Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

@Alcia29 ja miałam dwa razy zakrzepicę. Noga bardzo bolala przy dotyku wogole nie moglam sie dotknac, to bylo takie uczucie jakbym miala posiniaczona nogę i ja dotykala na siłę. Masz moze takie uczucie? Byla w obwodzie szersza niz zdrowa noga i bardzo bolalo jak stalam i siedzialam. Nie zaszkodzi oczywiscie pójść do lekarza jesli Cie to niepokoi. 

@Karolinazaza

Z tym oddychaniem masakra:( budze sie czasem jakby na bezdechu i szybko próbuje sie usookoic i oddech zlapac. Mnie strasznie trzyna to od tych dwóch dni:( czasem sie boje ze mnie zawal bierze bo bol w klatce i te dusznosci🙄

@Qtomo 

Dobrze ze w pracy ok...najwazniejsze. Niektórzy przez ta cholerna chorobe traca pracę, uwazam ze jest to najgorszw gówno wtedy:( 

@nerwa

Ale kawal bydlaka z tego chirurga. U nas bez gadania to badanie robi sie w lekkiej narkozie ..sami proponują, zachecaja 😁

Nie rozumiem takiego stanowiska lekarza. W Polsce to jednak jak trzeci swiat w tych szpitalach.  Mam porownanie to mogę stwierdzić, ze w szoku czasen jestem jakie sa różnice w mentalności i czasem zachowaniu personelu medycznego.  Wspolczuje Ci naprawdę. Ja mam mieć ta narkoze i sikan ze strachu. A że dostanę alergii, wstrzasu i umrę. Albo, ze ciśnienie mi spadnie za bardzo i umrę 🙄😁 sa tez scenariusze ze skutkami ubocznymi csle spektrum jak w shreku: działania uboczne obejmuja; padaczka, slepota biegunka, wymioty 😁😭😂

@Teksas

😁😁😁 Fajnie by było ♥️

@Ka03

Trzynam kciuki zebys sie lepiej poczuła 🌹tez nieraz uciekałam do rodzicow na noc jak mieszkalan w Polsce haha a jeszcze horrory uwielbiam naigladam sie a potem dramat haha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nerwa napisał:

o tyle pocieszajace, ze ta narkoza akurat przed tymi badaniami, to jest taka bardzo lekka (chyba usypiaja na 10-15 min) i od razu dobrze sie czujesz. Ale rozumiem, tez panicznie sie boje narkozy :( MIalam raz do usuwania torbieli (taka normalna operacyjna), no to jednak wybudzenie trwa duzo dluzej. Ale na pocieszenie musze powiedziec, ze tego dnia po zabiegu (jak schodzila narkoza) czulam sie meeega :D  mialam tyle sily, nic mnie nie bolalo, przepchnelam sobie nawet łóżko szpitalne do innej sali ;)

Mi rodzinna dala skierowanie na kolonke z narkozą, ale jak poszlam sie zapisac to chirurg wku..ny powiedzial, ze zadnej narkozy mi nie da, i przepisal mnie na zabieg bez narkozy. No ale jednak zrezygnowalam...

Ja też mam cos z rękami!!! Dzis rano sie wystraszylam, bo zrobilam sobie herbate, podnosze kubek - a on mi sie trzesie! I w jendej i drugiej rece. Zreszta ja mam bardzo często wlasnie taki objaw (jak nie caly czas), ze jak podniose cos ciezkiego, ale nawet nie ciezkiego, ale musze trzymac w powietrzu to od razu trzesawka :(

 

Ale mysle, ze mozemy tak miec od tego, ze nasze miesnie są po prostu niewiadomie ponapinane prawie caly dzien od lęku i nerwów, a potem taki efekt - jak po cwiczeniach na silowni 🙂 oby!

 

Bardzo nieładnie ze strony tego lekarza , ogólnie czytałam ze w niektórych krajach takie zabiegi jak gastro czy kolano nigdy nie są robione na żywca tylko zawsze narkoza a u nas . U mojej babci ostatnio robiono bronchoskopie tez na żywca i mówiła ze w jednym szpitalu to koszmar chciała przerwać a w innym w ogóle bajka wiec to tez zależy na kogo się trafi . Babcia ma nowotwór złośliwy  płuc ale wykryty w bardzo wczesnym stadium i wycięli i nawet bez chemii się obyło 🙂 

 

1 godzinę temu, Alcia29 napisał:

A robilyscie badanie magnezu i potasu? To bardzo wazne jezeli jest dosc niski lub za niski poziom to zle pracuje caly uklad krwionosny, serce no i wlasnie miesie sie trzesa. Pamietam ze mialam kilka lat temu dosc niski poziom potasu( nie przepadam za ziemniakami i bananami) i kardiolog powiedziala ze to od tego mi serce dziwnie bilo 

A ja akurat ziemniaki banany itp uwielbiam i jem codziennie . 🙂

szczegolnie banany 

16 minut temu, Fabienka napisał:

@Alcia29 ja miałam dwa razy zakrzepicę. Noga bardzo bolala przy dotyku wogole nie moglam sie dotknac, to bylo takie uczucie jakbym miala posiniaczona nogę i ja dotykala na siłę. Masz moze takie uczucie? Byla w obwodzie szersza niz zdrowa noga i bardzo bolalo jak stalam i siedzialam. Nie zaszkodzi oczywiscie pójść do lekarza jesli Cie to niepokoi. 

@Karolinazaza

Z tym oddychaniem masakra:( budze sie czasem jakby na bezdechu i szybko próbuje sie usookoic i oddech zlapac. Mnie strasznie trzyna to od tych dwóch dni:( czasem sie boje ze mnie zawal bierze bo bol w klatce i te dusznosci🙄

@Qtomo 

Dobrze ze w pracy ok...najwazniejsze. Niektórzy przez ta cholerna chorobe traca pracę, uwazam ze jest to najgorszw gówno wtedy:( 

@nerwa

Ale kawal bydlaka z tego chirurga. U nas bez gadania to badanie robi sie w lekkiej narkozie ..sami proponują, zachecaja 😁

Nie rozumiem takiego stanowiska lekarza. W Polsce to jednak jak trzeci swiat w tych szpitalach.  Mam porownanie to mogę stwierdzić, ze w szoku czasen jestem jakie sa różnice w mentalności i czasem zachowaniu personelu medycznego.  Wspolczuje Ci naprawdę. Ja mam mieć ta narkoze i sikan ze strachu. A że dostanę alergii, wstrzasu i umrę. Albo, ze ciśnienie mi spadnie za bardzo i umrę 🙄😁 sa tez scenariusze ze skutkami ubocznymi csle spektrum jak w shreku: działania uboczne obejmuja; padaczka, slepota biegunka, wymioty 😁😭😂

@Teksas

😁😁😁 Fajnie by było ♥️

@Ka03

Trzynam kciuki zebys sie lepiej poczuła 🌹tez nieraz uciekałam do rodzicow na noc jak mieszkalan w Polsce haha a jeszcze horrory uwielbiam naigladam sie a potem dramat haha

 Już u rodziców . Ja tez mam schizy po horrorach które bardzo lubię ;) A i boje się ciemności od zawsze wiec fajne kombo. 
Dzis znowu wkręt na trzustkę bo ktoś tu wspomniał o przybylskiej ..... ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ka03 napisał:

Bardzo nieładnie ze strony tego lekarza , ogólnie czytałam ze w niektórych krajach takie zabiegi jak gastro czy kolano nigdy nie są robione na żywca tylko zawsze narkoza a u nas . U mojej babci ostatnio robiono bronchoskopie tez na żywca i mówiła ze w jednym szpitalu to koszmar chciała przerwać a w innym w ogóle bajka wiec to tez zależy na kogo się trafi . Babcia ma nowotwór złośliwy  płuc ale wykryty w bardzo wczesnym stadium i wycięli i nawet bez chemii się obyło 🙂 

 

A ja akurat ziemniaki banany itp uwielbiam i jem codziennie . 🙂

szczegolnie banany 

 Już u rodziców . Ja tez mam schizy po horrorach które bardzo lubię ;) A i boje się ciemności od zawsze wiec fajne kombo. 
Dzis znowu wkręt na trzustkę bo ktoś tu wspomniał o przybylskiej ..... ;(

Miałaś usg? USG z miejsca wyklucza sprawy trzustkowe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, inesdekn napisał:

Masz teraz derealke?

Teraz już jest mniejsza, albo ja po prostu już na to tak uwagi nie zwracam, też jest ciemniej, i ta jaskrawość tak nie daje po oczach. Najbardziej jest po przebudzeniu, wypiciu kawy i zjedzeniu posiłku, potem tak trzyma do wieczora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ...trzustka🤪kiedys naciagnelam mięsień w brzuchu i pod zebrami.bolalo jak cholera i myslalam ze to mnie trzustka boli bo jakos w środku tak to bylo .. pojechałam na pogotowie bo sie ruszac nie moglam. Cala noc zarlam tabletki od bolu. No i tam porobili badania krwi i wykluczyli trzustke. I mi sie przypomniało, ze jak bylismy na wycieczce poprzedniego dnia to musialam z 15 minut wygieta trzymac reka lewa drzwi, bo córka otworzyła podczas jazdy!!!! a moj nie mogl sie zatrzymac. I glupio mi się zrobiło że znów zrobiłam z siebie debila😂😋😭😭tylko czlowiek w bolu nie myslu racjonalnie. Boisz sie, ze cos ci sie stanie i szukasz pomocy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Qtomo napisał:

Teraz już jest mniejsza, albo ja po prostu już na to tak uwagi nie zwracam, też jest ciemniej, i ta jaskrawość tak nie daje po oczach. Najbardziej jest po przebudzeniu, wypiciu kawy i zjedzeniu posiłku, potem tak trzyma do wieczora.

Ja miałam 3lata temu chyba z 5mcy ta derealizacje. Najgorsze u mnie jestt takie otępienie zmysłów. Patrze na tel czy ogladam tv i nie moge się w 100% skupic. Panicznie boje sie, że strace świadomość. Nie mam poczucia, że wokól wszystko jest inne.. ja to poprostu w tym stanie jakoś to postrzegam inaczej..siedze w pokoju, na sofie gdzie lubie sie zrelaksować na codzień a teraz czuje się tam obco, źle, zlękniona a przecież wszystko jest takie jak zawsze.  Cały czas panicznie boje sie, że ludzie po mnie zobacza, że coś ze mna nietak, że wariuje, że mówie od rzeczy...3lata tego nie miałam i wrociło tydz temu po 4mc ciagłego napiecia i hipochondrii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, inesdekn napisał:

Ja miałam 3lata temu chyba z 5mcy ta derealizacje. Najgorsze u mnie jestt takie otępienie zmysłów. Patrze na tel czy ogladam tv i nie moge się w 100% skupic. Panicznie boje sie, że strace świadomość. Nie mam poczucia, że wokól wszystko jest inne.. ja to poprostu w tym stanie jakoś to postrzegam inaczej..siedze w pokoju, na sofie gdzie lubie sie zrelaksować na codzień a teraz czuje się tam obco, źle, zlękniona a przecież wszystko jest takie jak zawsze.  Cały czas panicznie boje sie, że ludzie po mnie zobacza, że coś ze mna nietak, że wariuje, że mówie od rzeczy...3lata tego nie miałam i wrociło tydz temu po 4mc ciagłego napiecia i hipochondrii.

Dokładnie, dodatkowo dochodzi też np rozmowa z kimś, mówię coś a zaraz po chwili analizuje czy to co powiedziałem nie było jakieś bez sensowne. Próbuje sobie wmówić że to jest nasz mechanizm obronny ale objawy niekiedy są przytłaczające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Karolinazaza napisał:

Miałaś usg? USG z miejsca wyklucza sprawy trzustkowe. 

Miałam w lipcu i sierpniu dwa usg ale wkręcam sobie ze się od tego czasu się rozrosło albo to głowa a głowy w usg nie widać 

 

12 minut temu, inesdekn napisał:

Ja miałam 3lata temu chyba z 5mcy ta derealizacje. Najgorsze u mnie jestt takie otępienie zmysłów. Patrze na tel czy ogladam tv i nie moge się w 100% skupic. Panicznie boje sie, że strace świadomość. Nie mam poczucia, że wokól wszystko jest inne.. ja to poprostu w tym stanie jakoś to postrzegam inaczej..siedze w pokoju, na sofie gdzie lubie sie zrelaksować na codzień a teraz czuje się tam obco, źle, zlękniona a przecież wszystko jest takie jak zawsze.  Cały czas panicznie boje sie, że ludzie po mnie zobacza, że coś ze mna nietak, że wariuje, że mówie od rzeczy...3lata tego nie miałam i wrociło tydz temu po 4mc ciagłego napiecia i hipochondrii.

Sorka ale nie pamietam leczysz się ? Brałaś jakieś leki 3 lata temu albo teraz bierzesz ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ka03 napisał:

Miałam w lipcu i sierpniu dwa usg ale wkręcam sobie ze się od tego czasu się rozrosło albo to głowa a głowy w usg nie widać 

 

Sorka ale nie pamietam leczysz się ? Brałaś jakieś leki 3 lata temu albo teraz bierzesz ? 

Nie, nigdy. Zawsze dawałam rade z terapią. Boje sie brać leków bo raz - wiele osob znam, ktore biora i zero poprawy, dwa- traktuje leki jako beznadziejna syt, że już nic mi nie bdzie w stanie pomóc... musze zwalczyć przyczynę a nie objawy.

Edytowane przez inesdekn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Qtomo napisał:

Dokładnie, dodatkowo dochodzi też np rozmowa z kimś, mówię coś a zaraz po chwili analizuje czy to co powiedziałem nie było jakieś bez sensowne. Próbuje sobie wmówić że to jest nasz mechanizm obronny ale objawy niekiedy są przytłaczające.

Ja jestem tego świadoma, że glowa bombardowana ciaglym irracjonalnym lękiem wycofuje nas w ten stan, ale uważam, że to najgorszy syf jaki mialam,mam przy nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, inesdekn napisał:

Nie, nigdy. Zawsze dawałam rade z terapią. Boje sie brać leków bo raz - wiele osob znam, ktore biora i zero poprawy, dwa- traktuje leki jako beznadziejna syt, że już nic mi nie bdzie w stanie pomóc... musze zwalczyć przyczynę a nie objawy.

Mam to samo podejście co Ty, boje się zabrać psychotropy, a konkretnie tych wszystkich skutków ubocznych. Również korzystam tylko z psychoterapii co prawda jestem dopiero na 3 spotkaniu, póki co Pani psycholog zaleciła stosowanie relaksacji schultza ale powiem szczerze że za bardzo nie pomaga, jedynie chwilę po tym jak skończę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, inesdekn napisał:

Ja jestem tego świadoma, że glowa bombardowana ciaglym irracjonalnym lękiem wycofuje nas w ten stan, ale uważam, że to najgorszy syf jaki mialam,mam przy nerwicy.

Moje wszystkie lęki dotyczą strachu przed utratą kontroli... całe życie rodzice trzymali mnie pod kloszem... a biorac pod uwagę neurotyczna osobowość mam to co teraz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Qtomo napisał:

Mam to samo podejście co Ty, boje się zabrać psychotropy, a konkretnie tych wszystkich skutków ubocznych. Również korzystam tylko z psychoterapii co prawda jestem dopiero na 3 spotkaniu, póki co Pani psycholog zaleciła stosowanie relaksacji schultza ale powiem szczerze że za bardzo nie pomaga, jedynie chwilę po tym jak skończę.

Terapia MEGA pomaga, mega! Tylko ja poprostu dwa lata temu, z uwagi na calodzienna pracę zrezygnowałam... poczulam się zapewnie i mam...

Obiecuje Ci, ze dotrzecie do źródła lęków, tego schematu, który tobą kieruje i wywołał nerwicę. Z terapia dotarłam do takich rzeczy, które tłumiłam latami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, inesdekn napisał:

Moje wszystkie lęki dotyczą strachu przed utratą kontroli... całe życie rodzice trzymali mnie pod kloszem... a biorac pod uwagę neurotyczna osobowość mam to co teraz...

Boisz się tej utraty kontroli np. przez to że cały czas jesteś w stresie i lękasz się że w końcu przez to zemdlejesz, albo stracisz zmysły? Jeśli tak to ja mam podobnie, jeżeli się np nie wyspie to rano od razu się boje że przez to nie wyspanie coś mi będzie, że nakręcę jeszcze to odrealnienie tym nie wyspaniem to na pewno padnę albo co innego. Jakakolwiek ingerencja leku w moje ciało również wywołuje u mnie lęk że stracę przez to kontrole, że to mnie jakoś tak na siłę zamuli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, inesdekn napisał:

Terapia MEGA pomaga, mega! Tylko ja poprostu dwa lata temu, z uwagi na calodzienna pracę zrezygnowałam... poczulam się zapewnie i mam...

Obiecuje Ci, ze dotrzecie do źródła lęków, tego schematu, który tobą kieruje i wywołał nerwicę. Z terapia dotarłam do takich rzeczy, które tłumiłam latami.

Kurczę, moje objawy zaczeły się nie całe 2 lata temu, miałem te wszystkie jazdy, również leków nie brałem ale poszedłem do psychologa i Pani od razu rozpoczeła terapie behawioralno-poznawczą. Powiem szczerze że po około 5 spotkaniu objawy mi przeszły i przestałem chodzić dalej, po prostu zapomniałem o tym wszystkich aż do teraz, przeciążyłem się za bardzo na siłowni, następnego dnia doznałem ból w mostku i od razu wkręty że to zawał, nogi z waty, uderzenia gorąca, no myślałem że to koniec, po godzinie mi przeszło i od tamtej pory znowu cała ta jazda na nowo.

Edytowane przez Qtomo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Qtomo napisał:

Boisz się tej utraty kontroli np. przez to że cały czas jesteś w stresie i lękasz się że w końcu przez to zemdlejesz, albo stracisz zmysły? Jeśli tak to ja mam podobnie, jeżeli się np nie wyspie to rano od razu się boje że przez to nie wyspanie coś mi będzie, że nakręcę jeszcze to odrealnienie tym nie wyspaniem to na pewno padnę albo co innego. Jakakolwiek ingerencja leku w moje ciało również wywołuje u mnie lęk że stracę przez to kontrole, że to mnie jakoś tak na siłę zamuli.

Tak, o to też chodzi. Ale u mnie konkretne leki wyrażają strach przed czymś, czego nie będę mogła skontrolować. Np:

Lęk przed choroba psych,

Lęk przed śmiertelna choroba,

Lęk, że zdradze swojego partnera(absurd)

Lęk, że mogłabym wpaść w np alkoholizm (nienawidze alku)

...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Qtomo napisał:

Kurczę, moje objawy zaczeły się nie całe 2 lata temu, miałem te wszystkie jazdy, również leków nie brałem ale poszedłem do psychologa i Pani od razu rozpoczeła terapie behawioralno-poznawczą. Powiem szczerze że po około 5 spotkaniu objawy mi przeszły i przestałem chodzić dalej, po prostu zapomniałem o tym wszystkich aż do teraz, przeciążyłem się za bardzo na siłowni, następnego dnia doznałem ból w mostku i od razu wkręty że to zawał, nogi z waty, uderzenia gorąca, no myślałem że to koniec, po godzinie mi przeszło i od tamtej pory znowu cała ta jazda na nowo.

No to sam widzisz..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, inesdekn napisał:

Tak, o to też chodzi. Ale u mnie konkretne leki wyrażają strach przed czymś, czego nie będę mogła skontrolować. Np:

Lęk przed choroba psych,

Lęk przed śmiertelna choroba,

Lęk, że zdradze swojego partnera(absurd)

Lęk, że mogłabym wpaść w np alkoholizm (nienawidze alku)

...

Dlatego też od razu poleciałem do psychologa, tylko niestety jest to inna osoba, z poprzednim nie mam już kontaktu i trochę obawiam się że metody tej Pani będą trochę inne, i może nieskuteczne chociażby na przykładzie tej relaksacji, poprzednio takich rzeczy nie robiłem a ona strasznie się tego uczepiła. Czy ta terapia behawioralna polega własnie też na takich relaksacjach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,u mnie dużo zmi, dostałam duży awans w pracy,ale co z tego jak myślę, że i tak niedługo umrę.

Od wczoraj mam wrażenie że pierś mnie boli - jak naciskam w jednym miejscu,ale tam już wcześniej czułam, córka mi kiedyś tam skoczyła 😁 i teraz nie wiem czy od ciągłego dotykania mnie teraz boli czy dlatego że jestem po/w trakcie owulacji.

USG piersi w moich wyobrażeniach to koszmar.w czwartek wizyta u psychoterapeuty.kolejna.oby leczenie przyniosło efekty.

P.s. jakiś miesiąc temu prawie zwymiotowałam jak zobaczyłam zdjęcie mojej córki, wydawało mi się że jest tam odblask sugerujący siatkówczaka.samq się nakręciłam.to jest jakiś dramat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fabienka napisał:

@Alcia29 ja miałam dwa razy zakrzepicę. Noga bardzo bolala przy dotyku wogole nie moglam sie dotknac, to bylo takie uczucie jakbym miala posiniaczona nogę i ja dotykala na siłę. Masz moze takie uczucie? Byla w obwodzie szersza niz zdrowa noga i bardzo bolalo jak stalam i siedzialam. Nie zaszkodzi oczywiscie pójść do lekarza jesli Cie to niepokoi. 

@Karolinazaza

Z tym oddychaniem masakra:( budze sie czasem jakby na bezdechu i szybko próbuje sie usookoic i oddech zlapac. Mnie strasznie trzyna to od tych dwóch dni:( czasem sie boje ze mnie zawal bierze bo bol w klatce i te dusznosci🙄

@Qtomo 

Dobrze ze w pracy ok...najwazniejsze. Niektórzy przez ta cholerna chorobe traca pracę, uwazam ze jest to najgorszw gówno wtedy:( 

@nerwa

Ale kawal bydlaka z tego chirurga. U nas bez gadania to badanie robi sie w lekkiej narkozie ..sami proponują, zachecaja 😁

Nie rozumiem takiego stanowiska lekarza. W Polsce to jednak jak trzeci swiat w tych szpitalach.  Mam porownanie to mogę stwierdzić, ze w szoku czasen jestem jakie sa różnice w mentalności i czasem zachowaniu personelu medycznego.  Wspolczuje Ci naprawdę. Ja mam mieć ta narkoze i sikan ze strachu. A że dostanę alergii, wstrzasu i umrę. Albo, ze ciśnienie mi spadnie za bardzo i umrę 🙄😁 sa tez scenariusze ze skutkami ubocznymi csle spektrum jak w shreku: działania uboczne obejmuja; padaczka, slepota biegunka, wymioty 😁😭😂

@Teksas

😁😁😁 Fajnie by było ♥️

@Ka03

Trzynam kciuki zebys sie lepiej poczuła 🌹tez nieraz uciekałam do rodzicow na noc jak mieszkalan w Polsce haha a jeszcze horrory uwielbiam naigladam sie a potem dramat haha

Noga mnie nie boli i nie jest spuchnięta, tak jak mówiłam ona jest raczej nie wiem jak to opisać " zdretwiała" ciężko mi to opisać i właśnie czuje pieczenie pod kolanem z tyłu na zgięciu i ciągnie do uda i pośladków nie wiem ciężko to opisać. oczywiscie powiem lekarzowi bo nie wazne co to ale mi to dokucza

 

odnośnie terapii byłam kiedyś u psychologa i psychiatry, pani psycholog pogadala ze mną trochę, prosiła abym opowiedziała o  problemach i przepisała mi takie leki że żyć się nie chciało, nie byłam w stanie pracować, funkcjonować nic, tylko spalam calymi dniami nie mialam siły na nic wyglądałam jak zombie i siostry uznaly że mam to odstawić bo mi szkodzi

Edytowane przez Alcia29

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, inesdekn napisał:

Nie, nigdy. Zawsze dawałam rade z terapią. Boje sie brać leków bo raz - wiele osob znam, ktore biora i zero poprawy, dwa- traktuje leki jako beznadziejna syt, że już nic mi nie bdzie w stanie pomóc... musze zwalczyć przyczynę a nie objawy.

Też się strasznie bałam i od 6 lat dawałam sobie radę sama , były gorsze chwile miesiąc dwa ale się zbierałam i na jakiś czas spokój , w końcu tak aż się skumulowało tak , ze nie sposób tego opisać . Zaczęłam farmakologię i to dopiero początki no i póki co jestem na leciutkich dawkach i jest o niebo lepiej . Jem wychodzę powoli z domu , wcześniej potrafiłam cały dzień leżeć na łóżku i trzęsc się ze strachu , nie jadłam płakałam . 
 

Przyjaciolka mnie namówiła ale ona łączy leki i psychoterapię po jakimś czasie zaczęła i bardzo sobie chwali efekty . Tez chce dołożyć sobie psychoterapię ale w połączeniu z farmakologia bo inaczej nie dam rady nawet się skupić . 

40 minut temu, Qtomo napisał:

Mam to samo podejście co Ty, boje się zabrać psychotropy, a konkretnie tych wszystkich skutków ubocznych. Również korzystam tylko z psychoterapii co prawda jestem dopiero na 3 spotkaniu, póki co Pani psycholog zaleciła stosowanie relaksacji schultza ale powiem szczerze że za bardzo nie pomaga, jedynie chwilę po tym jak skończę.

Ja ze strachu przed efektami nie biorę rispoleptu bo to neuroleptyk , trochę się boje ze mój psychiatra się wkurzy ale ssri i traxenne biorę regularnie tak jak kazał wiec może mi się uda ..,

 

34 minuty temu, inesdekn napisał:

Tak, o to też chodzi. Ale u mnie konkretne leki wyrażają strach przed czymś, czego nie będę mogła skontrolować. Np:

Lęk przed choroba psych,

Lęk przed śmiertelna choroba,

Lęk, że zdradze swojego partnera(absurd)

Lęk, że mogłabym wpaść w np alkoholizm (nienawidze alku)

...

panicznie boje się ze u mnie to początki schizofrenii ....

 

20 minut temu, Agis napisał:

Hej,u mnie dużo zmi, dostałam duży awans w pracy,ale co z tego jak myślę, że i tak niedługo umrę.

Od wczoraj mam wrażenie że pierś mnie boli - jak naciskam w jednym miejscu,ale tam już wcześniej czułam, córka mi kiedyś tam skoczyła 😁 i teraz nie wiem czy od ciągłego dotykania mnie teraz boli czy dlatego że jestem po/w trakcie owulacji.

USG piersi w moich wyobrażeniach to koszmar.w czwartek wizyta u psychoterapeuty.kolejna.oby leczenie przyniosło efekty.

P.s. jakiś miesiąc temu prawie zwymiotowałam jak zobaczyłam zdjęcie mojej córki, wydawało mi się że jest tam odblask sugerujący siatkówczaka.samq się nakręciłam.to jest jakiś dramat...

Jakbym miała dziecko to pewnie byłoby to samo . Ostatnio mój partner  miał odchylenia w krwi to zbzikowalam , albo rozdrapał sobie znamię tez już czarne myśli albo jak go boli głowa to się zamartwiam ....

 

Co do piersi to jeszcze nigdy sobie nie badałam tak żeby sobie czegoś nie wyszukać 🙂 tam zawsze coś czuć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fabienka ja mam takie obawy co do zakrzepicy. Spuchla mi kostka tylko po wewntrzenej stronie i boli. Tak jakby mnie żyły bolały i przy dotyku tez właśnie boli. Ale łydka wyglada normalnie i nic nie boli. Tylko ta kostka ból jest taki jakby mnie ktoś szczypał. Nie uderzyłam się ani nic. 
Mój mąż nie może mnie już słuchać a ja się boje iść spać dzisiaj. 
Niestety u mnie w domu jak mam jakiś objaw to już mnie nikt nie słucha bo co trochę coś nowego wymyślam ;) no ale spuchnięcia nie wymyśliłam i to tez raczej nie objaw nerwicy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Ka03 napisał:

Też się strasznie bałam i od 6 lat dawałam sobie radę sama , były gorsze chwile miesiąc dwa ale się zbierałam i na jakiś czas spokój , w końcu tak aż się skumulowało tak , ze nie sposób tego opisać . Zaczęłam farmakologię i to dopiero początki no i póki co jestem na leciutkich dawkach i jest o niebo lepiej . Jem wychodzę powoli z domu , wcześniej potrafiłam cały dzień leżeć na łóżku i trzęsc się ze strachu , nie jadłam płakałam . 
 

Przyjaciolka mnie namówiła ale ona łączy leki i psychoterapię po jakimś czasie zaczęła i bardzo sobie chwali efekty . Tez chce dołożyć sobie psychoterapię ale w połączeniu z farmakologia bo inaczej nie dam rady nawet się skupić . 

Ja ze strachu przed efektami nie biorę rispoleptu bo to neuroleptyk , trochę się boje ze mój psychiatra się wkurzy ale ssri i traxenne biorę regularnie tak jak kazał wiec może mi się uda ..,

 

panicznie boje się ze u mnie to początki schizofrenii ....

 

Jakbym miała dziecko to pewnie byłoby to samo . Ostatnio mój partner  miał odchylenia w krwi to zbzikowalam , albo rozdrapał sobie znamię tez już czarne myśli albo jak go boli głowa to się zamartwiam ....

 

Co do piersi to jeszcze nigdy sobie nie badałam tak żeby sobie czegoś nie wyszukać 🙂 tam zawsze coś czuć 

No, ale schizofrenia to chyba inne objawy i raczej psychiatra, który daje ci leki by 

Cię zdiagnozował, prawda?🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Ka03 napisał:

Też się strasznie bałam i od 6 lat dawałam sobie radę sama , były gorsze chwile miesiąc dwa ale się zbierałam i na jakiś czas spokój , w końcu tak aż się skumulowało tak , ze nie sposób tego opisać . Zaczęłam farmakologię i to dopiero początki no i póki co jestem na leciutkich dawkach i jest o niebo lepiej . Jem wychodzę powoli z domu , wcześniej potrafiłam cały dzień leżeć na łóżku i trzęsc się ze strachu , nie jadłam płakałam . 
 

Przyjaciolka mnie namówiła ale ona łączy leki i psychoterapię po jakimś czasie zaczęła i bardzo sobie chwali efekty . Tez chce dołożyć sobie psychoterapię ale w połączeniu z farmakologia bo inaczej nie dam rady nawet się skupić . 

Ja ze strachu przed efektami nie biorę rispoleptu bo to neuroleptyk , trochę się boje ze mój psychiatra się wkurzy ale ssri i traxenne biorę regularnie tak jak kazał wiec może mi się uda ..,

 

panicznie boje się ze u mnie to początki schizofrenii ....

 

Jakbym miała dziecko to pewnie byłoby to samo . Ostatnio mój partner  miał odchylenia w krwi to zbzikowalam , albo rozdrapał sobie znamię tez już czarne myśli albo jak go boli głowa to się zamartwiam ....

 

Co do piersi to jeszcze nigdy sobie nie badałam tak żeby sobie czegoś nie wyszukać 🙂 tam zawsze coś czuć 

Wydaje mi się że gdybyś miała schizofrenie to za bardzo byś nie była tego świadoma, a na pewno byś się tym tak nie przejmowała jak w przypadku nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×