Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Też bym się z chęcią zabiła, ale jestem słaba, za słaba na życie, za słaba na śmierć :-|

 

 

Moje życie od 6 lat to sinusoida z nawracającymi stanami depresyjnymi.

Nic nie osiągnęłam, śmiać mi się chcę, bo NAWET do zbioru malin czy truskawek szłam po znajomości, bo nie umiałam sobie nic załatwić :hide:

 

Chciałabym z kimś pogadać

 

Mam faceta, ale tak naprawdę jak przeanalizuje swoje życie to nic nie osiągnęłam, bez niego to chyba bym już dawno leżała 2 metry pod ziemią - bo on mi pomagał dużo finansowo, ale szczerze? szczerze to SAMA nie nie osiągnęłam, i nie osiągnę....a nie chcę być zależna od innych.... a jestem :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1,
Nawet nie mam sukienki!

Idź bez, zrobisz furorę. :D

Smaczne :pirate:

 

-- 04 sty 2014, 01:00 --

 

Indifference1,
Nawet nie mam sukienki!

Idź bez, zrobisz furorę. :D

Smaczne :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Nic mi się w życiu nie udaje!!!! :cry: Nie mam chłopaka, nie mam przyjaciół, nie mam nawet znajomych! Nie mam z kim pogadać ani z kim wyjść. Nie mam się komu wyżalić. placze.gif Nie potrafię się uczyć, nie znam języków, nie idzie mi na studiach i nie potrafię się nawet zmobilizować do przeczytania książek do egzaminów czy licencjatu. Nikt nie zwraca na mnie uwagi, liczę się tylko wtedy, gdy ktoś czegoś potrzebuje. O moich potrzebach, marzeniach i uczuciach nikt nie pomyśli... Nie potrafię gotować, prać, sprzątać ani szyć. Nigdy nie pracowałam, nawet żadnego głupiego sezonowego zajęcia nie miałam, bo nikt mnie nie chciał. I racja - komu potrzebna taka niedorajda, w dodatku brzydka i głupia? :cry:

Na niczym się nie znam, nic mnie nie interesuje, nie mam prawa jazdy. :(

 

frusty.gif

 

Tak cholernie mi brak odwzajemnionej miłości, której nigdy nie miałam, przytulenia, pocałunku i ciepłego słowa. Brak w mym życiu przygód... Chciałabym wreszcie być szczęśliwa, spełniona i poczuć, że ŻYJĘ!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, bo chyba nie robisz tego z głową, nie masz określonej wizji tylko działasz pod wpływem emocji. Zaplanuj dokładnie, działaj sukcesywnie. Nic od razu nie przyjdzie. A na efekty trzeba poczekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Luktar, jeśli chodzi o prawo jazdy to nie chodzi mi tu nawet o trudność testów czy pieniądze... Chodzi o coś innego, o pewnego rodzaju lęk. Ale nie będę tłumaczyć na czym on polega, bo żadna z osób, którym próbowałam to wytłumaczyć, nie zrozumiała go...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i nie potrafię się nawet zmobilizować do przeczytania książek do egzaminów czy licencjatu.

 

Jestem po 7 czy 8h czytania niemal bez przerwy - wszystko mi wiruje i migocze od tych literek, tego durnego filozoficzno-literackiego bełkotu :why: Powinno się ludzi wieszać za jaja za pisanie takich bzdur!!! :evil:

 

 

Chciałabym wreszcie być szczęśliwa, spełniona i poczuć, że ŻYJĘ!!!!!!

 

kolekcjoner snów, nie mam już siły, nie chcę. Dlaczego to muszę się zawsze (bezskutecznie) starać? Mam dość!!

 

Przeczysz sama sobie ;)

 

 

A jesli chodzi o Twoje jęczenie... weź się kobieto w garść! Jest Ci z czymś źle... to spróbuj to zmienić bo to uja nikt tego za Ciebie nie zrobi.

I tak jak napisał kolekcjoner snów... szczęście samo nie przychodzi.

 

A... i zapisz się gdzieś na terapię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę słuchać tego bełkotu, który piszecie do Aurora92

 

Jęczenie - jak to nazywacie, jest częścią bólu depresyjnego. Opowiem na sobie - na początku sama pisałam "nikt mnie nie chce, jestem nikim", ale w końcu zaczęłam myśleć, że może coś trzeba z tym zrobić? Próbowałam rozmawiać z ludźmi, przełamać mój introwertyzm... nie do końca mi się to udaje. Kuva! Wiecie jak to jest beznadziejnie, kiedy ktoś do czegoś dąży i tego nie dostaje?! Prawko jazdy - po nie zdanym pierwszym egzaminie chciałam się zabić, mimo, iż się starałam, chciałam umrzeć... leżałam i ryczałam, mówiłam, że mi się nie uda. Albo inny przykład - egzaminy: kułam kułam a potem i tak 2, kuva!!!!!! to dlaczego mam nie jęczeć? Ja się staram, w pewnym sferach życia, ale nie wychodzi, no kuva nie wychodzi!!!!!!!!

 

I wiecie co? Jęczałam, że nie ma pracy, a przeglądałam tylko ogłoszenia. Potem zaczęłam wysyłam i roznosić CV i co? mija kuva rok - yebany rok i NIKT NIGDY nawet nie oddzwonił, to jak mam wziąć życie w swoje ręce???

 

Moim marzeniem było studiować zaocznie, a stuidiuję dziennie bo nie znalazłam ten yebanej pracy, a starałam się zarobić na te studia jak *uj.

 

Łatwo powiedzieć "weź los w swoje ręce", po prostu ten los nam spod nóg spier dala........

 

-- 04 sty 2014, 11:28 --

 

Wszystkie moje inne marzenia są nieosiągalne przez BRAK PRACY - hah, nawet nie mam roweru, i NIE STAĆ MNIE NA NIEGO.

i nigdy nie będzie stać, nie mówiąc o mieszkaniu czy aucie.

 

Jak ktoś urodzony jako pechowiec - jak ja - cokolwiek zrobi - to i tak mi się to nie uda. Chociażbym chciała góry przenosić, nie uda mi się to.

Ja się potykam na prostej drodze (w przenośni i w rzeczywistości)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewelka91, masz rację.

Aurora92, współczuję Ci. Mnie nie wkurza gdy ktoś dużo jęczy i narzeka. Niełatwo jest zmienić swoje życie na lepsze. Często mimo starań g*wno z tego wychodzi. Wiele razy tego doświadczyłam, im bardziej się starałam, by było lepiej tym było gorzej. A czasami gdy nie robiłam nic, nieoczekiwanie przychodziło coś dobrego. Nie mówię oczywiście, żeby zaniechać jakichkolwiek swoich starań. Ale niestety czasami los, przypadek mają więcej do powiedzenia niż my sami. I to jest dobijające :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewelka91, masz rację.

Aurora92, współczuję Ci. Mnie nie wkurza gdy ktoś dużo jęczy i narzeka. Niełatwo jest zmienić swoje życie na lepsze. Często mimo starań g*wno z tego wychodzi. Wiele razy tego doświadczyłam, im bardziej się starałam, by było lepiej tym było gorzej. A czasami gdy nie robiłam nic, nieoczekiwanie przychodziło coś dobrego. Nie mówię oczywiście, żeby zaniechać jakichkolwiek swoich starań. Ale niestety czasami los, przypadek mają więcej do powiedzenia niż my sami. I to jest dobijające :(

 

To samo czuję! Tak samo mam, i mimo starań nic się nie udaje. Dlatego jeśli ktoś jęczy, bo ma do tego podstawy, to rozumiem. Ja ryczę, bo nie mam pracy, ale nie siedzę z założonymi rękami - wysyłam/roznoszę CV, mimo tego NIC się nie dzieje, dlatego ciągle powtarzam "nie ma pracy", bo mimo wysiłku po prostu jej nie mam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem odbiciem swojego ojca - duże podobieństwo fizyczne i podobna pokręcona osobowość. On też jest społecznie niedostosowanym dziwakiem, jednak różnica jest taka, że jest dużo bardziej zaradnym człowiekiem ode mnie.

A co do matki to raczej ona się na mnie wyżywa niż ja na niej - choć to też się zdarzało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×