Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 27.11.2021 o 07:30, maribellcherry napisał:

Cos dziwnego mi sie dzis w nocy przydarzylo.

Obudzilam sie w srodku nocy i chcialam isc do toalety. Wstalam z lozka i czuje ze ciagnie mnie lewo. Po prostu jak szlam to czulam ze sciagalo mnie w lewa strone.  Sprawdzilam od razu zrenice = reaguja na swiatlo. Glowa wtedy mnie nie bolala, czucie w nogach i rekach takie samo. Ogolnie czulam sie bardzo dobrze. Wyraz twarzy bez zmian. Wrocilam do lozka, jeszcze dwa razy poszlam do toalety zeby sprawdzic czy wszystko okej. Glowa mnie jedynie rozbolala potem ale tylko w momencie podniesienia sie z lozka. Jak lezalam to bylo okej. Czy to moze byc cos z blednikiem?

Dodam ze ja mam slabe przeplywy krwi w mozgu, mam szumy uszne, czesto mam zawroty i bole glowy. Jako dziecko mocno uderzylam sie w glowie, czubek glowy o betonowy chodnik. 

Kiedys w nocy jak sie obudzilam to caly czas krecilo mi sie w glowie i tylko to. Poszlam spac, po obudzeniu juz bylo okej jak gdyby nigdy nic.

Chyba to wyglada jak cos z blednikiem? 

A może to problem z kręgosłupem szyjnym, tym bardziej ,że się uderzyłaś. Ja miałam podobne problemy non stop zawroty głowy, piski w uszach, uczucie osłabienia. Okazało się ze mam przepukliny w odcinku szyjnym kręgosłupa, które uciskają na korzenie nerwowe. Nie ma na to jakiegoś cudownego leku, pozostaje rehabilitacja, a jeśli są duże to zabieg neurochirurgiczny. Na twoim miejscu wybrałabym się do neurologa lub fizjoterapeuty. Naprawdę czasem warto się przejść niż męczyć się ze swoimi objawami :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2021 o 22:21, acherontia styx napisał:

To rzadko spotykana lokalizacja jak na tłuszczaka, bo tam nie ma za bardzo tkanki tłuszczowej, tym bardziej, że Ty jesteś chyba szczupła z tego co kojarzę to nie masz tam nadmiaru tk. tłuszczowej. Włókniak? Kaszak? Ciężko stwierdzić....

Byłam na usg z tym czymś, w sumie nadal do końca nie wiadomo co to, najbardziej przypomina torbiel wypełnioną gęstym płynem i nie jest doczepione do ściągna etc. W każdym bądź razie nic czym trzeba się przejmować i raczej nie będzie rosło więc w sumie poczekam czy się samo nie wchłonie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, nieprzenikniona napisał:

Byłam na usg z tym czymś, w sumie nadal do końca nie wiadomo co to, najbardziej przypomina torbiel wypełnioną gęstym płynem i nie jest doczepione do ściągna etc. W każdym bądź razie nic czym trzeba się przejmować i raczej nie będzie rosło więc w sumie poczekam czy się samo nie wchłonie.

A gdzie to masz dokładnie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej . Mam problem i potrzebuje porady . Przez wiele miesięcy miałam fazę na " chłoniaka " byłam pewna ,że go mam, czasem w nocy nawet lekko się pocilam itd . Krótko mówiąc była masakra.  Kiedy w ostatnim czasie zaczęłam czuć się ok i wszystko w końcu mijało zaczęło się coś nowego. Kładąc się spać pod kołdrę zauważyłam,że jest cos mokra, dotykam męża a On cały mokry od tamtej pory go obserwuje i On bardzo się poci . Wczoraj aż na poduszce była plama . A rano mimo to wsatje suchy. Strasznie się martwię.  Wczoraj całą noc nie spalam , trzęsłam się z nerwów i co chwile go dotykałam.  On jak to facet ma totalnie to gdzieś, twierdzi,że On się poci całe życie i żebym jeszcze jemu chorób nie wymyślała ( tylko kłótnie są przez to ) do lekarza nie pójdzie i to taka z Nim rozmowa.  Boję się,że to jakiś rak. Mam już sceriusze że zostaje sama na świecie.  Było już u mnie ok a teraz nie mam sił nawet wstać - kiedy On normalnie funkcjonuje i niczym się nie przejmuje . On prowadzi trochę nie zdrowy tryb życia, dużo pracuje, pije dużo kawy czasem nawet energetyki , pali papierosy itd. Trochę kaszle ale to już dlugo trwa chyba od tych fajek i ma refluks.  Nie wiem już Co myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maribellcherry napisał:

Zrobia na zywca? Da sie to zniesc? W sensie nie boje sie bolu a raczej ze np bede miala odruch wymiotny albo bedzie mi draznilo tchawice i bede miala napady kaszlu. 

Da się znieść, robią w delikatnej sedacji. Odruch wymiotny będzie, bo on jest naturalny i on będzie występował. Gastroskopia nie ma nic do tchawicy także nie wiem skąd pomysł o napadach kaszlu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maribellcherry napisał:

Znowu mnie boli brzuch. Tak cmi jakby... Uczucie jakbym cala czas byla pelna.

Nie wiem czy to tepy bol... Jest to wyrazny bol??? Czesto mam problem z okresleniem jak mnie boli... Nie jestem w stanie stwierdzic czy to zoladek czy to jelito. Na zoladek wydaje mi sie troche za nisko a na jelito za wysoko. Boli mnie zwykle mniej wiecej okolo 2cm powyzej pepka poziomo.

 

Ja to juz mam w sumie od kilku lat, jakis 6-7.... Ale dopiero w styczniu tego roku pogorszylo mi sie w moim odczuciu. Bylam u lekarza juz z tym wczesniej zeby nie bylo. W styczniu zaczelo mnie kluc gdzies w okolicy pod lewym zebrem ale to taki chodzacy bol. No i czesto po jedzeniu uczucie pelnosci i ucisku. Ale nie za kazdym razem po jedzeniu. Czasem naprawde zjem bardzo duzo i niezbyt zdrowo i nic mi nie jest a innym razem zjem kawalek chleba i czuje cmienie czy cos... 

W piatek mam ponowne badanie krwi i w przyszlym tyg pojde po wynik.

Mysle, ze chyba jednak powinnam zrobic gastroskopie.

Zrobia na zywca? Da sie to zniesc? W sensie nie boje sie bolu a raczej ze np bede miala odruch wymiotny albo bedzie mi draznilo tchawice i bede miala napady kaszlu. 

Ja juz nawet nie oczekuje ze NIC nie wyjdzie, byle nie wyszedl rak...

Ja mam podobnie z tym brzuchem, z tym, że mnie z rana na czczo często boli jak się obudzę tak jakby żołądek albo nadbrzusze po prostu i to ja określam jako tępy ból, ale nie wiem czy takowym jest. No i ja potrafię zjeść naprawdę bardzo mało i ja już czuję często wtedy, że jestem już pełna. Co do tej gastroskopii to myślę, że jak ją zrobisz, to będziesz spokojniejsza, bo będziesz wiedzieć o co chodzi, choć tak naprawdę może Ci nic nie wyjść i mieć tak jak ja - zespół jelita drażliwego lub dyspepsję czynnościową (czyli niestrawność) ale to się przekonasz po zrobieniu tego badania. Ja osobiście mega bałam się zrobić ją na żywca i poprosiłam o znieczulenie ogólne. Akurat u mnie muszą mieć chyba anestezjologa na NFZ bo nic nie płaciłam. I prawie w ogóle tego badania nie pamietam że było, jedynie tak przez mgłę i dla mnie to było jak najbardziej komfortowe rozwiązanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maribellcherry napisał:

Chcialam edytowac moj powyzszy post zeby tutaj nie zasmiecac ale niestety nie wiem jak.

 

Niestety. Czas trumne wybierac.

 Crp 10 i leukocyty 10,5

 

Fakt: w ten dzien obudzilam sie z bolacym migdalkiem.

 

Ale dzis rano dzwonilam wlasnie do przychodni po te wyniki i lekarka powiedziala ze wynik jest efektem bolu migdalka i wcale nie musialam byc chora ale w ten dzien akurat bolal i mam sie nie martwic. Ona niczego zlego nie podejrzewa.

 

Ale ja i tak sie nakrecam. Bo mnie 150 roznych rzeczy jeszcze boli…

 

Crp podnieść może się nawet od kataru a Ciebie jak boli migdal to nic dziwnego ,że jest podwyższone bo jest pewnie jakiś stan zapalny.

Nie nakrecaj się...

 

Mój mąż dalej się poci w nocy. Ma to totalnie w dupie bo On twierdzi że tak ma . Szkoda ,że jakoś ja tego wcześniej nie widziałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maribellcherry napisał:

Niestety. Czas trumne wybierac.

 Crp 10 i leukocyty 10,5

 

Przecież CRP do 10 mieści się jeszcze w normie, a leukocyty odrobinkę przekroczyły normę. Ciekawe co by było jakby CRP było 150 na przykład 🙂 a przecież i to się leczy (wiem bo miałem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maribellcherry napisał:

Jak dozyje styczni to ponownie sie zbadam.

No na podstawie tego wyniku nic nie wskazuje na to, żebyś miała go nie dożyć, bo oba parametry są praktycznie w normie. 

 

Zostawcie interpretacje wyników badań lekarzom, bo takie jednostkowe parametry mówią tyle co nic. 

Dwa, że leczymy objawy a nie wyniki badań, a po tych wynikach nic nie wskazuje, żeby cokolwiek Tobie dolegało. Nawet na infekcję to się nie kwalifikuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Zwykle tylko czytam te forum, bo mi pomaga wiedzą, że nie tylko ja tak mam 🙂 najbardziej w całej tej chorobie denerwuje mnie ten lęk. Od niedzieli mam mocna biegunkę i nudności, normalny człowiek uznałby, że jelitówka, dużo pił i tyle. A ja wyobrażam sobie najgorsze scenariusze i cały czas martwię się,że umrę. Leki przeciwbiegunkowe nie pomagają,ale też biorę je od wczoraj wieczorem. I wciąż ten lęk jest o wiele bardziej męczący niż same objawy. Miałam dopiero co USG jamy brzusznej i morfologie krwi, bo diagnozują mnie pod wrzody, ale ta biegunka to pewnie inny incydent, jakaś infekcja czy coś. Niby nic, a człowiek pół nocy płacze ze strachu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kakaczmg napisał:

Cześć! Zwykle tylko czytam te forum, bo mi pomaga wiedzą, że nie tylko ja tak mam 🙂 najbardziej w całej tej chorobie denerwuje mnie ten lęk. Od niedzieli mam mocna biegunkę i nudności, normalny człowiek uznałby, że jelitówka, dużo pił i tyle. A ja wyobrażam sobie najgorsze scenariusze i cały czas martwię się,że umrę. Leki przeciwbiegunkowe nie pomagają,ale też biorę je od wczoraj wieczorem. I wciąż ten lęk jest o wiele bardziej męczący niż same objawy. Miałam dopiero co USG jamy brzusznej i morfologie krwi, bo diagnozują mnie pod wrzody, ale ta biegunka to pewnie inny incydent, jakaś infekcja czy coś. Niby nic, a człowiek pół nocy płacze ze strachu...

Teraz jelitowka panuje więc się nie przejmuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy zauważyliście u swoim partnerów,że np zdrowe osoby mogą pocic się w nocy? Bo wiadomo,że już się naczytałam że to rak a mój mąż się poci.  Kiedyś widziałam takie coś u niego sporadycznie ale uwagi nie zwracałam a teraz obserwuje i widzę,że On ma prawie to codziennie... boję się o Niego a On ma to gdzieś i nawet nie chce iść do lekarza czy wyniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Paaatka1219 napisał:

Czy zauważyliście u swoim partnerów,że np zdrowe osoby mogą pocic się w nocy? Bo wiadomo,że już się naczytałam że to rak a mój mąż się poci.  Kiedyś widziałam takie coś u niego sporadycznie ale uwagi nie zwracałam a teraz obserwuje i widzę,że On ma prawie to codziennie... boję się o Niego a On ma to gdzieś i nawet nie chce iść do lekarza czy wyniki.

 

W pierwszej chwili myslalam, ze opisujesz moja historie ;) Mysle, ze Cie to pocieszy, ale moj maz ma identycznie, jak zauwazylam to kilka lat temu to tak jak Ty wpadlam w panike, ciagle go w nocy dotykalam i panikowalam, a on sie tylko wkurzal i mowil, ze ma tak od dawna. W koncu dalam sobie spokoj i rzeczywiscie od tamtej pory minelo dobre kilka lat, a jemu nic nie jest wiec wychodzi na to, ze faktycznie tak ma 🙂 Zreszta zauwazylam to samo u mojego syna, teraz ma 12 lat, ale poci sie w nocy doslownie od niemowlaka, a jest zdrowy. Wiec glowa do gory,  doskonale wiem co czujesz, ale jestem pewna, ze Twojemu mezowi nic nie jest,  daj facetowi spokoj🙂

Edytowane przez biedronka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, biedronka napisał:

 

W pierwszej chwili myslalam, ze opisujesz moja historie ;) Mysle, ze Cie to pocieszy, ale moj maz ma identycznie, jak zauwazylam to kilka lat temu to tak jak Ty wpadlam w panike, ciagle go w nocy dotykalam i panikowalam, a on sie tylko wkurzal i mowil, ze ma tak od dawna. W koncu dalam sobie spokoj i rzeczywiscie od tamtej pory minelo dobre kilka lat, a jemu nic nie jest wiec wychodzi na to, ze faktycznie tak ma 🙂 Zreszta zauwazylam to samo u mojego syna, teraz ma 12 lat, ale poci sie w nocy doslownie od niemowlaka, a jest zdrowy. Wiec glowa do gory,  doskonale wiem co czujesz, ale jestem pewna, ze Twojemu mezowi nic nie jest,  daj facetowi spokoj🙂

A też ma np kilka nocy pod rząd?  I nieraz poduszka jest mokra? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ju467 napisał:

Hej:) czy ktoś wie od czego po nocy albo w nocy mogę mieć troszke krwi w ślinie? Czy może być to spowodowane tym ze krwawią mi czasem samoistnie dziąsła? Ogólnie mam bruksizm i dziąsła troszke opuchnięte. Przestraszyłam się ze to z żołądka 😩

Radzę iść do dentysty i zamówić szynę rekalsacyjna . Ja tak mocno zaciskam szczeke w nocy ze przegryzłam dwie szyny i mam Tak rozowlony staw skoroniowy zuchowowy ,że wstaje codziennie z zablokowana szczęka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Paaatka1219 napisał:

Radzę iść do dentysty i zamówić szynę rekalsacyjna . Ja tak mocno zaciskam szczeke w nocy ze przegryzłam dwie szyny i mam Tak rozowlony staw skoroniowy zuchowowy ,że wstaje codziennie z zablokowana szczęka. 

Miałam szyne i nosiłam ją, tylko ze potem założyłam aparat stały i mam ciagle jakieś afty albo porysowane policzki. Pamietam jak dwa lata temu tez miałam troszke krwi w ślinie w nocy i to tez było w sezonie grzewczym, nos tez mam wysuszony a gardło mnie rano zawsze boli. Zastanawiam się skąd to sie może brać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ju467 napisał:

Hej:) czy ktoś wie od czego po nocy albo w nocy mogę mieć troszke krwi w ślinie? Czy może być to spowodowane tym ze krwawią mi czasem samoistnie dziąsła? Ogólnie mam bruksizm i dziąsła troszke opuchnięte. Przestraszyłam się ze to z żołądka 😩

Miał ktoś tak może kiedyś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maribellcherry napisał:

Znalazlam taka strone: https://www.mp.pl/interna/table/B16.1.6-1.

I sobie zdiagnozowalam bol oplucnowy bo boli mnie po lewej stronie i na plecach i z przodu, raz kluje, raz gniecie. Raz na dole raz na gorze, ew. bol kostno stawowy i/ lub nerwicowy. Chciaz znerwicowana nie jestem ale depresyjna, brak motywacji do dzialania, smutek, niechcec, wszystko mi jedno.

 

Jak pisalam kilka postow powyzej bylam chora pod koniec pazdziernika i mialam straszny kaszel i bol odrywajacy w klatce i wciaz sporadycznie pokasluje. Moze to jakis rak jednak czy cos... 

 

Stwierdzilam ze to crp i leukocyty moze od tego...

Spokojnie to napewno żaden rak. Ile masz lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Ju467 napisał:

Miał ktoś tak może kiedyś?

Ja tak często mam od lat, mam wrażenie że to przez koszmary w nocy człowiek zaciska zęby i rani usta od środka.
Więc możesz się tym nie przejmować.

 

Edytowane przez root

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.12.2021 o 12:35, Ju467 napisał:

Czy ktoś z Was może bierze jakieś leki przeciwdepresyjne?

Ja biorę. Już trzeci raz zmienione mam i biorę dwa rodzaje: Kwetaplex i Mozarin Swift. Chodzę regularnie do psychiatry i na terapię tak samo. Dziś byłam na kolejnej wizycie. A mimo wszystko czuję się tak okropnie źle psychicznie...Od wczoraj chyba albo nawet przedwczoraj:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×