Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, kajel@wp.pl napisał:

Hej. Właśnie się zarejestrowalam. Mam stwierdzone zaburzenia hipochondryczne, nerwicę lękową...od paru tygodni płacze, nie śpię, nie jem, nie mam siły na nic, nie mam siły aby zająć się dzieckiem a wszystko przez guzka/gulke/fasolke którą wyczułam sobie pod pachą ... tradycyjnie podejrzewam najgorsze 😞

Najważniejsze jest pytanie czy to badalas? Bo jeśli nie to idź to zgłoś i zbadaj i się uspokoisz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, leniek644 napisał:

Ja się przez ta pandemie wykończę. Coś mi się zrobiło miedza 4 a 5 zębem. Dziaslo

mi na puchło chyba mi sie zbiera ropa. Na przeglądzie miałam być na pacZatku tego roku ale prZez to co się dzieje nie poszłam bo w sumie nic się nie działo. Dzisiaj dzwoniłam do mojego dentysty to terminy na za dwa miesiace dopiero. A ja mam lek gdy mam jakiś ząb popsuty bo się boje powikłań. 

ja ostatnio miałam z jednej i drugiej strony 7 na dole spuchnięte i mega bolące dziąsło, ale samo zeszło. Może pokarm ci tam wszedł albo je sobie rozcielas ostrym jedzeniem. Spróbuj może umówić się do innego dentysty. Zreszta jak boli to jak 2 miesiące czekania? Mnie zawsze z bolącym zębem przyjmowali w ten sam dzień niezależnie od lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wszytsko_się_posypało napisał:

gówno, a nie jest z Tobą lepiej.

Zgadzam się, @Przerażony234 ta sama gadka codziennie, to już się straszne robi. Miałeś iść zapisać się do psychiatry i na terapie, a Ty w kółko to samo dzień w dzień, wcale nie walczysz z tym. Czy tobie sprawia satysfakcje takie zadręczanie się? Wiem ze nie jest łatwo ale najgorsze jest to ze Ty z tym nic nie robisz i to tylko i wyłącznie Twoja wina. Codziennie piszesz ze postarasz się nie myslec i już lepiej a za chwile druga wiadomość ze Cię bok boli albo ze kupa jakaś tam...Ktoś Cię powinien siła zaciągnąć to psychiatry. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, leniek644 napisał:

@Tanti No właśnie gdyby to było takie proste. Mam lek przed dentysta i tylko temu jednemu ufam w 100%. Kupiłam sachol i jakiś plyn przeciwbakteryjny w aptece mam nadzieje e jakoś dotrwam. Chyba po tym sacholu ta opuchlizna już mi trochę zeszła. 

Mój chłopak nie boi się niczego, ma wszystko w dupie i taki pewny siebie facet, ale jak słyszy słowo dentysta to blednie i mu się nogi uginają. W życiu nie widziałam tak panicznego strachu przed czymś. Bolał go mega ząb, płakał aż z bólu ale się bronił ze do dentysty nie pójdzie. Ja oczywiście podzwoniłam po gabinetach, wyjaśniłam sytuacje i zapytałam czy jest dentysta który ma podejście jak do dziecka i znalazłam taka dentystkę dla niego, ze jak raz do niej poszedł zaciągnięty siła to mi mówił ze nie sadził ze wizyta może być taka przyjemna i ze jest zakochany. Wystarczy popytać ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz też sprawdziłem że napoje które pije na bazie yerby zawierają barwnik E150d który jest rakotwórczy. Ja zazwyczaj pije jeden taki napój dziennie bo to moje ulubione i już oczywiście w głowie pali mi się że może wywołać raka! Już jak to przeczytałem i sprawdziłem to już wierzcie mi lub nie ale nerwy poszły mi mocno w górę.. z drugiej strony to barwnik który pojawia się też w napojach typu coca cola ... już na prawdę jestem zestresowany szczególnie że kał znowu był taki poszarpany i w gródkach ... wiem już dostaje paranoi ale boje się że może mam jakiegoś raka jelit czy coś choć z drugiej strony w chwili obecnej moje jedyne objawy to ten stolec rano, krwi nie widziałem + czasem coś mnie poboli w bokach ale to rzadko i to bardziej takie kłucie ehh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, babycrab napisał:

Ktoś Cię powinien siła zaciągnąć to psychiatry. 

Zaciągnięcie na siłę nie pomoże, bo żeby komuś pomóc to ta osoba musi chcieć tej pomocy. A w tym wypadku @Przerażony234 woli schizować, oglądać własny stolec, skupiać się na każdej możliwej nawet nieistniejącej dolegliwości 🤷‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, acherontia styx napisał:

Zaciągnięcie na siłę nie pomoże, bo żeby komuś pomóc to ta osoba musi chcieć tej pomocy. A w tym wypadku @Przerażony234 woli schizować, oglądać własny stolec, skupiać się na każdej możliwej nawet nieistniejącej dolegliwości 🤷‍♀️

@Przerażony234 musi niestety spaść na samo dno, tak żeby mu było wszytsko jedno, wtedy pójdzie po pomoc do prychiatry.

Odburzanie się nie jest ani łatwe ani przyjemne. Ja np. mam teraz mega nadinterpretacje obrazu ciała. Patrzę na szyje i moja głowa oszukuje mnie bo dosłownie byle zmarszczka czy skórka sie zroluje i już widzę guz, mam ochotę ciągle odlądać czy mi coś nie wyszło, no ale muszę zaakceptować , że boje się i nie oglądać, tylko tak można wrócic do dawnej równowagi, przestać dążyć do pewnosci , ze nic tam nie ma, przestac się non stop badać i chodzić kolejny raz z tym samym do lekarza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znaczy ja byłem tylko raz u gastrolog która kazała zrobić badania z czego zrobiłem jedno i wyszło super + nie zrobiłem tylko tego ponownego usg przez tego wirusa i strach rodziny o zakażenie. Tak czy siak dzisiaj znowu jak położyłem się na prawym boku to zaczął mnie bolec lewy bok. Stolce dalej mam takie w kawałkach i albo to ibs po prostu albo coś gorszego wiec myśle nad ponownym udaniem się do gastrolog i na to usg. 
Choć już dookoła wszyscy mi mówią że po prostu świruje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Przerażony234 napisał:

Wiem że robi się też usg jelita grubego i właśnie  jego nie miałem dlatego teraz po świętach pojadę i zrobie porządne usg.

Masz rację, idź na porządne usg, takich objawów lepiej nie lekcewarzyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dużo bym dała, żeby znowu moim jedynym problemem była hipochondria (btw. od tego wątku zaczęłam właśnie przygodę z forum jakieś 9 lat temu)...wczoraj zrobiłam sobie pakiet badań (nieodpłatnie of kors) i na prawdę liczyłam, że mój ostatni gówniany stan to kwestia jakiejś choroby, chociaż może hormonów etc...a tu klops, wyniki książkowe, czyli oznacza to, że psychika nieźle mi już siada skoro wywołuje tyle symptomów somatycznych...

Edytowane przez sardyna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem całkiem dobry humor bo zrobiłem dobry stolec wiem jak to brzmi ale z drugiej strony co jakiś czas mam te ściski pod mostkiem z lewej strony. 
także po świętach jadę na usg i zobaczymy co mi na nim powiedzą przyznaje że na nowo zaczynam się denerwować 😕 czy to nie jest coś poważnego 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

już denerwuje się co to może być czy może to być coś mega poważnego. Już diagnozuje raka i jakiś zator, crohna nie wiem denerwuje się co to może do jasnej ciasnej być .... czy to może być przez kręgosłup czy coś ? Bo w sumie dużo siedzę w zgiętej pozycji mniej się ruszam sam nie wiem.  I czytam te inne fora o jelitach itd i tym bardziej się nakręcam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dzisiaj miałem takie ścierpnięcie prawej  dłoni (palce) i zaczynam się zastanawiać czy może po prostu to wszystko nie wynika z jakiś problemów z kręgosłupem. Bo dużo siedze w pozycji gdzie lewa strona ciała bywa ściśnięta zwłaszcza ten bok też leże na lewym boku i zastanawiam się czy to nie przez to + wcześniej dużo ćwiczyłem na siłowni przed wirusem i miewałem dwa razy takie bóle z tyłu pleców w odcinku piersiowym które jednak po pewnym czasie same mijały. Może to jakaś przepuklina czy coś sam nie wiem i jak zwykle się nakręcam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Przerażony234 napisał:

Jeszcze dzisiaj miałem takie ścierpnięcie prawej  dłoni (palce) i zaczynam się zastanawiać czy może po prostu to wszystko nie wynika z jakiś problemów z kręgosłupem. Bo dużo siedze w pozycji gdzie lewa strona ciała bywa ściśnięta zwłaszcza ten bok też leże na lewym boku i zastanawiam się czy to nie przez to + wcześniej dużo ćwiczyłem na siłowni przed wirusem i miewałem dwa razy takie bóle z tyłu pleców w odcinku piersiowym które jednak po pewnym czasie same mijały. Może to jakaś przepuklina czy coś sam nie wiem i jak zwykle się nakręcam 

 

Osobiście mam dyskopatię w odcinku piersiowym i szyjnym, nie ma nocy w której nie obudziłabym się bez zdrętwiałej prawej lub lewej ręki...właściwie przestałam już zwracać na to nawet uwagę, tzn otrzepuję zdrętwiałą kończynę i idę spać dalej ;)

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy od nerwicy mogę mieć bóle nóg? Już było dobrze z tą łydką. Dałam sobie spokój z lekarzem i badaniami. Ale od tygodnia znowu. Jakieś ciągnięcie, rwanie w łydce, pod kolanem. Bole całej nogi. Czasami i druga mnie boli. Stawy biodrowe. Dodam że łydki i stopy są czasami zimne, mrowią mnie. Mam też puste odbijanie i duszności. Czy nerwica naprawdę robi sobie ze mnie żarty? Myślę o tym cały czas, oglądam te nogi, dotykam, sprawdzam czy mam puls w stopach. Zapisałam się na usg doppler bo już świruję. Naprawdę boję się tego zakrzepu. Nie chcę jeszcze umierać. Strasznie się w to wkreciłam. 

Czytam teraz książkę jak radzić sobie z napadami lęku i nerwicą... Próbuję coś ze sobą zrobić. Nie wychodzi mi to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tyncia008 napisał:

Czy od nerwicy mogę mieć bóle nóg? Już było dobrze z tą łydką. Dałam sobie spokój z lekarzem i badaniami. Ale od tygodnia znowu. Jakieś ciągnięcie, rwanie w łydce, pod kolanem. Bole całej nogi. Czasami i druga mnie boli. Stawy biodrowe. Dodam że łydki i stopy są czasami zimne, mrowią mnie. Mam też puste odbijanie i duszności. Czy nerwica naprawdę robi sobie ze mnie żarty? Myślę o tym cały czas, oglądam te nogi, dotykam, sprawdzam czy mam puls w stopach. Zapisałam się na usg doppler bo już świruję. Naprawdę boję się tego zakrzepu. Nie chcę jeszcze umierać. Strasznie się w to wkreciłam. 

Czytam teraz książkę jak radzić sobie z napadami lęku i nerwicą... Próbuję coś ze sobą zrobić. Nie wychodzi mi to.

Przez nerwice idzie sobie naprawdę wszystko wkręcić. Jak się boimy jakiejś choroby to na bank wszystkie objawy u nas występują. Ja boje się chloniaka to oczywiście wszystko mnie swędzi, budzę się czasem spocona, jak przestaje o tym myslec nagle wszystko wraca do normy i trochę spokoju, a potem znowu się nakręcam i objawy wracają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, ze do świat odpuszcze, spędzę je fajnie nie zawracając sobie głowy tymi głupimi węzłami, ale jest jeszcze gorzej. Nie potrafię ich odpuścić. Myśle ze się tak z tym mecze bo jedynym potwierdzeniem tego ze nie mam chloniaka byłoby wycięcie go do badania. Ale przecież nikt mi tego nie wytnie. Lekarze każą się nie martwić, mówią ze jestem zdrowa, ale ja nie potrafię. Tak bardzo bym chciała żeby te węzły zniknęły. Chce znowu żyć normlanie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×