Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dorosłe Dzieci Schizofreników


Gunia76

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze wydaje mi się że jednak nie mam szans na wygraną, że mi sie ona nie należy..

Należy ci sie, należy.

Jeśli trudno ci myśleć o sobie, to myśl o swoim dziecku. O tym, że musisz to zrobić dla niego.

A tak w ogóle to o co chodzi z tym wnioskiem o mieszkanie? Bo ja nie wiem co to jest nawet...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze wydaje mi się że jednak nie mam szans na wygraną, że mi sie ona nie należy..

Należy ci sie, należy.

Jeśli trudno ci myśleć o sobie, to myśl o swoim dziecku. O tym, że musisz to zrobić dla niego.

A tak w ogóle to o co chodzi z tym wnioskiem o mieszkanie? Bo ja nie wiem co to jest nawet...

U nas miasto proponuje mieszkania do remontu, dla rodzin które spełniają kryteria: odpowiedni dochód, nie mają swojego mieszkania. Jeśli się łąpiesz, to co miesiąc jest lista takich mieszkań i możesz wybrać które ci odpowiada i piszesz podanie o to konkretne mieszkanie jeśli ci przyznają to musisz w nim zrobić remont na swój koszt.Jeżeli mieszkanie znajduje się w budynku gdzie reszta jest już wykupiona to masz szansę na wykup za 50% wartości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, aha, dzięki za info, bo nie wiedziałam o czym mowisz wcześniej.

To bardzo ciekawe i pewnie opłacalne, choć nie wiem czy to nie na jedno wychodzi z tym remontem, ale pewnie jest taniej dużo, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, aha, dzięki za info, bo nie wiedziałam o czym mowisz wcześniej.

To bardzo ciekawe i pewnie opłacalne, choć nie wiem czy to nie na jedno wychodzi z tym remontem, ale pewnie jest taniej dużo, prawda?

No na pewno taniej niż kupić nowe.Czy nawet używane od kogoś i też remontować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka

Siedzę w pracy i mam mega doła :( A muszę udawać że wszystko ok...Jakaś taka rozbita jestem, i dopadło mnie uczucie mega samotności.Dotarło do mnie, że tak naprawdę nie mam nikogo, z ki mogłabym porozmawiać o tym co się teraz ze mną dzieje. A nawet jakbym miała to bym nie potrafiła. Nie mam nikogo kto po terapii by mnie przytulił i po prostu pomilczał ze mną, bo m w delegacji...a nikogo innego nie obchodzę... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, tak jak mówi Candy, masz nas. Będzie dobrze, 3 maj się! Ja ostatnio nie mam jednej nocy, żeby mi się koszmary i moja rodzina nie śniły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, no od razu, a jak.

A najlepiej jak się mnie psycholog zapytała o śmierć mojego ojca, to normalnie cieszę się, że następne wizyty mam dopiero w przyszłym tygodniu, bo mnie to totalnie rozwaliło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, no tak. Dobrze, że przynajmniej masz świadomość jakie to uczucia. To już bardzo dużo.

Ja byłam świadkiem śmierci mojego ojca, więc tez mam duże poczucie winy.

A mamusia, która rzekomo go TAK BARDZOOOOOOOOOOO kochała nie zrobiła nic by mu pomóc, za to swoimi dziećmi, których najwyraźniej aż tak nie kochała, umiała się zasłaniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kafko to straszne co piszesz... jak można być tak niedojrzałym, żeby zasłaniać się swoimi dziećmi, bać się przyznać do winy...

Ja od rana okropnie się czuję... mam mega ucisk w klatce piersiowej i mega doła... nie wiem jak ja w tej pracy wytrzymam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, dasz radę. Jestem z tobą. Ja też już wstałam.

Śniło mi się, że prowadziłam samochód, blądziłam, nic prawie nie widzialam, ech...

To pewnie metafora mojego życia, często coś podobnego mi się śni.

Zastanawiam się czy powinnam iść na spotkanie rodzinne, na którym z pewnością będzie moja toksyczna siostra. Może powinnam zrobić ankietę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaką ankietę ??

Moja jedna siostra też jest toksyczna niestety. Kiedy powiedziałam jej że idę na terapię to zabroniła mi iść. Powiedziała że mi zrobią tylko pranie mózgu i zdołują do reszty.Że to jak się czuje to moja wina, bo mam głupie myśli, i sama się nakręcam. Mam przestać myśleć bo skończę jak matka w psychiatryku :? taa

Ja mam sny o walących się domach, o domach opuszczonych z powybijanymi szybami.Ale w każdym śnie jest jakiś jasny promyk: bo z walącego się domu ratuję siebie i dzieci, a obok domów bez okien stoi jeden malutki kolorowy i tętniący życiem i śmiechem dzieci. Tylko nie mogę wejść do tego domu, stoję pośród tych ruder i tylko z zazdrością parzę na ten szczęśliwy dom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, jak-reagowa-na-toksycznych-bliskich-ankieta-t37026.html taką:)

 

-- 04 lip 2012, 08:27 --

 

bo z walącego się domu ratuję siebie i dzieci, a obok domów bez okien stoi jeden malutki kolorowy i tętniący życiem i śmiechem dzieci. Tylko nie mogę wejść do tego domu, stoję pośród tych ruder i tylko z zazdrością parzę na ten szczęśliwy dom.

i to właśnie zrobisz wyprowadzając się, uratujesz siebie i dzieci

A innym niestety możesz tylko zazdrościć "normalnych" domów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagłosowałam. Ja bym poszła. Już taka jestem. Pod drzwiami terapeuty trzęsę się ze strachu, ale wchodzę. Zawsze pokonuję swoje lęki, walczę sama ze sobą.Nawet nie wiesz ile mnie to kosztuje, ale to robię. Nie raz zajmuje mi kilka dni, żeby zrobić ten krok: tak jak zgłoszenie się do psychiatry, czy na terapię.Ale jeżeli czuję chociaż przez chwilę, że mi to pomoże to się przełamuję jakoś i idę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jeżeli czuję chociaż przez chwilę, że mi to pomoże to się przełamuję jakoś i idę.

No właśnie. A ja nie sądzę żeby mi pomogło spotkanie z "rodziną".

 

-- 04 lip 2012, 08:43 --

 

A twoja odp nie wyświetla się. Wcisnęłaś "wyślij"?

 

-- 04 lip 2012, 08:43 --

 

A nie, sorry, bo trzeba wcisnąc pokaż wyniki. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jeżeli czuję chociaż przez chwilę, że mi to pomoże to się przełamuję jakoś i idę.

No właśnie. A ja nie sądzę żeby mi pomogło spotkanie z "rodziną".

 

-- 04 lip 2012, 08:43 --

 

A twoja odp nie wyświetla się. Wcisnęłaś "wyślij"?

 

-- 04 lip 2012, 08:43 --

 

A nie, sorry, bo trzeba wcisnąc pokaż wyniki. :lol:

A skoro w niczym ci nie pomoże to nie idź, a w ogóle po co masz się z nimi spotykać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To na urodziny poszłabym albo wcześniej albo później. Czy ta normalna osoba zna relacje Twoje z rodziną? Bo jeśli tak to na pewno zrozumie, że przyjdziesz w innym terminie.Jeżeli nie, a nie chcesz żeby się dowiedziała to idź na te urodziny z wszystkimi i może skróć wizytę maksymalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ta normalna osoba zna relacje Twoje z rodziną?

Tak, oczywiście i wiem, że zrozumie, tylko ja nie chcę siostrze dać tej satysfakcji, że mnie nie będzie. Wiesz, może to głupie, ale co mam po nich resztki dojadać? Czuć sie jak jakaś wykluczona, mimo że na to nie zasłużyłam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ta normalna osoba zna relacje Twoje z rodziną?

Tak, oczywiście i wiem, że zrozumie, tylko ja nie chcę siostrze dać tej satysfakcji, że mnie nie będzie. Wiesz, może to głupie, ale co mam po nich resztki dojadać? Czuć sie jak jakaś wykluczona, mimo że na to nie zasłużyłam?

No w zasadzie masz rację. Trudna decyzja, naprawdę. Patrząc na to z tej strony, to ja bym poszła. Przecież nie musisz z siostrą gadać, możesz usiąść z drugiej strony i dobrze się bawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, dlatego chyba też pójdę, ale chciałam się poradzić wcześniej właśnie ludzi z forum z podobnymi problemami i napadami lękowymi.

Do tej pory nikt nie odp oprócz ciebie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kafka ja mam zaproszenie do mojej siostry na rocznicę ślubu. Za tydzień w sobotę. Będzie dużo moich znajomych, niestety ojciec mój też... A że siostra lubi sobie wypić to i alkoholu nie zabraknie. Już mi się nie chce tam iść :? a jak sobie pomyślę, że ojciec znowu przesadzi i schla się jak świnia to aż mi się niedobrze robi.Bo znowu na mojej głowie będzie, żeby dotarł cały do domu...Znowu go będę obserwować ile pije, nawet jeśli nie będę chciała tego robić...Na samą myśl mam już atak paniki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×