł egzamin?

 

Jak dziś u Was nastroje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, dyplomy dają na sam koniec wakacji. Przecieki, to jeśli dyrektorka by przedzwoniła do egzaminatorki może...

 

Dzisiaj wolny wieczór.

Jutro mało lekcji, potem psychiatra.

W środę mało lekcji, potem psycholog.

W czwartek od rana do wieczora porządkowanie szkoły, apele.

W piątek od rana do wieczora zakończenie roku, konferencje, komisje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór :D

 

Co za dzień okropny! Samopoczucie tak samo zmienne jak pogoda...

Wilgoć, duszno. Udało się przeżyć ;)

Nie mam nadziei, że kiedykolwiek będzie jeszcze dobrze. Nie mam na myśli tylko psychicznych wariacji.

Przepraszam, musiałam smutki wyrzucić z siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Dobra biere kija i mów co się stało.

Rzuciłem terapię (nosiłem się z tym zamiarem od co najmniej 1,5 miesiąca) bo już chyba dwudziesty raz wałkujemy sprawy, których się po prostu nie da przeskoczyć, a dalsze roztrząsanie tych spraw tylko mnie denerwuje, do tego stopnia że z każdej terapii wychodziłem wściekły. A dzisiaj tak się wściekłem że jeszcze mnie łeb z nerwów boli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:papa::papa::papa:

 

Purpurowy, Dobra biere kija i mów co się stało.

Rzuciłem terapię (nosiłem się z tym zamiarem od co najmniej 1,5 miesiąca) bo już chyba dwudziesty raz wałkujemy sprawy, których się po prostu nie da przeskoczyć, a dalsze roztrząsanie tych spraw tylko mnie denerwuje, do tego stopnia że z każdej terapii wychodziłem wściekły. A dzisiaj tak się wściekłem że jeszcze mnie łeb z nerwów boli.

:shock: I co dalej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:papa::papa::papa:

 

Purpurowy, Dobra biere kija i mów co się stało.

Rzuciłem terapię (nosiłem się z tym zamiarem od co najmniej 1,5 miesiąca) bo już chyba dwudziesty raz wałkujemy sprawy, których się po prostu nie da przeskoczyć, a dalsze roztrząsanie tych spraw tylko mnie denerwuje, do tego stopnia że z każdej terapii wychodziłem wściekły. A dzisiaj tak się wściekłem że jeszcze mnie łeb z nerwów boli.

:shock: I co dalej?

Nic. A co miałbym zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, zmienić terapeutę?

 

Carica Milica, Brawo!

 

misty-eyed, Kochana to smutne co mówisz, ale może to jest wejście w dobry etap - pogodzenia się z sytuacją... Tak czy owak tulam Cię mocno, mam nadzieję, że szybko się znów uśmiechniesz.

 

cyklopka, oj tam zaraz ponarzekać sobie trzeba... ;) , ale to są bardzo twórcze działania, prowadzące do dobrych zmian.

 

Stracona100, Heloł, miło Cię widzieć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, kosmostrada, cyklopka, dziękuję Wam... Chyba zbliżająca się zmiana pogody /na upalną/ powoduje chwilowy spadek formy, bo przecież tak w ogóle jestem świadoma wszystkich swoich problemów. Czasem jednak dopada, każdego chyba, smutna refleksja, że nie jest lepiej. Chciałoby się więcej niż to możliwe i taki wewnętrzny konflikt się nasila. Mam nadzieję, że to minie.

Każdy z nas tutaj ma swoje gorsze i lepsze dni, akurat dzisiaj mnie dopadło ;)

Dam radę, bo chcę...baaaardzo!!!

 

Carica Milica, gratuluję Ci zdolności, chciejstwa i walki :brawo:

 

kosmostrada, udało Ci się umówić na wizytę?

 

tosia_j, wiesz przecież, że my kobiety mamy tendencję do przesady w wielu aspektach życia...to chyba lekka forma masochizmu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×