Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Kasiu, ale chodzi o to, że mnie wprost jeszcze nikt takiej diagnozy nie postawił. Nikt mi nie powiedział: "Panie R., ma Pan taka to a taką nerwicę". Jak rozumiem schorzenie to można jasno określić. Brak jasnej diagnozy powoduje u mnie, że nie potrafię postawić granicy. Jutro mam kolejna sesję. Zobaczymy jak będzie. Mam głębokie postanowienie, że tym razem ja będę pytał, bo chcę WIEDZIEĆ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka00, no i bardzo dobrze, że robisz to rzadziej. dostajesz zatem teraz zadanie domowe na jutro :D (ja takie dostaje od psychoterapeutki): możesz dotknąć tylko raz swoje węzły. Spróbuj, a jak Ci się uda zobaczysz, że poczujesz się znacznie lepiej :) ja tak mam z mierzeniem pulsu. Robiłem to kilkadziesiąt razy w ciągu dnia. Dziś zaledwie z 6 czy 7.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie jestem pewna ze jeden węzeł sie powiększył. Serce mi pęka, chce jak najszybciej zasnąc i prosze boga zeby rano juz nic nie było w mojej szyji. Płacze, nie mam juz sił na to wszystko. Nie dotykam węzłów ale naprawde wydaje mi sie ze jeden jest większy. Miałam dwie kulki obok siebie jedna była mniejsza od drugiej a teraz jest na odwrót czyli ta co była mniejsza jest większa od tej pierwszej czyli musiała sie powiększyc :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko dzieje się tylko w Twojej głowie. Żaden węzeł Ci się nie powiększa. A jeśli będziesz je ciągle macać, to owszem taka możliwość istnieje. Robisz to co ja na początku nerwicy z lewą ręką. Wciąż się zastanawiałem czy mnie boli lewe ramię, więc spinałem na nim mięśnie. I tak kilka dni pod rząd, aż w końcu się przemęczyłem i rzeczywiście boleć zaczęło, no a skoro boli lewe ramię to wiadomo, że mam ciężko chore serce. Takie koło lęku. Bezsensu zupełnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej podobnie ja mam, obecnie jestem na etapie remisji mojego raka:( we wrzesniu czułam gulę przemieszczającą się w szyji, lekarka powiedziała ze to stres, że ja wyjde za mąż to dopiero sie zacznie stres a teraz ze wymyslam sobie choroby :/ to bylo dla mnie wazne po obejrzeniu szyji nic nie wyczula a mi kazala nic nie dotykac bo jeszcze cos znajde. znow mam nawrot mysli chorych, widze zgrubienie z lewej strony (zaczerwienienie) na szyji. mam mysli ze umrę i boje sie tego co bedzie. najgorsze sa mysli ze mam raka w sobote ide na USG szyji prywatnie bo w przychodni nie umiem rozmawiac z lekarzami, wstydze sie juz co kolwiek mowic zeby nie wyjsc na wariatkę,(moze nia jestem) heh dziwne to wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Po przepłakanej całej nocy, roztrzesiona i wyczerpana niewytrzymałam i poszłam kolejny raz do lekarza z moimi węzłami. Oto co usłyszałam od lekarki:

- Gdzie pani ma te węzły?! Ja nic nie czuje

-Jakim cudem je pani wyczuła?! Są malutkie

-Po co pani tam grzebie głęboko w szyji?!

- Co pania wogule skłoniło zeby wyszukiwac węzły?!

- Czy pani ma jakies zaburzenia nerwicowe??? :?

 

Powiedziała tez ze widzi ze ja sama sobie z tym problemem nie poradze, pytała czy byłam u jakiegos psychologa( czekam na wizyte). Dała mi skierowanie do laryngologa, powiedziała ze jesli wyczuwam zgrubienia po żuchwą to najlepiej jak to zbada laryngolog i dodała ze im wiecej lekarzy mi powie ze jest ok tym bedzie mi łatwiej sie z tym uporac

 

-- 02 lut 2012, 12:52 --

 

Pytałam tez o usg węzłów ale lekarka stwierdziła ze nie ma sensu robic usg czegos takiego ani dawac na to antybiotyku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Po przepłakanej całej nocy, roztrzesiona i wyczerpana niewytrzymałam i poszłam kolejny raz do lekarza z moimi węzłami. Oto co usłyszałam od lekarki:

- Gdzie pani ma te węzły?! Ja nic nie czuje

-Jakim cudem je pani wyczuła?! Są malutkie

-Po co pani tam grzebie głęboko w szyji?!

- Co pania wogule skłoniło zeby wyszukiwac węzły?!

- Czy pani ma jakies zaburzenia nerwicowe??? :?

 

Powiedziała tez ze widzi ze ja sama sobie z tym problemem nie poradze, pytała czy byłam u jakiegos psychologa( czekam na wizyte). Dała mi skierowanie do laryngologa, powiedziała ze jesli wyczuwam zgrubienia po żuchwą to najlepiej jak to zbada laryngolog i dodała ze im wiecej lekarzy mi powie ze jest ok tym bedzie mi łatwiej sie z tym uporac

 

-- 02 lut 2012, 12:52 --

 

Pytałam tez o usg węzłów ale lekarka stwierdziła ze nie ma sensu robic usg czegos takiego ani dawac na to antybiotyku

 

 

 

No i widzisz że wszystko jest OK:)

Tak by było z każdym z nas jakbyśmy szli z każdym czymś co nas gnębi do lekarza.

 

 

Mam pytanie. Czy jak wypijecie kawe to też tak macie że czujecie niepokój jakby ciśnienie skoczyło do góry? Czy to ma związek z nerwicą ? Kiedyś mogłem pić kilka kaw dziennie teraz wypije jedną dwie i dziwnie się czuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im więcej lekarzy to zbada tym większą będziesz miała nerwicę. Niestety każde kolejne badanie nas uspokaja, a niedługo potem stres uderza ze zdwojoną mocą. Jeśli sama nie stawisz oporu lękowi to nigdy się nie wyleczysz. Zobaczysz, że psycholog na pewno będzie Ci kazał zaprzestać macania węzłów i chodzenia po lekarzach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eremzet masz zaburzenia nerwicowe co widać gołym okiem!

Ja też dowiedziałam sie tego dopiero u psychiatry,chcesz to idź dr drWiniarskiej naprawdę polecam wcześniej chodziłam do innej doktorki ale od 4 lat chodzę do Winiarskiej ,polecam,ja jestem już na etapie odstawiania leków stawiam tylko na terapię ,leki w nerwicy leczą tylko objawy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michelv, picie kawy może wpływać na nerwicę. w końcu zawsze po kawie serce bije szybciej :), wiele osób skarży się, że kofeina źle wpływa na ich nerwicę. moja psycholog twierdzi, że ponoć terapeuci mają dwie szkoły: jedna, że trzeba pić energetyki i kawę aby przezwyciężyć strach, a druga, że lepiej sobie odpuszczać, bo po co wywoływać u siebie nieprzyjemne doznania. ja kawę w pełni wykluczyłem w przeciągu ostatnich trzech miesięcy, tak samo energetyki i alkohol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michelv miałam w nocy taki atak paniki ze płakałam przez kilka godzin i nie mogłam przestac. Mąż próbował mnie uspokoic i wkoncu z wyczerpania zasnełam nad ranem. Po prostu musiałam isc do lekarza, musiałam z kims o tym porozmawiac. Teraz czuje sie juz lepiej pozatym ze głowa mnie boli od tego wszystkiego. We wtorek mam wizyte u psychologa i u laryngologa. Mam nadzieje ze ten laryngolog mnie uspokoi i nie powie czegos co mnie przerazi i zmartwi jeszcze bardziej. Bardzo chce z tego wyjsc i zyc normalnie

 

-- 02 lut 2012, 14:31 --

 

aha ja wogule nie moge pic kawy bo robie sie po niej jakas taka roztrzesiona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michelv, picie kawy może wpływać na nerwicę. w końcu zawsze po kawie serce bije szybciej :), wiele osób skarży się, że kofeina źle wpływa na ich nerwicę. moja psycholog twierdzi, że ponoć terapeuci mają dwie szkoły: jedna, że trzeba pić energetyki i kawę aby przezwyciężyć strach, a druga, że lepiej sobie odpuszczać, bo po co wywoływać u siebie nieprzyjemne doznania. ja kawę w pełni wykluczyłem w przeciągu ostatnich trzech miesięcy, tak samo energetyki i alkohol.

 

 

Powiem Wam że najbardziej na mnie wpływa Kawa i energetyki, po alkoholu jest Ok.

Mam taką pracę że z odżywianiem też nie jest za dobrze, i jak napiję się kawe do tego jest jeszcze gorzej też czuję się roztrzęsiony i niepewny. Więc chyba będę musiał ograniczyć kawe i to do minimum albo wogóle. Ewentualnie jakaś bezkofeinowa.Dzięki za rade:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez(sens)

Hej, znow mam jakies jazdy w głowie. sama nie wiem czy to nerwica czy hipohondria a moze odzywa sie przeszlosc :/ ktos z Was ma nerwicę +zaburzenia osobowości?a moze to jedno i to samo ...

Żeby się zdiagnozować, trzeba się pofatygować do psychiatry/psychoterapeuty.

Można mieć nerwicę- zaburzenia lękowe, można mieć zaburzenia osobowości. Można mieć jedno i drugie zaburzenie. Można mieć także zaburzenia lękowe jako następstwo zaburzeń osobowości. W w/w przypadkach sprawdza się psychoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na chwile sie uspokoiłam. Juz prawie zapomniałam o ziarnicy itp i wpadł mi w ręce atykuł o nowotworach ślinianki. I wszystko mi pasuje. W moim przypadku byłby to guz slinianki podżuchwowej czyli ten najbardziej niebezpieczny.Jestem załamana. We wtorek mam wizyte u laryngologa i trzęse sie ze strachu

 

-- 03 lut 2012, 11:36 --

 

Siedze sama w domu i płacze,nie moge przestac, nie jestem w stanie nic zjesc. Umieram ze strachu. Niewiem jak wytrzymam do wizyty. Ja juz tego nie zniose dłuzej. Jakbym mogła to jeszcze dzisiaj bym poszła i zrobiła usg ślinianek ale nie mam pieniędzy.

 

-- 03 lut 2012, 12:34 --

 

Najgprsze z tegp wszystkiego jest to ze przestałam marzyc. Mam kochanego męża, chciałam zajsc w ciąze, miec fajną szczesliwą rodzinke a teraz wogule o tym nie mysle. Boje sie o tym myslec. Jest mi tak strasznie ciężko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na chwile sie uspokoiłam. Juz prawie zapomniałam o ziarnicy itp i wpadł mi w ręce atykuł o nowotworach ślinianki. I wszystko mi pasuje. W moim przypadku byłby to guz slinianki podżuchwowej czyli ten najbardziej niebezpieczny.Jestem załamana. We wtorek mam wizyte u laryngologa i trzęse sie ze strachu

 

a jak Ci ten artykuł "wpadł" w ręce? czyżby znowu dr google?

 

btw. jakby każdy człowiek umiał sobie od tak przewidzieć i zdiagnozować raka to by wszystkie raki były pewnie uleczalne - bo wcześnie wykryte :)

 

nie masz raka, za to masz nerwicę, a ona często potrafi niszczyć życie podobnie jak raki i inne choroby, mnie wszystkie zaburzenia a głównie potężne stany lękowo-depresyjne doprowadziły do chęci targnięcia się na własne życie (z poczucia beznadziejności sytuacji i bezcelowości dalszej egzystencji) i jakby mi się wtedy to udało to wszystkie raki mogłabym sobie za przeproszeniem wsadzić, dodatkowo wyszłoby na to, że nerwica wykończyłaby mnie szybciej niż praktycznie każdy nowotwór złośliwy...

 

także trzymaj się i mam nadzieję, że psycholog Ci pomoże :) mi właściwie w dużym stopniu całe to leczenie pomogło

 

 

a u mnie:

dzisiaj byłam na zdjęciu szwów, więc dodatkowy stres bo liczyłam, że może wyniki już będą, ale jednak ich nie ma, więc nadal muszę czekać...no cóż, co ma wisieć nie utonie, chociaż chciałabym już wiedzieć co i jak (pomimo iż boję się jak cholera)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sardyna ja bardzo chce wierzyc ze to tylko moja nerwica ale niepotrafie. Rodzice widząc w jakim jestem stanie powiedzieli zebym zrobiła usg, oni za to zapłacą, powiedzieli ze mi pomogą i zrobią wszystko zebym była szczesliwa. Zapisałam sie na usg ślinianek i szyji na poniedziałek na godz 15 i umieram ze strachu. Wyglądam jak zombi i ledwo chodze, nie moge jesc i kreci mi sie w głowie.

To bedzie mam nadzieje ostatnie badanie i prosze boga zeby nie okazało sie nic złego. Nastepnego dnia mam wizyte u psychologa i bardzo chce wyjsc z tego gówna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

michelv, picie kawy może wpływać na nerwicę. w końcu zawsze po kawie serce bije szybciej :), wiele osób skarży się, że kofeina źle wpływa na ich nerwicę. moja psycholog twierdzi, że ponoć terapeuci mają dwie szkoły: jedna, że trzeba pić energetyki i kawę aby przezwyciężyć strach, a druga, że lepiej sobie odpuszczać, bo po co wywoływać u siebie nieprzyjemne doznania. ja kawę w pełni wykluczyłem w przeciągu ostatnich trzech miesięcy, tak samo energetyki i alkohol.

 

U mnie to zależy od tego jak się czuję, jak nerwica daje o sobie znać to po wypiciu kawy czy energetyków było by jeszcze gorzej.

Ale był czas gdzie czułem się całkiem dobrze i piłem energetyki i do tego brałem spalacze tłuszczu z dużą ilością kofeiny itp i nic złego się nie działo, lekko pobudzony ale to było nawet fajne uczucie bo się chciało wszystko od samego rana :D

Dzisiaj jednak bym się nie podjął tego wcinać :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie nie wyobrażam wypić kawę teraz :D od momentu jak zaczęła się moja przygoda z nerwicą, czyli od trzech miesięcy, raz wypiłem kawę oraz raz walnąłem pół butli wina. Po kawie zaraz zacząłem się zastanawiać kiedy serce mi wybuchnie, a po winie kiedy się zatrzyma. Mimo że ja mój puls nawet w momencie największego spięcia rzadko przekracza 90 na minutę :D wszystko w głowie siedziało, zatem teraz wolę sobie zupełnie odpuszczać tego typu specyfiki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos kawy... Ja mam z nią różnie. Przez ostatnie dwa lata wcale jej nie piłam, bo czułam się fatalnie- cała roztrzęsiona, serce mi mocniej biło, nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Teraz jest trochę lepiej i tak średnio co drugi dzień piję sobie łyżeczkę rozpuszczalnej z mlekiem w filiżance. Ostatnio byłam też na latte z koleżanką i nic się nie działo. Ogólnie uwielbiam kawę, jej smak mnie relaksuje, ale samo działanie różnie. Uważam, że czasem lepiej sobie ją odpuścić bo naprawdę potrafi wyprowadzić z równowagi. No i wypukuje magnez.

 

Słuchajcie ja znowu mam wątpliwości co do rezonansu. Teraz w kółko boję się, że on wywołuje raka. To ogromne pole elektromagnetyczne musi mieć przecież jakiś oddźwięk w organizmie. A co jeśli po latach zachoruję na jakiegoś raka mózgu od tego? Nie jestem przekonana co do bezpieczeństwa tego badania. Ostatnio czuję się dobrze i oko mniej doskwiera. Głowa rzadko boli i wszystko jest jak na mnie w miarę ok. Nie mam jakichś pilnych powodów, żeby robić to badanie. Czasami jeszcze źrenice robią się nierówne. Ostatnio jakieś kilka tygodni temu jak oko z niewiadomych powodów zaczęło mnie mocniej boleć to znowu zrobiły się nierówne. Ale teraz już tak nie panikuję z tego powodu jak wcześniej. Wczoraj oglądałam "Na dobre i na złe" i doktor Zosia miała robić rezonans głowy swojej córce i powiedziała, że to jest obciążenie. Na te słowa cała się zatrzęsłam. O jakim obciążeniu mówiła? Nie wiadomo jak do końca z tym jest. Może znowu przełożyć to badanie? Okulista powiedział, że oko może boleć od ciągłego stanu zapalnego, który z kolei może pochodzić od zębów, ale to też nie jest do końca jasne. Dentyści różnie mówią i chyba trzeba będzie zrobić rentgena szczęki. Nie wiem, czy to ma jakiś związek z mózgiem. Co robić, zostały już tylko dwa dni do ostatecznej decyzji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :smile:

 

Jestem Patrycja, mam 17 lat i od jakiegoś czasu podejrzewam u siebie nerwicę... Do tego myślę, że mam hipochondrię. Co tydzień latam do lekarza z objawami sygnalizującymi, moim zdaniem, jakąś poważną chorobę - najlepiej raka... Ostatnio bolą mnie węzły chłonne. Byłam oczywiście u lekarza. Efekt - antybiotyk na infekcję górnych dróg oddechowych (miałam także zaczerwienione i bolące gardło). Antybiotyk nie pomógł, więc poszłam do drugiego lekarza - przepisał mi on kolejny antybiotyk, ale i to nie pomogło. Jutro z samego rana idę do lekarza - mam nadzieję, że będzie moja lekarka. Jedyna kompetentna osoba w tej przychodni. Gardło dalej mnie piecze i to mi pozwala myśleć, że to jednak nie rak, i że te bolące węzły są od infekcji gardła. Mam nadzieję, że po prostu infekcja jest wywołana wirusem, a nie bakterią, a jak wiadomo 8) wirusy nie mają budowy komórkowej, dlatego nie leczy się ich antybiotykami :lol: Już nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Jeden lekarz zbadał palpacyjnie moje węzły i powiedział, że nic tam złego nie widzi... Ja się wykończę... Jutro zażądam skierowania na konkretne badania... A najgorsze jest to, że kiedy mówię rodzicom o moich obawach, to tylko uśmiechają się pod nosem i mówią, że wymyślam :blabla: . Nawet nikt nie chce mnie wysłuchać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×