Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lilith81

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lilith81

  1. huśtawka, tak, biorę te leki w takich dawkach, jak w podpisie. Odstawiłam jakiś czas temu samowolnie Lamitrin (bo bez leków łatwiej mi się chudnie), nie brałam wtedy Asertinu i właśnie miałam górkę. I to taką największą póki co, jaką kiedykolwiek miałam. Brałam kiedyś sam Lamitrin w dawce 100 a następnie doszłyśmy do 200 i nie miałam górki. Za to wypadały mi włosy jak szalone, więc zeszłyśmy do 100mg. Teraz potrzebowałam trochę kopa, stąd Asertin. Ale już zaczynam go wycofywać. Lamitrin rozkręca się naprawdę długo i bardzo subtelnie. Tak, że naprawdę widać, że działa dopiero kiedy się odstawi. Wg mojej lekarki minimalna dawka, po której widać działanie Lamitrinu to 100mg. Schemat leczenia zaproponowała: Lamitrin 100mg (kompromis z "niebraniem" ze względu na włosy) i na pewien czas bardzo ostrożnie Asertin (wyciągnięcie z subdepresji zanim rozkręci się Lamitrin). I rzeczywiście zostaję póki co przy tym schemacie i tych lekach. Po wielu latach eksperymentowania czuję się stabilnie. Tak stabilnie, jak nie pamiętam kiedy (może dzieciństwo?) się czułam. Skutki uboczne są również bardzo subtelne, najmniejsze z dotychczas branych leków.
  2. Lamotrygnina jest lekiem normotymicznym o działaniu lekko antydepresyjnym. Pewnie dlatego zamierza włączyć Ci ten lek. Poza tym jest to lek nowej generacji, do którego (na szczęście) sięga się co raz chętniej. Na pewno lekarz wie, co robi. Dopóki nie spróbujesz, nie będziesz wiedziała, czy akurat ten schemat leczenie nie okaże się skuteczny.
  3. Większości na tym forum ,przyjmujących Lamitrin to zdają relację że wręcz mają brak apetytu,więc może nie będzie tak źle... Z tym to nigdy nie wiadomo, na każdego działają jednak trochę inaczej. Ja w każdym razie raczej tyję niż chudnę Nawet na fluoksetynie (Bioxetin), na której większość chudnie (10lat temu wprawdzie). Psychiatra twierdzi, że raczej jest to związane z depresją/hipomanią ale nie jestem tego pewno. Mi to raczej wygląda na reakcję na leki.
  4. Huśtawka, w Twoim przypadku stawiałabym na kwetapinę. Brałam Seroquel 3mce i przez ten czas utyłam 15kg. Po prawie 3 latach udało mi się zrzucić 10kg ale boję się, że na Lamitrinie to zaprzepaszczę. Ja w każdym razie na Seroquel zareagowałam również sennością oraz gigantycznym utyciem. Na Lamitrinie nie ma aż takiego apetytu i tycia. Ale właśnie po tej przygodzie panicznie boję się, że znów przytyję. A jeszcze mam nadwagę, ba. Dopiero mam nadwagę, dotychczas to była otyłość I stopnia...
  5. Czy macie po lamotrygninie zwiększony apetyt? Najpierw brałam na noc (100mg) ale budziłam się i praktycznie przez sen musiałam coś zjeść. Potem przeszłam na dawkę poranną i jest trochę lepiej (tj apetyt na nocne jedzenie jest, ale jeden epizod i raczej koło 23:00). Jak odstawię lamo, mogę skutecznie odchudzać się, bez nocnego podjadania. No ale wtedy max 3 miesiące i huśtawka oraz w opinii otoczenia "odwala mi". Więc tak źle i tak nie dobrze. Swoją drogą.... znajoma brała lamo (ale duża dawka) w ciąży (padaczka). Dziecko zdrowe, duże. Po miesiącu je takie ilości mleka (butelka), jak 4 miesięczne niemowlę. Ciekawa jestem, czy to także wynik 9 miesięcznego wpływu lamotrygniny czy po prostu cecha osobnicza. Koleżanka apetyt ma, ale po figurze nie widać, żeby jej to szkodziło.
  6. Wątek stary, przekierowało mnie google. Dr Radecka-Graja wg mnie zatrzymała się ze swoją wiedzą psychiatryczną gdzieś tam w latach 60/70. Byłam kiedyś przez nią leczona (bezskutecznie albo nawet skutecznie - wleciałam na górkę). Poczytałam sobie teraz kartotekę, którą w końcu udało mi się od nich skserować. I wiecie co, jestem w szoku. Również stwierdziła wtedy u mnie nerwicę, lęki, neurotyzm, egocentryzm, osobowość borderline. Nic tylko do utylizacji Dobrze, że wtedy o tym nie wiedziałam. Lęków nigdy w życiu nie miałam, byłam PH w koncernie więc ludzi raczej się nigdy nie bałam.... Lekarz- pomyłka. Być może ma jakąś ulubioną diagnozę i stosuje ją do większości pacjentów? Bo przecież u każdego, również zdrowego, można znaleźć te elementy.
  7. Silny 94 Kilka razy odstawiałam leki. Bo się dobrze czułam, bo wypierałam że jestem chora. Max 3 miesiące jest dobrze, umysł śmiga jak dawniej. Chudnę stosując dietę. Śpię dobrze całą noc, bez wybudzeń. Potem jest gorzej. Zwłaszcza dla mojego otoczenia, które już bez ogródek mówi że mi odbija. Tak więc nie wiem, może jest ktoś kto ma remisję i może odstawić leki. Ja chyba nie. Ciężki charakter a bez leków równia pochyła do depresji.
  8. Amfibia - po Ketilepcie i Seroquelu utyłam 15kg w ciągu 3 miesięcy i mimo tego, że minął już ponad rok od odstawienia nie udało mi się zejść do mojej poprzedniej wagi. Diety + codzienna bieżnia + no... leki anorektyczne niedostępne w PL - spadek TYLKO 8kg. A mam z czego zrzucać, bo utyłam do 92kg... Mam nadzieję, że mimo wszystko uda mi się zrzucić choć te 7kg na nowych lekach + diecie...
  9. Zdiagnozowali mi CHAD po zmianie lekarza - w poradni dla dzieci i młodzieży (naciągane bo 19-24lata) leczono mnie na epizody depresji SSRI i efectinem. Potem było kilka lat ok bez leczenia, następnie całkiem fajna hipomania po mega stresie i zaczęła się karuzela depresji (do funkcjonowania) i hipomanii (wg mnie całkiem fajny stan, gdyby było tak cały czas, świat byłby mój ), bezsenność. Cały czas sądziłam, że "dajcie pacjenta a diagnoza się znajdzie". Po ostatnim dole i subiektywnych (choć chyba nie tylko...) odczuciach, ze wariuje skłaniam się, że może to lekarka ma rację... Innych stabilizatorów nie brałam,więc mam chyba małe doświadczenie w tym zakresie
  10. Witajcie. Od tygodnia biorę lamitrin, właśnie weszłam na dawkę 50mg podzieloną na 2. Na CHAD cierpię od co najmniej 10 lat z hakiem (choć w rodzinie ogromne obciążenie S), raz jest lepiej raz gorzej. Spróbowałam różnych leków (topomax - siadła pamięć), seroquel (+15kg z czego udało mi się w ciągu roku po odstawieniu zrzucić tylko 8kg),Ketilept jeszcze dawniej Efectin i cała gama SSRI. Rok było ok bez leków (choć moje co raz mniejsze otoczenie jest innego zdania) aż mnie siekło na maxa. Nie ma co udawać, że huśtawki nastrojów i chęć wymordowania pół świata to normalne zachowanie a ja tylko mam trudny charakter. Wróciłam do Asertinu (50mg) i z podkulonym ogonem zaczęłam Lamitrin. 1 tydz. 25mg, właśnie weszłam na 50mg. Jak na razie skutków ubocznych brak. Bardzo liczę na ten lek bo już sama z sobą nie wytrzymuje.
×