Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak radzić sobie ze stresem ?


Gość Monar

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie. My dda nie zawsze wiemy, jak sobie z nim radzić. A mamy wiele niekomfortowych sytuacji. Ja np. bez bicia przyznaję się, że nie zawsze umiem sobie radzić ze stresem, często dane sytuacje mnie przerastają. Wtedy robię głupoty. Tnę się, zapalę papierosa... A wiem, ze są jakieś 'normalne' reakcje. Co Wy robicie, jak sobie radzicie w kryzysowych sytuacjach ? Nie chcę uzależniać się od cięcia czy od papierosów, bo będę upodabniać się w ten sposób do matki alkoholiczki. Nie chcę być taka jak ona. Chcę nauczyć się radzić sobie ze stresem. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, kiedyś na studiach była u nas psycholog i opowiadała jakies pierdoły o stresie i między innymi radziła ruchy naprzemienne, czyli np chodzenie lub kręcenie kciukami (splatasz ręce jak do modlitwy i robisz kólka kciukami).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przydałaby mi się piłeczka antystresowa, ciekawe czy działa. :mrgreen: A ten sposób wypróbuję, chociaż... Ty tak robisz, pomaga Ci ? Coś nie chce mi się wierzyć, by takie coś pomagało :shock: Ale spróbować nie zaszkodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, chodzenie mi pomaga, często podczas rozmów tel chodzę.

A propos piłeczki, to są takie poduszki wypełnione takimi drobnymi kulkami i lubiłam to miętosić:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to ja też zabieram się za jakieś prace domowe, ale czasem mam takiego doła, że nie potrafię ruszyc się z miejsca... i wtedy albo sięgam po nóż i się tnę no albo po zapalniczkę i palę. bo na to energii nie potrzeba .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka też w sumie mi się to zdarza... ale też nie chcę przytyć. objadanie też nie jest dobrym sposobem na radzenie sobie ze stresem. coś mi się wydaje, że nie ma takiego czegoś jak "dobra opcja na pozbycie się stresu" zawsze jest jakieś ale. kurcze powinno się wyjść z domu i pobiegać, ale jak ktoś ma taki stres, że aż jest w dołku, to nie wyjdzie z domu... beznadzieja. :shock: ja najczęściej padam na łóżko i rozmyślam o problemach, dodaję sobie jeszcze większego stresu. :bezradny: kurcze . może dobra opcja to po prostu rozładowywać emocje... kopać łóżko, wyżywać się na poduszkach . pozbywam się złości, a jak złość opada to i tego stresu się pozbywam. czyż nie ? tylko ok. matka się najebie i jestem zestresowana... zamiast się pociąć mam iść pokopać łózko ? hahahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, Sport,pływanie np?bieganie,co tam dasz radę,relaksjacja,medytacja,joga,muzykoterapia,masaże,leczenie kolorami...Na maxa się wymeczyć i stres opada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, wiem... też nienawidzę ustnych, ale jakoś wytrzymałam. i wielkiego stresu nie było. gorzej po egzaminie, czekając na wyniki. najlepiej mieć na coś wyjebane. a przynajmniej sobie to wmawiać, że masz wyjebane... no na mnie działa. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, ja tak nie umiem, zwłaszcza że od tych egzaminów przewaznie wiele zalezy.

Np w tym roku chcę iść na studia i od egzaminów zalezy czy się dostanę na dzienne, jak nie to kasę sobie chyba z d* wyciągnę na zaoczne 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i jak sobie mam poradzić ze stresem, który teraz w moim życiu zaistniał? kafka, przyszło pismo. tata jeszcze nie odebrał, ale ciocia dzwoniła, że ona otrzymała pismo, mają stawić się do szpitala i tam chyba będą ich pytać. to pewnie to samo miejsce, gdzie mojej matce kazali pójść. sama nie wiem... no nieważne. w każdym bądź razie boję się. boję się, bo to już trafia do sądu. a jak trafi do sądu, to matka może spełnić swoje groźby. i wgl boję się... no ale przecież zgodziłam się na to, liczyłam się z tym. już nie ma odwrotu. wrr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, dziękuję. Na szczęście jest już z nim dużo lepiej.

Ale naprawdę się balam o niego czy w ogóle z tego wyjdzie, bo się weterynarzowi skończyła skala na termometrze jak mu mierzył temperaturę, miał 41stopni. Aż weterynarz nie chciał uwierzyć i jeszcze raz mierzył. A w 42stopniach już się białko ścina, więc taka gorączka jest bardzo niebezpieczna.

Taką miał 2 dni temu, nie jadł nic, nie pił,nie mógł się wysikać. Ale po serii zastrzyków u weterynarza od razu mu się poprawiło, zaczął jeść, pić i sikać. Nawet się zaczął przymilać do mnie i mruczeć, czego prawie nigdy nie robił, więc albo chciał wyrazić swoją wdzieczność, albo mu sie mózg podgotował od tej gorączki i mu się osobowośc zmieniła ;) .

Następnego dnia , czyli wczoraj miał już 38,8stopni, a prawidłowa u kotów to 38,6, czyli ok.

Dziś znów jedziemy na serię zastrzyków.

Ten mój kotek jest pechowy, bo od dzieciństwa jak go tylko wzięłam ze schroniska to był bardzo chory, ledwo go odratowaliśmy. Pół jego życia jeździliśmy po weterynarzach.

Także wniosek mój jest taki, że czarne koty jednak przynosza pecha, ale sobie, bo każdy czarny kot jakiego miałam był chorowity, a miałam i mam koty w różnych kolorach.

 

-- 09 sie 2012, 10:55 --

 

http://kwejk.pl/obrazek/1351702/time.html

znalazłam coś fajnego, szkoda, że nie jest to tak łatwe do wykonania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, to się cieszę, że już z nim lepiej, dużo przeżył, też coś mi się wydaje, że chciał okazać Ci wdzięczność... tak zwierzaki już mają. :smile: masz czarnego kota? odważyłaś się na takiego kocurka? ja nie mogłabym chyba... bałabym się, że jeszcze większego pecha w życiu będę mieć. choc nie wierzę niby w przesądy, ale czasem w niektóre...

 

no widziałam to wczoraj, mogliby napisać jak np. szukać powodów do radości, dać jakąś instrukcję ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×