Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Hej wszystkim, pierwszy raz piszę tutaj na forum. Ale wasze odpowiedzi czytam już od dawna. Zacznę od tego, że 5 lat temu miałam straszny lęk przed wymiotami (do takiego stopnia, że bałam się wychodzić z domu, że zwymiotuje przy kimś itd.) tak, wiem brzmi to śmiesznie. Leczyłam się prawie rok, chodziłam na terapię brałam leki. Po roku przeszło. I do tej pory tego nie mam. Aczkolwiek od marca zauważyłam, że obsesyjnie myślę o chorobach. Zaczęło się od tego, że rok temu pod pachą miałam różne dziwne guzki, i nikt nie był na początku w stanie dojść od czego. Gdy się wyjaśniło trochę się uspokoiłam. Bo wcześniej przez kilka miesięcy żyłam w stresie. Wyleczyłam się i wszystko niby okej. Jednakże, w marcu zachorowała moja babcia, która niestety w lipcu zmarła. Ona panicznie bała się śmierci, byłam przy tym jak krzyczała, że nie chce umierać. Zmarła na raka, jako druga już z mojej rodziny. Od tamtego momentu zaczęłam sobie wkręcać najróżniejsze choroby. Miałam już według swoich wymyślań, chłoniaka, białaczkę, raka kości i pewnie jeszcze dużo innych. Teraz mam faze na raka jelita. Było, źle od marca. W wakacje trochę się uspokoiłam, bo miałam dużo zajęć. Ale od 2 miesięcy jest tragicznie. Ciągle oglądam się w lustrze, sprawdzam czy nie mam jakiś siniaków (a mam podatność na nie, bo często mam za niskie żelazo. (sprawdzane u lekarza) taka moja natura. Potrafię macać się po całym ciele, jak coś sobie wbije do głowy nie potrafię tego odpuścić. Do takeigo stopnia, że potrafię wychodzić nawet przy rodzinie do łazienki i sprawdzać na ciele czy nie mam aby guza. Albo czytać w internecie od czego co itd.  Właściwie to non stop od razu po pracy czytam o jakiś chorobach. Jest to dla mnie okropne, cały czas myślę, że mam raka. Robiłam wyniki z krwi dwa razy w tym roku. Wszystko okej oprocz jednego odrobine przekroczonego parametru, a ja dalej szukałam w internecie co mi jest. A sami wiecie ze czym więcej sie czyta tym gorzej. Ale apogeum było kilka dni temu, kiedy podcierając się zauważyłam różową plamę na papierze pocierając się(tak naprawdę nie wiem, nawet czy to była krew) chociaż myślę, że tak. Więc już byłam pewna, że mam raka jelita. Właściwie to byłam przekonana. Więcej ta krew się nie pojawiła. Podejrzewam, że to może jakiś hemoroid. Ale oczywiście jak to zauważyłam. To dostałam ataku paniki pierwszy raz po 5 latach, dosłownie sparaliżowało mi ręce i stopy (własnie tak kiedyś miałam). To wszytsko tak uprzykrza mi życie, że już sobie nie radzę. Zaraz święta a ja nie potrafię się z nich cieszyć. Kiedy zaczęłam sobie tłumaczyć, że pewnie to nie rak. Bo oprócz śladu tej różowej krwi nic mi się nie dzieje, nie chudnę, czuje się ogólnie dobrze, nic mnie nie boli itd. Minimalnie się uspokoiłam. Chociaż dalej odczuwałam stres. Dziś wydawało mi się oczywiście, że czuję pulsowanie w brzuchu. Ale ja już sama nie wiem czy naprawdę czuje, czy sobie to wkręcam. Mam dość, naprawdę dość. Chcę cieszyć się z życia... Jutro zapisałam się na wizytę do psychiatry... To moja ostatnia nadzieja. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maribellcherry napisał:

Powiem szczerze ze juz nie chce mi sie isc ponownie do lekarza. Ciagle cos mi jest. Jak trwa dluzej to zawsze szlam do lekarza dla pewnosci. Ale teraz juz mi sie poprostu nie chce…. 
Ale musze bo lewa strona ciala mnie boli. A w styczniu jeszcze mam usg kontrolne tarczycy bo mam na niej guzki. Serio, rzygam juz tym wszystkim. 

 

Ja mam to samo, wcześniej latałam od lekarza do lekarza. Teraz też już mi się nie chce, każdy mi mówi żebym wyluzowała bo to chodzenie na wyniki itd. nic nie zmienia. Jeżeli naprawdę miałabym być chora to organizm i tak to w jakiś silny sposób pokaże. Dziś mam psychiatrę zobaczymy co powie i jakie leki przepisze.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. 

U mnie dziś refleksje.... 365 dzień mojej męki z nerwica. Równo rok temu się zaczęło, od wezla.... Dzis cala noc mam duszności. Budzę się jakbym zapominała oddychać..oczywiście Google, niewydolność lewokomorowa serca.... 😥 Stąd moje myśli, czy mnie to kiedyś opuści? Czy kiedys będę mogła jeszcze zyc normalnie? Powiem szczerze, dziś nie mam nawet sil się rozpłakać... Tak bardzo tęsknię za sobą, za swoim życiem... Czy uda mi się je odzyskać? Tak bardzo chce, by nerwica odeszla. Nie chcę żyć wciąż ze złamanym sercem... Obmacywac się co rano, szukać chorób. 

Mam przyjaciółkę. To najlepszy człowiek na ziemi, wspiera mnie i wierzy we mnie. A ja nie umiem nic dac Jej od siebie poza nerwica. Mam cudownego 4.5 letniego synka.... Jemu też niewiele umiem dac przez to wszystko. 

Nie wiem czy Bóg istnieje... Ale jeśli  cokolwiek lub ktokolwiek tam jest, blagam by to zabrał. Bo dość juz, na prawdę juz dość... I Wam dzis, życzę tego samego. Byście przestali czuc się chorzy i odczuwać strach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2021 o 23:21, maribellcherry napisał:

Powiem szczerze ze juz nie chce mi sie isc ponownie do lekarza. Ciagle cos mi jest. Jak trwa dluzej to zawsze szlam do lekarza dla pewnosci. Ale teraz juz mi sie poprostu nie chce…. 
Ale musze bo lewa strona ciala mnie boli. A w styczniu jeszcze mam usg kontrolne tarczycy bo mam na niej guzki. Serio, rzygam juz tym wszystkim. 

 

Dokładnie, u mnie to samo. Dopiero co byłam na USG piersi bo znów coś wymacałam a teraz znowu się zaczęłam nakręcać z tym węzłem na szyi. Już mam tego po dziurki w nosie. Jak mi się powiększyl ten węzeł przy przeziębieniu jakoś z tydzien-dwa temu tak już zostal :( Do tego jestem jakoś dziwnie zmęczona od chwili tego przeziębienia, rano ciągle budzę się z zatkanym nosem, czyli ten katar jeszcze całkiem nie minął i już się zaczęłam nakręcać na coś gorszego .. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2021 o 08:34, Marlenka85 napisał:

Witajcie. 

U mnie dziś refleksje.... 365 dzień mojej męki z nerwica. Równo rok temu się zaczęło, od wezla.... Dzis cala noc mam duszności. Budzę się jakbym zapominała oddychać..oczywiście Google, niewydolność lewokomorowa serca.... 😥 Stąd moje myśli, czy mnie to kiedyś opuści? Czy kiedys będę mogła jeszcze zyc normalnie? Powiem szczerze, dziś nie mam nawet sil się rozpłakać... Tak bardzo tęsknię za sobą, za swoim życiem... Czy uda mi się je odzyskać? Tak bardzo chce, by nerwica odeszla. Nie chcę żyć wciąż ze złamanym sercem... Obmacywac się co rano, szukać chorób. 

Mam przyjaciółkę. To najlepszy człowiek na ziemi, wspiera mnie i wierzy we mnie. A ja nie umiem nic dac Jej od siebie poza nerwica. Mam cudownego 4.5 letniego synka.... Jemu też niewiele umiem dac przez to wszystko. 

Nie wiem czy Bóg istnieje... Ale jeśli  cokolwiek lub ktokolwiek tam jest, blagam by to zabrał. Bo dość juz, na prawdę juz dość... I Wam dzis, życzę tego samego. Byście przestali czuc się chorzy i odczuwać strach. 

 

U mnie bardzo podobnie z tym, że to już trwa kilka lat :( a teraz znów wrócił temat węzła. Także jak nie wezly to coś innego sobie wymacam czy znajdę i latam tylko po USG i lekarzach. Całe moje oszczędności idą na prywatne wizyty i badania. Nie mam już sił do tego wszystkiego :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, dawno nie pisałam na forum, pewnie z kilka miesięcy. Chce wam powiedzieć, że warto o siebie zawalczyć. Ja ciągle próbuje. Mimo wszystko, że wyszła mi przepuklina kręgosłupa szyjnego, która mogła dawać te wszystkie objawy w postaci: zawrotów głowy, bólu, pisków w uszach itp., to zapisałam się do psychiatry. Dostałam lek, ale niestety, źle się po nim czułam i czekam na kolejną wizytę. W między czasie załatwiłam sobie od lekarza rodzinnego skierowanie na psychoterapię. Oczywiście na NFZ, więc chwile poczekam, ale mam nadzieję, że będzie warto 🙂 Mam dość zapętlenia w tym lęku o własne zdrowie, chce żyć normalnie i nie dam się jakimś wyimaginowanym lękom. Nie czekajcie, aż będzie naprawdę źle. Wizyta u psychiatry to nie koniec świata 🙂 Warto szukać pomocy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jestem tu nowa 🙂 słuchajcie, chyba zwariowałam. Od początku grudnia wkręcałam sobie covid 19. Później raka gardła.. a teraz nie mogę dać sobie rady. 8 grudnia wlałam do nawilżacza na oko jakieś 2 litry wody i jakieś 7 może 9 cm pojemności butelki solanki Zabłockiej. Nawilżałam pokój jakieś 2 godziny. Później wyłączyłam nawilżacz otworzyłam drzwi i położyliśmy się w tym pokoju spać. Od tego czasu czuje w gardle sól, czuje sól i czuję jak mi wypala gardło. Byłam już o trzech lekarzy, zrobiłam sobie teleporade chyba z 3 online. Jeden nawet wystawił mi receptę na tableteke noo wiecie jaką 🤰, bo w tym moim amoku zamiast z internista skontaktowałam się z ginekologiem. 😱 Z synem byłam już u 3 lekarzy, każdy patrzy na mnie jak na nienormalną. Dziś zadzwoniłam do szpitala toksykologicznego 😳 poszłam na moją pierwszą terapię, gdzie stwierdzono że mam zaburzenia obsesyjno kompulsywne.... Zaraz po wyjściu z terapii, skontaktowałam się z producentem mgiełki Zabłockiej, z pytaniem czy ja i moja rodzina możemy dostać krwotoku z dróg oddechowych, czy możemy umrzeć, czy wypali nam to płuca. Z tego wszystkiego ten producent poprosił do mnie numer telefonu i do mnie zadzwonił, poprosił żebym mu wszystko opisała i wyjaśnił że nie umrzemy i żadnego krwotoku nie dostaniemy 🤦🏻‍♀️🤷🏻‍♀️  nie wierzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej w to nie wierzę, czuje jak ta sól chce mi wypalić gardło.. cały czas myślę że wypali mi drogi oddechowe. Najgorsze jest to że ciągle sprawdzam czy nie mam żadnych krwawień i nie pluje krwią 😔 czy to możliwe że można aż tak sobie wkręcić i czuć smak soli w gardle. 😟 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Ewelina270490! napisał:

Ja dalej w to nie wierzę, czuje jak ta sól chce mi wypalić gardło.. cały czas myślę że wypali mi drogi oddechowe. Najgorsze jest to że ciągle sprawdzam czy nie mam żadnych krwawień i nie pluje krwią 😔 czy to możliwe że można aż tak sobie wkręcić i czuć smak soli w gardle. 😟 

Zdecydowanie to możliwe, tak naprawdę wszystko można sobie wkręcić. Ja już sobie wkręcałam, ból ręki, nogi, kolana, piersi, brzucha, odbytu. Wszystkiego... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie dawno tu nie pisalem ale pottrzebuje pomocy i to badzo. 4 dni temu obudzilem sie z potwornym bolem ramienia ,koszmar jakis,spac nie idze , podniesc tej reki nie moge ... nigdy mnie tak nic nie bolalo . bylem w szpitalu z tym i zrobili usg, rtg z 2 perspektyw , naewet płuca rtg boczne i przidem.  wszystko  wyszlo idealnie .... no jedna rzecz nie ,jakies zwyrodnienie w kregoslupie .  

co ja  mam robic....  spalem na tym boku owszem ale kurde od spania tsakie cos...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie ja chyba oszaleje, czuje w gardle krew, nawet odplułam trochę krwi.. de facto wkładam sobie cały czas do gardła chusteczkę i sprawdzam czy jest krew. Z tego wszystkiego poszłam dziś prywatnie do lekarza.. oczywiście opowiedziałam mu o mgiełce Zabłockiej.. on zrobił mi przeciwciała na covid, test na covid, crp, spirometrię, hemoglobinę, badanie laryngologiczne, osłuchał i powiedział że nic mi nie jest 🤷🏻‍♀️ i nie mam krwotoku. Trudno mi w to uwierzyć.. już nie wiem gdzie mam iść i się zbadać czy wszystko jest ok. 😟

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maribellcherry napisał:

Mi znowu od jakis 2-3 tyg smierdzi w nosie fajkami. Juz tak mialam na przelomie stycznia lutego 2021 jakos, ale wtedy wyszedl mi test na przeciwciala covidowe pozytywny. Myslalam ze wtedy mialam korone i jako objaw (albo powiklanie) wlasnie zapach papiersosów, w sumie przez klika tygodni. Ale teraz zrobilam test na covid i jest negatywny wiec nie rozumiem skad ten smrod dymu papierosowego... 

Oczywiscie naczytalam sie o przyczynach i zamarlam....

Mialam tak, nie mam pojecia skad sie wzielo, ze 2 razy przed dobre pare tygodni, jak nie miesiecy czulam ciagle zapach fajek, a raz smierdzialo mi ciagle kupa 🤦‍♀️ Bylam na 100% pewna, ze to guz mozgu 🤪 Ale raczej nie, bo bym juz pewnie nie zyla od tamtej pory😁 Mysle, ze to moglo byc od zatok, bo od kilku lat mam z nimi problemy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ewelina270490! napisał:

Słuchajcie ja chyba oszaleje, czuje w gardle krew, nawet odplułam trochę krwi.. de facto wkładam sobie cały czas do gardła chusteczkę i sprawdzam czy jest krew. Z tego wszystkiego poszłam dziś prywatnie do lekarza.. oczywiście opowiedziałam mu o mgiełce Zabłockiej.. on zrobił mi przeciwciała na covid, test na covid, crp, spirometrię, hemoglobinę, badanie laryngologiczne, osłuchał i powiedział że nic mi nie jest 🤷🏻‍♀️ i nie mam krwotoku. Trudno mi w to uwierzyć.. już nie wiem gdzie mam iść i się zbadać czy wszystko jest ok. 😟

A gdzie i po co masz jeszcze chodzic jak juz bylas i powiedziano Ci, ze nic Ci nie jest, chcesz na sile cos znalezc? Wkrecilas to sobie, nawet nie wiesz jakie niewiaryodne rzeczy mozg jest w stanie wyprodukowac jesli w nie uwierzysz. Daj sobie spokoj. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej... 

Do mnie dziś dotarło, że to nigdy chyba się nie skończy... 

Wezly nad obojczykiem lewym są.. Miewam gorączki codziennie ok 17 i ciarki z zimna, wkręcam sobie chłoniak, białaczke, przerzuty.  

Mam po prostu dosc. Jestem zmęczona już takim męczeniem się. Powoli zapominam jak to jest zyc inaczej, bez "raka"... 

A tak się staralam, walczyłam z tym i nie wygrałam. Nadal panicznie boje się isc do lekarza zrobić jakiekolwiek badania z leku ze uslysze wyrok. Coś czuję, że już zawsze tak będzie.ja się nie uwolnię... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marlenka85 napisał:

Hej... 

Do mnie dziś dotarło, że to nigdy chyba się nie skończy... 

Wezly nad obojczykiem lewym są.. Miewam gorączki codziennie ok 17 i ciarki z zimna, wkręcam sobie chłoniak, białaczke, przerzuty.  

Mam po prostu dosc. Jestem zmęczona już takim męczeniem się. Powoli zapominam jak to jest zyc inaczej, bez "raka"... 

A tak się staralam, walczyłam z tym i nie wygrałam. Nadal panicznie boje się isc do lekarza zrobić jakiekolwiek badania z leku ze uslysze wyrok. Coś czuję, że już zawsze tak będzie.ja się nie uwolnię... 

Tez kiedyś wkręcałam sobie chłoniaka, było to 5 lat temu zrobiłam milion badań. Byłam trzy razy u radiologa, u dwóch onkologów, milion badań z krwi.. nie mogłam się opanować. Po roku samo mi przeszło. Teraz wróciło z podwójną siłą. Jutro idę na kolejne spotkanie z psychologiem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie 4 tygodnie temu zrobiłam nam na noc nawilżanie powietrza za pomocą mgiełki Zabłockiej, od tego czasu nie mogę dojść do siebie. Cały czas uważam że zrobiłam krzywdę mężowi, synowi i sobie... Doszukuje się w ich wyglądzie symptomów krwotoku.. cały czas czuje sól w gardle i przełyku która pali mi gardło. Już sama nie wiem czy to prawda, czy tylko moja wyobraźnia tak działa. 😟 Najlepsze jest to, że nie wierzę im że nie boli ich gardło... 😳 Nie mogę pojąć... Skoro mnie boli i czuję sól 

Edytowane przez Ewelina270490!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Marlenka85 napisał:

Hej... 

Do mnie dziś dotarło, że to nigdy chyba się nie skończy... 

Wezly nad obojczykiem lewym są.. Miewam gorączki codziennie ok 17 i ciarki z zimna, wkręcam sobie chłoniak, białaczke, przerzuty.  

Mam po prostu dosc. Jestem zmęczona już takim męczeniem się. Powoli zapominam jak to jest zyc inaczej, bez "raka"... 

A tak się staralam, walczyłam z tym i nie wygrałam. Nadal panicznie boje się isc do lekarza zrobić jakiekolwiek badania z leku ze uslysze wyrok. Coś czuję, że już zawsze tak będzie.ja się nie uwolnię... 

Marlenka zawsze najwyższa temperatura ciała jest w około 16-19 wieczorem. Mierz temp. rano i jeśli rano jest okej to nie masz się czym martwić 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ewelina270490! napisał:

Prawie 4 tygodnie temu zrobiłam nam na noc nawilżanie powietrza za pomocą mgiełki Zabłockiej, od tego czasu nie mogę dojść do siebie. Cały czas uważam że zrobiłam krzywdę mężowi, synowi i sobie... Doszukuje się w ich wyglądzie symptomów krwotoku.. cały czas czuje sól w gardle i przełyku która pali mi gardło. Już sama nie wiem czy to prawda, czy tylko moja wyobraźnia tak działa. 😟 Najlepsze jest to, że nie wierzę im że nie boli ich gardło... 😳 Nie mogę pojąć... Skoro mnie boli i czuję sól 

Wiem, że ciężko jest się uspokoić i przyjąć do wiadomości, że tak naprawdę nic nam nie dolega. Ja potrafię zawsze trzeźwo myśleć i nie panikować, jeśli dotyczy to drugiego człowieka. Natomiast, jeśli chodzi o mnie to nigdy sobie nie przegadam. Nakręcałam się tak jak ty. Kiedyś mój ojciec bawił się w chemika i wybielał i dezynfekował wannę sodą kaustyczną. Całą noc ta soda była rozpuszczona w wannie, a w łazience jeszcze jest słaba wentylacja, brak okna itp. Myślałam, że go zamorduje, dostałam takich lęków, że się przytrułam, że nagle umrę i nawet nikt nie zdąży mi pomóc. Byłam nawet z tym na sorze, bo naprawdę, źle się czułam. Byłam osłabiona, dostałam gorączki i miałam nudności. Do tej pory żyje, a było to 4 lata temu 🙂 Tak czy siak u mnie w domu sody kaustycznej się już nie używa. Najgorsze jest, że to bardzo silny detergent i nie wiem co mój ojciec sobie myślał używając go w domu i jeszcze robiąc z niego wywar w wannie. Z resztą pomyśl sobie tak na spokojnie dlaczego od soli miałabyś dostać krwotoku? Jemy sól praktycznie codziennie i każdy z nas żyje. W kopalniach soli ludzie non stop ją wdychają. Ludzie jeżdżący do sanatorium chodzą do takich specjalnych pomieszczeń gdzie można to wydychać.

Edytowane przez Amanda55

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2022 o 08:06, zakazana88 napisał:

@biedronka Witaj, gdzie się podziewała s tyle czasu? Jak u Ciebie?

Hej Zakazana 🙂 U mnie wzloty i upadki. Ostatnio wlasciwie same upadki i dlatego zajrzalam tutaj, a dluuuugo tego nie robilam. Ogolnie caly czas cos mi dolega, ale ilez mozna pisac w kolko o tym samym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy tak tu dużo o tych węzłach chłonnych piszecie...I chyba u mnie też się ten temat zaczął i to po raz pierwszy. W poniedziałek zrobiła mi się na górnej wardze ust opryszczka i mam ją do teraz jeszcze. Już nie boli aż tak na szczęście jak np. Jeszcze wczoraj. No i też w poniedziałek chyba (totalnie nie wiem co mnie podkusiło) tak jakoś zaczęłam sobie macać palcami szyję no i nagle poczułam taki guzek tak pod brodą więc jakby no w żuchwie. No i pierwsza myśl to o dziwo nie że jakiś rak, tylko że węzeł chłonny. Ale oczywiście weszłam na neta i wpisałam to no i czy może wyjść węzeł przy opryszcce i uspokoiłam się bo tak, może. No ale ta opryszczka już mnie tak nie boli, wygląda trochę lepiej chyba, a ja dzień w dzień od tego poniedziałku sobie sprawdzam czy ten węzeł (mam nadzieję) dalej jest powiększony. No i właśnie zaczęłam się niepokoić bo on się ani nie zmniejsza ani nic. Znaczy to bardzo dobrze że się nie powiększa, ale chciałabym żeby już zniknął bo się niepokoję. No i nerwica znów przejęła górę i wpisałam w Internet od czego może się też węzeł ogólnie powiększyć. Niestety nie zabrakło informacji że przez nowotwór czy jakieś stany zapalne...I zaczęłam teraz się martwić i myśleć czy to aby na pewno przez opryszczkę i że może miałam ten węzeł już wcześniej powiększony..I niby łączę sobie "fakty", że może te wszystkie objawy jakie ogółem mam i miałam niedawno jeszcze, to są przez ten jakiś możliwy nowotwór...I znów czuję niepokój i dopóki on mi nie zniknie, to raczej myśli o tym nie dadzą mi spokoju... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×