Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.


Michuj

Rekomendowane odpowiedzi

bretta jeżeli dieta Ci nie pasuje to pewnie, nie ma co się męczyć :) ważne to jeść tak jak lubisz, ale racjonalnie. nie opychać się słodyczami i pomyśleć o zwiększeniu ruchu :) a przy okazji możemy się tutaj wspierać ;)

 

slow motion niby jestem szczupła, nawet w sumie wysportowana, ale cały czas przeszkadzają mi moje biodra :/ chciałam zrzucić dosłownie jakieś 3 kg, żeby poczuć się lepiej. wiem, że to trochę zakrzywienie mojego obrazu, na pewno związane z niskim poczuciem własnej wartości, bo wydaje mi się, że jak będę lepiej wyglądać to będę wartościowa, bo wszyscy będą mówić, że schudłam. na terapii nad tym pracuję, ale mimo to muszę trzymać dietę, bo popadam w kompulsję co jest złe, bo choruję na nietolerancję na cukier, więc nie powinnam go nadużywać, a niestety gdy nie kontroluję jedzenia, potrafię zjeść naprawdę ogromne ilości (przed dietą potrafiłam przytyć 4 kg w ciągu tygodnia, bo żywiłam się tylko czekoladą...). wiem, że to kwestia emocjonalna i też muszę nauczyć się nad tym panować.

teraz źle nie jest (mam 154 cm wzrostu i ważę 53kg). Niby jestem szczupła, ale tak jak pisałam 'biodra'. Moje przekleństwo :( chciałabym ważyć 48-50 kg, wtedy bym czuła się dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bretta jeżeli dieta Ci nie pasuje to pewnie, nie ma co się męczyć :) ważne to jeść tak jak lubisz, ale racjonalnie. nie opychać się słodyczami i pomyśleć o zwiększeniu ruchu :) a przy okazji możemy się tutaj wspierać ;)

 

slow motion niby jestem szczupła, nawet w sumie wysportowana, ale cały czas przeszkadzają mi moje biodra :/ chciałam zrzucić dosłownie jakieś 3 kg, żeby poczuć się lepiej. wiem, że to trochę zakrzywienie mojego obrazu, na pewno związane z niskim poczuciem własnej wartości, bo wydaje mi się, że jak będę lepiej wyglądać to będę wartościowa, bo wszyscy będą mówić, że schudłam. na terapii nad tym pracuję, ale mimo to muszę trzymać dietę, bo popadam w kompulsję co jest złe, bo choruję na nietolerancję na cukier, więc nie powinnam go nadużywać, a niestety gdy nie kontroluję jedzenia, potrafię zjeść naprawdę ogromne ilości (przed dietą potrafiłam przytyć 4 kg w ciągu tygodnia, bo żywiłam się tylko czekoladą...). wiem, że to kwestia emocjonalna i też muszę nauczyć się nad tym panować.

teraz źle nie jest (mam 154 cm wzrostu i ważę 53kg). Niby jestem szczupła, ale tak jak pisałam 'biodra'. Moje przekleństwo :( chciałabym ważyć 48-50 kg, wtedy bym czuła się dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja niestety walczę z udami i pośladkami :( z brzucha jestem nawet zadowolona, widać linię mięśni i nie ma za wiele tłuszczu, ale jednak ten tylek to jakiś koszmar. od poniedziałku wrócę na zumbę, to się wyćwiczy ;) może by mi na tym tak bardzo nie zależało gdyby nie fakt, że moje dwie starsze siostry są chude, znacznie chudsze ode mnie, przyszła teściowa wygląda jak kościotrup i przy wzroście ze 176cm ona rozpacza że przytyła 2 kg! (waży 52 kg....) więc ja mam kompleksy przez nią, bo waży mniej ode mnie, a jest sporo wyższa :/ poza tym mam wrażenie, że ludzie oceniają mnie po wyglądzie, że jak jest mnie więcej to znaczy, że jestem gorsza. w moim odczuciu, zgrabna sylwetka świadczy o dużej dyscyplinie i kontroli i pomaga w życiu. wiem, że to pewnie chore myślenie, ale tak mi całe życie wmawiano. do tej pory mam w głowie słowa siostry "głąb i grubas" takie określenia były zawsze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja niestety walczę z udami i pośladkami :( z brzucha jestem nawet zadowolona, widać linię mięśni i nie ma za wiele tłuszczu, ale jednak ten tylek to jakiś koszmar. od poniedziałku wrócę na zumbę, to się wyćwiczy ;) może by mi na tym tak bardzo nie zależało gdyby nie fakt, że moje dwie starsze siostry są chude, znacznie chudsze ode mnie, przyszła teściowa wygląda jak kościotrup i przy wzroście ze 176cm ona rozpacza że przytyła 2 kg! (waży 52 kg....) więc ja mam kompleksy przez nią, bo waży mniej ode mnie, a jest sporo wyższa :/ poza tym mam wrażenie, że ludzie oceniają mnie po wyglądzie, że jak jest mnie więcej to znaczy, że jestem gorsza. w moim odczuciu, zgrabna sylwetka świadczy o dużej dyscyplinie i kontroli i pomaga w życiu. wiem, że to pewnie chore myślenie, ale tak mi całe życie wmawiano. do tej pory mam w głowie słowa siostry "głąb i grubas" takie określenia były zawsze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, nie zapominajcie o ilości posiłków...5 to optymalna ilość,

a także o kaloryczności posiłków...uwzględniając wiek, budowę ciała, charakter pracy itd...

 

-- 28 lut 2013, 17:40 --

 

slow motion, zamiast tego, na wiosnę, jesień, zimę polecam kiełki, najtańsze rzeżuchy, a mają mnóstwo wszystkiego, czego trzeba. Łatwe są w hodowli domowej. W Biedronce są także niedrogie kiełki brokuła, rzodkiewki-bardzo smaczne. Poza sezonem najbardziej wartościowe są przetwory pomidorowe-sosy, keczupy, pomidory w puszkach, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, nie zapominajcie o ilości posiłków...5 to optymalna ilość,

a także o kaloryczności posiłków...uwzględniając wiek, budowę ciała, charakter pracy itd...

 

-- 28 lut 2013, 17:40 --

 

slow motion, zamiast tego, na wiosnę, jesień, zimę polecam kiełki, najtańsze rzeżuchy, a mają mnóstwo wszystkiego, czego trzeba. Łatwe są w hodowli domowej. W Biedronce są także niedrogie kiełki brokuła, rzodkiewki-bardzo smaczne. Poza sezonem najbardziej wartościowe są przetwory pomidorowe-sosy, keczupy, pomidory w puszkach, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×