Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Alice in wonderland, przy jakiejkolwiek chorobie zatok bolała by cię głowa często i dość mocno. Natomiast taka flegma w zatokach i gardle bez dodatkowych objawów może być spowodowana przede wszystkim: paleniem papierosów (palisz???), grzybami, bakteriami. Tak sobie teraz skojarzyłam z moją młodszą córką, jak złapie katar to ma go po kilka tygodni i własnie głownie w zatokach nie w nosku, a jest nosicielka gronkowca jak połowa populacji ludzi na świecie (odkryliśmy to przypadkiem w badaniach jak była malutka) Nie choruje i nie zaraża, ale czasem się on uaktywnia w różny sposób, najczęściej własnie problem z zatokami lub jelitowe typu ból brzuszka, zielone kupki. Teraz problem jest mniejszy, ale w poprzednim mieszkaniu w jednym pokoju mieliśmy wilgoć i grzyb i wtedy często były problemy. Pomyśl czy nie masz w swoim otoczeniu grzybów, bakterii, czy nie miałaś kiedyś jakiegoś zakażenia bakteryjnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice Laryngolog mi powiedział, że jak skończą mi się saszetki do fixinu mam do wody dodawać sól i pukać czyli tak po soli może CI się to wszystko nasilać i złazić. Ewidetnie masz zapalenie zatok ale czy ta flegma jest żółta czy biała? Jeśli żółta to bakteria i powinnaś wziasc antybiotyk np klacid, jeśli biała to sterydy np fanipos może by Ci podpasował. Ja mam białą po ostrym zakażeniu bakteryjnym i rozmawiałam z internistką i może to schodzić długo jeszcze. Robiłaś wymaz z nosa?

 

-- 13 gru 2014, 11:03 --

 

W TK wszystko wyjdzie być może masz jakiegoś polipa lub torbiel. Robilaś sobie kiedyś pantomogram np zębów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie te polipy do Alice in wonderland, nie pasują bo ma trochę inne objawy niż te polipowe

"Typowymi objawami polipów nosa są blokada nosa o stałym lub zmiennym nasileniu, oddychanie przez usta, zaburzenia snu, zmęczenie i dekoncentracja, osłabienie lub utrata węchu (a co łączy się z tym - również zaburzenia smaku), wyciek wodnistej wydzieliny nosa, uczucie spływania wydzieliny po tylnej ścianie gardła, w zaawansowanych przypadkach polipy całkowicie wypełniają nozdrza prowadząc do ucisku i zniekształcenia struktur nosa."

 

 

Z tego co wyczytałam to ma gęsta flegmę a nie wodnisty wyciek z nosa. O trudnościach w oddychaniu tez nie pisała, ale niech sama się wypowie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam wczoraj u terapeutki, wszystko było w miarę ok, niestety dzisiaj dzień upłynął pod znakiem lekkich schiz zdrowotnych - chyba z powodu tje pogody.

 

O dziwo, odwołałam dzisiejszą wizytę u laryngologa (byłam dwa dni temu już). Stwierdziłam, że poczekam kilka dni i ew. wtedy pójdę.

 

Do tego porozmawiałam z koleżanką i wyjdę chyba na spacer, bo mam wrażenie, że szkodzi mi to gniecenie się w domu i rozmyślanie o chorobach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Robaczki jak minął dzień?? :D

 

U mnie dzisiaj gorzej niż ostatnio, ale nie ma tragedii ;)

Po 1 stwierdzam że hipochondryzmu popadam w zakupoholizm - jak idę na zakupy i po prezenty to czuje się jakbym nigdy na nic chora nie była :lol::lol::lol:

 

W domu oczywiście bóle z prawej strony, ewidentnie nerka się uparła i uciska gdzie może :roll: Na szczęście mam świadomość że to ta cholera i obyło się bez wkrętek...

 

Za to znowu swędzenie skóry i mój cudny dermografizm, nawet udało mi się imię swoje na ręku wypisać z 20 minut się trzymało :twisted:

 

A i stwierdzam, że jestem wyrodną matką :( Starsza córka skarżyła się na żołądek, mdłości - chyba grypa żołądkowa, a ja zamiast martwić się o nią to dałam leki i martwię się żeby się nie zarazić :?:?:? Jestem straszna :why:

 

 

No i tyle u mnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do moich zatok: wydzielinę mam białą, gęstą, kleistą jak klej z tubki. Jak smarkam to takie coś czasem wychodzi mi z nosa ale bardzo rzadko bo niezmiernie ciężko to wysmarkać. Odczucia: czuję jak siedzi mi to wysoko w nosogardle i odruchowo, wręcz natrętnie "chrząkam" nosowo, non stop kombinuje podniebieniem jakby to oderwać od ścianek. Głowa mnie raczej nie boli, boli mnie potylica, tył głowy i szyja. Ból zatok mam kiedy wychodzę na mróz, pali mnie wtedy wewnętrz twarzy, zatoki szcżekowe chyba i czołowe ale do wytrzymania. Kiedyś miałam bóle zatok, kiedy chorowałam na bakteryjne zapalenia i ból był nie do wytrzymania, Ibuprom szedł garściami.

Nie sądzę, żebym miała polipa, może torbiel ewentuanie....Laryngolog stwierdziła przewlekłe zapalenie zatok, przy tym nie musi boleć głowa a wydzielina jest biała. Wiem, że to może długo schodzić ale ja juz nie moge wytrzymać, dławię się tym... Jak wchodzę z zimna do ciepła (np do sklepu) odrazu mnie dławi ale w oskrzelach. Co ciekawe rtg klatki wykazało przewlekłe oskrzela ale nic mi na to nie dali a moim zdaniem to wlasnie zalegajaca flegma, której mam pełno i powinnam skupic sie na odkrzytuszaniu tego dziadostwa, pozbycia się zarówno z zatok jak i z oskrzeli. ZAbiorę się za to ostro po Nowym Roku.

 

Prakseda, nie lubię stosować leków na własną rękę no i ten avamys to tez chyba steryd a ja jak slysze slowo stredy to mną rzuca. Pewnie przez obawy o ich wpływ na nadnercza :/ Ja myślę, że potrzebne mi konkretne instrukcje od laryngologa, powrót do płukania nosa, tak solidnie noi płukanie zatok, które miałam raz a powinnam miec kilka razy. Przy tym pierwszym laryngolog powiedZiała cyt:" łoooooł ile Pani tego tam ma...!!!!!".

 

Fuzzystone, brawo dzisiejszego za dzisiejsze wyjscie !!!!!

 

D@ri@nk@, w ogóle sie nie przejmuj zakupocholizmem, cos Ty ;) Musimy sobie właśnie pozwalac na te przyjemności, na poczucie, ze robimy coś co nam sprawia przyjemnośc i czerpac z tego jak najwięcej. oczywiscie szkoda ze zakupy niestety kosztują....Ale moim zdaniem sprawia Ci to radosc po prostu i to jest pozytywne! Ja mam to samo, po wypłacie jak ide do sklepu, kupuję jakiś kosmetyk, coś smacznego do jedzenia, coś do ubrania....odrazu mi lepiej :) I ja wiem, że zazwyczaj nie pozwalam sobie na to. A to bra kasy, a to brak czasu, a to źle się czuję....zawsze coś, zawsze jakaś wymówka.... Gdzieś kiedyś wyczytałam fajną treść i już tu o tym pisałam, mianowicie: karmienie zmysłów :) Powinniśmy karmić nasze zmysły, żeby wyzdrowieć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

D@ri@nk@, w ogóle sie nie przejmuj zakupocholizmem, cos Ty ;) Musimy sobie właśnie pozwalac na te przyjemności, na poczucie, ze robimy coś co nam sprawia przyjemnośc i czerpac z tego jak najwięcej. oczywiscie szkoda ze zakupy niestety kosztują....Ale moim zdaniem sprawia Ci to radosc po prostu i to jest pozytywne! Ja mam to samo, po wypłacie jak ide do sklepu, kupuję jakiś kosmetyk, coś smacznego do jedzenia, coś do ubrania....odrazu mi lepiej :) I ja wiem, że zazwyczaj nie pozwalam sobie na to. A to bra kasy, a to brak czasu, a to źle się czuję....zawsze coś, zawsze jakaś wymówka.... Gdzieś kiedyś wyczytałam fajną treść i już tu o tym pisałam, mianowicie: karmienie zmysłów :) Powinniśmy karmić nasze zmysły, żeby wyzdrowieć :)

Oj to ja karmię :D Zakupy, dobre jedzonko tak jak pisałaś - uwielbiam gotowac i jeść i dogadzać rodzince. Najmłodszej tak bajkowo podaję potrawy że czasem nie chce jeść albo każe mi zdjęcia robić przed zjedzeniem :lol:

Ogólnie gotowanie, motoryzacja i muzyka to pasje które przetrwały moją nerwicę :D Kiedyś było tego więcej, przede wszystki sporty, nawet ekstremalne, rajdy samochodowe itd, ale nerwica zabiła część pasji :(

 

 

 

Miałam was zapytać, czy któraś czytała książki : A. Kępiński - "Psychopatologia Nerwic - Rodzaje nerwic, Objawy osiowe nerwic"

albo Bemis, Barrada - "Oswoić lęk. Jak radzić sobie z niepokojem i napadami paniki" :?::?::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam bardzo poważny problem, wydaje mi się, że mam nowotwór. Wiem, że to objawy hipochondrii, racja - ale te objawy są uzasadnione. Nie jestem dobrym pisarzem, ale zabieram się do dzieła, liczę na Was, bo w kraju z nad Wisły, na pomoc lekarzy nie ma co liczyć, niestety czy jakąś radę.

 

Dokładnie tydzień temu, z piątku na sobotę kupiłem odgrzewaną faciattę. Wieczorem słabo podgrzałem (tak mi się zdaje) i wypiłem trzy piwa. Dużo wcześniej, w poprzednich dniach też mi się zdarzało sporo pić tego piwa. Budzę się w sobotę rano, już o 7, odczuwam nudności i jakiś taki stały ból brzucha. Inny niż obecnie. Poza tym gazy, cały dzień dziwne gazy miałem. Zacząłem w południe oglądać film jak wygrać z nowotworem (moja babcia umarła niedawno na nowotwór jelita, czy coś takiego w brzuchu) i zacząłem sobie wmawiać, że to objawy może nowotworu... Byłem przerażony nie mogłem znieść tego lęku, poza tym naprawdę miałem bóle itd. W niedzielę podjechałem do lekarza, przepisał trzy rodzaje tabletek i powiedział, że to błąd dietetyczny, że za dwa dni powinno przejść, a jak nie to do rodzinnego. Nie przeszło przez te dwa dni, a ja ogromne lęki, że skoro boli mnie w brzuchu, to jednym z takich objawów, jest objaw nowotworu. Ogromne przybicie, wydawało mi się, że dni moje są policzone. Byłem we wtorek u tego rodzinnego, NIC kompletnie NIC nie powiedział, potraktował mnie z góry, przepisał żeby stosować jakieś leki przez miesiąc, jak nie przejdzie to mam przyjść i wyśle na gastro. (coś tam przebąkiwał o kwasie solnym). Przez te czarne wizje, zacząłem pić od środy bodajże piwa, upijać się żeby nie myśleć o tym wszystkim. Bo naprawdę, odczuwałem i dalej odczuwam, ból żołądka, taki ucisk, jaki jest przy głodzie, poza tym lekkie nudności. Budziłem się kilka razy przez ten tydzień w nocy, że mam raka i nie mogę już żyć. Dzisiaj popełniłem ogromny błąd, wypiłem cztery piwa od 14 do 18, obecnie przebudziłem się, bo jestem już w miarę trzeźwy, ale więcej się tak nie upiję. Dodam, ze rano znow bolał mnie żołądek, ten ucisk, czy taki głód. Strasznie się boję, że mam nowotwór w brzuchu. Prosze o pomoc, bo nie moge juz tego wytrzymac. A naprawde cos mi jest bo zoladek boli codziennie. Jestem chlopakiem, ktory niedlugo bedzie mial 19 lat. Ale nie mam wsparcia w rodzicach, mam patologiczna rodzine, a to z tymi objawami to mnie wysmiali itd. Teraz tak mnie boli zołądek (wiem, ze moze z tych piw - przestaje to pic, ale pilem zeby nie myslec i nie czuc bolu zoladka). Bardzo sie boje ze mam nowotwor :( Prosze o jakas pomoc, nie wytrzymam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przestan pić piwo to przestanie boleć żołądek :) mnie też bolał codziennie, miałam gastroskopie i okazało się, że mam bakterie H. pylori i zapalenie żołądka, musze brać leki i przejdzie. Przy takim trybie bardzo prawdopodobne, że i Tobie to dolega. Musisz zmienić swoją dietę a piwo zamienić na wodę mineralną :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

grzesiuum, po 1 boli cię w końcu brzuch czy żołądek?

Po 2 nowotwór nie zaczyna boleć tak nagle, a w stadium silnych bóli nowotworowych miałbyś jeszcze masę innych objawów

Po 3 zacznij się porządnie odżywiać zamiast pić piwo bo dostaniesz wrzodów żołądka

Po 4 lekarz ma rację, zacznić brać leki regulujące kwasowość żoładka (wszystkie leki na zgagę np Ortanol, Polprazol działają dobrze na to nawet jak nie masz zgagi. Bierz przez dwa tygodnie codziennie, jedz zdrowo i nie pij) Możesz dołaczyć do tego Nospę na ból i węgiel aktywny (działa nie tylko na biegunki ale ogólnie reguluje pracę układu pokarmowego)

 

Ja tu nie widzę problemu. I nie patrze na ciebie "z góry" jak twoi lekarze, bo jesteśmy tu po to żeby sobie pomagać, ale oni naprawde mają rację to ani nerwica ani nowotwór

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedzi. Nie jestem dobrym pisarzem, nie potrafie tego okreslic. Taki ucisk, to nie jest bol taki jak boli jak mamy bol ostry itd. Taki jakby ucisk, jak czlowiek jest glodny, to takie uczucie ma... Ja tak mam calymi dniam, cos okropnego. Bardzo sie boje. Do tego nudnosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedzi. Nie jestem dobrym pisarzem, nie potrafie tego okreslic. Taki ucisk, to nie jest bol taki jak boli jak mamy bol ostry itd. Taki jakby ucisk, jak czlowiek jest glodny, to takie uczucie ma... Ja tak mam calymi dniam, cos okropnego. Bardzo sie boje. Do tego nudnosci.

Czyki ewidentnie tak jak pisałam problemy żoładkowe związane z kwasowością. Leki na to podałam wyżej

 

 

 

 

nie biorę leków, całe opakowanie lezy na pólce i czeka na kryzys:)schowam je zeby nie kusiło:)

To ty masz tylko leki doraźne nie na stałe??

 

 

 

Ja się czuję fajnie, zaraz zasuwam do kuchni na 3 godziny piec ciasto na święta. Mega pracochłonne ale najlepsze na świecie :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochane nerwusy,czuje jakbzm umieral od rana wymiwxwmiotuje goraczka 38,6,biegunka to chaya. aBiclaczk

 

-- 14 gru 2014, 14:23 --

 

Kochane nerwusy,czuje jakbzm umieral od rana wymiwxwmiotuje goraczka 38,6,biegunka to chaya. aBiclaczk

 

-- 14 gru 2014, 14:24 --

 

Bialaczka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nawet nie piszę, mam infekcję, nudności, brak apetytu, ból gardła, lekki katar, 37"C - chyba tak źle nigdy nie przechodziłam przeziebienia - tez myslałam o białaczce ale u mnie szczyt osiąga lęk przed rakiem jelita, zgadza sie ból jelita po prawej, brak odpornosci i biegunka. Leże, jestem słaba, ciągle pije waleriane i Milocardin na uspokojenie.

Gdzie te czasy, ze z przeziebieniem sie biegało po miesici i miało wsyzstko w d...

Sinister, łaczę się...

 

-- 14 gru 2014, 14:24 --

 

Moi kochani napiszcie proszę z Waszego doświadczenia kiedy nastepuje poprawa po antydepresantach, tzn. kiedy odczuliście poprawe i jak ona wyglądała (i czy się utrzymuje)

Ja dotychczas wzięłam 7 tabletek Bioxetin'u (fluoteksyna ssri) - z tym że pierwsze 6 dni brałam po pół - ale ostatczenie wziętych jest 7 tabletek.

Pytam, bo czuję się gorzej, man większe napięcie, lęk, jakieś nudnosci i brak apetytu, beznadzieję i cholerna płaczliwość.

Nie chcę sugerować się ulotką bo tam jest milion skutków, napiszcie Wy, w realu

:hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antydepresanty zaczynają spełniać swoją rolę najwcześniej po dwóch tygodniach. Mogą to być nawet dwa miesiące, zależnie od osoby. Na początku lęki są większe, silniejsze, ja miałam uderzenia gorąca, nudności, ból głosy, ciary przez całe ciało, lęk okropny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku lęki są większe, silniejsze, ja miałam uderzenia gorąca, nudności, ból głosy, ciary przez całe ciało, lęk okropny.

 

O właśnie martini, ciary lub moze dreszcze też.

I ogólnie nasilenie całej nerwicy jakby podkręcenie wszystkie go co miałam o 1-2 poziomy w górę.

Dobra, to czekam, nie bede dzwonic do psychiatry pytać o zwiększenie dawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, nie zwiększaj, musisz przetrzymać

Mój lek brałam 10 dni po pół potem po całej. Psychiatra uprzedziła że przez 2 tyg mogą być odwrotne skutki czyli pogorszenie dlatego równolegle brałam afobam wyciszający nasilenie objawów przez pierwszy lek też SSRI. Przeszłam to bez skutków ubocznych w zasadzie. Po miesiący czuję się lepiej, ale psychiatra pisząc kolejną receptę powiedziała że tak naprawdę efekty na stałe poczuję nawet po pół roku, wtedy będe mogła myslec o odstawieniu leku. Także tabsy mają bardzo opóźnione działanie i trzeba czasu. Każdy też inaczej reaguje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ brałam SSRI 7 lat temu ale nie pamiętam jak to było na początku, dlatego pytam :( Brałam aż 1,5 roku, czytałam, ze ludzie biora latami, nawet 10 lat lub więcej. Obysmy nie musieli.

Mam Sedam, jeszcze nie brałam, nie wiem czy po nim nie bede spać na stojąco i piszą, ze bardzo szybko uzaleznia, wiec nie biorę nic silniejszego i tak wegetuje nie będąc sobą, żyjąc w jakimś matrixie. echh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D@ri@nk@ brałam SSRI 7 lat temu ale nie pamiętam jak to było na początku, dlatego pytam :( Brałam aż 1,5 roku, czytałam, ze ludzie biora latami, nawet 10 lat lub więcej. Obysmy nie musieli.

Mam Sedam, jeszcze nie brałam, nie wiem czy po nim nie bede spać na stojąco i piszą, ze bardzo szybko uzaleznia, wiec nie biorę nic silniejszego i tak wegetuje nie będąc sobą, żyjąc w jakimś matrixie. echh...

Kochana teraz te SSRI sa innej generacji niż kiedyś. Też mam nadzieję że nie będzie trzeba brać latami

 

Jak ci lekarz powidział jak brać ten Sedam to bierz na początek. Ja tez Afobam odstawiłam po 10 dniach i mam brać tylko doraźnie dlatego że uzależnia. Ale takie leki pomagają zmniejszyć te objawy które SSRI powoduje czyli początkowe wzmożenie lęków. Jak lekarz dał to wie co robi, być może go (uspokajającego) potrzebujesz na początek.

Ja po Afobamie nie spałam mimo że ponoć bardzo nasennie działa więc jak nie spróbujesz to się nie dowiesz ;) Weź dzisiaj na wieczór np

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny, ja znowu o kłuciu pod mostkiem, teraz nie dość, że jak jem to mnie tam boli to jeszcze jak głeboko oddycham albo ziewam ból promieniuje pod lewą pierś, tak jakby w środku pod nią. nie wiem co to może być? już ponad tydzień mnie ten ból męczy i nie wiem czy mam się nim przejmować czy nie. tzn przejmuje się, rzecz jasna, ale nie wiem czy mam sie uspokajać czy iść do lekarza czy co. z przełykiem wszystko jest dobrze, tak gastro wyszło. może to płuca? serce? nie wiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×