Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Ech ja też Wam powiem, że się ostatnio gorzej czuję, drapie mnie w gardle, kaszel, oczywiście myśli nowotworowe na tapet - rak płuc, krtani, tchawicy, przełyku i tym podobne. Szczególnie że byłam osłabiona ostatnimi czasy. Już nie mam do tego siły, też chcę zmienić pracę, bo obecna mnie wykańcza (chciałabym pracować zdalnie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się pożalić, że odstawianie leków SSRI i hipochondria to jest jakaś masakra :(

Niby wiem jakie są objawy odstawienne, mam typowe, a jednak cały czas z tyłu głowy siedzi, że jestem bardzo chora, że to rak, albo jakieś SM...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry ja nie do końca wierze w te historie, ze ktoś chodzi latami bez objawów a potem się okazuje, ze ma raka w 4 stadium. Owszem, są nowotwory, które długo nie dają objawów, ale z takich mi znanych historii, to np jedna osoba niby nagle się dowiedziała o raku płuc z przerzutem do mózgu. Ale okazało się, ze jego żona miesiącami prosiła, żeby poszedł do lekarza, bo płuca wypluwał. Moja mama czerniak w 4 stadium wykryty, ale z pieprzykiem dziwnym chodziła aż jej nie odpadł i nie zaczął krwawić. Potem przez 4 lata spokój, a jak poczuła się gorzej to nie chciała iść na badania, nawet jak zemdlała (co ukryła przed rodziną). Niestety jak już poszła do lekarza to było za późno. Nawet w biografii Ani Przybylskiej, rak trzustki który długo jest bezobjawowy, ona miała objawy, tylko nikt nie podejrzewał poważnej choroby. Nawet jak guza wykryli to początkowo myśleli ze łagodny. 
Problem nie jest w braku objawów ale w tym, ze podobny objaw może dawać coś niegroźnego i coś bardzo groźnego. Np każdy zna osoby z migreną które strasznie cierpią ale nie jest to choroba śmiertelna. A moja znajoma dostała diagnozę migreny która niestety okazała się glejakiem i kobieta już nie żyje. Można oczywiście raz do roku iść prywatnie na rezonans całego ciała a w międzyczasie badać co popadnie, ale myśle, ze dla zdrowia psychicznego lepiej trzymać się ogólnych zaleceń profilaktycznych i zaakceptować margines ryzyka, który zawsze w życiu jest. Nikt nam nie zagwarantuje, ze nie jesteśmy chorzy, nawet jeśli teraz masz w ręku świeży wynik rezonansu czy tomografii, w ciele mogą już rozwijać się zmiany zbyt małe do wykrycia. Nic na to nie poradzisz, a skoro nie poradzisz, to nie ma sensu się zadręczać.

Życie jest tu i teraz i tego Ci nikt nie odbierze. Przyszłość jest niepewna, co komu pisane itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, minou napisał:

@maribellcherry ja nie do końca wierze w te historie, ze ktoś chodzi latami bez objawów a potem się okazuje, ze ma raka w 4 stadium. Owszem, są nowotwory, które długo nie dają objawów, ale z takich mi znanych historii, to np jedna osoba niby nagle się dowiedziała o raku płuc z przerzutem do mózgu. Ale okazało się, ze jego żona miesiącami prosiła, żeby poszedł do lekarza, bo płuca wypluwał. Moja mama czerniak w 4 stadium wykryty, ale z pieprzykiem dziwnym chodziła aż jej nie odpadł i nie zaczął krwawić. Potem przez 4 lata spokój, a jak poczuła się gorzej to nie chciała iść na badania, nawet jak zemdlała (co ukryła przed rodziną). Niestety jak już poszła do lekarza to było za późno. Nawet w biografii Ani Przybylskiej, rak trzustki który długo jest bezobjawowy, ona miała objawy, tylko nikt nie podejrzewał poważnej choroby. Nawet jak guza wykryli to początkowo myśleli ze łagodny. 
Problem nie jest w braku objawów ale w tym, ze podobny objaw może dawać coś niegroźnego i coś bardzo groźnego. Np każdy zna osoby z migreną które strasznie cierpią ale nie jest to choroba śmiertelna. A moja znajoma dostała diagnozę migreny która niestety okazała się glejakiem i kobieta już nie żyje. Można oczywiście raz do roku iść prywatnie na rezonans całego ciała a w międzyczasie badać co popadnie, ale myśle, ze dla zdrowia psychicznego lepiej trzymać się ogólnych zaleceń profilaktycznych i zaakceptować margines ryzyka, który zawsze w życiu jest. Nikt nam nie zagwarantuje, ze nie jesteśmy chorzy, nawet jeśli teraz masz w ręku świeży wynik rezonansu czy tomografii, w ciele mogą już rozwijać się zmiany zbyt małe do wykrycia. Nic na to nie poradzisz, a skoro nie poradzisz, to nie ma sensu się zadręczać.

Życie jest tu i teraz i tego Ci nikt nie odbierze. Przyszłość jest niepewna, co komu pisane itd.


to prawda co napisałaś . Czasem po prostu są błache dolegliwości którymi nie zawracały sobie głowy bo kto by przypuszczał, ze to może byc coś groźnego.

ja od kilku lat mam co jakiś czas kłucia w prawym podżebrzu.  Teraz tez. W nocy kłucie przy oddychaniu . oczywiście internet mówi co mówi . Zastanawiam się czy to może byc  stresowe ? Nie jest to mocne ale irytujące. Oczywiście tak wymacalam się ze teraz już nie wiem czy to efekt macania czy nie 😆. Tydzień temu miałam lekka narkozę w szpitalu przy wyjmowaniu zespolenia z ręki , ale taka sedacja chyba nie obciąża mocno wątroby ?
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Eve19 ja takie bóle mam od kilkunastu lat, w pewnym momencie się tak nasiliły, że ciężko mi było funkcjonować. Najpierw podejrzewano kamice żółciowa, potem jeszcze miałam usg i gastroskopię i nic. Dopiero wielokątowe prześwietlenie wykazało zwyrodnienie kręgów piersiowych. Te kłucia pod prawym żebrem to u mnie ucisk na nerwy w kręgosłupie promieniujący do nerwów międzyżebrowych. 
 

@maribellcherry tak samo sobie mówię. Jakby było poważne to symptomy by się pogarszały, dochodziłyby nowe, w końcu coś by w badaniach wyszło.

 

Ja znów jestem przeziębiona, od wczoraj. Młoda coś przywlokła i od zeszłego tygodnia kaszle i gorączkowała też. Ale że symptomy miała podobne co ja przy poprzednim przeziębieniu, myślałam ze już tego nie złapie. Ale fakt, to jest ciut inne… dziś byłam u lekarza, mówi ze nic się nie dzieje, pełno ma takich pacjentów jak ja. Nie podejrzewa ryzyka leukopenii polekowej ;) a jakże… nie widzi tez wskazań do prześwietlenia płuc, mówi ze po co się promieniować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, maribellcherry napisał:

Ja mam teraz wkret na raka piersi...

 

1,5 roku temu mialam mammografie i usg bo sobie cos wyczulam, okazalo sie ze to gruczoly po prostu. w sumie nie powiedzili mi czy np wytworzyl sie wlokniak czy cos.... 

Ostatnio zaczela mi ta strona dokuczac, ciagnac tak jak by... tzn ostatnio w sumie od zeszlych wakacji hyhy. Ale boli mnie rowniez prawa strona szyi wiec mam wkreta ze guz w prawym cycku siedzi na nerwie i dlatgeo boli mnie prawa szyja.....

 

Kochana, jeśli okazało się, że to gruczoły to jak mieli powiedzieć, że włókniak czy coś innego? gruczoły to gruczoły, nic groźnego. Ja też mam taką budowę piersi że w dotyku ma się wrażenie że to guzki, ale w rzeczywistości na USG to właśnie gruczoły. :)

Idź na usg dla spokojności i już. Wszystko jest ok :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey dawno mnie tu nie było około 2 miesięcy miałem zastój z nasza nerwica 

mam pytanie do was wczoraj miałem ultra stresujący dzień 

2 godziny snu  dwie kawki studia zaoczne trzeba było dojechać bol zęba i widziałem wypadek na żywo a i ładując telefon kopał mnie prąd w pociągu znaczy nie kopał ale czułem jak przechodzi prąd po telefonie 

I od tego czasu straszne boli mnie lewa ręka i wczoraj nawet bolało serce klatka piersiowa jak zwał tak zwał 

I moje pytanie czy tez mieliście kiedyś bol ale to taki ciągnący nie wiem jak to opisać od łopatki czy  barku po palce od nerwicy czy coś bo odrazu pierwsza myśl o nie zawał  sie szykuje objawy stanu przedzawałowego i przez to chodze 3 razy bardziej zestresowany gdyby nie bolała nie przejmowałbym sie ze to jaki zawał czy coś 

pozdrawiam i życzę wam miłego dnia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam powiem, że skladalam wniosek do zusu o rentę socjalną. W dodatku chodziłam na oddział dzienny terapeutyczny i będę chodzić dalej, tylko skończyłam swój pierwszy pobyt. Więc też dołączyłam im zaświadczenie, że tam chodziłam wtedy. I dziś mi przyszło orzeczenie i napisali, że nie jestem niezdolna do pracy, bo stwierdzili, że z moimi objawami i zaburzeniami dam radę normalnie funkcjonować w pracy. I jakby, mega się zdenerwowałam, bo doskonale wiem, że bym sobie nie dała rady. Jak ja nigdy nie wiem, kiedy mnie złapie lęk, atak paniki czy chociażby depresyjne dni i jak ja bym miała wtedy pójść do tej pracy w takim stanie... Dodatkowo jeszcze mam orzeczenie o niepełnosprawnosci w stopniu lekkim, więc to się tylko bardziej kumuluje z tym wszystkim. Oczywiście będę składać odwołanie do nich, bo mimo wszystko zawalczę o swoje. Ale jakoś chciałam Wam o tym napisać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, maribellcherry napisał(a):

Nie znam sie na tych procedurach, ale jak masz prawo do określonych rent/zasilków itp, to walcz o swoje!

Powodzenia!

 

PS a co to za niepełnosprawność? (Tak z ciekawosci)

Mam niepełnosprawność umysłową w stopniu lekkim, ale ogólnie orzeczenie chyba juz mam nieważne więc jakoś w kolejnym tygodniu będę jechać je odnowić

 

15 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Na takie coś jest baaaardzo ciężko rentę uzyskać. Powodzenia, ale nie nastawiałabym się, że dostaniesz.

No właśnie czytałam dużo o tym i wiem, że na nerwice i depresję jest mega ciężko dostać rentę, bo wiem, że na schizofrenię jest bardzo szybko i łatwo, moja przyjaciółka dostała. I jakby no boli mnie to i jest mi mega przykro, bo każda choroba psychiczna jest ciężka i ja naprawdę nie mam łatwo, nie wiem jak miałabym iść do pracy z tymi wszystkimi lękami itp a oni mają to gdzieś, stwierdzają że sobie poradzę i że wcale nie jest ze mną tak źle. Może i jest lepiej niż jeszcze do niedawna było, ale nadal nie jest za dobrze. To jest po prostu przykre, że mi osobie chorej psychicznie i mającej niepełnosprawnosc w lekkim stopniu nie należy się nic. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Jeśli ważność orzeczenia kończyła się w okresie pandemii to takie orzeczenia mają przedłużoną ważność do 60 dni po odwołaniu stanu zagrożenia epidemicznego, ale rzeczywiście warto je już przedłużyć, bo trochę się czeka. Z tym, że wróciły już normalnie komisje (wszędzie) także będziesz musiała się stawić osobiście na badanie lekarskie

Właśnie ja pamiętam, że ostatnie orzeczenie robiłam zanim szłam do szkoły średniej. A to komisja lekarska jest też wtedy kiedy chce przedłużyć albo zrobić nowe orzeczenie? Bo ja zawsze chodziłam do poradni psych.pedag. robić orzeczenie a teraz będę szła do mopsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, od bardzo dawna podczytuję wpisy na tym forum, ale przyszedł moment, że i ja muszę się wygadać, tym bardziej, że mam kolejną "schizę" czy też "wkręt".

Od ponad trzech lat mam zdiagnozowane zaburzenia lękowe a kiedy na raka zmarła moja teściowa, z którą mieszkałam i widziałam jej agonię przeszło to w nerwicę natręctw, głównie na punkcie zdrowia, a raczej chorób... 

W tamtym czasie szybko ten lęk zdusiły w zarodku leki, ale kiedy po roku je odstawiłam wszystko wróciło ze zdwojoną siłą, tym bardziej, że zaczęłam się bać, że mam raka jelita lub odbytu.

Cóż, miałam wiele objawów które pasowały i do raka i do hemoroidów, łącznie z ogromnym uczuciem parcia na odbyt, nieustającego... Uparłam się na kolonoskopię ale w moim stanie nie wytrzymałabym na kilkumiesięczne czekanie na nfz więc wyłożyłam 2 tysiące i po kontroli u gastroenterologa dowiedziałam się ,że mam dwa hemoroidy, krew i śluz na papierze to wynik ich podrażnienia a parcie jest na tle nerwowym i to co mi dolega to zespół jelita drażliwego i lepiej żebym została pod opieką psychiatry. 

Jakiś czas był spokój, ale jakiś tydzień temu zobaczyłam w lustrze, że lewa pierś jest nieco większa niż prawa i się zaczęło. Oczywiście jedną pierś zawsze miałam większą, jak większość kobiet, bo nie jesteśmy symetryczni, ale mój umysł juz się nakręcił. Pomijam fakt, że usg piersi miałam 8 miesięcy temu... natomiast ja zauważyłam niemal wszystkie objawy raka piersi z wyjątkiem guza bo go nie czuję, pod pachami też okej. Moja nerwica osiągnęła apogeum wczoraj rano, kiedy wydało mi się że moja bluzka od piżamy jest wilgotna w okolicy prawej piersi. No i się zaczęło sprawdzanie... cały dzień ściągałam i oglądałam miseczki biustonosza, ściskałam brodawki, no podręcznikowa nerwica z kompulsjami ! Oczywiście żadnej plamki nie zauważyłam, mój mąż ( który ledwo już znosi moje natręctwa ) zapewnił mnie również, że nie widzi żadnych plam... 

Moi drodzy, tak się nie da żyć... mi nie pomagają leki, nie pomogła nawet terapia poznawczo-behawioralna... czasem mam ochotę zamknąć się w psychiatryku, może tam by mi pomogli... 

Długi wpis,ale prawdziwy.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2023 o 18:47, Kinia37 napisał(a):

Cześć wszystkim.

Czy jest jeszcze ktoś na tym forum, kto ma problem z trzustką?

Bo ja chyba niestety mam

Kiniu, czasem mnie kłuje w lewym nadbrzuszu i też mam różne myśli, ale usg jamy brzusznej miałam rok temu więc myślę, że coś by wykryło, chociaż słyszałam, że akurat trzustkę ciężko diagnozować poprzez usg. Chyba trzeba zrobić badanie enzymów trzystkowych. Robiłaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.05.2023 o 09:08, maribellcherry napisał(a):

Ja ide jutro dopiero na badanie krwi tak, ze nic nie wiem jeszcze. 

Ale, ze mam od 2,5 roku problemy z jelitem ( u lekarza bylam z 5 razy, mialam 3 razy badana krew i usg brzucha) to czytalam duzo ostatnio o raku jelita (pojawia sie u coraz mlodszych osob, szacuje sie ze do 2030 zachorowania wzrosna o 90%..., to jest dramatyczna wizja jesli to prawda, bo oznacza to ze, prawie kazdy zachoruje). I w kazdym razie byly rozne przypadki opisane i objawy i stad te moje pytania o anemie. 

Przestalam zwalac problem z jelitami na nerwice bo u mnie dosyc spokojnie jest teraz. Nawet nie mam wiekszych stresów. Jedynie co mnie pociesza to to ze wlasnie w styczniu usg brzucha bylo okej i nie chudne. A tak to chyba wszystko przerobilam... W sensie rozne rodzaje boli (skurczowe, ostre, klujace, rozdymajace, gniecace) po wypchane odstajace jelita, biegunki na zmiane z normalnymi stolcami, stolec wszystkie kolory teczy, nudnosci, cofanie tresci zoladkowej (tylko kilka razy), mniejszy apetyt (w mometach zaostrzen), bole w roznych miejscach brzucha, albo i nawet na plecach czy w boku... pffff.... chyba wszystko... naprawde duzo tego bylo...

Witaj maribellcherry, widzę,że przechodzisz to co ja przechodziłam z jelitem... Mnie dodatkowo przerażał śluz i krew na papierze, ogromne parcie na odbyt, częste wizyty w toalecie i brak apetytu, jak się okazało potem z nerwów. 

Kolonoskopia wykazała dwa hemoroidy w kanale odbytu, a wycinki histopatologiczne nie wykazały ani Crohna ani innych chorób jelita. Myślę, że to badanie Cię uspokoi. 

Za to ja umówiłam się na usg piersi mimo,że od ostatniego mija 8 miesięcy. Z jednej strony czuję ogromny lęk przed TĄ chorobą, z drugiej wiem, że nerwica natręctw może wmówić mi wszystko...

Nie wiem już jak żyć... Może Ty mi powiesz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu są świetne rady, można przeczytać...

https://emocje.pro/jak-radzic-sobie-z-lekiem-o-zdrowie-hipochondria/

 

Tylko wiem,że ciężko je wprowadzić w życie. Wielokrotnie próbowałam cieszyć się życiem nie martwiąc się o zdrowie ale odkąd zobaczyłam odchodzenie z powodu nowotworu na własne oczy, coś we mnie pękło. Kiedyś zawsze mówiłam, że jakby co to będę walczyć, ale teraz... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maribellcherry napisał(a):

Jak bym wiedziala jak sobie samej pomoc to bym sie z Toba podzielila ta wiedza. Najgorsze... a moze najlepsze... ze ja naprawde nie mam stresow teraz. Hipo jest na poziomie stabilnym.... Nie wiem na co ten brzuch zwalic.

Dzis odebralam wyniki krwi, nie sa zle.... ech... HB mam 8.8 wiec lekarka mowi, ze nic nie wskazuje na krwawienie z jelita... 

Jedynie podwyzszony mam troche LDL i chol cal.. ale to mam juz od 10 lat... Trojglic i HDL b dobre.

Ach i wit D mam ponizej normy... Reszta wyników w porzo.... 

 

Mieszkam za granica wiec tu maja inne jednostki, tak a propo... 

 

Może to faktycznie jelito drażliwe. Miałam podobne objawy i dostałam na to Debretin, Rebutestin i Tributron. Nie wiem czy pomogło to czy fakt, że się w końcu uspokoiłam. Mówisz, że się nie stresujesz... Ale to czasami dzieje się podświadomie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć jestem Ola mam 23 lata od kilku lat leczę się na nerwice ostatnio wróciła i to dość intensywnie. Boje sie ze mam bialaczke albo jakiegoś chloniaka wszystko od morfologii gdzie zobaczyłam że monocyty procentowe byly powiększone o kilka setnych i obniżona hemoglobina ale to zawsze mam  oczywiście wpisałam w Google i wtedy się zaczęło przez kilka tygodni się bałam dalej się boję mierze sobie temp. To mam ok 37 , kulo mnie ciało w różnych miejscach , po kilku tygodniach zrobilam morfologia to wyszła lekka anemia reszta w normie . Dzisiaj zaczął mnie bolec węzeł chłonny pod zuchwą i tak bardzo się boję. Mam też po tej stronie 8 do wyrwania bo jest w połowie na wierzchu i chyba jest już zepsuta wiem że muszę ją usunąć ale boję się że to jednak coś gorszego.... wcześniej ok miesiąca temu miałam badania crp i było poniżej 2 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim 

Obserwuje to forum od kilku tygodni i w końcu odważyłam się napisac.

Panicznie boję się raka…od czasu kiedy zachorował mój szwagier szukam sobie choroby…Szwagier zmarł rok temu. Moje napady hipochondrii odpuściły na jakieś 8 miesięcy. Miesiąc temu zaczęło się znowu.

Chorowalam już na raka

-piersi

-wątroby

- jelita grubego 

-tarczycy

-guz mozgu

Za każdym razem miałam wszystkie objawy wyczytane w Google. Wykluczałam je wizytami u lekarza. A teraz? Teraz boje się wizyty, boje się pójść i usłyszeć diagnozę RAKA TRZUSTKI, być może to z przerzutów od czerniaka bo mam pare nowych znamion na ciele.

Moje objawy to chroniczne zmeczenie, (otworze oczy i już jestem śpiąca), zaburzenia widzenia (widzę jakby przez mgle),bóle pod żebrami, bóle pleców z lewej strony pod łopatka, No i schudłam 4 kg…Jestem przerażona wiem, ze nie ma dla mnie ratunku…te objawy zaczęły się jak dowiedziałam sie o dziewczynie ze sklepu od nas w mieście co zmarła w miesiąc na raka,a bolały ją tylko plecy. Dodam, ze przez 21 dni brałam tabletki antykoncepcyjne - 2 tyg odstawiłam

bo myślałam ze te dolegliwości są właśnie od nich. 

Wiem, ze mam problem z zaburzeniami lękowymi, ale kurde 8 miesięcy było Ok a tu nagle taki strzał…

Boże powiedzcie, ze te objawy są z mojej głowy…widzę, ze Wy chodzicie do lekarza i wykluczacie

choroby a Ja nie jestem na tyle odważna bo wiem na 100% co mi powie😫

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maribellcherry napisał(a):

Nikt Ci tu nie powie czy te objawy to nerwicowe czy nie bo od tego jest lekarz.

Ja mam aktualnie raka zoladka z pelnymi objwami i tez wiem ze nie ma dla mnie ratunku….

 

A Ty pomysl sobie czy np nie uderzylas sie w te pelcy, albo nie naciagnelas np przez dzwiganie? A moze troche mniej jesz albo wiecej sie ruszasz…. albo masz stresy! i dlatego schudlas….

Wiem, ale nie jestem w stanie wybrać się do lekarza. Nawet nie znalam

tej dziewczyny, był już względny spokój a tu nagle miesiąc tak silnej nerwicy ze nie wyrabiam- wyje po kątach…Zmienilam jeszcze prace od 1 maja- nie potrafię się skupić bo jestem ciagle zmęczona i myśle o raku- boje się ze niedługo mnie przejrzą i wywalą.

Kochana ten Twój rak zoladka i objawy…masz je przed przeczytaniem Google czy już po przypisujesz sobie kolejne? Chodzisz do lekarza z każdym kolejnym rakiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×