Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

@alicja_z_krainy_czarów a może znajdziesz coś na nfz, aby nie płacić. U mnie w mieście znalazłam takie centrum leczenia chorób psychicznych, a na psychoterapię wystarczy mieć skierowanie od lekarza rodzinnego. Ja tak zrobiłam, że z tym skierowaniem zgłosiłam się do nich, owszem czekałam pół roku na terapie, ale warto było 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Amanda55 napisał:

@alicja_z_krainy_czarów a może znajdziesz coś na nfz, aby nie płacić. U mnie w mieście znalazłam takie centrum leczenia chorób psychicznych, a na psychoterapię wystarczy mieć skierowanie od lekarza rodzinnego. Ja tak zrobiłam, że z tym skierowaniem zgłosiłam się do nich, owszem czekałam pół roku na terapie, ale warto było 🙂

To ja za to nie mogę nigdzie znaleźć bo albo prywatnie albo nie prowadzą gdzies...A też jej potrzebuje bo wiem, że same leki nie zdziałają. I zostaje mi jedynie opcja taka, żeby zapisać się na terapie tam gdzie chodze do psychiatry, z tym, że najbliższy termin jest dopiero na przyszły rok. Godzić się na to? Jak myślisz? Nawet nie wiem czy to na początku roku czy w drugiej połowie...Bo oprócz tego to zostaje mi jeszcze terapia tam, gdzie chodziłam kiedyś, ale dojazd i w ogóle jakoś nie wiem...Tam właśnie był terapeuta który mi tylko z początku pomagał. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@patrycja03 myślę, że warto się zapisać i poczekać. Ja sama czekałam pół roku, a zapisy wyglądały tak, że pojechałam tam ze skierowaniem i Pani powiedziała, że jestem 70 któraś w kolejce i zadzwonią jak będzie miejsce. Z opinii innych osób wiem, że też czeka się tam rok albo i dłużej, mi się udało szybciej. Zapisałam się tam w grudniu, a końcem kwietnia zadzwonili, że jest dla mnie termin. Byłam już na kilku spotkaniach i teraz przynajmniej wiem, jakie mam problemy. Jednym z nich jest to, że nie ufam nikomu, ani niczemu, wszędzie węszę niebezpieczeństwo i neguję właśnie nawet lekarzy oraz leki. Dostałam od psychiatry ten coaxil i nadal nad tym rozmyślam czy go brać czy nie, bo boję się tych działań niepożądanych i tych pierwszych dni....nad tym nadal pracuje. Ale ostatnio udało mi się pokonać panikę, miałam robiony rezonans po raz czwarty, bez kontrastu, wiedziałam jak to wygląda, nie stresowałam się przed, ale w trakcie badania dostałam duszności, serce kołatało, było mi gorąco i słabo, jakoś zniosłam badanie do końca, ale było ciężko. Jak wróciłam do domu nie położyłam się do łóżka i się nie nakręcałam, jak to mam w zwyczaju, tylko zajęłam się czymś i po czasie przeszło. Jestem z siebie dumna serio, może brzmi to banalnie, ale dla mnie to duży krok, że zdecydowałam się działać, zamiast się poddać lękowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2022 o 08:59, maribellcherry napisał:

Jasne zawsze sie prZyda. Ciekawa jestem

d3 duze dawki na poczatku brałem po 20 tyś dziennie potem zszedłem do 10 tyś a obecnie  6 tyś biorę . W kroplach najlepiej i brać je razem z witaminą a+e  i k2 mk7 . Wszystko w kroplach . 

 

do tego magnez codziennie tez i bcomplex , tez duza dawka bo  male nic nie dają .  Ja biorę z  firmy formeds .   Do tego codziennie na noc sobie robie melisę :)  Wiadomo biorę tez inne witaminy typu C albo cynk   wapno ale to  juz raczej na nerwice nic nie pomaga ale na zdrowie owszem . Wole wydawać na suplementy niz na lekarza :) 

 

Dodam tez ze to nie jest tak ze raz sie wezmie i od razu lepiej , dopiero po dlugim okresie stosowania bylo lepiej 

Edytowane przez xD_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, xD_ napisał:

d3 duze dawki na poczatku brałem po 20 tyś dziennie potem zszedłem do 10 tyś a obecnie  6 tyś biorę . W kroplach najlepiej i brać je razem z witaminą a+e  i k2 mk7 . Wszystko w kroplach . 

Czekam aż odezwą się kamienie w Twoim układzie moczowym przy takich dawkach wit D, które się utworzą niewątpliwie prędzej lub później. Już pomijam fakt, że zapewne masz hiperkalcemie już i rozwalasz tarczycę xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, xD_ napisał:

Nie strasz nie strasz .... wiesz co dalej 🙂

Witamina k2mk7 zapobiega hiperkalcemi ;)  Z reszta przed rozpoczecien suplemetnacji zbadalem poziom d3 we krwi i mialem strasznie niski 22 wiec pierwsze miesiace suplemetnacji wysokimi dawkami poszly na uzupelnienie niedoboru .

Tarczyca była badana tsh tez wszystko idealnie 🙂    matka bierze  tak samo jak ja i tez wszystko dobrze cieszy sie zdrowiem 

Twoje zdrowie, Twoja sprawa, ale dawki rzędu 20 tys. to ja mam zapisane przez endokrynologa do brania 1x w miesiącu, a nie codziennie. Nikt mi nie wmówi że to jest normalne dawkowanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Amanda55 napisał:

@patrycja03 myślę, że warto się zapisać i poczekać. Ja sama czekałam pół roku, a zapisy wyglądały tak, że pojechałam tam ze skierowaniem i Pani powiedziała, że jestem 70 któraś w kolejce i zadzwonią jak będzie miejsce. Z opinii innych osób wiem, że też czeka się tam rok albo i dłużej, mi się udało szybciej. Zapisałam się tam w grudniu, a końcem kwietnia zadzwonili, że jest dla mnie termin. Byłam już na kilku spotkaniach i teraz przynajmniej wiem, jakie mam problemy. Jednym z nich jest to, że nie ufam nikomu, ani niczemu, wszędzie węszę niebezpieczeństwo i neguję właśnie nawet lekarzy oraz leki. Dostałam od psychiatry ten coaxil i nadal nad tym rozmyślam czy go brać czy nie, bo boję się tych działań niepożądanych i tych pierwszych dni....nad tym nadal pracuje. Ale ostatnio udało mi się pokonać panikę, miałam robiony rezonans po raz czwarty, bez kontrastu, wiedziałam jak to wygląda, nie stresowałam się przed, ale w trakcie badania dostałam duszności, serce kołatało, było mi gorąco i słabo, jakoś zniosłam badanie do końca, ale było ciężko. Jak wróciłam do domu nie położyłam się do łóżka i się nie nakręcałam, jak to mam w zwyczaju, tylko zajęłam się czymś i po czasie przeszło. Jestem z siebie dumna serio, może brzmi to banalnie, ale dla mnie to duży krok, że zdecydowałam się działać, zamiast się poddać lękowi.

W takim razie chyba jednak się zapisze. Zobaczymy, może akurat jakiś termin się zwolni. Co do Twoich obaw przed tymi działaniami niepożądanymi przez leki to całkowicie się z Tobą utożsamiam. Bo mam to samo, zawsze się boje czy i jakie mogą u mnie wystąpić te skutki. Ale nigdy nie wystąpiły raczej (a przynajmniej nie zauważyłam) jeżeli chodzi o antydepresanty. Więc myślę, że nie ma czego się obawiać kochana ;) choć wiem że to niełatwe❤

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, xD_ napisał:

https://www.youtube.com/watch?v=Y0518t09llo   poświęc te 12 minut to troche ci sie rozjaśni 🙂 I na przyszlosc nie strasz innych nie posiadajac wiedzy bo potencjalnie swoim wpisem moglas odstraszyc kogos kto mogl posluchac mojej rady  ktora pomgla by mu z nerwicą tak jak mi a dzieki tobie  tego nie sproboje 😕

I bardzo dobrze, bo od ustalania dawek leków jest lekarz a nie randomowy user forum czy youtuber próbujący się wybić jakimiś teoriami niewiadomo skąd. I nie, yt nie jest dla mnie ani trochę wiarygodnym źródłem informacji 🙂 

Konczę tą bezsensowną dyskusję, bez odbioru!

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wejdźcie sobie na tik toku lub FB. Jakub stolarski. Chłopak przeszkolił się z najskuteczniejszej metody na świecie usuwania zaburzeń lękowych . Do 3 serii pozbywacie się leku każdego . Chłopak prowadzi sesje tylko przez kamerkę. Ma mnóstwo informacji na ten temat pozbywa się lęku bardzo często na jednej sesji. Nie będę wam tu opisywać co i jak i na czym to polega , ale polecam .  Wyleczył nawet alkoholika który pił 20 lat . Jest tak pewny swego że jeśli mu ktoś nie wierzy nawet , że tak szybko pozbywa się lęku i że leki nie pomagają a on ot tak usuwa zaburzenia to nie dyskutuje tylko zaprasza na sesję żeby się przekonać. Polecam☺️ usuwa przyczynę, nie leczy objawów jak psychiatrzy . Warto spróbować. Lęki powstają zazwyczaj do 5/6 roku życia gdy jesteśmy dziećmi i nasz mózg koduje informacje od kiedy jesteśmy w brzuchu mamy , choć my tego nie pamiętamy . Ale 99% zaburzeń lękowych  powstaje gdy jesteśmy małymi dziećmi tak wynika z jego sesji . Dopiero wtedy ludzie dowiaduja się kiedy NAPRAWDE pierwszy raz doznali Leku. A lęk zawsze odczuwa się w jakimś organie w ciele .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za posty o terapii @Amanda55, jak u Ciebie wyglądają te spotkania, jeśli chcesz się oczywiście tym podzielić?

 

U mnie USG piersi czyste, ale ile się strachu nabawiłam przed tym badaniem, to szkoda gadać, mdłości, tętno w kosmos, trzy dni wyjęte z życiorysu... Lekarzowi oczywiście nie mówiłam o swoich obawach, był bardzo miły i chyba widział, w jakich emocjach jestem - podejrzewam, że gdybym powiedziała mu, czego się obawiam, to spadłby z krzesła :D. Także raka piersi i boreliozę mam skreśloną, ale obawiam się, że powinnam przebadać serce i płuca jeszcze dla kompletnego spokoju, jednak na razie nie mam siły na więcej badań. Ręka i pacha nadal mnie boli, ale chłoniak też chyba wyszedłby mi w tym badaniu, a żadnych węzłów powiększonych nie mam... Nadal mnie boli ta ręka, czuję też ból pleców, ale pracuję przy komputerze i postawę mam, delikatnie mówiąc, fatalną - może to wina tego? Zastanawiam się nad wizytą u fizjoterapeuty. 

 

Zbieram się też na tę psychoterapię jak pies do jeża, NFZ mimo wszystko średnio mnie przekonuje w tym zakresie, ale ja w ogóle nigdy nie korzystam z usług NFZ, wolę zapłacić i żeby lekarz chociaż był dla mnie miły. Euforia po pozytywnym badaniu trwała jeden dzień, a dzisiaj znowu miałam kilka ataków, gdzie wydawało mi się, że zaraz zejdę z tego świata, a jednak się nic nie działo - skoro piersi czyste, to może płuca, serce... Ogólnie to wygląda tak, że siedzę i nagle mam takie uczucie, jakbym miała już umierać, nie mogę przełknąć śliny, niby oddychać, choć oddycham normalnie. Czasami mam niskie tętno spoczynkowe - gdzieś w okolicach 56, jeśli mogę wierzyć zegarkowi - ale też uprawiałam dosyć regularnie sport, dopiero od miesiąca trochę to zaniedbałam. Ech, już sama nie wiem, zazdroszczę innym ludziom, że normalnie żyją, nie skupiają się na każdym bólu, chciałabym po prostu normalnie funkcjonować, bo te myśli o chorobach pojawiają się mimowolnie z kilkaset razy dziennie. Walczę właśnie ze sobą, żeby w końcu wybrać się na psychoterapię, bo wydawało mi się, że przygodę z 2019 roku mam zamkniętą, a jednak to wraca niczym bumerang - ale naprawdę żenuje mnie, żeby obcej osobie opowiadać o tej szajbie. Oczywiście wiem, że psychoterapeuci pewnie mają gorsze przypadki, ale tak z boku, jak się popatrzy, to naprawdę jest żałosne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów u mnie psychoterapia wygląda tak, że przez pierwsze trzy spotkania mówiłam o sobie. Terapeutka też zadawała dużo pytań na temat mojego życia, relacji z bliskimi itp. Później opowiedziała mi ogólnie jak wygląda terapia, jakie wg niej mam największe problemy ze sobą oraz w jakim nurcie chce prowadzić terapie. Wybrała terapie psychodynamiczną. Na każdym spotkaniu rozmawiamy o tym co działo się przez dany tydzień, mogę tam mówić o wszystkim, później to analizujemy.

Edytowane przez Amanda55

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry kurcze te wszystkie strony w internecie to dla mnie horror, ja już się nauczyłam, jak chce żyć w miarę spokojnie to absolutnie na to nie wchodzę, bo naprawdę może zwariować. Pamiętaj, ze każdy przypadek jest inny i nie musi ciebie to dotyczyć. Przy raku płuc miała być kaszel oraz krwioplucie, napewno tyle z nim byś nie chodziła, wiec głowa do góry 🙂 czy ktoś z was ma kołatania serca często przy zmianach pogody? Bo od kilku dni u mnie pogoda w kratkę i zauważyłam, ze wtedy wzmagają mi się kołatania. Męczą mnie one strasznie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Amanda55 napisał:

@maribellcherry kurcze te wszystkie strony w internecie to dla mnie horror, ja już się nauczyłam, jak chce żyć w miarę spokojnie to absolutnie na to nie wchodzę, bo naprawdę może zwariować. Pamiętaj, ze każdy przypadek jest inny i nie musi ciebie to dotyczyć. Przy raku płuc miała być kaszel oraz krwioplucie, napewno tyle z nim byś nie chodziła, wiec głowa do góry 🙂 czy ktoś z was ma kołatania serca często przy zmianach pogody? Bo od kilku dni u mnie pogoda w kratkę i zauważyłam, ze wtedy wzmagają mi się kołatania. Męczą mnie one strasznie. 

Dzisiaj - odpukać - jest okej pod tym kątem, ale też odczuwam kołatania serca i nie wiem, czy to od pogody, czy od czegoś innego. Najlepiej ogólnie się czuję w domu, choć nigdy nie miałam lęków przed przestrzenią czy ludźmi itd.

 

W dniu 5.06.2022 o 10:16, maribellcherry napisał:

Wczoraj natknelam sie na artykul na wp.pl o kobiecie "ktora bolalo ramie i lekarz zdiagnozowal alergie na orzeszki". Pomyslalam, ze dziwne, wiec weszlam w artykul. Okazalo sie ze kobieta procz bolu ramienia miala opuchnieta szyje i oczy. Potem zaczela chudnac czy cos tam... Lekarz najpierw powiedzial ze to alergia na orzeszki. Okazalo sie to rakiem pluca. 

Poniewaz od stycznia 2021 boli mnie ramie lewe to oczywiscie czytalam juz o tym i ponoc przy raku pluca bol ramienia promienuje na cala reka do palca 4 i 5 i moze byc porazenie nerwu po tej stronie i (nazwe to laikowo) obnizenie oka/powieki... Ta kobieta miala zupelnie inaczej... Mnie tez ten bol ciagnie czasem na szyje. Nie mam nic opuchniete, ani porazone i tak dalej... ale teraz mam taka panike w oczach i juz ogladalam sie w lustrze czy nie jestem opuchnieta i z moimi oczami wszystko okej. NIe wiem czy moglabym z rakiem chodzic 1,5 roku tak bez niczego...

Po co ja to przeczytalam... Plakac mi sie chce.

Podejrzewam, że:

- ta historia jest podkoloryzowana/ częściowo wyssana z palca, 

- jak już, to guz panacoasty chyba dawałby więcej objawów niż średnio intensywny ból ręki...

Sama miałam wkrętkę mocą na płuca jednego dnia w tamtym tygodniu, ale jednak sądzę, że objawów byłoby więcej. 

 

Powiem Wam, że ból ręki chwilowo mi minął, tzn. odczuwam nagle czasami szarpanie w okolicach piersi, ale skoro USG mam czyste, to jednak nie może być to (nie będę się nakręcać, że może lekarz coś przeoczył, choć to już mi nawet do bani przyszło, a nigdy wcześniej tak nie miałam...). Prawdopodobnie kwestia mięśni. Dzisiaj byłam w miarę spokojna, ale za to bolało mnie coś z lewej strony w brzuchu - w nocy też pobolewało, nie do nie wytrzymania, jednak czułam, ale oczywiście myślę o moim ulubionym narządzie... Masakra. Najgorsze w tych bólach u mnie jest to, że nawet jak go nie czuję w danym momencie, to myślę o nim i o tym, kiedy to znowu poczuję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Amanda55 napisał:

@maribellcherry kurcze te wszystkie strony w internecie to dla mnie horror, ja już się nauczyłam, jak chce żyć w miarę spokojnie to absolutnie na to nie wchodzę, bo naprawdę może zwariować. Pamiętaj, ze każdy przypadek jest inny i nie musi ciebie to dotyczyć. Przy raku płuc miała być kaszel oraz krwioplucie, napewno tyle z nim byś nie chodziła, wiec głowa do góry 🙂 czy ktoś z was ma kołatania serca często przy zmianach pogody? Bo od kilku dni u mnie pogoda w kratkę i zauważyłam, ze wtedy wzmagają mi się kołatania. Męczą mnie one strasznie. 

Moj tata zmarł na raka płuc , nigdy nie miał krwioplucia ani kaszlu . Tzn kaszel miał ale całe zycie taki jak zawsze czyli kaszel palacza i nigdy on sie nie zmienił w zadnym stopniu  .  Tez u niego zaczeło się od ręki , z 2 lata go pobolewała i zwalał to na pracę itp . W koncu pewnego dnia sie obudził i nie mogl  jej podnieść . Okazalo sie ze był tam przerzut raka płuc do kosci :/ 2 lata sobie był az w koncu wywołał patologiczne złamianie po prostu przeżarł kosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@xD_ wiesz każdy przypadek tez jest inny. Moja babcia również zmarła na raka płuc. Każdy przypadek kaszlu trwający dużej niż 6 tygodni jest wskazaniem do RTG klatki piersiowej. Jest to badanie nieinwazyjne i tanie, wiec jeśli ktoś z was się boi to warto zrobić. Ja robiłam po przechorowaniu covida i wszystko ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry musisz się uspokoić. Jeśli boli cię ramię podczas ruchu to mogą to być stawy, więzadła. Może być ramię obciążone, być może nawet na nim nosisz torebkę, a nie zwróciłaś na to uwagi. Jeśli boisz się to idź na RTG klatki piersiowej, aby wykluczyć tego raka płuc, którego się boisz i zdjęcie rtg ramienia czy barku, w zależności gdzie dokładnie cię boli. A gdy coś wyjdzie nie tak to udaj się do fizjo, bo wg mnie to raczej związane coś z przeciążeniem. Nie daj się temu lękowi, sama wiesz, że większość rzeczy my nerwicowcy sobie wkręcamy. Zajmij czymś myśli. Będziesz żyć i to długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry poczytaj o cieśni podbarkowej... 

 

Mnie też boli ta ręka - dzisiaj znowu - spałam chyba na niej pół nocy. Wasze posty trochę mnie przeraziły, ale wydaje mi się, że większość osób z bólem przewlekłym - a mnie też ta ręka boli już ponad pół roku, tylko no to nie jest intensywny ból, szczególnie czuję przy ćwiczeniach fizycznych siłowych na górne partie - nie ma nowotworu, ale właśnie zespół cieśni podbarkowej bądź coś podobnego, tutaj np. o tym piszą: https://centrum.fizjoterapeuty.pl/fizjoterapia/bol-ramienia-fizjoterapia/. W zasadzie już jak pisałam tutaj w 2018/19, to widzę, że wspominałam o bólu lewej ręki, piersi, także chyba mam to nawet dłużej, nie wiem, gubię się w objawach... Ja mam zamiar niebawem iść do fizjoterapeuty... Jestem po covidzie i jak tutaj pisałam, to rzuciłam palenie, ale znowu popalam, z nerwów nie mogę przestać, także boję się też o swoje płuca, ale nie mam żadnych objawów - miałam infekcje, ale skończyła się w końcu, kaszel mnie trzymał z 3 tygodnie, więc długo. I mam zamiar zrobić to RTG płuc, ale na razie nie mam na to siły, nadal odchorowuję stres po ostatnich badaniach, co jest śmieszne i żałosne. 

 

Najgorzej znowu mam to, że idę ulicą, wszystko jest ok i nagle mnie trafia jakby zawrót głowy - jakby, bo tak naprawdę nie upadam i fizycznie mogę dalej iść, ale już mnie bierze wtedy jakiś niepokój, czasami dodatkowo nie mogę przełknąć śliny. Tak, to dla mnie napad paniki, ale nadal nie rozumiem, czemu występuje w jakimś zupełnie randomowym momencie - jak z kim gadać i nagle mnie łapie - ale też nawet nie wiem, jaka choroba to mogłaby być - podejrzewałam właśnie boreliozę/ neuroboreliozę, ale badania wyszły ok. 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maribellcherry napisał:

Ja czasem tez sie juz gubie w tych objawach. Tak naprawde codziennie mi cos i cos innego.

To już świadczy o tym, że wszystkie Twoje dolegliwości mają podłoże nerwicowe, a nie somatyczne. Nie znam choroby, która dawałaby objawy każdy z innej parafii 🙃 a objawy nerwicowe najczęściej są zależne od wiedzy medycznej pacjenta. Gwarantuje, że na bank nie masz objawów chorób o których nie wiesz, że są np. charakterystyczne dla danej choroby, bo po prostu nie wiesz o ich istnieniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maribellcherry napisał:

Ja sie naprawde zalamalam. Plakac mi sie chce.

 

Ide trumne wybrac ☠️

Słuchaj , wiekszosc ludzi ma jakies bóle czy to kregoslupa czy ręki nogi  i w 99% nie jest to objaw przerzutu raka do kości .  Tak samo jak kazdego boli glowa czasem i co  zaboli mnie glowa i od razu mam wybierać trumnę bo to objaw glejaka napewno ? NIE 

Chyba kazdy zwyczajny objaw mozna przypisać do jakiegos raka wiec to nie ma sensu tak myslec .  Jak to zrozumiałem to znacznie mi sie poprawiło .  Dwa lata temu na dziąsłach cos znalazlem u siebie i wygladem bardzo przypominalo jakies zmiany co w internecie znalazlem ktore po jakims czasie złośliwieją,po  ilus tam miesiacach .  Kilka razy bylem u roznych stomatologow i kazdy mowil to samo ze to nic wielkiego a ja nie dowierzalem . W koncu uwierzylem i co ? 2 lata pozniej a to nadal tam jest , wyglada jak wygladalo nie uroslo nawet o milimetr i nic sie nie dzieje .  Po prostu moje dziaslo ma taki dziwny wyglad w tym miejscu .  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maribellcherry napisał:

Ja sie naprawde zalamalam. Plakac mi sie chce.

 

Ide trumne wybrac ☠️

Słuchaj , wiekszosc ludzi ma jakies bóle czy to kregoslupa czy ręki nogi  i w 99% nie jest to objaw przerzutu raka do kości .  Tak samo jak kazdego boli glowa czasem i co  zaboli mnie glowa i od razu mam wybierać trumnę bo to objaw glejaka napewno ? NIE 

Chyba kazdy zwyczajny objaw mozna przypisać do jakiegos raka wiec to nie ma sensu tak myslec .  Jak to zrozumiałem to znacznie mi sie poprawiło .  Dwa lata temu na dziąsłach cos znalazlem u siebie i wygladem bardzo przypominalo jakies zmiany co w internecie znalazlem ktore po jakims czasie złośliwieją,po  ilus tam miesiacach .  Kilka razy bylem u roznych stomatologow i kazdy mowil to samo ze to nic wielkiego a ja nie dowierzalem . W koncu uwierzylem i co ? 2 lata pozniej a to nadal tam jest , wyglada jak wygladalo nie uroslo nawet o milimetr i nic sie nie dzieje .  Po prostu moje dziaslo ma taki dziwny wyglad w tym miejscu .  

 

Swoją droga wyobraz sobie moj strach na poczatku tego roku jak obudzilem sie z niesamowitym bolem reki ,tez lewej i tez nie moglem podniesc jej jak moj tata wtedy .... tydzien mnie trzymalo , najgorszy bol jaki w zyciu mialem . Spac nie moglem spalem po 2 godziny moze , w dzien na siedzaco sie zdazylo ze zmeczenia zasnac .    Pojchalem na sor z tym zrobili usg  , rtg reki i pluc tez i wszystko czyste . Ale wycierpialem mega wtedy . 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×