Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

Któregoś dnia, chyba wezmę chyba siekierę i porobię tą całą moją zjebaną rodzinę. :roll:

Co 2 dni rozmowa w sprawie roboty, a awantura codziennie. Kuurwa ochuujeć można.

 

-- 02 kwi 2012, 22:24 --

 

To, że szukam w sumie roboty od miesiąca, bo wcześniej nie byłem nawet w stanie wysyłać CV, gówno ich obchodzi. I to było moje lenistwo. Ja pierdole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio liczyłem sobie ile bym miał na miesiąc z procentów po wpłaceniu powiedzmy miliarda lub wielokrotności do banku po wygraniu w lotka :lol: Jak się ma dużą kasę to podobno można wynegocjować sobie lepsze warunki oprocentowania. No ale wczoraj znowu nic nie wygrałem.

Też mi się to zdarza myślenie o tym z tym że bardziej na co bym tą kasę wydawał. Nie ma to jak marzenia, fantazjowanie, życie w nierealnym świecie zawsze do tego uciekam gdy mi źle a nawet gdy jest mi lepiej. Nienawidzę rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Powiem Ci tak, że masz jednak silną wolę..żeby z takim podjeściem do siebie i życia nie korzystać z używek ?

 

Przeważnie ludzie z taką konstrukcją psychiczną nie stronią od alkoholu, maryhy, opioidów, LSD itp itd

 

Nie mówie tego złośliwie....wprost przeciwnie...jest jednak w Tobie coś co chroni Cię przed samodestrukcja...

 

Kiedyś pisałeś, ze nie zamierzasz brać polepszaczy nastroju, bo może to w dłuższym okresie pogorszyć stan, czyli jednak chyba nie nienawidzisz aż tak bardzo rzeczywistości ?

 

Bo gdybyś naprawdę nic pozytywnego nie dostrzegał to chyba nie interesowałoby Cię to co będzie np jak się uzależnisz tylko dążyłbyś do autodestrukcji poprzez używki.

 

To jak to jest ? Czy może po prostu dużo narzekasz, ale w głębi duszy myślisz co innego ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marycha, hasz na mnie działały negatywnie jeszcze większe doły po nich miałem. Alkohol używam kiedyś często ostatnio mniej bo nie mam towarzystwa a sam nie pijam. Już czasami nie wiem co mam w tej głębi duszy i czy w ogóle ją mam faktem jest że moje działania, psychika całe życie jest pełne sprzeczności nawet ciężko to jakoś zakwalifikować chorobowo. Chcę umrzeć i chce żyć jednocześnie cieszę się z mojej beznadziejności ale też i rozpaczam na nad nią, chce bym z kimś i chcę być sam, chce pracować i jednocześnie nie chce. Ale głupot napisałem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Poszukaj sobie jakiegoś towarzystwa, takiego co się lubi bawić...Stosuj metodę małych kroczków...oswajaj się z ludźmi , prędzej czy później jakaś kobitka sie trafi... zwłaszcza po 30... kiedy to kobiety często dostały troche od życia (rozwódki itp) oraz kiedy to powoli zaczyna przejmijać ich atrakcyjność fizyczna...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

denerwują mnie te wszystkie angielskie nazwy hr, menager, project engineer, sales representative itp w polskich ogłoszeniach o pracę. Chyba w Polsce mieszkamy a nie w Anglii we Francji która szanuje swój język takie zaśmiecanie angielszczyzna by nie przeszło. Kiedyś była kadrowa a nie żaden HR i było dobrze, no ale taki door supervisor brzmi lepiej niż ochroniarz czy ciec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×