Skocz do zawartości
Nerwica.com

Morf&Na

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Morf&Na

  1. Teraz sobie myślę, że to jednak nie węzły mnie bolą, tylko ślinianki może... Już sama nie wiem
  2. Właśnie wróciłam od lekarza. dostałam skierowanie do poradni neurologicznej. Rozpoznanie: zaburzenia lękowe. Jakbym tego nie wiedziała... mam się jeszcze zgłosić do poradni psychologicznej, ale nie wiem, czy tam dotrę... Z moimi węzłami wszystko dobrze, tylko ciekawe, dlaczego mnie bolą...
  3. No to gratulacje. Ja też mam schizy z węzłami, boję się, że to coś poważnego...
  4. Ja wtedy łapię tlen na wszelkie możliwe sposoby jakbym miała za chwilę umrzeć...
  5. michelv, ja mam czasami podobnie. Ostatnio jeszcze mam kołatania serca.
  6. No właśnie... W mojej rodzinie wiele osób umarło na raka... Na każdym rodzinnym spotkaniu były poruszane tematy chorób. Już od dziecka byłam świadkiem tych rozmów. To na pewno miało duży wpływ na to, co dzieje się ze mną teraz...
  7. Witam Jestem Patrycja, mam 17 lat i od jakiegoś czasu podejrzewam u siebie nerwicę... Do tego myślę, że mam hipochondrię. Co tydzień latam do lekarza z objawami sygnalizującymi, moim zdaniem, jakąś poważną chorobę - najlepiej raka... Ostatnio bolą mnie węzły chłonne. Byłam oczywiście u lekarza. Efekt - antybiotyk na infekcję górnych dróg oddechowych (miałam także zaczerwienione i bolące gardło). Antybiotyk nie pomógł, więc poszłam do drugiego lekarza - przepisał mi on kolejny antybiotyk, ale i to nie pomogło. Jutro z samego rana idę do lekarza - mam nadzieję, że będzie moja lekarka. Jedyna kompetentna osoba w tej przychodni. Gardło dalej mnie piecze i to mi pozwala myśleć, że to jednak nie rak, i że te bolące węzły są od infekcji gardła. Mam nadzieję, że po prostu infekcja jest wywołana wirusem, a nie bakterią, a jak wiadomo wirusy nie mają budowy komórkowej, dlatego nie leczy się ich antybiotykami Już nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Jeden lekarz zbadał palpacyjnie moje węzły i powiedział, że nic tam złego nie widzi... Ja się wykończę... Jutro zażądam skierowania na konkretne badania... A najgorsze jest to, że kiedy mówię rodzicom o moich obawach, to tylko uśmiechają się pod nosem i mówią, że wymyślam . Nawet nikt nie chce mnie wysłuchać...
×