Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio lekarka ( ginekolog ) , która zna moje problemy bo prowadzi mnie od wielu lat powiedziała, że nawet jakbyśmy codziennie robili badania to i tak nie jesteśmy fizycznie w stanie bo to niemożliwe mieć pod kontrolą całego naszego organizmu. Zebyśmy nie wiem co robili jeśli mamy zachorować to zachorujemy - tak powiedziała.

Więc nie ma sensu ciągle o tym myśleś i cały czas się bać. To tak samo jakbyśmy codziennie płakali i zamartwiali się z tego powodu, że kiedyś umrzemy - bo przecież to jest nieuniknione. ,, Normalni,, ludzie żyją codziennymi sprawami nie zaprzątając sobie głowy śmiercią i chorobami. Nawet jeśli coś im jest, zwlekają z wizytą u lekarza ... I to właśnie oni najczęściej zapadają na poważne choroby ( zaniedbanie, niezdrowy styl życia, przemęczenie ) ale chociaż do tego czasu mają przyjemniejsze życie. Nie boją się, nie trzęsą, nie zamartwiają - żyją normalnie. My mamy przesrane ... Wiem, że bardzo trudno to sobie przetłumaczyć bo sama też nie potrafię. Od tego są psychoterapie, psycholodzy itd. Korzystajmy z nich ile się da i próbujmy wrócić do normalności. Bo strasznie smutne i trudne takie życie w lęku.

 

-- 12 gru 2014, 12:05 --

 

Jeśli mamy zachorować to i tak kiedyś zachorujemy. Do końca nie mamy na to wpływu. Tylko od nas zależy jak przeżyjemy ten czas, który został nam dany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam dzis nie pisać, byłam nawet u mamy na kawie, miałam mieć lepszy dzien choc nie czuje się najlepiej - lęk, brzuch itp

Paula swoim postem mnie dobiła. Rak jelita - ból z prawej i bladość. To tak jak u mnie. I wyniki dobre. No masakra, płaczę.

Lubię tu być, ale ten post mnie rozwalił :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulag24, że tak powiem ogarnij sie!! to nie jest forum, gdzie pisze sie kto jakie miał objawy, gdy miał raka! chcesz wszystkim zepsuć święta?! pomyśl troche zanim coś napiszesz. Nefretis, nie denerwuj sie, ja tez mam skurczowe bóle brzucha, w różnych miejscach. To nie jest rak. Miałaś badanie na krew utajoną i wyszło dobrze, nie masz sie czym przejmować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też dołączam się do uwag pod kątem Pauliag24: PRZESTAŃ CHRZANIĆ!!

 

SWOIM WYMAIGINOWANYM RAKIEM KOŚCI ZADRĘCZAŁAŚ JUŻ LUDZI PÓŁTORA ROKU TEMU, sama pamiętam, jak twierdziłaś że cierpisz na potworne bóle i pół forum po Tobie jechało, że przeginasz.

 

Skoro do tej pory nie umarłaś, to jesteś OK przestań straszyć ludzi którzy od niedawna są na forum i uwierzą w każdy bzdet.

 

 

Do osób wystraszonych przez Paulę:

 

poczytajcie sobie historię jej postów: przecież ona miała maks. bardzo skomplikowanych badań i w żadnym nie stwierdzono u niej raka, ale ona ciągle to wałkuje!

Wiem, że Wam jest trudno, mnie też jest trudno i przesrywam swoje życie, ale nie dajcie wciągnąć się w dół takimi postami!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jejeu znowu coś. wyczułam powiekszony węzęl po pacha. dodatkowo strasznie boli :why::why: nie dość ,że czuje sie jakby mnie cos łamało, bolą mnie stawy no maskara!!!!!!!!!1

 

Powiększone, bolesne węzły chłonne to nic groźnego, ludzie :P Ja mam od ponad 2 lat duży, niebolesny węzeł chłonny pod pachą i nawet już go polubiłem :P

 

 

Chyba nie będę już wchodzić na to forum. Czytanie, że bladość, bóle brzucha i prawidłowa morfologia krwi mogą oznaczać raka mija się w moim przypadku z celem. Nie będę się bardziej nakręcać i tak jestem dostatecznie przerażona i zalekniona. Przykro mi, że już nigdzie nie ma azylu ...

Proponuję podzielić się przepisami na świąteczne ciasta i ciasteczka oraz propozycjami na prezenty.

 

Ja mam bóle brzucha, jestem blady jak ściana w prosektorium, a nie mam raka, więc...

 

Chciałam dzis nie pisać, byłam nawet u mamy na kawie, miałam mieć lepszy dzien choc nie czuje się najlepiej - lęk, brzuch itp

Paula swoim postem mnie dobiła. Rak jelita - ból z prawej i bladość. To tak jak u mnie. I wyniki dobre. No masakra, płaczę.

Lubię tu być, ale ten post mnie rozwalił :(

 

To co już napisałem wyżej. Jak można mieć raka przy dobrych wynikach badań?

Nie nakręcajcie się. Wiem, że to trudne ale się da! Zamiast szukać w internecie kolejnych chorób, poświęćcie ten czas na próbę uświadomienia sobie dlaczego to robicie. Czy to jest sposób na zwrócenie na siebie uwagi, której nie poświęcono nam w dzieciństwie? Czy sprawia, że dzięki temu możemy uciec od obowiązków dnia codziennego? Co tak naprawdę nam da dowiedzenie się o chorobie, której w 100% nie mamy?

 

Terapia, terapia i jeszcze raz terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie nakręcajcie się. Wiem, że to trudne ale się da! Zamiast szukać w internecie kolejnych chorób, poświęćcie ten czas na próbę uświadomienia sobie dlaczego to robicie. Czy to jest sposób na zwrócenie na siebie uwagi, której nie poświęcono nam w dzieciństwie? Czy sprawia, że dzięki temu możemy uciec od obowiązków dnia codziennego? Co tak naprawdę nam da dowiedzenie się o chorobie, której w 100% nie mamy?

 

Terapia, terapia i jeszcze raz terapia.

 

 

Popieram i dzisiaj znowu widzę się z terapeutką. U mnie nerwica, hipochondria, okresowe natręctwa są przejawem poważnych problemów rodzinnych z okresu dzieciństwa i dorastania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam dzis nie pisać, byłam nawet u mamy na kawie, miałam mieć lepszy dzien choc nie czuje się najlepiej - lęk, brzuch itp

Paula swoim postem mnie dobiła. Rak jelita - ból z prawej i bladość. To tak jak u mnie. I wyniki dobre. No masakra, płaczę.

Lubię tu być, ale ten post mnie rozwalił :(

 

 

Nefretis nie przejmuj się tak durnym postem NA PEWNO nie masz raka jelita grubego. Żebyś znowu nie miała myśli o kolonoskopii !!

 

-- 12 gru 2014, 15:07 --

 

To co już napisałem wyżej. Jak można mieć raka przy dobrych wynikach badań?

Nie nakręcajcie się. Wiem, że to trudne ale się da! Zamiast szukać w internecie kolejnych chorób, poświęćcie ten czas na próbę uświadomienia sobie dlaczego to robicie. Czy to jest sposób na zwrócenie na siebie uwagi, której nie poświęcono nam w dzieciństwie? Czy sprawia, że dzięki temu możemy uciec od obowiązków dnia codziennego? Co tak naprawdę nam da dowiedzenie się o chorobie, której w 100% nie mamy?

 

Terapia, terapia i jeszcze raz terapia.

 

 

Tak naprawdę media dużo robią. Kiedy jestem już uspokojona i moje myśli odchodzą od choroby. Czytam wp.pl onet ogladam tv reklamy a tam ciągle rak. Człowiek sie naczyta i potem żyje w takim lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tak naprawdę media dużo robią. Kiedy jestem już uspokojona i moje myśli odchodzą od choroby. Czytam wp.pl onet ogladam tv reklamy a tam ciągle rak. Człowiek sie naczyta i potem żyje w takim lęku.

 

To prawda, ale osoby, które nie są tak przewrażliwione jak my, ignorują te przekazy. Dwa lata temu miałam atak lękowy w metrze, bo wyświetliła się reklama kampanii przeciwko chłoniakom - osoba bez nerwicy lękowej by na to nie zwróciła uwagi....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulag24, ma cięzkie chyba doświadczenia. jak wbiłam sobie jej nick w googlach to bardzo udziela się forach onkologicznych. o ile dobrze doczytałam, to ktos z jej bliskich miał raka.

 

Wielu bliskich ludzi z tego forum miało raka, więc nie ona jest wyjątkiem. Paula histeryzuje od kilku lat, tutaj już kilka razy dostawała ostry opieprz- także za to wypisywanie na forach dla NAPRAWDĘ CHORYCH LUDZI. A ona nie jest chora, ale obsesyjnie choroby poszukuje. Wiem, po pamiętam jej wypowiedzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, mam wrazenie, ze lżej jej gdy straszy innych, ma wówczas swiadomość, ze inni też maja tak zepsute lękiem zycie jak ona. Ale ja po cześci ją rozumiem, musi gdzieś to wylać (szkoda, ze tu), poza tym jest obciązona, ma objawy, ma traumy. Zrozummy ją.

 

Ja tez znam rózne dziwne przypadki, czy to z zycia czy z forów (w koncu czyta sie tego troche:P) ale żeby z taką pewnością siebie pisać, że mając dany objaw i dobre wyniki nalezy podejrzewać raka?

Ja się pocieszam tak - jesteśmy stosunkowo młodzi, wiekszośc nowotworów spotyka sie u ludzi po 50-tce, szczególnie brzucha. Taka Anna przybylska to jakies rzadkości, o ktorych sie głosno mówi.

Nikt z nas nie ma raczej takich objawów, ze mdleje w domu i jest na silnych przeciwbólowych. Każdy ma jakies bóle ale nie są one ciągłe, narastające z dnia na dzień. Wszystkie nasze dolegliwości związane są z lękiem (każdego z nas osobna). Prawda?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis oczywiście, że masz rację :) No w moim przypadku zdarza się mi zemdleć/zasłabnąć, ale jest to efekt sporej anemii :) Wiem, że większość moich objawów ma podłoże psychosomatyczne, a te które mam rzeczywiście z powodu choroby, są podkręcane przez moją hipochondrię :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiozercza_Mysz nie jest łatwo tak mysleć, ale czasem (jedni cześciej inni mniej) każdy z nas ma pewnie jakieś przebłyski normalności, wiary, że jest i bedzie dobrze. Nikt z nas przecież nie lezy w łózku 24h z powodu depresjii i beznadziei, jakoś żyjemy, napewno nie w komforcie ale funkcjonujemy w domu, rodzinie, itp:)

 

braksił22 wiem. Masz realne niedomagania. Czytałam Twoją historię. Powiem Ci , ze i tak jesteś silny wbrew nazwie nicka:)

Widzisz, czesto tak jest że osoby z róznymi traumami nie wytrzymują. Ja też miałam niełatwe dziecinstwo, no fakt pod wzgl. materialnym dobre ale zapewniam, że to nic jeśli nie ma miłości, poczucia bezpieczenstwa, i czucia, ze jest się chcianym i wyczekiwanym, uwielbianym przez rodziców dzieckiem.

 

fuzzy ja też sie wsłuchuję, o ile db siegam pamięcią to pierwsze oznaki miałam w wieku kilku lat, byłam przewrazliwona na puncie własnego oddechu i bicia serca. A teraz to jest obłęd, z dokładnym oglądaniem skóry, oczu, ważeniem się i mierzeniem temp. :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

fuzzy ja też sie wsłuchuję, o ile db siegam pamięcią to pierwsze oznaki miałam w wieku kilku lat, byłam przewrazliwona na puncie własnego oddechu i bicia serca. A teraz to jest obłęd, z dokładnym oglądaniem skóry, oczu, ważeniem się i mierzeniem temp. :o

 

ja obsesyjnie oglądam skórę i oczy, zwł. worki spojówkowe.

 

Dzisiaj umieram ze strachu o ten język.

 

-- 12 gru 2014, 15:41 --

 

Krwa, zdiagnozowałam sobie chorobę wrzodową żołądka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzy ja też sie wsłuchuję, o ile db siegam pamięcią to pierwsze oznaki miałam w wieku kilku lat, byłam przewrazliwona na puncie własnego oddechu i bicia serca. A teraz to jest obłęd, z dokładnym oglądaniem skóry, oczu, ważeniem się i mierzeniem temp. :o

 

Ja również miałem pierwsze oznaki hipochondrii już w dzieciństwie. Pamiętam jak 3-4 razy w tygodniu byłem u mojego lekarza rodzinnego i wmawiałem sobie prze przeróżne choroby, od białaczek, przez stwardnienia rozsiane, po sepsy srepsy. Później miałem okres całkowitej remisji "objawów", aż wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Siedziałem w domu przez bite dwa lata, wychodząc w tym czasie może z 10 razy na zewnątrz. Wykształciła się u mnie ogromna agorafobia, która do tej pory jeszcze daje o sobie znać. Cieszę się, że trafiłem na terapię, która pozwoliła mi w większym stopniu pozbyć się tego problemu.

Jeśli chodzi o wsłuchiwanie się we własne ciało.. no cóż, nadal to mam, ale już nie wertuje w internecie, nie szukam chorób, nie nakręcam się. Strasznie mi doskwiera moja bladość. Zawsze sobie myślę co inni myślą, jak mnie widzą. Pewnie myślą, że jestem chory, że zaraz zasłabnę, że może jestem naćpany. Drugim problemem jest niedowaga spowodowana rzeczywiście chorobą. Chciałbym być taki jak 3-4 lata temu, kiedy miałem 15kg więcej, kiedy mogłem bez obawy założyć krótki podkoszulek i jakieś szorty. Teraz to jest niemożliwe. Nie akceptuję siebie takim jakim jestem, ale pracuję nad tym :)

 

Krwa, zdiagnozowałam sobie chorobę wrzodową żołądka.

 

Nie można samemu sobie postawić diagnozy :) Oczywiście, można mieć podejrzenia, ale to lekarz po szczegółowych badaniach może postawić taką diagnozę. STOP DIAGNOZOWANIU SAMEGO SIEBIE! :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma reguły. Ja jestem jedynaczką. W dzieciństwie byłam rozpieszczana i uwielbiana przez rodziców i co z tego. Nerwica i tak mnie dopadła :P

 

-- 12 gru 2014, 17:00 --

 

fuzzy też miałam biały nalot na języku ale to od zatok .. Masz problem z zatokami? Może to być jeszcze kandydoza..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fuzzystone, ja mam tak samo, ale odkad wznowiłam terapie juz mnie.

 

-- 12 gru 2014, 17:08 --

 

Słuchajcie, mam wrazenie, ze lżej jej gdy straszy innych, ma wówczas swiadomość, ze inni też maja tak zepsute lękiem zycie jak ona. Ale ja po cześci ją rozumiem, musi gdzieś to wylać (szkoda, ze tu), poza tym jest obciązona, ma objawy, ma traumy. Zrozummy ją.

 

Ja tez znam rózne dziwne przypadki, czy to z zycia czy z forów (w koncu czyta sie tego troche:P) ale żeby z taką pewnością siebie pisać, że mając dany objaw i dobre wyniki nalezy podejrzewać raka?

Ja się pocieszam tak - jesteśmy stosunkowo młodzi, wiekszośc nowotworów spotyka sie u ludzi po 50-tce, szczególnie brzucha. Taka Anna przybylska to jakies rzadkości, o ktorych sie głosno mówi.

Nikt z nas nie ma raczej takich objawów, ze mdleje w domu i jest na silnych przeciwbólowych. Każdy ma jakies bóle ale nie są one ciągłe, narastające z dnia na dzień. Wszystkie nasze dolegliwości związane są z lękiem (każdego z nas osobna). Prawda?...

moja mam też miała raka , a nie robie tego co ona. w sumie to jesteśmy po to tutaj aby wzajemnie się "odkręcać"a nie nakręcać. Masz racje Ania Przybylska była chora ale też obciązona bardzo genetycznie, dużo szumu się zrobiło bo była znana. Ja osobiście bardzo ją lubiłam i po jej śmierci tez miałam objawy raka trzustki. ale nie możemy dać się zwariować!

Mamy nerwicę i musimy sie spierać a nie dołować,

P.S moj powiększony węzeł to............. zwykły pryszcz. chyba zatkałam kanaliki potowe. a w pracy w TOI TOI nie ma mlustra dopiero w domu sprawdziła:) :D:D:D:D oj gdyby głupota umiała fruwac byłabym już pod niebem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwa, zdiagnozowałam sobie chorobę wrzodową żołądka.

 

Gdybyś miała wrzody to ból nie dał by ci spokojnie żyć :)

 

-- 12 gru 2014, 17:11 --

 

malenstwo31 zwykły pryszcz a tyle problemów narobił ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×