Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, modelarz napisał(a):

Przepraszam , czy mógłbys może napisać coś więcej o Twoim nawrocie po odstawieniu leków?

 

Jasne. Biorę duloksetynę. Pod kontrolą lekarza odstawiałem ją pierwszy raz początkiem roku. Szybko, bo nie minął nawet miesiąc bez leków, zauważyłem typowe dla siebie objawy (przede wszystkim ruminacje). Zacząłem znów brać leki, wszystko pod kontrolą lekarza.

 

Następnie była druga próba i tym razem byłem bez leków niecałe 4 miesiące. Ale wszystko posypało się podczas wyjazdu na urlop. Nie zabrałem leków ze sobą, więc wróciłem w bardzo złym stanie. Poszedłem do lekarza i biorę teraz leki od nowa.

 

Lekarz twierdzi, że warto będzie podjąć kiedyś kolejną próbę, ale ja czuję, że jeszcze bardzo długo nie będę na to gotowy.

 

Piotrek 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

D

30 minut temu, Piotr03 napisał(a):

 

Jasne. Biorę duloksetynę. Pod kontrolą lekarza odstawiałem ją pierwszy raz początkiem roku. Szybko, bo nie minął nawet miesiąc bez leków, zauważyłem typowe dla siebie objawy (przede wszystkim ruminacje). Zacząłem znów brać leki, wszystko pod kontrolą lekarza.

 

Następnie była druga próba i tym razem byłem bez leków niecałe 4 miesiące. Ale wszystko posypało się podczas wyjazdu na urlop. Nie zabrałem leków ze sobą, więc wróciłem w bardzo złym stanie. Poszedłem do lekarza i biorę teraz leki od nowa.

 

Lekarz twierdzi, że warto będzie podjąć kiedyś kolejną próbę, ale ja czuję, że jeszcze bardzo długo nie będę na to gotowy.

 

Piotrek 

Dziękuję, czyli powróciły wcześniejsze objawy, które już były poprzednio. U mnie akurat zupełnie nowe fizyczne...Współczuję tego wszystkiego,  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Z tego co opisałeś mi również bliżej  do opinii Twojego psychiatry, jak i koleżanki powyżej, że to raczej nie CHAD. Nic w tym co opisałeś  nawet nie nasuwa takiej wskazówki, żeby się zastanowić nad taką diagnozą. 

Moje zachowanie w okresach dobrych, czy chociażby normalnych też  odbiega od tego jak zachowuje się w okresach gdzie dopada mnie epizod depresyjny, były okresy gdzie potrafiłam nie spać po 3 doby, albo spać po 16h na dobę i nigdy moja lekarka nawet nie zastanowiła się nad CHAD. 

Samopoczucie to sinusoida, nie da się być wiecznie w takim samym nastroju i mieć tyle samo sił i energii, takie rzeczy to tylko 2 metry pod ziemią. Chodzi o to, żeby te krzywe nie wychylały się za mocno w górę i w dół, a jak już wspominałam, nic nie wskazuje na to u Ciebie. Dwa, że po tylu latach leczenia antydepresantami, któryś w końcu wywołałby hipomanię/manię, no nie ma opcji, że nie, bo w tym cały problem w leczeniu CHAD, że trzeba być bardzo ostrożnym z antydepresantami, bo mogą "za bardzo" poprawić samopoczucie ;)

 

W każdym razie jeden biegun też daje w kość:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś pytał jakie leki biorę. 150 mg anafranilu, 900mg depakine, ketrel i xanax doraźnie, właściwie nie używam. I jest gonwnianie. 15 września mam kolejną wizytę, ale chyba nic już nie oczekuje.

Z tym czasem snu to najbardziej w sumie doskwiera mi w depresji, kiedy śpię po 17h standardowo, czasem nawet dwa dni. Ostatnie epizody takie były. Moje depresje to stupor, cisza, brak apetytu, brak siły chęci i motywacji, żeby sie umyć. Nawet kawę piłam bez mleka, jeśli w ogóle udało mi sie dotrzeć do ekspresu. I myśli s. Racjonalne, okropne. Mam 30 lat, na depresje leczę się od 17 (!) lat. Chorowałam na anoreksję, potem na bulimię, wiele lat miałam zaburzenia odżywiania. Jestem uzależniona od stymulantów. Nie pije alkoholu, nie biorę narkotyków bo nie potrafię z umiarem - jak zbliża sie depresja nie umiem przestać. Miałam hipomanie po antydepresantach - dostałam duloxetyne, chlorprorixen i xanax i z ogromnego dołka z napędem (płacze, natrętne myśli rezygnacyjne, niepokój) wskoczyłam bezpośrednio na fale pt Jestem super i dam sobie radę, mejkap do roboty, randkowanie, mało snu, a potem skończył sie xanax, - a po co mi te leki i…. Depresja. Nie wiem czy to chad ale nie mam zaburzeń osobowości, za to PTSD i mogłam faktycznie uszkodzić sobie neuroprzekaźniki od ćpania. Nie wiem, czy diagnoza jest meritum sprawy, mysle, ze raczej jest nim życie z nią.

 

Bylam w lesie na koniu. Było niemal przyjemnie, tylko ten smutek i bezsens tak nie na miejscu, ze jakby przyczepione do mnie na klej. Fuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem nowy i mam stwierdzony Chad od miesiąc, w zeszłym roku mocna depresja po swoim ślubie, potem kombinacja różnych leków pdp skończonych wenflaksyna, i mocny napad mani, i tu jest moje pytanie czy taki jednorazowy atak mani po 150 wenflaksyny to nie musi koniecznie chad, chociaż większość rzeczy mi to przypomina, sam nie wiem poco to pisze, ale cały czas siedzę w necie i czytam, wiec chciałem się w końcu gdzieś odezwać i pogadać z kimś kto tez to ma 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wenflaksyne odpuściłem w marcu po zaleceniach Pani doktor, i jeszcze przez dwa miesiące było spoko, potem kolejny powolny zjazd coraz więcej nerwowo wywołanych ciągłym brakiem konkretnej pracy, oprócz tego w grę wchodziła marihuana której paliłem dość dużo przez ostatnie lata, pluje sobie teraz cały czas w brodę ze to wsyztsko tylko przez to, oprócz tego przez okres hipo/mani wchodziły sporadycznie inne używki, teraz oczywiście jestem czysty nigdy nie miałem problemu żeby odpuszczać używki ale musiał do tego wpaść gorszy okres w życiu, potem kiedy było lepiej to wracałem do palenia.

najbardziej jest mi szkoda mojej Żony, jest wspaniała nie chce żeby męczyła się ze mna całe życie, to mnie starsznie nakręca żeby z sobą skończyć bo jaka będzie miała przyszłość ze mna jeśli całe życie będę zjebany, nie boje się okresów górek bo mimo wszytsko będę się jej słuchał, tak było nawet nawet ostatnio, mimo ze robiłem głupie rzeczy, nawet moglem ja stracić to wtedy był dla mnie kubeł zimnej wody, teraz jestem na lamortyginie 150 i kwetapinie 150. Chciałbym znowu wrócić do życia, żeby był ze mna kontakt pod wzgeledem rozmawiania ba jakieś konkretne tematy, od jutro znowu wracam do roboty bo w marcu rozjebalem kolano i zniszczyłem sobie relacje w poprzedniej pracy, teraz mam zjevane ciało, głowę i idę do bardziej /cenzura/owej pracy… mam 27 lat ale czuje jakbym przegrał życie ba własne życzenie i jeszcze ktoś przez to ucierpi, wynajęliśmy mieszkanie do końca czerwca i to chyba taki moj deadline żeby wrócić do bycia szczęśliwym, jeśli sie nie uda to nie wiem… 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, chojrakowa napisał(a):

Ktoś pytał jakie leki biorę. 150 mg anafranilu, 900mg depakine,

Ja pytałam. Depakine jest typowo przeciwmaniakalna, próbowałaś jakiegoś stabilizatora, który podciągnąłby Cię też od dołu? Lamotrygina, lit, topiramat? Może warto na najbliższej wizycie pogadać o tym z lekarzem?

 

14 godzin temu, chojrakowa napisał(a):

Nie wiem, czy diagnoza jest meritum sprawy, mysle, ze raczej jest nim życie z nią.

No to już chyba zależy od człowieka, tak mi się wydaje. Diagnoza jest przede wszystkim ważna dla lekarza, żeby wiedział mniej więcej jak leczyć, chociaż wiadomo, że w psychiatrii dobieranie leków jest mimo wszystko po omacku...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, edta napisał(a):

Ja pytałam. Depakine jest typowo przeciwmaniakalna, próbowałaś jakiegoś stabilizatora, który podciągnąłby Cię też od dołu? Lamotrygina, lit, topiramat? Może warto na najbliższej wizycie pogadać o tym z lekarzem?

 

No to już chyba zależy od człowieka, tak mi się wydaje. Diagnoza jest przede wszystkim ważna dla lekarza, żeby wiedział mniej więcej jak leczyć, chociaż wiadomo, że w psychiatrii dobieranie leków jest mimo wszystko po omacku...

 

Depakine dostałam bo anafranil mnie nakręcał, moja depresja zaczęła dostawać lęku, nie mogłam nic robić, byłam tak wystraszona, pobudzona, że aż zdezorientowana. Zero skupienia, tylko płacz. A znowu przed anafranilem nie było nic - w sensie byłam obecna chyba tylko ciałem. A brałam wtedy (uwaga) wellbutrin i brintellix razem. Po prostu nie działały. Brałam w życiu już chyba wszystko, w różnych kombinacjach. Lamitrin w żadnej dawce nie przynosi zauważalnego efektu, po topiramacie mam depresję - taką z lękiem, przerażeniem, nieskupieniem. A może to są stany mieszane właśnie? Na tegretol mam alergie, zostal mi jeszcze lit, ale to chyba nie w depakinie tkwi problem. Byłam wiele, wiele lat w terapii, sama jestem psychologiem, paychoterapeutą, wiec przeszłam tez własna terapie przygotowująca do zawodu. I co z tego? Chciałabym przestać cierpieć, tak wiele a tak niewiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, chojrakowa napisał(a):

A brałam wtedy (uwaga) wellbutrin i brintellix razem.

I taki mix nie wystrzelił Cię w kosmos? 😮 Jestem naprawdę pod wrażeniem. Mnie ostatnio wystrzeliło 10mg escitalopramu, mimo, że był w obstawie neuroleptyku i stabilizatora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej hej witam Siostry i Braci w ChAD - u mnie ostatnio remisja, więc tylko się cieszyć. Od ostatniego pobytu w szpitalu (mania psychotyczna) minęło 2,5 roku i oby tak dalej. Biorę w tej chwili clopixol depot i olanzapinę. Jakoś chyba podpasowało, bo jest dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dryagan napisał(a):

Hej hej witam Siostry i Braci w ChAD - u mnie ostatnio remisja, więc tylko się cieszyć. Od ostatniego pobytu w szpitalu (mania psychotyczna) minęło 2,5 roku i oby tak dalej. Biorę w tej chwili clopixol depot i olanzapinę. Jakoś chyba podpasowało, bo jest dobrze

No hej. Gratuluję remisji. Mam nadzieję, że i do mnie zawita. U mnie teraz w jadłospisie Depakine chronosphere, Abilify, Dutilox i Propranolol. Ponieważ od jakiegoś czasu jest ok, liczę, że tak już zostanie. Za Ciebie również trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dryagan napisał(a):

Hej hej witam Siostry i Braci w ChAD - u mnie ostatnio remisja, więc tylko się cieszyć. Od ostatniego pobytu w szpitalu (mania psychotyczna) minęło 2,5 roku i oby tak dalej. Biorę w tej chwili clopixol depot i olanzapinę. Jakoś chyba podpasowało, bo jest dobrze

Milo to czytać. Powodzenia 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, edta napisał(a):

I taki mix nie wystrzelił Cię w kosmos? 😮 Jestem naprawdę pod wrażeniem. Mnie ostatnio wystrzeliło 10mg escitalopramu, mimo, że był w obstawie neuroleptyku i stabilizatora.


Mam głównie problem z depresja, lekooporna i nawracająca plus stany mieszane. Btw brałam tez wellbutrin 300, fluoxetyne 100 i trittico cr 300, sr 300 i żyłam. Ciężko się wstawało  🫠

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, chojrakowa napisał(a):


Mam głównie problem z depresja, lekooporna i nawracająca plus stany mieszane. Btw brałam tez wellbutrin 300, fluoxetyne 100 i trittico cr 300, sr 300 i żyłam. Ciężko się wstawało  🫠

Na stany mieszane fajna jest Zypsila, ale jest niestety droga i w ChADzie nierefundowana 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, edta napisał(a):

Na stany mieszane fajna jest Zypsila, ale jest niestety droga i w ChADzie nierefundowana 😕

 Googluje. Jestem gotowa na wszystko. W piątek jade do lekarza, znowu zgłosić pogorszenie. I myśli rezygnacyjne. Jade tam z mężem i serce mi pęka, ze będzie tego słuchał. Strasznie mi przykro, ze musi to nieść razem ze mną, cokolwiek to nie jest. 
Mam tylko nadzieje, ze lekarz nie rozłoży rak. Już kilka razy mnie to spotkało i ciężko sie potem pozbierać.  😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, chojrakowa napisał(a):

 Googluje. Jestem gotowa na wszystko. W piątek jade do lekarza, znowu zgłosić pogorszenie. I myśli rezygnacyjne. Jade tam z mężem i serce mi pęka, ze będzie tego słuchał. Strasznie mi przykro, ze musi to nieść razem ze mną, cokolwiek to nie jest. 
Mam tylko nadzieje, ze lekarz nie rozłoży rak. Już kilka razy mnie to spotkało i ciężko sie potem pozbierać.  😞

To całkiem nowy neuroleptyk- zyprazydon. Nie wiem jak Ty reagujesz na neuroleptyki, ale mi pomógł jak go brałam. Więc może warto spróbować i zapytać o niego lekarza? Nawet w ulotce ma we wskazaniach stany mieszane.

 

Niestety domyślam się jak to może boleć. W moim przypadku tak ręce rozkładali terapeuci... I to na samym początku leczenia, jeszcze przed ostateczną diagnozą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx okej, spróbujmy, czemu nie. Jeśli nabór trwałby dalej zadzwonię, krew można pobrać, to nie problem. ( powiedziałam ja, która walproiniany bada od dwóch tygodni bo za nic nie może wstać o godzinie, w której to jeszcze możliwe 🙄, serio)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałem się was zapytać czy tez macie takie straszne problemy z pamięcią, zastanawiam się czy jest to wina leków czy depresji, nie mogę sobie z tym poradzić jak strasznie wszystko zapominam, przeraża mnie tez to jak mało kest tu osób które mówią ze sobie radzą i dobrze im się układa, większość osób walczy cały czas ale bezskutecznie, jaka jest tak na prawdę dla nas nadzieja ??? :( mam już dosyć tego wszystkie, przepraszam ze taki pisze to posty bez ładu i składu, po prostu nie chce już męczyć mojego otoczenia tym co co chwile z siebie wyrzucam.

jeszcze podczas epizodu górki rozjebalem sobie łąkotkę w kolanie i czuje się podwójnie zjebany, i głowę i kolano… zacząłem prace przy robotach drogowych, niżej się pisać nie da, pracuje z ludźmi którzy piją w pracy są prości jak budowa cepa a itak mi się wydaje ze są bardziej ogarnieci ode mnie… 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tasior napisał(a):

Chciałem się was zapytać czy tez macie takie straszne problemy z pamięcią, zastanawiam się czy jest to wina leków czy depresji, nie mogę sobie z tym poradzić jak strasznie wszystko zapominam, przeraża mnie tez to jak mało kest tu osób które mówią ze sobie radzą i dobrze im się układa, większość osób walczy cały czas ale bezskutecznie, jaka jest tak na prawdę dla nas nadzieja ??? :( mam już dosyć tego wszystkie, przepraszam ze taki pisze to posty bez ładu i składu, po prostu nie chce już męczyć mojego otoczenia tym co co chwile z siebie wyrzucam.

jeszcze podczas epizodu górki rozjebalem sobie łąkotkę w kolanie i czuje się podwójnie zjebany, i głowę i kolano… zacząłem prace przy robotach drogowych, niżej się pisać nie da, pracuje z ludźmi którzy piją w pracy są prości jak budowa cepa a itak mi się wydaje ze są bardziej ogarnieci ode mnie… 

O kurna to ja jestem taki prosty, że niżej się nie da i jeszcze mam depresję, to już niżej być nie mogę i też miałem wypadek, gdzie połamałem żebra i rozwaliłem rękę. Nie ma dla mnie ratunku, teraz dopiero to zrozumiałem😱

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Tasior rozumiem, że też jesteś chadowy. Wiadomo, że łatwo nie jest, ale trzeba walczyć. Człowiek się z początku buntuje, ale w końcu godzi się z chorobą i uczy z nią żyć. Ja sobie jakoś radzę - z przerwami w życiorysie na odjebki i szpitale, a kilka lat temu w manii wypadek na motorze. Pracuję umysłowo, mam rodzinę, teraz jestem w remisji - więc da się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×