Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Po prostu wychodzi na to ze czego bym nie bral nic sie nie poprawia.Caly czas mam idiotyczne leki.Nie umiem sobie z nimi w zaden sposob poradzic.Jestem przy tym uzalezniony od alko i benzo. Czyli albo cpac i pic albo meczyc sie z lekami. Jak dotad zaden rzekomo nieuzalezniajacych lekow mi nie pomogl.Zazdroszcze ludziom ktorym wystarcza 25 albo 50 mg hydro i odplywaja.Daje sobie jeszcze z 2 miechy jesli nie zadziala to co planuje to chyba koniec bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie choroba przede wszystkim niszczy tzw normalne zycie tj. albo sie wszystkim nadmiernie ekscytuje tj mam manie albo po prostu mam wszystko gdzies i widze wszystko w czarnych barwach.Moj tym Chad to na 99,9procent to szybka zmiana faz.Z tego co widze po sobie nie za bardzo da sie to leczyc nawet biorac leki typu karba depakina itp.Ze stabilizatorow nie bralem jeszcze tylko litu.Ale poki co moim najwiekszym problemem sa leki.Pytam sie wiec Jak zyc??

 

-- 02 lis 2014, 20:30 --

 

Ja bylem na F3 w IpiNie ale to na odtruciu alkoholowym. Nikt z pieprzonych dokotorkow nie chcial mi wierzyc ze ojciec mial Chad i na 88 procent chcal bo nie umial sobie radzic z deprecha. Mi tez nie wierzyli w to ze juz od dziecka mialem stany mani i depresji .Ja juz nie wierze w leki ani lekarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstawiłem leki bo już i tak przestały działać a większe dawki powodowały jeszcze większe skutki uboczne które przeważały nad efektem stabilizacji.Mój stan się z dnia na dzień coraz bardziej pogarsza krzyczę na wszystkich w koło,nie wychodzę z domu,ciężko wytrzymać od rana do wieczora,myślę w jednym momencie w lewo i w prawo,pół mojego umysłu ma wyraz taki :yeah: a drugie pół :cry: teraz nawet w jednej chwili tak wygląda moje samopoczucie.To jest mega nie normalne :P Staczam się coraz bardziej i trwa to coraz dłużej i końca nie widać.Wiem czym to się skończy albo samobójstwo albo szpital dla wariatów po raz kolejny.Ale i tak się tego nie da wyleczyć a przynajmniej uboków po lekach nie ma :mrgreen:

 

-- 03 lis 2014, 01:28 --

 

Nauczył się ktoś z was żyć bez leków z Chadem? W końcu one i tak nie wyleczą a powodują ograniczenia.Podjąłem tą walkę i będę najsilniejszym nic tak człowieka nie sponiewiera co jak nieleczona dwubiegunówka.Już zapomniałem co to normalność moje życie to 3 stany hipomania,depresja i stan mieszany wszystko okresowo.

 

-- 03 lis 2014, 01:29 --

 

Nauczył się ktoś z was żyć bez leków z Chadem? W końcu one i tak nie wyleczą a powodują ograniczenia.Podjąłem tą walkę i będę najsilniejszym nic tak człowieka nie sponiewiera co jak nieleczona dwubiegunówka.Już zapomniałem co to normalność moje życie to 3 stany hipomania,depresja i stan mieszany wszystko okresowo.Skończę jak śmieć trudno się mówi taka etiologia choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silny 94

Kilka razy odstawiałam leki. Bo się dobrze czułam, bo wypierałam że jestem chora. Max 3 miesiące jest dobrze, umysł śmiga jak dawniej. Chudnę stosując dietę. Śpię dobrze całą noc, bez wybudzeń. Potem jest gorzej. Zwłaszcza dla mojego otoczenia, które już bez ogródek mówi że mi odbija. Tak więc nie wiem, może jest ktoś kto ma remisję i może odstawić leki. Ja chyba nie. Ciężki charakter a bez leków równia pochyła do depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Probuje sie odstawiac leki w porozumieniu z lekarzem.

W moim przypadku bylo to zwiazane z tym, ze byl to pierwszy epizod, ponad 2 letnia farmakologia i dobra reakcja na leki.

Tzn. w zasadzie okolo 1.5 roku porzadnej remisji.

W wielu przypadkach ludzi schodza z kilku lekow i pozostaja tez na ograniczonej dawce stabilizatora.

Tak wiec farmakologia nie musi byc straszna.

Samowolne zmienianie dawek czy porzucenie lecenia to droga donikad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith81

 

Miałem reemisje na takich lekach i dawkach co Ty w opisie 2 lata.Na 2 latach się skończyło :P Zaczęło sie na tym psuć a większe dawki lamo tylko rozwalają bardziej pamięć,kondycje,zawieszam się i inne.Na lamo 200mg było w miarę ale skutki uboczne przeważały.Owszem byłem w takim stanie jak Ty ale nic nie trwa wiecznie.Ja odstawiłem leki bo w małych dawkach już nie działają a większych tylko większe uboczne i męka z nimi.Jedynie po antydepach nie narzekam na uboczne ale na samym antydepie to droga do nikąd.Ta różnica że wy odstawiacie w reemisji a ja odstawiłem 2 lata po ostatniej reemisji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://na-hustawce.blogspot.com - zapraszam na mój blog, w którym opisuję swoje zmagania z ChAD. Po prawej stronie nad nagłówkiem "Blogi które czytam" znajduje się znaczek "g+1". Proszę o jego klikanie - nie mam z racji tego żadnych korzyści finansowych, jak wiecie, nie piszę bloga dla kasy. Ale może dzięki rozpowszechnieniu jego treści nasze ciemne polskie społeczeństwo dowie się o istnieniu takich chorób psychicznych. Blog założony za namową Depakiniarza, za co bardzo mu dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj samopoczucie do niczego.Deprecha lapie od rana i nie chce przestac.To juz tydzien na Esci i zadnej poprawy jak dotad. Leki caly czas sie utrzymuja.Na prawde glupie mysli chodza po glowie. A moze sie doprowadzic do wstrzasu serotoninowego. Moze to dobry czas na koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam w to nie wierze ale może warto spróbować co człowiek nie robi że nie brać psychotropów (stabilizatorów)co obniżają sprawność psychomotoryczną i intelektualną. Brał ktoś inozytol w dawkach 6-20 g dziennie wtedy osiąga poziom terapeutyczny w Chad???Szkoda że tak drogo wychodzi ale gdyby zadziałało :yeah: Tak to desperacja wiem :D

 

Link do m.in dawkowania inozytolu w Chad (przyda się jakiś translator do np.Mozilli żeby przetłumaczyć całą stronę)

http://www.bipolar-lives.com/inositol-and-bipolar.html

 

-- 04 lis 2014, 13:23 --

 

Nie no te omegi nawet w dawkach ponad 1 gram to jedynie jako dodatek do farmakologii same nie zadziałają podobnie inozytol.Eh rozwala mnie ta szybka jazda na rowerze,gonitwa myśli poziom hard w jednej chwili chcę komuś dać w mordę i przytulić bo go lubię.Dwie emocje negatywna i pozytywna w jednym momencie do tego tak skrajne.Poszedł bym w lewo i w prawo równocześnie.5 minut temu wierzyłem że suple mnie cudownie uzdrowią teraz jestem pewny że to gówno warte.Wariuję już :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po tych lekach w Chad nawet gdy byłem w reemisji i się czułem ok nie wyrabiałem na kick boxingu i bieganiu.Reflex jak upośledzonego,kondycja spadła dopiero po zmniejszaniu i odstawieniu leków to wróciło do normy.Ale Chad się rozkręca coraz bardziej i przestaję wgl już funkcjonować i działać.Większość dnia spędzam w łóżku albo uciekam w sen albo w jedzenie.Nie no bez leków źle po lekach to jedynie wegetacja i higieniczne życie bez większej aktywności.20 lat a po lekach muszę żyć jak 60 latek.Próbowałem zdać prawko po lamo ale zapomniałem wszystko :D Bez leków pamiętam wszystko ale nie mam nawet siły wyjść z domu bo wszystko się wydaję bez sensu.Dzisiaj miałem wizytę u profesora na którą czekałem 3 miechy a wczoraj 30x jechałem i 30x nie jechałem i skończyło się na tym że poszedłem spać po 7 rano i wstałem o godzinie o której już bym nawet nie zdąrzył do lekarza.Przez Chad już nie wiem który to ja siedzą we mnie dwa charaktery przeciw i za i ciągle walczą ze sobą co 5 min. inna wygrywa a ja się kręcę jak tampon w piździe w tym wewnętrzynym piekle.Masakra :hide: Myśli jak seria z kałasznikowa napieprzają w prawo i w lewo i nie da się ich złapać.Już wolę dół albo górę a nie górę i dół na raz.Z jednej strony wszystko będzie dobrze dam radę z drugiej nic nie będzie dobrze już nie wytrzymuję.Miota mną jak szatan :smile: Pozdro dla kumatych i dla niekumatych też :lol:#typowyczader

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba coś naskrobać. 11 dzień na 10mg Esci. W samopoczuciu w sumie niewiele się zmienia. Lek mnie trochę ścina z rana po 2,3 godzinach od wzięcia, ale jakoś ciągnę. Objawy depresji dalej się trzymają. Głównie dokuczają mi zaburzenia poznawcze, zmniejszona energia i impotencja. Jutro mam wizytę u doktorka. Zdam relacje. Mam nadzieje ,że nie zobaczę tych pierdolonych karteczek z nazwiskami na drzwiach. Tak poza tym czytam sobie Biografię Igora Sypniewskiego, którą nabyłem w tamtym tygodniu. Ciekawa książka. Bardzo mocna i dramatyczna. Główny wątek to kariera piłkarska i alkohol, który zniszczył mu życie. Wielokrotnie pojawia się też motyw depresji. Polecam wam tą książkę. Jest oparta na szczerości. Wrzucam mały reportażyk streszczający upadek Pana Igora. "Pani prokurator jest nieekskluzywna" :D 6:22

[videoyoutube=o_bQJXeeDAQ][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:/ przez lata wkrecalam sobie, ze choroby spychiczne nie istnieja, ze jestem po prostu dziwna itd, a do psychiatry chodze tylko dlatego, ze osiedlowy diler przestal odbierac ode mnie telefony...

No i nagle z nieba spada CHAD.. No i tyle, reszte wykasowalam, bo stwierdzilam ze bez sensu jednak zarzucac ludzi slowotokiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rdzaa, u mnie zaczęło się nerwicą lękową. Po maturach. Siedziałem w wakacje na balkonie i z dala widziałem dach szpitala psychiatrycznego znad drzew. Okropnie bałem się, że kiedyś będzie ze mną tak źle, że trzeba będzie leczyć się psychiatrycznie. Czytałem w necie, że taki strach to tylko objaw nerwicy. No ale 2 miesiące później wylądowałem u psychiatry z ciężką depresją, rzuciłem studia, zamknąłem się w domu a jakiś czas potem lekarz w papiery wpisał ChAD. Niestety, nie jesteśmy w stanie przewidzieć nawet tego, jakie samopoczucie będziemy mieć jutro.

Po hipomanii wywołanej Anafranilem od niedawna gaszę się kwetiapiną. Obecnie mam 300mg o przedłużonym uwalnianiu, więc nie ścina z nóg a efekt terapeutyczny chyba jest. Nie mam zapędów do podróży ani ochoty do wydawania kasy, to 300mg mnie spacyfikowało. Ale na szczęście nie mam też doła. Jest po prostu zwyczajnie i tyle. Choć czasami pojawia się lęk wolnopłynący. Staram się wtedy czymś zająć. Może w końcu będę w stanie iść do jakiejś pracy.

 

rdzaa, czym Cię leczą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludziska, mam się zastanowić nad szpitalem, dzisiaj byłam u pani doktor. Jaki szpital w Lublinie wziąć? Abramowice jest najbardziej znany...

edit: chcę wziąć ze sobą laptopa i raz na jakiś czas skorzystać z neta, i wyjść na przepustkę na Boże narodzenie i sylwestra. Na obydwa święta mam zapewnione stabilne środowisko. Poza tym pełna współpraca. Kradną w psychiatrykach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludziska, mam się zastanowić nad szpitalem, dzisiaj byłam u pani doktor. Jaki szpital w Lublinie wziąć? Abramowice jest najbardziej znany...

edit: chcę wziąć ze sobą laptopa i raz na jakiś czas skorzystać z neta, i wyjść na przepustkę na Boże narodzenie i sylwestra. Na obydwa święta mam zapewnione stabilne środowisko. Poza tym pełna współpraca. Kradną w psychiatrykach?

 

Klinika psychiatrii na Głuska jedynie tam będziesz miał taką możliwość żeby wyjść na przepustkę i mieć lapka.Tylko na noc będziesz musiał zdać.Na ogólnym psychiatrycznym na Abramowicach zaraz ci lapka ukradną zresztą tam nawet takich rzeczy ludzie nie mają bo chyba nie można.O komórkę to mnie się kilku typów z pod ciemnej gwiazdy którzy wyszli z więzienia pytało na wejściu czy mam.Kradzieże są na pożątku dziennym.Nikt nie będzie szukał złodzieja w ponad 100 chłopa na oddziale zresztą na własną odpowiedzialność bierzesz.Jak by mogli to by ci i ubrania skasowali.Jedzenie też mi wykradli.Dlatego zjadałem od razu co dostałem.Tak jest na ogólnym psychiatrycznym na Abramowicach dla meżczyzn.W klinice na głuska to jest budynek obok szpitala na Abramowicach są w miarę dobre warunki,świetny personel,jak w senatorium no i lekarze z najwyższej półki.Na Abramowicach na ogólnym to dziadki z kupą w gaciach się wałęsają po korytarzu otumanieni lekami.Jak byłem na takim to z nikim normalnie się dogadać nie można było sami schizofrenicy lub w ostrych pzychozach po alkoholowych,ludzie z więzienia i tacy co mówią że im tam lepiej niż w domu i siedzą po kilka ładnych lat.W klinice masz obiady z innej firmy i w miarę normalnie.Ogólnie niebo a ziemia ciężko się dostać ale myślę że warto próbować :) Sam pewnie nie długo w szpitalu w Lbn wyląduję to może się spotkamy :lol:

 

http://www.psychiatria.spsk1.lublin.pl/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow_down, a lamo jeszcze bierzesz?

ludzie, wiem, że to głupie co powiem, ale cieszę się, że nie tylko ja choruję. Gdybym miał poczucie, że tylko ja tak mam to bym nie wyrobił...Może to egoizm z mojej strony, ale jeśli nawet to niech ktoś się cieszy, że połowa mojego życia to również ciężkie zmaganie się z tych gównem...Nie wierzę już, że kiedykolwiek wyzdrowieję, ale wierzę, że może być lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mnie to wcale nie jara że inni też chorują ja im przez to cholernie współczuję że ludziom się wszystko rozpierdala przez tą chorobą kariera,rodzina,praca,zdrowie,normalne życie.Wolałbym już sam chorować na to i cieszyć się waszym zdrowiem.Może dlatego że wiem jakie to cierpienie i że niestety nie tylko ja muszę to przechodzić :? Dla mnie to egozim cieszyć się z nie szczęscia innych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z tym dostaniem się na Głuska się boję że będę oczekiwać a do szpitala wolałabym iść na luzie, bez strachu że mnie ogołocą z niewielu rzeczy które posiadam...

 

-- 05 lis 2014, 14:56 --

 

Tańczący z lękami, no pro! To faktycznie pomaga, takie wow, nie wymyśliłam tego sobie...

 

Dzwoniłam do kliniki na Głuska, mam przyjść ze skierowaniem na izbę przyjęć i tyle, przez telefon nie była w stanie mi za bardzo pani określić cokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z tym dostaniem się na Głuska się boję że będę oczekiwać a do szpitala wolałabym iść na luzie, bez strachu że mnie ogołocą z niewielu rzeczy które posiadam...

 

-- 05 lis 2014, 14:56 --

 

Tańczący z lękami, no pro! To faktycznie pomaga, takie wow, nie wymyśliłam tego sobie...

 

Dzwoniłam do kliniki na Głuska, mam przyjść ze skierowaniem na izbę przyjęć i tyle, przez telefon nie była w stanie mi za bardzo pani określić cokolwiek.

 

jak się dostaniesz to daj znać to ci napiszę kogo ode mnie pozdrowisz :lol: Ja to się dałem dopiero im zapamiętać :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×