Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy czuliście się kochani


klarunia

Rekomendowane odpowiedzi

Wychodzi na to że niezwykle łatwo skrzywdzić człowieka, zwłaszcza dziecko, za co będzie ono płacić całe życie. Dlatego wieki temu podjąłem decyzję którą powinien był podjąć kiedyś mój ojciec - że nigdy nie będę miał własnych dzieci, ponieważ się do tego nie nadaję, nie skrzywdzę nikogo w ten sposób, nie będę odpowiedzialny za czyjeś smutne i nieszczęśliwe życie. Smutne, ale prawdziwe, uważam że zdecydowanie więcej osób powinno tak pomyśleć i nie popełnić błędu stania się złym rodzicem.

Też nie mam w ogóle w planach, żeby mieć dzieci, ani nawet żony. Ale czasami rozmyślam z ciekawości, jakim byłbym mężem i ojcem. Moi rodzice są za to pewni, że będę mieć żonę i dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam też czasem zastanawiam się jakim byłbym ojcem, jak chciałbym wychować swoje dziecko, jak uniknąć błędów mojego ojca i mojej matki. Czy w ogóle jest szansa na bycie dobrym, kochającym rodzicem. Niestety, niezmiennie dochodzę do wniosku że jest to niemożliwe, że nie posiadam odpowiednich cech osobowości, a mając zdiagnozowane zaburzenia osobowości, najprawdopodoniej przekazałbym pewne cechy już w genach. Wolę zostawić to ludziom którzy się do tego nadają, mają cierpliwość, potrafią kochać i być kochanymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam też czasem zastanawiam się jakim byłbym ojcem, jak chciałbym wychować swoje dziecko, jak uniknąć błędów mojego ojca i mojej matki. Czy w ogóle jest szansa na bycie dobrym, kochającym rodzicem. Niestety, niezmiennie dochodzę do wniosku że jest to niemożliwe, że nie posiadam odpowiednich cech osobowości, a mając zdiagnozowane zaburzenia osobowości, najprawdopodoniej przekazałbym pewne cechy już w genach. Wolę zostawić to ludziom którzy się do tego nadają, mają cierpliwość, potrafią kochać i być kochanymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, kto sam czuł się niepotrzebny i poniżany jako dziecko ten myśli, że świat nie jest dobrym miejscem dla dzieci. Mówiąc „nie chcę dziecka” myślisz „nie chcę aby moje dziecko doświadczyło tego co ja”. Decyzja o dziecku to burzliwa konfrontacja z własnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Przerabiałam to.

Nie wiem, gdzie to przeczytałam, ale utkwiło mi w pamięci : „Ślady złej przeszłości nie muszą tworzyć przeznaczenia”...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, kto sam czuł się niepotrzebny i poniżany jako dziecko ten myśli, że świat nie jest dobrym miejscem dla dzieci. Mówiąc „nie chcę dziecka” myślisz „nie chcę aby moje dziecko doświadczyło tego co ja”. Decyzja o dziecku to burzliwa konfrontacja z własnymi wspomnieniami z dzieciństwa. Przerabiałam to.

Nie wiem, gdzie to przeczytałam, ale utkwiło mi w pamięci : „Ślady złej przeszłości nie muszą tworzyć przeznaczenia”...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją decyzją o nieposiadaniu dziecka w jakimś sensie również chcę je uchronić przed tym czego sam doświadczyłem. Poza tym masz rację, ten świat nie wydaje mi się miejscem szczególnie dobrym i przyjaznym dla małego człowieka, i swoją świadomą decyzją mogę w pewnym sensie uchronić kogoś przed życiem tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją decyzją o nieposiadaniu dziecka w jakimś sensie również chcę je uchronić przed tym czego sam doświadczyłem. Poza tym masz rację, ten świat nie wydaje mi się miejscem szczególnie dobrym i przyjaznym dla małego człowieka, i swoją świadomą decyzją mogę w pewnym sensie uchronić kogoś przed życiem tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, oczywiście nic na siłę, ale zauważyłam w moim środowisku tendencję, iż im kto miał trudniejsze dzieciństwo i doświadczył mniej miłości, ten za wszelką cenę stara się to zrekompensować własnym dzieciom. Chyba na zasadzie "Uczę się na błędach ...moich rodziców".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, oczywiście nic na siłę, ale zauważyłam w moim środowisku tendencję, iż im kto miał trudniejsze dzieciństwo i doświadczył mniej miłości, ten za wszelką cenę stara się to zrekompensować własnym dzieciom. Chyba na zasadzie "Uczę się na błędach ...moich rodziców".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec miał podobnie, po latach wyznał mi że nie chciał być jak jego ojciec, który znęcał się nad nim fizycznie i psychicznie, jednak nie do końca mu to się udało. Zapewniał mnie wprawdzie że bił mnie znacznie mniej niż robił to jego stary, nie zdając sobie przy tym sprawy ile skody wyrządził mi brakiem zainteresowania, odtrąceniem i emocjonalną obojętnością. Chyba wierzył że będzie dobrym ojcem jeśli tylko nie będzie się nade mną znęcał, zwyczajnie nie wiedząc jak kochać i sprawić że dziecko czuje się potrzebne i chciane, a nie odtrącone i niewarte uczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec miał podobnie, po latach wyznał mi że nie chciał być jak jego ojciec, który znęcał się nad nim fizycznie i psychicznie, jednak nie do końca mu to się udało. Zapewniał mnie wprawdzie że bił mnie znacznie mniej niż robił to jego stary, nie zdając sobie przy tym sprawy ile skody wyrządził mi brakiem zainteresowania, odtrąceniem i emocjonalną obojętnością. Chyba wierzył że będzie dobrym ojcem jeśli tylko nie będzie się nade mną znęcał, zwyczajnie nie wiedząc jak kochać i sprawić że dziecko czuje się potrzebne i chciane, a nie odtrącone i niewarte uczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, jesteś DDA? Ja jestem. I mimo wszystko wiem, że zrobię co w mojej mocy, aby uchronić moją córkę przed skutkami tego. Jestem jej oddana bezgranicznie, przytulam ją, mimo że mnie nikt nie przytulał, mówię że jest najpiękniejsza i najmądrzejsza, mimo że mi nikt tego nie mówił. Chce zaszczepić jej tyle pewności siebie, ile tylko będę w stanie, właśnie dlatego, że wiem jak ciężko jest żyć bez akceptacji najbliższych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, jesteś DDA? Ja jestem. I mimo wszystko wiem, że zrobię co w mojej mocy, aby uchronić moją córkę przed skutkami tego. Jestem jej oddana bezgranicznie, przytulam ją, mimo że mnie nikt nie przytulał, mówię że jest najpiękniejsza i najmądrzejsza, mimo że mi nikt tego nie mówił. Chce zaszczepić jej tyle pewności siebie, ile tylko będę w stanie, właśnie dlatego, że wiem jak ciężko jest żyć bez akceptacji najbliższych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem DDA. Podziwiam Ciebie i każdego kto wkłada wysiłek w to żeby uchronić swoje dziecko przed tym czego sam doświadczył, taka postawa zasługuje na szacunek. Nie uważam że każdy kto nie zaznał dość miłości będąc dzieckiem nie jest w stanie dać jej innej osobie, ale myślę że niestety niekiedy tak jest i ja właśnie jestem takim przypadkiem. Wiem na pewno że nigdy nie zaryzykuję żeby się o tym przekonać, to zbyt duże ryzyko - chodzi o czyjeś życie. Zresztą, gdzie jest powiedziane że każdy powinien zostać rodzicem. Myślę że jest mnóstwo osób które się do tego nadają, mają 'powołanie', zostawiam to im :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem DDA. Podziwiam Ciebie i każdego kto wkłada wysiłek w to żeby uchronić swoje dziecko przed tym czego sam doświadczył, taka postawa zasługuje na szacunek. Nie uważam że każdy kto nie zaznał dość miłości będąc dzieckiem nie jest w stanie dać jej innej osobie, ale myślę że niestety niekiedy tak jest i ja właśnie jestem takim przypadkiem. Wiem na pewno że nigdy nie zaryzykuję żeby się o tym przekonać, to zbyt duże ryzyko - chodzi o czyjeś życie. Zresztą, gdzie jest powiedziane że każdy powinien zostać rodzicem. Myślę że jest mnóstwo osób które się do tego nadają, mają 'powołanie', zostawiam to im :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, ależ nie miałam absolutnie zamiaru przekonywać Cię do zmiany decyzji... Nawet nie mam prawa. Chciałam jedynie uświadomić Ci, że trudna przeszłość nie musi determinować wszystkich życiowych wyborów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas, ależ nie miałam absolutnie zamiaru przekonywać Cię do zmiany decyzji... Nawet nie mam prawa. Chciałam jedynie uświadomić Ci, że trudna przeszłość nie musi determinować wszystkich życiowych wyborów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam też czasem zastanawiam się jakim byłbym ojcem, jak chciałbym wychować swoje dziecko, jak uniknąć błędów mojego ojca i mojej matki

Akurat pod kątem uniknięcia błędów swoich rodziców to się nie zastanawiałem. Mój główny powód nieposiadania dzieci jest taki, że nie chcę sobie psuć nerwów, bo zapewne wiele rzeczy by mnie po prostu wkurzało, dzieci są z natury niezdyscyplinowane, a ja jestem bardziej za surową dyscypliną i ścisłymi jasno określonymi zasadami.

 

Mój ojciec miał podobnie, po latach wyznał mi że nie chciał być jak jego ojciec, który znęcał się nad nim fizycznie i psychicznie, jednak nie do końca mu to się udało

Mój miał odwrotnie, po latach żałował, że się nie znęcał. Za to mój dziadek żałuje, że znęcał się nad swoim synem i żoną. A po śmierci mojej babci, mój dziadek czasem płakał, gdy rozmawiał o niej, za to mój ojciec ani trochę.

 

-- 24 lut 2013, 00:01 --

 

depas, jesteś DDA? Ja jestem. I mimo wszystko wiem, że zrobię co w mojej mocy, aby uchronić moją córkę przed skutkami tego. Jestem jej oddana bezgranicznie, przytulam ją, mimo że mnie nikt nie przytulał, mówię że jest najpiękniejsza i najmądrzejsza, mimo że mi nikt tego nie mówił. Chce zaszczepić jej tyle pewności siebie, ile tylko będę w stanie, właśnie dlatego, że wiem jak ciężko jest żyć bez akceptacji najbliższych.

Patrząc trochę od strony fizyki kwantowej, to syndrom DDA może przenieść się poprzez pewnego typu stan splątany, ale to tylko hipoteza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam też czasem zastanawiam się jakim byłbym ojcem, jak chciałbym wychować swoje dziecko, jak uniknąć błędów mojego ojca i mojej matki

Akurat pod kątem uniknięcia błędów swoich rodziców to się nie zastanawiałem. Mój główny powód nieposiadania dzieci jest taki, że nie chcę sobie psuć nerwów, bo zapewne wiele rzeczy by mnie po prostu wkurzało, dzieci są z natury niezdyscyplinowane, a ja jestem bardziej za surową dyscypliną i ścisłymi jasno określonymi zasadami.

 

Mój ojciec miał podobnie, po latach wyznał mi że nie chciał być jak jego ojciec, który znęcał się nad nim fizycznie i psychicznie, jednak nie do końca mu to się udało

Mój miał odwrotnie, po latach żałował, że się nie znęcał. Za to mój dziadek żałuje, że znęcał się nad swoim synem i żoną. A po śmierci mojej babci, mój dziadek czasem płakał, gdy rozmawiał o niej, za to mój ojciec ani trochę.

 

-- 24 lut 2013, 00:01 --

 

depas, jesteś DDA? Ja jestem. I mimo wszystko wiem, że zrobię co w mojej mocy, aby uchronić moją córkę przed skutkami tego. Jestem jej oddana bezgranicznie, przytulam ją, mimo że mnie nikt nie przytulał, mówię że jest najpiękniejsza i najmądrzejsza, mimo że mi nikt tego nie mówił. Chce zaszczepić jej tyle pewności siebie, ile tylko będę w stanie, właśnie dlatego, że wiem jak ciężko jest żyć bez akceptacji najbliższych.

Patrząc trochę od strony fizyki kwantowej, to syndrom DDA może przenieść się poprzez pewnego typu stan splątany, ale to tylko hipoteza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×