Skocz do zawartości
Nerwica.com

zatkany nos - przyczyną czy skutkiem nerwicy ?


psycho112233

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

 

Od 2 lat cierpię na derealizacje z depersonalizacją wraz ze śniegiem optycznym.

 

Mam nieustannie zatkany nos (zatoki, alergie itd wykluczone przyczyna nieznana).

 

Ciekawe jest to że jak pozbędę się wydzieliny zalegającej w gardle (za pomocą leków rozrzedzających wydzielinę) to momentalnie opuszcza mnie depersonalizacja i śnieg optyczny osłabia się.

 

Czy ktoś z "nerwusków" również ma problemy z zatkanym nosem? Bo już nie mam pojęcia co jest przyczyną a co skutkiem nerwicy a zauważyłem że występuje zależność z DD a zatkanym nosem i nie są to moje jakieś hipochondryczne wymysły.

 

Proszę o wypowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdania że zatkany nos jest skutkiem nerwicy. Ja chodziłem wiele po lekarzach z problemem zatkanego nosa i ciągłego wodnistego kataru, bezskutecznie. Miałem nawet prostowaną przegrodę nosową(w ramach tego także wycięto nadmiar tkanki) i przyznam że dopiero od tego momentu widzę wyraźną poprawę w oddychaniu. Zauważam jednak że gdy bardzo doskwiera mi napięcie emocjonalne to mam mimo to gorszą drożność nosa a gdy położę się i zrelaksuję to zaczyna mi się lepiej oddychać. Co do wodnistego kataru to u mnie spowodowane pewnie wrażliwymi zatokami i zawsze mi się uaktywnia na jesień i zimę, zobaczę jak będzie w tym roku... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest takie pojęcie jak niedrożność nosa na tle nerwowym ale niemam pojęcia jaki jest mechanizm działania tego zjawiska. Mnie też kierują na prostowanie przegrody ale nie piszę się na ten zabieg, bo mam wrażenie, że nie mają pojęcia co mi jest i to taka diagnoza rozpaczy (niemal każdy ma krzywą przegrodę). U mnie problemem jest gęsta wydzielina.

 

Nie poruszałbym tego tematu gdyby nie fakt, że widzę powiązanie z DD.

 

Co najlepsze oprócz nieustającej derealizacji i depersonalizacji nigdy nie miałem napadów paniki itd typowych dla nerwicowców. Stąd moje dociekanie czy aby nie utrzymuje się DD z powodu zmęczenia organizmu w wyniku słabego dotlenienia spowodowanego zatkanym nosem non stop.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cierpię znowu na napięciowy ból głowy, przyczyna tego schorzenia nieznana, jednak ma związek z nerwicą. generalnie ból/ ucisk/obrzęk (jak zwał tak zwał) zwiększa się wraz z napięciem mięśni. Dziś ten ból obejmuje tylko głowę ewentualnie czoło. Kiedy był jednak nasilony, kilka lat temu obejmował także nos o kość jarzmową. Nos wtedy też miałam lekko zatkany i źle mi się oddychało. Dokuczała mi jednak suchośc nosa. Zgłosiłam się do laryngologa, że niby to zatoki, zapisała jakieś kropelki nawilżające ale to nie było to. Dopiero później kiedy zaczęłam terapię u psychiatry ten ból zaczął się zmniejszać. Dzisiaj już rzadko nos się zatyka. Sporadycznie budzę się rano z napiętymi mięśniami i czasem tylko napięcie to obejmuje też nos i trudno mi się oddycha. Ale stan ten szybko mija.

 

U Ciebie podobnie brak drożności nosa może mieć związek z napięciem mięśni na nosie i stąd te problemy. Ale diagnozy postawić Ci nie mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

I jak doszedłeś już do wniosku co Ci ostatecznie dolega ? Mam identyczny przypadek jak twój, nos zatkany, depersonalizacja oraz derealizacja, wszystko to się powiększa gdy katar mam coraz większy. Uczucie ucisku na nosie oraz czole ale co ciekawe czuje się jak by moje zatoki były zapchane, wysmarkać się nie mogę a zdjęcia nic nie wykazały. Do tego strasznie spięte mięśnie karku, barków a czasem nawet twarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobnie, czasem jak mam DD, czuje taki ucisk na zatoki czołowe i czesto tez splywa mi wydzielina (chyba z zatok?). I nigdy n ie wiem, czy to samoistna DD czy moze wlasnie cos z zatokami i taki efekt.

Nie wiem czy zauwazyliscie, ale ja czasem (w zimie) jak wyjde na dwor i potem wroce do domu to przez jakis czas tez mam takie nieogarniecie, taka derealke. I zastanawialam sie czy to nie przez wplyw zimna na zatoki. Tylko wtedy szybko mija, a tu moze zostaje?

Z drugiej strony napiecie miesni tez wydaje sie dosc prawdopodobne... bo wtedy w okolicach czolowych ucisk.

 

W sumie moze byc tak, ze DD moze byc z kazdego powodu - i typowo psychiczne i od zatok i od napiecia miesni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to może być od wszystkiego, u mnie wygląda to tak że im więcej śluzu mi spływa tym bardziej mięśnie mi się spinają a co za tym idzie gorzej się czuje. Powodem odrealnienie np u mnie mogą być właśnie te spięte mięśnie karku. Co do zimy i powrotów do domu to mam podobnie, strasznie sucho w gardle i próba oswojenia się z miejscem w którym jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim, odgrzewana stary temat, z którym właśnie staram się uporać. Niedrożny nos męczy mnie od dłuższego czasu, przez to mam upośledzony węch. Laryngolog zrobił swoje, przegroda wyprostowana i pomniejszone małżowiny nosowe, wg niego nos jest drożny, a jednak .... nie jest. Nos jest zatkany niemalże cały czas, jednak w różnym stopniu. Sytuacje stresowe i napięcia nerwowe powodują pogorszenie sytuacji. Z drugiej strony w testach alergicznych wyszła mi alergia na kurz, przez dłuższy czas przyjmowałem szczepionkę odczulająca podjęzykową, ale efektów nie widać. Zastanawiam się co tu jest przyczyną, a co skutkiem? Czy doszliście może do jakichś wniosków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze coś takiego jak naczynioruchowy nieżyt nosa. Ja to mam razem z przerostem małżowin nosowych. Niby ten rodzaj nieżytu nosa może być powiązany z emocjami i stresem. 

https://drlaryngolog.pl/kompendium/naczynioruchowy-niezyt-nosa/

 

Spróbuj lek Dymista, mi trochę pomaga.

Edytowane przez bezniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne za odzew. Trafiłem już wcześniej na ten trop, jednak opis tego schorzenia wskazuje na częste kichanie i katar, tymczasem ja w ogłoszenie nie kicham, nawet mnie w nosie nie zakręci przez to że jest przytkany. Poza tym w nosie jest zupełnie sucho.

Czy taką diagnozę postawił Ci alergolog? Laryngolog? Wykonywał jakieś badania, czy tulipan podstawie wywiadu,?

Dymistę używasz cały czas, regularnie, czy tylko jak czujesz pogorszenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie kicham, a katar mam lekki, wodnisty, ale tylko przy zmianie temperatur, najczęściej z zimnego do ciepłego. Normalnie nos mam suchy. Najbardziej dokucza mi uczucie zatkanego nosa. Testy alergiczne nic nie wykazały. Diagnozę postawił mi laryngolog po wykluczeniu wszelkich innych przyczyn (RTG i tomograf zatok). Na początku rozkładał ręce, ale potem zasugerował, że to może być ten naczynioruchowy nieżyt. Na podstawie obserwacji moich reakcji na zmiany temperatury uznałam, że diagnoza jest trafna.  Najlepiej nie doprowadzać to przegrzania stóp i pleców, u mnie ciężko z tym, bo nie cierpię, gdy jest mi zimno. Dymistę używam od niedawna regularnie. Wcześniej przerobiłam różne sterydy i nie było odczuwalnej poprawy. Dymista to podobno dość nowy lek. Jest dosyć drogi, najtaniej udało mi się znaleźć za 50 zł za butelkę. Zauważyłam, że najgorzej jest na wiosnę i jesień. Jestem też umówiona na zabieg podcięcia małżowin nosowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rzeczywiście przy zmianie temperatur pojawia się wysięk z nosa. U mnie szczególnie gdy jestem na dworze, a jest zimno. Nos odtyka mi się również w trakcie treningu/biegania. Sterydów donosowych próbowałem kilku bez rezultatów. Pamiętam nasonex i nasometin, ale nigdy dymisty. Muszę spróbować. Nos odtyka mi się po zażyciu tabletek cirrus, jednak wówczas pojawia się u mnie napięcie mięśni, czuję spięty cały kark i plecy. Jak nie urok to....

dzięki za rady i pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie typowe objawy psychosomnatyczne to napięcia mięśniowe i jakby w bonusie od kilku lat dodatkowo błony śluzowej nosa. Jestem po FESS (endoskopowa operacja zatok), septo- i konchoplastyce (prostowanie przegrody i zmniejszenie dolnych śluzowych małżowin nosa) - na tomografii nos i zatoki wyglądają często idealnie, a mimo to mam często uczucie zatykania nosa.

I jeszcze jeden bonus dostaję - w zasadzie każdy psychotrop, który próbuję wkręcić, zatyka mi nos.

Wysiłek fizyczny i ruch na świeżym powietrzu pomagają, w jakiś sposób dolegliwości łagodzi płukanie nosa i zatok obfitą ilością słonej wody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Odświeżam temat. Mam taki sam problem z nosem, jak powyżej opisujecie w wiadomościach. Jestem trzeźwym alkoholikiem od 1,5 roku. Zawsze odkąd pamiętam miałem zachowania hipochondryczne, ciągle sobie coś wymyślałem... I tu właśnie mam problem z tym moim nieszczęsnym nosem. Prawie ciągle zatkany, non stop o nim myślę, że kolejnego dnia znowu się zatka, ciągle narzekam na to zatkanie.... Jestem astmatykiem, jestem po operacji FESS i na razie po miesiącu nie widzę żadnych efektów. Mam wrażenie że to od mojej nerwicy lękowej. Ciągle o tym nosie myślę i to nakręca mam wrażenie całą sytuację. Nawet kiedy wydaje się drożny to ciągle o tym myślę. Mam wrażenie że wtedy kiedy jest teoretycznie pusty, to coś tam zalega wyżej i jakoś tak dziwnie widzę ją oczy, tak jakby niewyraźnie, tak trochę komputerowo nie wiem jak to określić po prostu dziwnie, cały czas sobie wkręcam że wszystko jest od tego nosa, każdą dolegliwość ( nawet żyły jak zaczynają wystawać na dłoniach ) wiąże z tymi zatokami i nosem. Sterydy przerobione nie działają, nawilżam śluzówkę nosa jakąś woda morską. Normalnie nie wiem już co o tym myśleć, ale naprawdę co raz bardziej zaczynam łączyć ten nos z nerwami i moimi problemami psychicznymi... Najgorsze jest właśnie to uczucie oszołomienia i tego dziwnego widzenia wtedy kiedy niby ten nos jest pusty ale tak jakby tam wyżej jest opuchnięty i zatkany, strasznie to męczące...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×