Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ufo


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to kiedyś czytałem że te wszystkie ufo itd to nie są żadni przybysze z kosmosu tylko z innego wymiaru. A słyszeliście kiedyś o tych pilotach myśliwców co mówili że podczas lotów przenosili się w czasie o kilkadziesiąt, kilkaset, kilka tysięcy lat i widzieli II wojnę światową, wojny napoelońskie czy średniowiecze. Mało to prawdopodobne ale kiedyś nawet o tym książkę czytałem bo jako nastolatek byłem ufomaniakiem i chłonąłem tego typu historię . ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jakim charakterze jak mozna wiedziec?:)

Będą wymieniać system chłodzenia w akceleratorze mniejszym :) Plus pewnie jakiś dostęp do przeprowadzanych eksperymentów. Mój ojciec robi w IBJ-cie, i to jest w ramach jakiejś międzynarodowej "wymiany" naukowej. Piszę "wymiany" w cudzysłowie bo Szwajcarzy tu nie mają po co do nas przyjeżdżać, to z różnych krajów z przeróżnych instytutów zajmujących się fizyką zjeżdżają do nich. Tak czy inaczej strasznie pozytywna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że zaspałem, ale lubudubu odkrył ważną rzecz. Wszystko jest fraktalne, czyli powtarzalne.

Jak słońce krąży wokół centrum galaktyki, tak ziemia wokół śłońca księżyc wokół ziemi, tak samo elekrony krążą wokół protonów.

I fraktalność w zachowaniu naukowców.

Jeśli ktoś kłamał w 90% spraw, to będzie prawdopododnie kłamał w pozostałych 10% spraw.

Jaki to mamy filary nauki? Teoria ewolucji Darwina, Teoria zarazka Pasteura, Teoria Psychoanalizy Freuda, Teoria względności Einsteina. Wszystkie były kłamstwem i przyczyniły się do zamknięcia nauki w fałszywych schematach. A skoro ci panowie tak zaszkodzili nauce, to fraktalnie wychodziłoby, że jest w nich coś fałszywego i złego. O niegodziwościach Freuda leczącego pacjentki kokainą lub własnym przyrodzeniem słyszeliście wszyscy? O tym , że Einstein zrobiwszy dziewczynie dziecko bez ślubu zmusił ją do pozbycia się dziecka, by nie zepsuła mu opinii w pracy też wiecie. Co tam jeszcze niedobrego zrobił Einstein. No powiedział. że jeśli fakty nie zgadzają się z prawami ( chodziło o jego prawa fizyki) tym gorzej dla faktów. To antyteza dla całej koncepcji nauki, gdzie nowe fakty i dowody powinny weryfikować stare przekonania i skłaniać do porzucenia fałszywych praw na rzecz nowych.

Nie wiem co podłego zrobili Pasteur i Darwin, poza tym, że narzucili swe fałszywe koncepcje innym tamując rozwój nauki, ale jakby ich biografia była szerzej znana to spodziewałbym się wielu podłości. Bo jeśli ktoś jest prawdziwy w nauce, to jest i szlachetny w zasadach moralnych. To fraktalne także. Ten mały wykład o fraktalności w nauce pozwoli Wam szybciej gromadzić informacje.

Najpierw z białego internetu, potem z internetu kosmicznego. I bez patrzenia w teleskop dowiecie się, że cywilizacji jest 300 miliardów a będzie o wiele więcej, bo wrzechświat jest młody.

Powiedzą to wiarygodni kosmici a nie ziemscy naukowcy, którzy fraktalnie kłamią nawet wtedy kiedy śpią.

Fraktalność ! - słowo, które sprawdzacz liter podkreślił jako słowo nieznane

 

.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nomorewords43, eee, Einstein jeśli chodzi o filozofię nauki miał wpływ na Poppera, sam zresztą zaproponował eksperyment, dzięki któremu można obalić jego teorię. Nie wiem po co przypisywać komuś o tak dużej świadomości swojej niedoskonałości, cechy właściwe empirystom logicznym. A do tego to spać nie będę mógł, bo mi przypomnieliście o koncepcji "Wiecznego powrotu", a tak chciałem się rozstać z Nietzschem.

 

edit:

Temat się ciekawe rozwinął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam taką baję że wyobrażam sobie, że jesteśmy na naszej planetce, krążącej wokół małej gwiazdy, która jest jednym z obiektów w galaktyce, które są częściami gromad... a to wszystko, cały nasz wszechświat, znajduje się w jakimś "akwarium" naukowca z "wyższego wszechświata", który przeprowadza sobie eksperyment. Dla niego może on trwać kilka minut, dla nas - ten czas w naszej perspektywie ciągnie się od miliardów lat i jeszcze sporo miliardów przed nami... A w naszym świecie, w jakimś laboratorium, ktoś właśnie stwarza kolejny wszechświat, gdzie też rodzi się inteligentne życie i zastanawia się - kto je stworzył? W jakim celu? Jak? Po co?...

 

Gdzieś u Lema był taki motyw-zresztą też wiele innych,naprzykład taki że wszechświat i wszystko wogóle wymyślili..ludzie.

Oczywiście jak to u Lema wszystko w lekko humorystyczno-groteskowym tonie,ale taki był jego sposób na przemycenie pewnych rozkmin bez popadania w bombastyczność.

 

Co do powstania życia to ja jestem głupi,ale skoro tu tyle mądrych głów to niech mi ktoś wytłumaczy.Piorun trafił w błoto,zaszły jakieś tam reakcje i błoto zaczęło się ruszać i powstały jednokomórkowce?

To że jest czegoś możliwość nie znaczy że taka sytuacja musi zaistnieć na zasadzie prawdopodobieństwa.

 

a z tymi fraktalami to coś jest,bez kitu,powie to każdy kwasiarz:P ,zresztą jest na nie wzór matematyczny,wszystko jest ostatecznie matematyką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a z tymi fraktalami to coś jest,bez kitu,powie to każdy kwasiarz:P ,zresztą jest na nie wzór matematyczny,wszystko jest ostatecznie matematyką.

Mój stary zawsze powtarzał że jeśli istnieje bóg to jest matematykiem :P

Temat się ciekawe rozwinął.

True, obawiałem się że będzie paranoiczny jak na paranormalne.pl - okazuje się ze na forum dla wariatów jest mniej świrów niż na stronach dla "normalnych ludzi: :P

Oczywiście jak to u Lema wszystko w lekko humorystyczno-groteskowym tonie,ale taki był jego sposób na przemycenie pewnych rozkmin bez popadania w bombastyczność.

A ja ostatnio męczyłem "Solaris" i wcale bym nie powiedział że jest humorystyczna... Aż sam się dziwiłem jak ciężko mi się ją czytało, za głupi najwyraźniej jestem, jakiś fizyk by na pewno miał większy ubaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No Solaris to jedno z jego wczesnych dzieł,kiedy jeszcze zajmował się 'poważną' SF i chyba obok lektury szkolenej-Pilota Pirxa,najsłynniejsza.Swego czasu zrobiła na mnie wielkie wrażenie,chyba jak żadna inna książka-no może poza Robinsonem Cruzoe:P

 

Miałem na myśli późniejsze jego twory które od tematyki stricte SF(Lem bardzo nie lubił gdy ktoś go nazywał pisarzem SF i często otwarcie szydził z tego typu twórczości) odchodziły bardziej ku filozoficzno-socjologicznym zagadnieniom- Kongres Futurologiczny,Wizja Lokalna,czy inne z udziałem mojego ulubionego bohatera Ijona Tihego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No Solaris to jedno z jego wczesnych dzieł,kiedy jeszcze zajmował się 'poważną' SF i chyba obok lektury szkolenej-Pilota Pirxa,najsłynniejsza.Swego czasu zrobiła na mnie wielkie wrażenie,chyba jak żadna inna książka-no może poza Robinsonem Cruzoe:P

 

Miałem na myśli późniejsze jego twory które od tematyki stricte SF(Lem bardzo nie lubił gdy ktoś go nazywał pisarzem SF i często otwarcie szydził z tego typu twórczości) odchodziły bardziej ku filozoficzno-socjologicznym zagadnieniom- Kongres Futurologiczny,Wizja Lokalna,czy inne z udziałem mojego ulubionego bohatera Ijona Tihego

O, dzięki za polecenie, od kiedy mam tablet czytelnictwo mi wzrosło, wiem co w kolejkę wrzucić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze , ze taki temat powstal..Nareszcie:D. Po jednym dniu juz 7 stron zażartej dyskusjii:).

 

Teraz musze ogarnac te wszystkie teorie o powstaniu życia bo szczerze powiedziawszy myslalem ze to opiera sie na jakims prawdopodobienstwo zajscia reakcjii miedzy poszczegolnymi pierwiastkami w wyniku czego materia nieozywiona staje sie ozywiona.

 

Co do tego motywu to od razu skojarzyl mi sie film apollo 18. Jak te kamienie na koniec zaczely przeksztalcac sie w żywe istoty. Chociaz nie wiem ...czy one po prostu byly zywe tylko imitowaly kamienie;))

 

[videoyoutube=DQnY4LTHRAs][/videoyoutube]

 

 

http://www.nairaland.com/1103175/what-exactly-happened-lost-apollo

 

 

 

Myslicie ze to realny scenariusz i dlatego nikt nie kwapi sie, zeby zalozyc tam baze?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz musze ogarnac te wszystkie teorie o powstaniu życia bo szczerze powiedziawszy myslalem ze to opiera sie na jakims prawdopodobienstwo zajscia reakcjii miedzy poszczegolnymi pierwiastkami w wyniku czego materia nieozywiona staje sie ozywiona.

Gdzieś kiedyś widziałem dokument, przedstawiający hipotezę na ten temat - jak wrócę z roboty to poszukam bo było to dość racjonalnie, przejrzyście i przekonująco pokazane. Nie chcę wprowadzać w błąd, ale zdaje się że wszystko zaczęło się od tego że związki węgla w odpowiednich warunkach zaczęły łączyć się w bardziej skomplikowane struktury, a po jakimś czasie "przypadkiem" (jeśli ewolucję można ukryć pod tym hasłem) zaczęły dołączać do siebie kolejne pierwiastki. Nowy twór "zauważył" że taki układ daje korzyści i zaczął kontynuować proces - skutkiem czego było było powstanie pierwszych mikroorganizmów. A dalej to już Darwin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, bo o ile wiem to faktycznie nie mają jednego zdania w tej kwestii. Sprawa jest przecież niemożliwa do zbadania bezpośrednio. Pozostają domysły, symulacje komputerowe... Ale dla mnie ta hipoteza brzmi bardzo przekonywująco, sensownie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sprawie życia na ziemi po obaleniu teorii darwina są 2 nurty.

Nurt panspermii, czyli życie przyleciało z kosmosu i nurt "inteligentnego projektu",

czyli życie zaprojektowały istoty myślące ( pewnie też z kosmosu)

Wg. mojej wiedzy za życie odpowiada jedna z najstarszych cywilizacji w galaktyce,

która nie praktykuje nadmiernego kontaktu ze swoimi dziełami sprzed miliardów lat,

więc wydawać się może, że ich nie ma. Ale są i grzeją się blisko centrum galaktyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie może przypadek Travisa Waltona ? Otóż Walton był drwalem.Którego rzekomo porwali Obcy w Arizonie w latach 70.Kiedy policja nie mogła, go znaleźć ;oskarżono kolegów o morderstwo.Chyba tydzień później Waltona znaleziono w budce telefonicznej.Travis, to facet który twardo stąpał po ziemi.Czy to możliwe,żeby zrobił komuś taki kawał ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie może przypadek Travisa Waltona ? Otóż Walton był drwalem.Którego rzekomo porwali Obcy w Arizonie w latach 70.Kiedy policja nie mogła, go znaleźć ;oskarżono kolegów o morderstwo.Chyba tydzień później Waltona znaleziono w budce telefonicznej.Travis, to facet który twardo stąpał po ziemi.Czy to możliwe,żeby zrobił komuś taki kawał ?

"Meth is a hell of a drug" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×